Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mnie to życie nie szczędzi rozrywek....

Wczoraj ledwie uniknęłam w domu potężnego pożaru.....
Kilka dni temu zaczęło się coś dziać...
Parę razy po włączeniu mikrofali wybijało bezpiecznik.... Założyłam że kuchenka pada... No cóż, ma prawo. Przestałam jej używać i na Allegro zaczęłam poszukiwać jakiejś poexpozycyjnej... Ale bezpiecznik co jakiś czas wybijał... Zauważyłam że on za luźno chodzi. U nas są takie nowoczesne hebelki i samemu zmienić nie można nijak. Dopadłam na osiedlu pogotowie energetyczne ....
E Pani to nic. Niech sie Pani nie boi... Przyszli za 2 dni na odczyt licznika, mówię... Proszę Pani to nie nasza sprawa....
Przedwczoraj zaczęło mi brzydko pachnieć w pawlaczu. Usiłowałam znaleźć powód.... zapaszek był ostry aż oczy szczypały.... Otworzyłam pawlacz i okno na noc żeby się przewietrzył. Tymczasem rano smrodek jeszcze gorszy...
Ooooooooo, jest źle. Weszłam na drabine i....już długo szukać nie musiałam.
Licznik był gorący jak upiór. Natychmiast zadzwoniłam na Pogotowie Energetyczne. Spuścili mnie po brzytwie że panikuję i żebym sie uspokoiła. Mam wyjąc wszystko z pawlacza, nie przeciążac sieci i w poniedziałek wezwać sobie PRYWATNEGO elektryka.
Jakoś sie nie uspokoiłąm i zadzwoniłam do elektryka jedynego w rodzinie... Szkoda że dzieli nas 500 km...
Ciociu bardzo ostrożnie, nie wiem co i jak bo nie widzę ale błagam wyłączcie wszystko i ograniczajcie się do jednej słabej żarówki... Może być kiepsko..
Zesztywniałam. A ja dzwoniłam zeby mnie podtrzymał na duchu...
Jestem pod tym względem naprawdę ostrożna bo ja mam WSZYSTKO na prąd. Nie pozwalam Staszkowi na ŻADNE prowizorki.

Siedzieliśmy przy jednej żarówce.... Koty zaczęły coś grandziażyć w łazieńce. Zapaliłam tam światło i....... i wtedy w jego blasku zobaczyłam KŁĘBY DYMU!!!!
Najpierw chciałam wyłączyć bezpiecznik na klatce schodowej... Ale już było tak zapieczone że nie chciał nawet drgnąć.... Przyłożyłam zdrowo z "z liścia" i dopływ prądu ustał. Głęboki oddech.... Znalazłam jakieś INNE pogotowie dla odmiany elektryczne nie energetyczne...
Pani, my tego oiedla nie obsługujemy... A kto???? Spróbuj Pani zadzwonić na ......
Spróbowałam..... A który blok? 5 a to nie my.. Dzwoń Pani.....
Bingo, wreszcie trafiłam.... Już naprawdę wkurzona i przerażona niczym kałasznikow wszystko z siebie wyrzuciłam... Na moje szczęście facet kumaty. Zaraz przyjadę....
Wszystkie bezpieczniki spalone łącznie z obudową, i obudowa licznika stopiona wiecej niż w połowie.... To wszystko w pawlaczu z płyty... Nocy mogliśmy już nie przeżyć.... Jak nie spłonąć to zatruc sie oparami...
Pan wszystko rozmontował, zabezpieczył.... I na tym koniec roli pogotowia. Na prąd poczekamy do poniedziałku. Tego już za wiele....
Ale facet był grzeczny. Mówi Pani nawet jak bym chciał zrobić to my nie mamy takich bezpieczników.... Sobota, późne popołudnie... A kto ma? Człowieku ja wiem że na fuchę niech Pan szuka. Niech pan wykopie. niech Pan kupi... Wszystko mi jedno Nie mogę być 3 doby bez prądu. Miałam świadomość że podłaczeniae "na krótko" ze wzgledu na spieczony pezpiecznik na korytarzu jest DODATKOWO niebezpieczne
Zadzwonił do tego energetycznego co rano mnie spuścili i jako pogotowie Elektryczne wyolbrzymił problem... Coś pogadali. Pojechał do nich. Wrócił za godzinę z bezpiecznikami.... Założył i światłośc nas zalała... Sięgnęłam głeboko do portfela;)

A ja cały czas myślałam głównie o tym jak ewakuować zwierzęta żebym zdążyła WSZYSTKIE...

Przepraszam że poza zwierzotematem ale MUUUUSIAŁAM sobie troszkę ulżyć Waszym kosztem (tych co to przeczytają oczywiście)

Posted

Dzielna jesteś, a i spokojna, bo ja bym chyba pierwszego niezainteresowanego ubiła tłuczkiem do mięsa :mad:!
[SIZE=1]Do tomcug zaraz napiszę, czekam tylko na poradę od Pixie.[/SIZE]

Posted

I następna "DOBRA" wiadomość :-(

Rexiulek już jak krecik... Wracaliśmy wczoraj po stypie. Staś pojechał autobusem a ja sobie poszłam spacerkiem... Wchodziłam akurat do klatki jak Staszek wyszedł z Rexiulkiem z windy. Pokazałam palcem żeby sie nie odzywał... Mijaliśmy sie na schodach. Rexik pod ścianą , Staszek, a ja wchodziłam do góry przy balustradzie schodów.... Synuś przeszedł....:placz: dopiero kilka schodów niżej "złapał" mój zapach i zawrócił.....:placz:
Mam drugiego ślepaczka :loveu:

Posted

[quote name='ania14p']Elu, a może on tylko zamyślony był? Zresztą ślepaczek, czy nie to i tak Cię kocha i po zapachu poznaje![/QUOTE]

Dla mnie to on i tak ma NAJPRZEPIĘKNIEJSZE PIONOWE PSIE OCZKA NA ŚWIECIE :loveu: i NIC mnie nie obchodzi czy one widzą czy nie...

Posted

"Reksio do Czotka:
- wiesz co Stary. Matka nam oślepła! Przyszedł wczoraj Ojciec - wziął mnie na spacer. Wychodzimy sobie z domu - patrzę Matula idzie - nic to pomyślałem - nie zwróce uwagi na nią - zobaczymy kiedy mnie zauważy.
Słuchaj Stary - zszedłem kilka schodów a Ona nic!!! No to się wróciłem do niej i przywitałem!! Czotek - jak nic - oślepła!!! Teraz jej wszystko z talerza ukradniemy - BEZKARNIE!!! Tylko się nie zdradź, że coś wiemy! " ...

:evil_lol:

Posted

[quote name='Yorija']"Reksio do Czotka:
- wiesz co Stary. Matka nam oślepła! Przyszedł wczoraj Ojciec - wziął mnie na spacer. Wychodzimy sobie z domu - patrzę Matula idzie - nic to pomyślałem - nie zwróce uwagi na nią - zobaczymy kiedy mnie zauważy.
Słuchaj Stary - zszedłem kilka schodów a Ona nic!!! No to się wróciłem do niej i przywitałem!! Czotek - jak nic - oślepła!!! Teraz jej wszystko z talerza ukradniemy - BEZKARNIE!!! Tylko się nie zdradź, że coś wiemy! " ...

:evil_lol:[/QUOTE]

ześmiałam się ze śmiechu....:evil_lol:

Posted

[quote name='Yorija']"Reksio do Czotka:
- wiesz co Stary. Matka nam oślepła! Przyszedł wczoraj Ojciec - wziął mnie na spacer. Wychodzimy sobie z domu - patrzę Matula idzie - nic to pomyślałem - nie zwróce uwagi na nią - zobaczymy kiedy mnie zauważy.
Słuchaj Stary - zszedłem kilka schodów a Ona nic!!! No to się wróciłem do niej i przywitałem!! Czotek - jak nic - oślepła!!! Teraz jej wszystko z talerza ukradniemy - BEZKARNIE!!! Tylko się nie zdradź, że coś wiemy! " ...

:evil_lol:[/quote]

Bomba!!!!!!!!!!!!!:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Posted

[quote name='Yorija']"Reksio do Czotka:
- wiesz co Stary. Matka nam oślepła! Przyszedł wczoraj Ojciec - wziął mnie na spacer. Wychodzimy sobie z domu - patrzę Matula idzie - nic to pomyślałem - nie zwróce uwagi na nią - zobaczymy kiedy mnie zauważy.
Słuchaj Stary - zszedłem kilka schodów a Ona nic!!! No to się wróciłem do niej i przywitałem!! Czotek - jak nic - oślepła!!! Teraz jej wszystko z talerza ukradniemy - BEZKARNIE!!! Tylko się nie zdradź, że coś wiemy! " ...

:evil_lol:[/quote]
:roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt:

Posted

[quote name='tomcug']Eli nie ma kilka dni, trochę pusto bez niej. :-([/QUOTE]

To sie naciesz tą pustką.....
Dziś lekko ją zakłócam z kawiarenki, ale lada dzień wrócę....

Martwię się o Rexika.... Znowu duszności...
Zespół płucno-sercowy znowu daje sie we znaki...
Bunieczka z każdum dniem cudowniejsza
Filemonek schudł
Febe nieodmiennie zołza
Czotek świuntuch i brudas

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...