Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A na dobranoc kwiatki z naszego balkonu dla wszystkich Cioć

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img67.imageshack.us/img67/4711/parapettu3.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=67&i=parapettu3.jpg][IMG]http://img67.imageshack.us/img67/4711/parapettu3.0003184d55.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img217.imageshack.us/img217/9098/siataii6.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=217&i=siataii6.jpg][IMG]http://img217.imageshack.us/img217/9098/siataii6.ad21856380.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img216.imageshack.us/img216/4373/kwiatkiem4.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=216&i=kwiatkiem4.jpg][IMG]http://img216.imageshack.us/img216/4373/kwiatkiem4.879620abd6.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Znowu Bunia sobie ulżyła i podlała abstarkcyjną roślinność na dywaniku... To juz czwarty raz na moich oczach.... dokładnie w tym samym miejscu...
To NIE jest podłoże somatyczne.... podejrzewać zaczęłam że jeziorko w pościeli to była zemsta Czotka. Był wtedy na mnie obrażony bo nie pozwoliłam delektować sie bluszczem ( w końcu ma swój osobisty "trawniczek"
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img141.imageshack.us/img141/8825/trawniczekhp2.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=141&i=trawniczekhp2.jpg][IMG]http://img141.imageshack.us/img141/8825/trawniczekhp2.495cbdd503.jpg[/IMG][/URL]

też już nieźle "napoczęty"
Bunieczka leje w TYM SAMYM miejscu bez względu na to czy dywanik leży czy nie....

Posted

[quote name='tomcug']Moja katia zanim nauczyła się sygnalizować potrzeby też zawsze lała w tym samym miejscu. One chyba czują tam swój mocz, mimo tego, ze się zmywa. :razz::mad:[/quote]

Coś w tym musi być. Moje poprzednie rude szczęście - już jako babunia - uznała, że wykładzina przed drzwiami do loggie jest takim podręcznym domowym trawniczkiem. Nic to, że myśmy ten "trawniczek" plus kilka metrów jeszcze wynajmowali. A po zakończeniu zasponsorowaliśmy właścicielom wymianę wykładzin w całym mieszkaniu.

Posted

[quote name='tomcug']Moja katia zanim nauczyła się sygnalizować potrzeby też zawsze lała w tym samym miejscu. One chyba czują tam swój mocz, mimo tego, ze się zmywa. :razz::mad:[/QUOTE]

Ale Bunia potrafi sygnalizować swoje potrzeby i robiła to przed cieczką.....

Posted

Nie boisz się kwiatów przy kotach? Mam rudego (m.in.) Maurycego, żył sobie a anturium sobie i pewnego dnia zjadł trzy listki. Ledwo weci go odratowali. Nie pomagały siane trawki więc z 80 doniczek zostało 20 ( reszta znalazła dobre ręce) i to też na wysokim szczeblu, bez dostępu 5-ciu kotów.
Właściwie powinnam się przedstawić a nie tylko czytać, daję słowo od początku, i przywitać bratnie dusze. Więc tak: 3 i 1/4 psa, trudno liczyć malutką sunię ważącą ok. 3 kg za całego psa. Reszta też nie jest duża jednak widoczna, wszystkie słyszalne.
Następni członkowie rodziny to: kotka Franeczka, cztery kocury i królik Gryzelda, której imię opisuje stosunek do palców odwiedzających. No i opiekunka, wcześniejsza emerytka traktowana przez ludność krewną delikatnie ze względu na stan głowy czyli psychol jakiś. Wszyscy razem żyjemy pod niebem Krakowa, na osiedlu kiedyś Widok, obecnie Bronowice Małe, w bloku na 4-tym piętrze, reszty pięter nie zbudowano a o windzie nikt nie pomyślał.
Rozumiesz chyba doskonałe samopoczucie czytającej ten wątek, przeżywającej razem Wasze radości i smutki. Pozdrawiamy serdecznie.

Posted

[quote name='wisela1']Ale Bunia potrafi sygnalizować swoje potrzeby i robiła to przed cieczką.....[/quote]

Ja jakaś niekumata jestem - a czy jak sobie zrobi siuuu - to nie jest właśnie sygnał "Chciało mi się sikuuu":lol:

Może jeszcze zostawia wiadomośc w razie gdyby jakiś Pan Pies w przyszłości coś w tym temacie chciał zdziałać.

Posted

Stawiam na to drugie...
Wychodzi jak wychodziła.... o tych samych porach, potrzeby ponadprogramowe się nie zdarzałay.... Kilka razy chciała tylko pół godz wcześniej....

Posted

Matka sobie wczoraj wykupiła zaległą receptę to i spacerek dziś był że HO HO !!!
Zaczął sie superowo.... Miałam nalane do trampka....
Nawet nie próbuję bawić sie w Moonka albo innego Poirota czy Homesa bo i tak prawdy nie dojdę...
Doszłam jednak do wniosku że moje stffory poprostu postanowiły mi umilić czas...
Przecież (odpukać) już ze 2 miesiące żadne nie chorowałao....

Posted

[quote name='tomcug']Nie wierzę, Wiedźma pewnie zadowolona, że przyszliście do Niej we śnie. :multi:[/quote]

Pewnie, zwłaszcza że wybierałyśmy się z Elą na spacer po okolicznej alternatywnej sieci sklepów.

Posted

Eeee tam.... Ela predzej umrze niż zaśpi.... Takie COSIK to jeszcze sie w moim dłuuugim życiu nie zdarzyło... Tak już mam :roll:
Najpierw był sprawdzian bazarków, potem spacerek w deszczu - było paskudnie, nawet wspomnienie deszczowej piosenki nie pomagało... :placz: , potem zlustrowałam allegro, Dałam śniadanko zwierzakom, zrobiłam kanapeczki Stasiowi i OTO JESTEM :evil_lol:
W antraktach oczwizda zadałam sobie 4 chyba kawusie...:eviltong:

Rexik tradycyjnie nie pozwolił się wytrzeć. Załatwił sprawę sam - kanapa to taka fajna "wycieraczka"....:cool1:

Staś raczył wstać, zjeść i dziś nawet kanapkę złożył :multi:

A matka teraz pożarła 2 Solpadeiny bo w kościach strzyka od wczorajszej sesji foto biblioteki sąsiada, no i z powodu deszczu dodatkowo, kolejna kawka w pięknym kubasie w koty (prezencik bez okazji - ucieszył mnie w piątek) zakotwiczyła na biurku..... I ZACZYNAMY WYSTAWIAC KSIĄŻECZKI...
Niektóre fajne, inne ciekawe bardzo... No cóż, aż skręca że nie na bazarek....:mad:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...