asher Posted November 15, 2008 Author Posted November 15, 2008 [quote name='Alicja'][FONT=Arial][COLOR=red][B]Asher :mad::mad::mad:mam zejść na zawała :mad:[/B][/COLOR][/FONT][/quote] :crazyeye: O żesz! Już poprawiłam :oops: Quote
malawaszka Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 :crazyeye: a ja przeczytałam tak jak powinno być i nie zauwazyłam czemu to Ala chciała schodzić :lol: Quote
Vectra Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 Dobrze że jesteście w komplecie :multi: ale Słoninka wygląda , no tak inaczej ;) Babeszja :-o Quote
Alicja Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 [quote name='malawaszka']:crazyeye: a ja przeczytałam tak jak powinno być i nie zauwazyłam czemu to Ala chciała schodzić :lol:[/quote] [FONT=Arial][COLOR=Red][B]a ja się zdziwiłam dlaczemu puściłaś to Asherowej płazem :evil_lol::evil_lol:[/B][/COLOR][/FONT] Quote
Patka Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 ale sie ciesze że jesteście w komplecie :loveu: uściski Quote
asher Posted November 15, 2008 Author Posted November 15, 2008 Ja kiedyś na zawał serca zejdę przez te psy. Sabna odstawiła dziś taki numer,że miałam migotanie komór :mdleje: Dałam psom po kawałku kości z goleni wołowej. To taki jakby plasterek kości z dużą ilością szpiku w środku. Jak się szpik usunie, to się w kości robi dziura. Zamiast zabrać burkom te kości po tym jak zjadły szpik - zostawiłam, żeby sobie dalej ciumkały. No i Sabina wyciumkała :mad: Tak zapalczywie wylizywała pustą już kośc, że w pewnym momencie wcisnęła ją sobie na dolną szczękę. Kośc zaklinowała się jej za kłami przycinając fafle. I za cholerę nie dalo rady przepchnąć jej z powrotem, jak tylko próbowałam mocniej szarpnąc Sabina piszczała i wyrywała się :placz: Posmarowałam kośc i fafle masłem myśląc, że to pomoże - nic z tego. W końcu zaczęłam się ubierać, bo przecież trzeba do weterynarza, już sobie wyobrażałam jego minę, kiedy zobaczy Sabinę z kością na szczęce :crazyeye: Na dodatek musiałybyśmy iść piechotą, bo przez tę cholerną kość nie dałoby się założyć suce kagańca, a do weta spory kawałek. No kutwa! Wpadłam w rzetelną panikę :shake: Byłam przerżona, że u weta trzeba będzie Sabinę przyćpać głupim jasiem, że przy piłowaniu ciasno siedzącej na szczęce kości weteynarz może niechcący pokaleczyć niuni pysk, na dodatek otwierając Sabinie szeroko pysk urazi tego cholernego guza. No masakra!!!! :mdleje: Jak spanikowana zakładałam buty, Sabina nagle zaczęła się starsznie miotać, ja w nerwach zaczęłam na nią wrzeszczeć, bo się chorym łbem waliła o meble... I nagle ŁUP! kośc wylądowała na podłodze... Normalnie się popłakałam z ulgi :oops: Oczywiście wyściskałami wycałowałam to durne sucze pycho:multi: A fafle i język nawet nie skaleczone. Uważajcie na te cholerne kości, burki jadają je od zawsze, do głowy mi nie przyszło, że to się może tak skończyć! :shake: Quote
asher Posted November 15, 2008 Author Posted November 15, 2008 [quote name='Vectra']ale Słoninka wygląda , no tak inaczej ;)[/quote] Delikatnie mówiąc :lol: Wiem, wygląda makabrycznie ;) [quote name='Vectra']Babeszja :-o[/quote] Niom :grins: I na dodtek ostre rozszerzenie żołądka. Kto da więcej? :cool3: ;) Waszko, też nie zauważyłam. A jestem przesądna, TFU ODPUKAĆ!!!!!! Patka, witaj w naszych skormnych progach! :multi: Gdzie można pooglądać Rudolfinę? I Polę? Quote
Vectra Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 Makabrycznie , to nie ... ale inaczej ... najważniejsze że dobrze się czuje :multi: masz przygody :mdleje: :evil_lol: Quote
anetta Posted November 15, 2008 Posted November 15, 2008 [quote name='malawaszka']:crazyeye: a ja przeczytałam tak jak powinno być i nie zauwazyłam czemu to Ala chciała schodzić :lol:[/QUOTE] Ja też :lol::lol::lol: :crazyeye: Asher :crazyeye: :mdleje: Ale horror. Quote
asher Posted November 16, 2008 Author Posted November 16, 2008 Tiaaa, przygody... ja mam never ending story :mad: Wczoraj wyskoczyłam wieczorem na piwko. Pod moją nieobecność durna suka dokonała włamu do szafki i nawpierdzielała się surowych ziemniaków. Dzisiaj rano obudził mnie potworny smród. Urocza Sabinka zarzygała i zasr...a mi w nocy całą chałupę!!! A,że ślepa jest, to tam gdzie nie napaskudziła - rozniosła zawartośc żołądka i jelit na łapach... Dywan nadaje się tylko do wyrzucenia. Oczywiście za chwilę jedziemy do weta, bo nawet woda podrażnia kretynce żołądek i prowokuje wymioty. Mam dość :flaming: Quote
malawaszka Posted November 16, 2008 Posted November 16, 2008 o jezu :mdleje: mam nadzieję, że szybko jej to przejdzie!!! :kciuki: a po co ona jadła surowe ziemniaki? :crazyeye: Quote
Alicja Posted November 16, 2008 Posted November 16, 2008 [FONT=Arial][COLOR=Red][B]:roll:....ło dżisys ....masakra [/B][/COLOR][/FONT] Quote
asher Posted November 16, 2008 Author Posted November 16, 2008 [quote name='malawaszka']a po co ona jadła surowe ziemniaki? :crazyeye:[/quote] Bo lubi :diabloti: Serio, na spacerach po pobliskich polach zawsze musiałam mieć oczy dookoła głowy, bo suk aż się trzęsie do pozostałości po wykopkach. Możliwe, że jak się błąkała po wsiach, to było jedyne jej pożywienie i tak jej już zostało. Wariatka śpi, napiła się trochę wody i już nie rzyga, jak szykowałam Bugiemu michę to pierwsza była w kuchni. Chyba więc nie najgorzej się czuje, ale do weta i tak na wszelki wypadek pojedziemy. Wiecie, czasami taka mnie refleksja nachodzi, po cholerę mi te psy :hmmmm: :niewiem: :diabloti: Quote
Katerinas Posted November 16, 2008 Posted November 16, 2008 oo żesz ty..... ale masz przygody z tymi swoimi boorkami :-o :-o normalnie wymiękłam jak przeczytałam :-o Quote
asher Posted November 16, 2008 Author Posted November 16, 2008 Iiiii tam, jest milusio :loveu: :diabloti: A te ziemniaki to moja wina, szafka jest popsuta, powinnam zabrać warywka z zasięgu psinki. Ale nie sądziłam, że Słonina wie, że tam sa ziemniaki, i na dodatek będzie na tyle bezczelna, żeby wsadzić łeb do szafki i wygrzebać je spod sterty buraków i cebuli, przecież, kurde, ślepa jest! A tu znonk! Spryciara :mad: Quote
malawaszka Posted November 16, 2008 Posted November 16, 2008 [quote name='asher'] Wiecie, czasami taka mnie refleksja nachodzi, po cholerę mi te psy :hmmmm: :niewiem: :diabloti:[/quote] ja też się często nad tym zastanawiam, ale jak tylko jadą czasem z mamą moją na wieś i ich nie ma to masakra jak pusto :mdleje: mimo tego, że one w domu poza falami szczeku:mad: są cicho i śpią zwykle to jak ich nie ma to czuję taka pustkę :mdleje: :shake: a teraz jeszcze kłot :evil_lol: a ty się nei dziw, ze Sabina wiedziała gdzie są ziemniaki - one tymi nochalami pewnie wiedzą gdzie co mamy pochowane :lol: Quote
PIKA Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 Ale masz atrakcje z Boorkami :roll: Wredna moze będe :oops:, ale jak sobie wyobrazilam Ciebie spacerującą przez pól Warszawy z Sabiną zaklinowaną w kosci to malo ze śmiechu z krzesła nie spadłam :evil_lol: Quote
Alicja Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 [quote name='PIKA']Ale masz atrakcje z Boorkami :roll: Wredna moze będe :oops:, ale jak sobie wyobrazilam Ciebie spacerującą przez pól Warszawy z Sabiną zaklinowaną w kosci to malo ze śmiechu z krzesła nie spadłam :evil_lol:[/quote] [FONT=Arial][COLOR=Red][B]:hmmmm: popatrz że wcale Mnie Twoja reakcja nie zdziwiła :evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/B][/COLOR][/FONT] Quote
Ka-ka Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 ooo Wyyyyy.... [b]asher[/b]...Ty czytasz i nie grzmisz??? :diabloti: ale fakt, też się zastanawiałam, jak bardzo absurdalnie by to wyglądało... ;) Quote
PIKA Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 [B]Ala [/B]widze, ze nie tylko ja mialam taki odruch :evil_lol: [quote name='Ka-ka']ooo Wyyyyy.... [B]asher[/B]...Ty czytasz i nie grzmisz??? :diabloti: [/quote] ale o co chodzi? :hmmmm: Że jesteśmy szczere i mówimy to co czujemy?[B] :evil_lol: [/B] Popsuł się multicytat, czy to tylko mnie nie działa? :hmmmm: Quote
asher Posted November 20, 2008 Author Posted November 20, 2008 Nie grzmię :diabloti: Do tej pory żałuję, że baterie w aparacie były rozładowane :lol: I chociaż strasznie się cieszę, że Sabina sama pozbyła się kości, to... szkoda, że nie dane mi było zobaczyć miny weterynarza :roflt: BTW, w poniedziałek Słonina ściągnęła z kuchennego parapetu i zeżarła pół kilo pomidorów :mad: Już się boję nadchodzącego weekendu... :mdleje: Quote
PIKA Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 :hmmmm: ziemniaczki, pomidorki........ Sabina przechodzi na wegetarianizm ? :hmmmm: Quote
asher Posted November 20, 2008 Author Posted November 20, 2008 [quote name='PIKA']:hmmmm: ziemniaczki, pomidorki........ Sabina przechodzi na wegetarianizm ? :hmmmm:[/quote]Nie. Po prostu nie nauczyła się jeszcze jak otworzyć lodówkę :evil_lol: Quote
malawaszka Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 lepsze to niż np jakieś tłuste mięcho itp - pomidorki zdrowe są :loveu: Quote
Alicja Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 [quote name='malawaszka']lepsze to niż np jakieś tłuste mięcho itp - pomidorki zdrowe są :loveu:[/quote] [FONT=Arial][COLOR=Red][B]jest jeszcze szansa że zapije smietanką i będzie pomidorówka ;) dżisys ale ona straszecznie pomysłowa jest :razz::razz: [/B][/COLOR][/FONT] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.