asher Posted July 18, 2005 Share Posted July 18, 2005 [b]Happy[/b], tryzmam kciuki! :kciuki: Skoro pogorszenie stanu zdrowia wystąpiło u psiaka tak nagle, to może czymś się zatruł? Może zeżarł coś na spacerze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Happy Posted July 19, 2005 Share Posted July 19, 2005 Wczoraj późno wróciłam z kliniki, więc nie miałam siły siadać do kompa. Teraz mogę zdać relacje. Asher masz rację lekarze podejrzewają zatrucie, gdyż tesame objawy zaczęły się u mojej suczki. Najgorsze to, że podejrzewają trutkę na szczury. Jola, nie wiem skąd jesteś ja z Rudy Śląskiej, jestem bardzo zainteresowana tym lekiem. Myślę, że się skontaktujemy w jakiś sposób. Mój gg 1815675 Dustin miał robione zdjęcia z kontrastem. Na szczęście trzustka nie została uszkodzona. Ma uszkodzoną wątrobę. Nie wiem co z suczką , dzisiaj ona będzie diagnozowana. Pozdrawiam Gabi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted July 19, 2005 Share Posted July 19, 2005 Jestem z Chorzowa - essentiale forte mam 4 blastry tj40 kapsulek. GG mi wysiada, stad nie bardzo mam mozliwy kontakt przez ten komunikator. na priv podam ci nr telefonu. Jest jeden problem - wieczorem wyjezdzam, ale moge zostawic lek u sasiadow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Happy Posted July 19, 2005 Share Posted July 19, 2005 Jola ile szczęścia mi sprawiłaś. Na priva nie przyszedł twój numer. Czekam cały czas , przy kompie.Jak tylko się odezwiesaz przyjeżdżam jak najszybciej. Lekarz mi mówił, że obecnie jest to lek niedostępny i ciężko go zdobyć. Pozdrawiam i czekam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted July 19, 2005 Share Posted July 19, 2005 no jestem moj gg1257867 - czekam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Happy Posted July 20, 2005 Share Posted July 20, 2005 Jola jeszcze raz dziękuję za lekarstwa dla Dustina. Żadne słowa nie są w stanie wyrazić mojej wdzięczności. Pozdrawiamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted July 20, 2005 Share Posted July 20, 2005 Gabrysiu - nie dziekuj, bo czuje sie zazenowana, bardzo ciesze sie , ze moglam pomoc, tym bardziej, ze to lekarswo po moim ukochanym Staruszku - Atosie, pisz co z Dustinem. Jestem z Wami - bedzie dobrze, w koncu masz nick "happy". Dzis juz wieczorkiem wyjezdzamy na wies, wiec jesli moglabys napisac na komorke - trzymam kciuki. Buziaki. Aha - przeszperalam net po Waszym odjezdzie - widzialam te kruszyne!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KaRa_ Posted April 9, 2006 Share Posted April 9, 2006 Dzis moja Sharon zatrula sie z winy mojej mamy gdyz zostawila na stole przypalone mieso z sosem. Pies musial pewnie zjesc troche bo bylo nabrudzone tym na stole. I oczywiscie wielkie wymioty...zawartoscia zoladka,pozniej zolcia...trwalo to dobre 30min wiec szybko do weta bo jak dla mnie za dlugo, a ze moj w niedziele nie przyjmuje to do calodobowej w 7dni w Poznaniu pojechalam. Jak weszlam i opowiedzialam co sie stalo to wet do mnie takim tekstem " jakby ludzie tak robili,ze jak wymiotuja i by szli do lekarzy to by lekarz chwili dla siebie by nie mial":crazyeye: normalnie jakby byl na mnie zly,ze z psem przyszlam:crazyeye:. To ja sie zdenerwowalam i powiedzialam a jakby pies zjadl jakas trutke od szczura czy by tez nie chcial leczyc, to on pies by sie do uspienia nadawal bo nie bylo by co leczyc...:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Ale jak kazlama przepadac psa i dac mu cos co pomoze, a on jakby mi laske robil:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
freda Posted April 10, 2006 Share Posted April 10, 2006 [quote name='KaRa_TC']Ale jak kazlama przepadac psa i dac mu cos co pomoze, a on jakby mi laske robil:angryy:[/quote] zachował się tak jakbyś nie płaciła za wizytę, na drugi raz bym nie poszła ja swoją ukochaną seterkę straciłam po chorobie trwającej kilka godzin, objawem choroby były właśnie wymioty nad ranem ponieważ mała często wymiotowała, np, jak za dużo zjadła to "ulewała" to poszłam do weta dopiero rano, za późno, nigdy sobie tego nie wybaczę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted April 10, 2006 Share Posted April 10, 2006 [quote name='KaRa_TC']Jak weszlam i opowiedzialam co sie stalo to wet do mnie takim tekstem " jakby ludzie tak robili,ze jak wymiotuja i by szli do lekarzy to by lekarz chwili dla siebie by nie mial":crazyeye: normalnie jakby byl na mnie zly,ze z psem przyszlam:crazyeye:. To ja sie zdenerwowalam i powiedzialam a jakby pies zjadl jakas trutke od szczura czy by tez nie chcial leczyc, to on pies by sie do uspienia nadawal bo nie bylo by co leczyc...:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Ale jak kazlama przepadac psa i dac mu cos co pomoze, a on jakby mi laske robil:angryy:[/quote] tak jak powiedziała freda..nigdy więcej... Trafiliśmy kiedyś do weta późnym wieczorem z gordonką wymiotującą od rana. Druga wizyta z nią tego dnia, bo wymioty nie ustawały i trzeba było ją pod kroplówkę podłączyć. Jeszcze w czasie kroplówki pies wylał z siebie z litr albo i więcej żółci :roll: ..a mimo tego uparcie odmawiano nam RTG :angryy: , mimo tego że ze 3 razy mówiliśmy, że koszty nie mają znaczenia (było po 23.00 - taryfa nocna). Z wielką łaską pobrano tylko krew do analizy, a pies dostał tylko jakieś duże ilości środków przeciwwymiotnych (cytuje: "jeszcze nie wygląda tak najgorzej"). Wtedy nie wiedziałam, że może to być zwyczajnie niebezpieczne, bo dziś pies został by natychmiast stamtąd zabrany gdzie indziej :roll: (połkneła ogromny kawałek skóry z gryzaka, co się okazało dopiero po tygodniu ).. Niby klinika często polecana w Łodzi ..nie wiem z jakiego powodu..chyba tylko dlatego, że założeniem tej kliniki jest taniość (szkoda tylko, że czasem kosztem zwierzaków). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KaRa_ Posted April 10, 2006 Share Posted April 10, 2006 [quote name='freda']zachował się tak jakbyś nie płaciła za wizytę[/quote] A zaplacilam za nia 50zl, a potraktowal mnie i psa ze szkoda gadac:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted August 13, 2006 Share Posted August 13, 2006 Nie chcę zakłądać nowego tematu, więc piszę tutaj. Od prau dni jest u mnie na tymczasie suczka. Ma ok. 10-13lat. Jest pelna energii, zdrowa wydawałby sie. Ma apetyt, jest żarta. Ale... codziennie wymiotuje. Nawet kilka razy dziennie. Dziś rano dałam jej ryż z wątróbką drobiową, ona powąchała i od razu pobiegła do ogrodu zwymiotować. Ma też chyba biegunkę. Nie wiem, co to jest. Boję się, żeby nie był to żaden wirus. Ale podejrzewam też, że może to być po prostu słabe funkcjonowanie brzusia na starość. Mimo wszystko może ktoś z Was spotkał się z podobnymi objawami i wie co to jest??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.