Jump to content
Dogomania

Handel przedwystawowy


arnika

Recommended Posts

owszem nienawidze takiego traktowanie.. ALE... zdarzają się ludzie któzy bardzo dobrze trzymają psy i przywożą je bo nie mają gdzie sprzedać . Dam bardzo dobry przykład: jest hodowla DON jedna z najlepszych w polsce (psy mają rodowody) są uwolnione od dysplazji mają świetną psyhikę bo ojciec jest przeodnikiem dla niewidomego. Nigdy w życiu nie zobaczyłabym lepszej hodowli. I nie mowie tak tylko dlatego że mam jednego z nich. Jęsli mi nie wierzycie to wejdżcie na [url]www.owczarek-dlugowlosy.com.pl[/url] to jest ta hodowla i ten tatuś :D:D:D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arnika'][quote name='yoshiyuki']o wlasnie na forum jest przeciez paru hodowcow, arinka na forum bulli jest duzo, ktorzy napenwo to popra :) a hodowcy czesto maja znajomych w zk, a niektorzy z nich sami sa w zk :)[/quote]

oj yoshiyuki, gdyby to wszystko było takie proste... :roll:[/quote]

eh niestety wiem, zycie niestety trudne jest... ja jestem dzieckiem wiec mi sie zawsze wszystko trochu latwiejsze wydaje ;)


[b]marka[/b] u nas tez powtarzali to pare razy ([size=2]a dokladnie ta babka co prowadz kundel bury i kocury[/size]) mowila ze kupe hodowcow wystawia, ze mozna podesc pogadac i ze to przed wystawa to nielegalne, mam nadzieje ze jej slowa cos daly... :)))

ale wiecie moja kuzyna kilka lat temu kupila tam bokserke, na nastepny rok, podeszla do tej babki ktora sprzedala jej psa, i myslala ze babka sie zainteresuje jak tam losy jednego z jej szczeniat, a ta nic mruknela i odpedzila kuzynke... eh occzywiscie miala juz nowe szczeniaki...

ale raz tylko widzialam fajnie wystawione szczeniaki na sprzedarz... bylo to kilka tak temu,i z tego co pamietam, byly w wielkiej przyczepie, w ogole taki olbrzymia furgonetka czy cos takiego, szczeniaki byly w wielkim bagazniku, mialy cien, siano, wode, i byly energiczne i przecudne :)) byly to biardy i napewno nie byly zamlode moze cos kolo3 miesiecy mialy :))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiabaloo']No i to jest moim zdaniem duży błąd hodowców: po co kryją sukę, jeśli nie mają zamówień na szczenięta?[/quote]
No ciekawe po co... :evilbat:

U mnie w lecznicy spotkałam kiedyś dwie suki po porodzie, pseudorasowa amstaffka i rasowa dog de bordoux. Pani amstaffki chwaliła się, że jak poszła z 3 szczeniakami na giełdę to w 5 minut sprzedała wszystkie i żałowała, że tak późno na tę giełdę poszła, bo nie mogła sprzedać (szczeniąt chyba 10 miała) i dopiero z tymi ostatnimi wybrała się na giełdę, bo już były duże i kłopot był w domu tyle psów trzymać A jakby od razu poszła na giełdę to wszystkie by poszły od ręki... A co na to pani hodowlanej bordożki? Miała jeszcze cały miot w domu, bo kupców nie mogła znaleźć, więc zapytała, czy z rodowodowymi szczeniakami tez może iść na giełdę... :evil:

Jak dla mnie jedynym sposobem walki z tym procederem jest ustawowy zakaz sprzedaży szczeniąt (wszystkich!) poza miejcem hodowli. Jakby wiedzieli, że nie mogą iść z psami na giełdę, czy pod wystawę, to by się zastanowili może, jak znajdą kupców...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego'] więc zapytała, czy z rodowodowymi szczeniakami tez może iść na giełdę... :evil:[/quote]

Ehh, szkoda gadać...

[quote]
Jak dla mnie jedynym sposobem walki z tym procederem jest ustawowy zakaz sprzedaży szczeniąt (wszystkich!) poza miejcem hodowli. Jakby wiedzieli, że nie mogą iść z psami na giełdę, czy pod wystawę, to by się zastanowili może, jak znajdą kupców...[/quote]

Wiesz, obawiam się, że ustawa niczego nie załatwi (jak zwykle :roll: ), bo przecież istnieją przepisy Związkowe zakazujące sprzedaży rodowodowych szczeniąt na giełdach itd, a to się przecież dzieje nie od wczoraj :evil:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiabaloo']
Wiesz, obawiam się, że ustawa niczego nie załatwi (jak zwykle :roll: ), bo przecież istnieją przepisy Związkowe zakazujące sprzedaży rodowodowych szczeniąt na giełdach itd, a to się przecież dzieje nie od wczoraj :evil:[/quote]
Ale Związek nie zamierza tych swoich przepisów egzekwować, a poza tym dotyczą one tylko hodowców zarejestrowanych w ZK. A gdyby istniał taki zakaz, to wówczas policja musiałaby karać takich handlarzy, bez względu na to czy to wystawa psów, czy giełda czy inne targowisko...
Dołożyć do tego akcję edukacyjną i może za kilka lat byłaby poprawa, bo jak na razie to nie dzieje się w tej kwestii NIC. Tereny przedwystawowe wyglądają tak samo, jak wówczas kiedy byłam dzieckiem... tylko coraz więcej ras się pojawia w tych przyczepkach...

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś był duży problem ze sprzedażą zwierzaków na gliwickiej giełdzie samochodowej oraz już nie pamiętam jakim targowisku zwierząt gospodarskich. Istnieje jakiś przepis, który mówi, że w miejscu na którym jest dopuszczony "obrót zwierzętami" musi być odpowiednio przygotowane podłoże oraz DOPROWADZONA WODA BIEŻĄCA i nie pamiętam już jakie jeszcze inne wymogi a do przewozu zwierząt musi być specjalnie przystosowany samochód dopuszczony przez powiatowego lekarza weterynarii. Wyżej wspomniane targowisko miało zostać z tego powodu zamknięte przez powiatowego weterynarza, a na giełdzie w Gliwicach przez dłuższy czas były przpychanki, które inicjowało okręgowe TOnZ. Może z tej strony mażna by było "ugryźć" ten temat. Ja już nie pamiętam skąd pochodzą ww. przepisy.

Link to comment
Share on other sites

A czy przypadkiem zwierząt nie powinno sie trzymać w humanitarnych warunkach z dostępem do wody? Przecież jeśli taki szczeniak zamknięty jest w małek klatce bez odrobiny schronienia i wody to nie jest to przypatkiem znęcanie sie nad zwierzętami? przecież prawo wyraźnie tak mówi... Może dałoby sie zadzwonić po straż miejsą, a oni musza to sprawdzić jesli nie zawsze przecież mozemy spisać nazwisko tej osoby co z nami gadała. KAŻdy przypadek musi byc sprawdzony!!!

Co o tym myślicie? przecież to przestępstwo

Link to comment
Share on other sites

Niestety takie procedery byly sa i beda.Malo tego jest duze grono ludzi ktorym sie to podoba,przejda sie popatrza dzieciom szczeniaczka pokaza a moze nawet jakiegos kupia i sie niezastanawiaja nad konsekwencjami swojego dzialania.Dodam ze to oni najczesciej uwazaja sie za milosnikow zwierzat.Ja jezdze na wystawy od lat i staram sie omijac tych handlarzy szerokim lukiem,bo to sie dzieje tak ze jak niema zainteresowanych to i sprzedajacych niebedzie.Ale nieludzmy sie-ten obrazek z zycia wystawowego niezniknie-chyba ze prawo zostanie respektowane przez odpowiednie sluzby i przestanie sie to pseudo-hodowcom oplacac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an3czka']a wsrod gapiow rownie zachwycona straz miejska :o[/quote]
Wokół wystawy. jak na każdej imprezie masowej, roi się od policji i straży miejskiej, tylko wszyscy mają głębokim poważaniu te szczeniaczki...

[quote name='bachar']Kiedyś był duży problem ze sprzedażą zwierzaków na gliwickiej giełdzie samochodowej [/quote]
Giełdowy przypadek amstaffki, który opisywałam kilka postów temu dotyczył właśnie giełdy w Sośnicy i miał miejsce może 2 miesiące temu, więc nie wydaje mi się, żeby cokolwiek w tej kwestii się tam zmieniło.

Link to comment
Share on other sites

zal tych psow cholernie, ale bardziej chyba denerwuje mnie glupota ludzi kupujacych takie maluchy. znam kilku takich, ktorzy kupili np. 5 tygodniowe szczenie i potem sie dziwili, ze takie chorowite, zarobaczone, ze nie wyrasta tak jak powinno:
"bo sprzedawca mowil, ze to bedzie owczarek niemiecki a wyroslo cos dziwnego!"-wielkie oburzenie.
najbardziej wkurza mnie jak podchodza do mnie ludzie na wystawach i dopytuja sie o rase, w koncu o cene i jak slysza, to pytaja "a bez rodowodu ile?" dawniej sie zloscilam i probowalam tlumaczyc, ze bez rodowodu to zle, bo .........
a teraz juz mi sie nie chce denerwowac, tylko sekne "nie ma bez rodowodu!!!"
pewnym jednostkom nie ma co tlumaczyc. sprawiaja wrazenie jakby nie byly w stanie myslec konstruktywnie,
echhhh...

Link to comment
Share on other sites

Znam to , znam... Już dobre kilka maili dostałam, że jako właścicielka serwisu o Tollerach, powinnam wiedzieć gdzie i po ile są Tollery bezrodowodowe... I dlaczego nie mam takich pseudohodowli w bazie...
Bo przecież to takie same pieski, a nawet - cytuję - to "niesprawiedliwe, że w serwisie o rasie, nie podaję tańszych możliwości kupna Tollera! To nie fair!!"
Niezłe, co?

Link to comment
Share on other sites

tacy ludzie chyba zawsze beda istniec. moze warto takiej pani odpowiedziec, ze Tollerem mozemy nazwac tylko psa, ktory ma dokument na to, ze tym Tollerem jest, a inny rudy piesek, ktory wyglada podobnie, to tylko rudy piesek przypominajacy Tollera :) hehehehehehe

Link to comment
Share on other sites

Handel przed wystawami jest i będzie. Jest to poza terenem wystawy i nic nie wymusza (egzekwuje) warunków w jakich są trzymane szczeniaki. Może rozwiązaniem będzie, zamiast zakazu ZK, objęcie tego opieką organizatorów wystawy? Jeśli wydzieli się plac (i tak zajmowany przez handlarzy), postawi parę otwartych namiotów, zapewni wodę, weta, doradzi w sprawie ras i przepisów ZK oraz pobierze trochę placowego. Jeśli nie można tego zwalczyć to może chociaż ucywilizujmy trochę ten proceder.

Link to comment
Share on other sites

OBy... Bo to co się dzieje, to naprawdę siejuż w głowie nie mieści.. Nie mówiąc o tym, ile ludzi kupuje dosłownie psa w worku, a potem żale, pretensje, bo nie tak miało być jak myśleli..
Ostatnio w Ustroniu, już naprawdę wysiadły mi nerwy. czekaliśmy na ocenę, a tu zjawia siefacet z małym husky, a raczej pseudohusky, którego świeżo kupił. Trochę też nie rozumiem, jak go wpuścili,, bo raczej szczeniaków sienie wnosi na teren wystawy. :o
Piesek puszczony luzem, biegał wszędzie, a gość, zresztą mi ły, chodfził od każdego do każdego, chwaląc siejaki to świetny interes, bo tak tanio, itp.
Takich sytuacji są naprawdę tysiące, i każdy z was zna je na pewno z własnego doświadczenia. NIestety, dalej pokutuje mit,że rasowego, rodowodowego psa trzeba wystawiać. MIeszkam w Krakowie, skończyłam studia, pracuję, a przez ten cały czas, spotykam inteligentnych ludzi, którzy dalej tak uważają. Albo jeszcze dla nich jest aktualne to że 7 z miotu nie ma rod!
NIe ma siły, ludzi trzeba dalej informować, a tu duża rola tak hodowców (o czym było na topiku o rodowodowych szczeniakach) jak i zwykłych właścicieli rasowców, jak i serwisów o danej rasie. Bywa, że właśnie od takiego "cywila" co nie ma żadnego w tym interesu, ludzie przyjmują do wiadomości te same informacje, co wcześniej odrzucali od hodowcy. Smutne, ale prawdziwe. Ostatnio dużo odpisuję na maile o Tollerach, właśnie osób które nie chcą skontaktować sie bezpośrednio z hodowcą, myśląc że on tylko chce ich naciągnąć. Dlatego trzeba informować, informować, i jeszcze raz informować.

Link to comment
Share on other sites

Duży to co piszesz to racja.
Ja spotkalam sie z sytuacja, gdy bylo wyraznie napisane, ze handel zwierzetami jest zabroniony nie tylko na terenie wystawy, ale rowniez na terenach przyleglych (nie weim czy nie bylo tak w Lublinie) a mimo wszystko interes kwitł!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...