_Mona Posted October 20, 2009 Share Posted October 20, 2009 najtrudniej będzie znależść DS dla suni -mamy :-( , maluchy po odkarmieniu będą miały szanse duże na nowe domki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MartynaP Posted October 20, 2009 Share Posted October 20, 2009 [quote name='Magnesiatko']Witam ;) Już po wizycie. Państwo w szpitalu o Matkę i dzieciaczki bardzo dbają. Martwią się ich losem, głównie suni. Widać, że jest po przejściach, że była bita. Boi się mężczyzn i... kija. Jest bardzo kochana, milusia, chce być głaskana. Kochana psinka. Na grzbiecie ma jakiś ślad, mnie skojarzył się z żelazkiem. Szczeniaczków jest [B][COLOR=DarkRed]SZEŚĆ[/COLOR][/B] a nie cztery :razz: 5 czarnych, 1 brązowy. Już pomału otwierają oczka, ale jeszcze nie wychodzą z budy. Nie wyciągałam ich. Zrobiłam 3 zdjęcia, ale są średniej jakości, bo nie chciałam psiaków straszyć. No i zdjęcie suni i ich domku. Psiaki mogą tam zostać dopóty, dopóki będzie taka potrzeba. [B]Osoby martwią się, że przeniesienie całej gromadki do DT tylko mamę z dziećmi zestresuje[/B]. Co do adopcji psiaków. Niby ktoś tam chce, ale... Panie same nie wiedzą. Zresztą wiadomo jak to jest. [B]Często ktoś chce, chce, a jak przychodzi co do czego, rezygnują. [/B]Panie i Pan kierownik bardzo przejmują się losem suni i małych, chcą dla całej gromadki jak najlepszego domu. Byle komu nie wydadzą :diabloti: Ja powiedziałam, że nie jestem tutaj osobą decyzyjną, że tylko zdjęcia mam zrobić. Więc Panie proszą o kontakt kogoś bardziej zorientowanego, najlepiej Paule, jako że jest w temacie i miała kontakt z Panem kierownikiem :cool3: Eeeeh coś jeszcze? Nie pamiętam, jak coś napiszę :)[/QUOTE] niechce nikogo uazic ale uwazam ze to troche nie tedy droga takie myslenie. Uwazaja ze to stres dla nich do DT je dac??(oczywiscie wezmy pod uwage ze ten tymczas jest) czy nie jest wiekszym stresem to ze jakby nie patrzec mieszkaja na ulicy??stres to bedzie jak maluchy sie rozpełzna i stanie im sie krzywada.Naprawde uwazam ze ludzie sa wspaniali i wielcy ze otoczyli ta psią rodzinke taka opieka ale uwazam ze nie mozna poprostu powiedziec:"narazie niech beda,chcemy dla nich dobych domow" tylko ze szukanie tych dobrych domow czasami zajmuje kilka dni a czasem kilka tygodni szczeniaki beda wieksze zaczna sie rozlazic ido, nieszczescia nie daleko nie chce nikogo urazic-rzecz jasna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magnesiatko Posted October 20, 2009 Share Posted October 20, 2009 [quote name='MartynaP']niechce nikogo uazic ale uwazam ze to troche nie tedy droga takie myslenie. Uwazaja ze to stres dla nich do DT je dac??(oczywiscie wezmy pod uwage ze ten tymczas jest) czy nie jest wiekszym stresem to ze jakby nie patrzec mieszkaja na ulicy??stres to bedzie jak maluchy sie rozpełzna i stanie im sie krzywada.Naprawde uwazam ze ludzie sa wspaniali i wielcy ze otoczyli ta psią rodzinke taka opieka ale uwazam ze nie mozna poprostu powiedziec:"narazie niech beda,chcemy dla nich dobych domow" tylko ze szukanie tych dobrych domow czasami zajmuje kilka dni a czasem kilka tygodni szczeniaki beda wieksze zaczna sie rozlazic ido, nieszczescia nie daleko nie chce nikogo urazic-rzecz jasna[/QUOTE] Martyna ja byłam tam zrobić zdjęcia i wybadać sytuację. Mam swoje zdanie na ten temat, ale wolałam go ani na forum ani tym paniom nie wypowiadać, ponieważ nie mam wystarczająco doświadczenia i wiedzy. Panie odesłałam do osób z fundacji, które wiedzą co robić, zresztą sama Panie o tym zapewniałam. Co jeszcze mogę dodać... Buda Piesków jest ogrodzona, więc na ulicę nie wybiegną. Ja osobiście zgadzam się, że DT byłby dobrym rozwiązaniem, tym bardziej, że Panie dla piesków wcale nie mają ZAPEWNIONYCH domków, a już na pewno nie dla całej gromadki. Myślę, że najlepiej będzie jak Paolla lub inna osoba z fundacji zadzwoni do Pani i się z nią umówi. Panie chcą dobra piesków, są naprawdę miłe, ale mają też swoje zdanie na temat pomocy :) Ciężko mi było dzisiaj dojść do słowa :oops: Dlatego powtarzałam, że nie jestem osobą decyzyjną i że bardziej doświadczone osoby się będą kontaktować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted October 21, 2009 Share Posted October 21, 2009 Jestem i ja. Jedna z pielęgniarek, która pracuje w tym szpitalu, to moja taka jakby znajoma, z psich spacerow.. Sunię widzi jak przychodzi do pracy. Mówi, że dbają o nią, ale to już wiecie... Najważniejsze, że maluchy i mama są bezpieczne. Tylko co dalej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magnesiatko Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 no właśnie co dalej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 [quote name='Magnesiatko']no właśnie co dalej?[/QUOTE] Narazie stoimy w martwym punkcie :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 Rodzinka ma opiekę, jak nie chca dać psiaków na tymczas to przecież siłą nikt ich nie odbierze nie wiem co dalej - dobrze byłoby się dowiedzieć dla ilu szczeniąt mają domy - PEWNE domy i resztę ogłaszac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paola06 Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 Mam czas dzisiaj do 12.Podejdę,popytam,inaczej tego nie widzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paola06 Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 Byłam dzisiaj u suni.Niestety sytuacja nie jest wesoła.Suńcia zaczyna oddalać się na dłuższe spacery,przylepia sie do znajomych ludziuf i za nimi idzie-chce do domu.Maluchy juz po malutku wystawiają łepki z budki.Niedaleko ruchliwa ulica:placz::placz::placz: Rozmawiałam z panią która pracuje w szpitalu i chciałaby wziąść sunie do siebie,ale dopiero jak ta wykarmi maluchy-a to jeszce ze 2tyg.co najmniej.No i jeszce niewiadomo czy suńcie-mamusie ,zaakceptuje sunia-rezydentka,która mieszka z tą panią. To tyle z mojej strony niestety.Szczeniaczki trzy mają zaklepane domki-trzy jeszcze nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 no i pięknie... a oddać nie chcieli rodzinki pod opiekę Fundacji SOS... ręce opadają Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paola06 Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 Teraz widza że sytuacja ich przerasta:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 no to niech dzwonią do Anetki - może tymczas, który dla nich miała jeszcze czeka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MartynaP Posted October 27, 2009 Share Posted October 27, 2009 [quote name='Paola06']Byłam dzisiaj u suni.Niestety sytuacja nie jest wesoła.Suńcia zaczyna oddalać się na dłuższe spacery,przylepia sie do znajomych ludziuf i za nimi idzie-chce do domu.[COLOR=Red][B]Maluchy juz po malutku wystawiają łepki z budki.Niedaleko ruchliwa ulic[/B][/COLOR]a:placz::placz::placz: Rozmawiałam z panią która pracuje w szpitalu i chciałaby wziąść sunie do siebie,ale dopiero jak ta wykarmi maluchy-a to jeszce ze 2tyg.co najmniej.No i jeszce niewiadomo czy suńcie-mamusie ,zaakceptuje sunia-rezydentka,która mieszka z tą panią. To tyle z mojej strony niestety.Szczeniaczki trzy mają zaklepane domki-trzy jeszcze nie.[/QUOTE] ale magnesiatko pisała ze: [quote name='Magnesiatko']...Buda Piesków jest ogrodzona, więc na ulicę nie wybiegną...[/QUOTE] jesli moga wybiec to niemoga tam zostac,beda ciekawskie i stanie sie cos złego :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magnesiatko Posted October 27, 2009 Share Posted October 27, 2009 Martyna, tak pisałam. Buda jest odgrodzona, płotkiem jaki maluchy mogą przejść... ale panie zapewniały, że na dniach odgrodzą tak, że nie przejdą, że będą wogóle bezpieczne... :-( Całej gromadki wolały nie oddawać, bo sunia przestraszona a tam jej dobrze. Jak wspomniałam o tym, że dla małych chyba się jakiś DT szykuje, nie były zachwycone, gdyż dla psiej rodzinki byłby to zbyt duży stres... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted October 27, 2009 Share Posted October 27, 2009 Ehhh. podejście ludzi troszkę "rozbrajające".... "za duży stres" - takim myśleniem mogą im tylko zaszkodzić. Już widać tego pierwsze efekty. Uważam, że całą rodzinkę trzeba jak najszybciej stamtąd zabrać. Trzy domki jeśli są to będą kontaktować się przez np. Fundację. Jeśli przejmie psiaki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted October 28, 2009 Share Posted October 28, 2009 Zabrać..tylko dokąd...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paola06 Posted November 4, 2009 Share Posted November 4, 2009 Coś wiadomo w temacie rodzinki francuskiej?? Niestety niema mnie teraz w Kato,niemam jak sprawdzic co sie dzieje?? Temat umarł:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 4, 2009 Share Posted November 4, 2009 najgorsze jest to, że mogły mieć tymczas całą rodzinką, ale nie skorzystali... ludzie nie skorzystali bo psiaki cóż miały do powiedzenia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 A ten tymczas dla całej rodzinki, to gdzie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 nie wiem - Amikat proponowała tej babce ze szpitala, ale nie wiem gdzie dokładnie:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Rozmawiałam wczoraj z panią która pracuje w tym szpitalu. PODOBNO - zostały juz tylko dwa szczeniaki. Suczka - Puncia - spaceruje po całym terenie i jak ma ochotę to obszczekuje kogo się da... Jest tam jedna Pani, która o nią szczególnie dba. Moja znajoma powiedziała, że w piątek postara się z nią porozmawiać i zapytać czy nie możnaby się poskładać na sterylkę dla suni. (Ja się też mogę dołożyć.) Jak będę coś wiedziała, to napiszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Jasza kochana wielkie Ci dzięki :Rose: sterylka koniecznie żeby zaraz nie było znowu dzieciaczków... a coś o domku dla suczki wiadomo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Nikt jej nie chce.:shake: PODOBNO chcą ją zostawić na miejscu. Ale piszę [B]podobno[/B], bo to są wiadomości z drugiej ręki. Mam nadzieję, że więcej dowiem się w piątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magnesiatko Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 [quote name='Jasza']Nikt jej nie chce.:shake: PODOBNO chcą ją zostawić na miejscu. Ale piszę [B]podobno[/B], bo to są wiadomości z drugiej ręki. Mam nadzieję, że więcej dowiem się w piątek.[/QUOTE] Jak ja tam byłąm dwie Panie z którymi rozmawiałam uwielbiały sunie, ale jej do domu nie chciały... Natomiast Paulla pisała, że ktoś ją bierze do domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 No tak, szczeniaki biorą, mamusię już olali :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.