Jump to content
Dogomania

Katowice - pomocy 4 szczeniaki i matka na Francuskiej


missieek

Recommended Posts

  • Replies 117
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Magnesiatko']Witam ;)

Już po wizycie. Państwo w szpitalu o Matkę i dzieciaczki bardzo dbają. Martwią się ich losem, głównie suni. Widać, że jest po przejściach, że była bita. Boi się mężczyzn i... kija. Jest bardzo kochana, milusia, chce być głaskana. Kochana psinka. Na grzbiecie ma jakiś ślad, mnie skojarzył się z żelazkiem. Szczeniaczków jest [B][COLOR=DarkRed]SZEŚĆ[/COLOR][/B] a nie cztery :razz: 5 czarnych, 1 brązowy. Już pomału otwierają oczka, ale jeszcze nie wychodzą z budy. Nie wyciągałam ich. Zrobiłam 3 zdjęcia, ale są średniej jakości, bo nie chciałam psiaków straszyć. No i zdjęcie suni i ich domku. Psiaki mogą tam zostać dopóty, dopóki będzie taka potrzeba. [B]Osoby martwią się, że przeniesienie całej gromadki do DT tylko mamę z dziećmi zestresuje[/B]. Co do adopcji psiaków. Niby ktoś tam chce, ale... Panie same nie wiedzą. Zresztą wiadomo jak to jest. [B]Często ktoś chce, chce, a jak przychodzi co do czego, rezygnują. [/B]Panie i Pan kierownik bardzo przejmują się losem suni i małych, chcą dla całej gromadki jak najlepszego domu. Byle komu nie wydadzą :diabloti: Ja powiedziałam, że nie jestem tutaj osobą decyzyjną, że tylko zdjęcia mam zrobić. Więc Panie proszą o kontakt kogoś bardziej zorientowanego, najlepiej Paule, jako że jest w temacie i miała kontakt z Panem kierownikiem :cool3: Eeeeh coś jeszcze? Nie pamiętam, jak coś napiszę :)[/QUOTE]

niechce nikogo uazic ale uwazam ze to troche nie tedy droga takie myslenie.
Uwazaja ze to stres dla nich do DT je dac??(oczywiscie wezmy pod uwage ze ten tymczas jest) czy nie jest wiekszym stresem to ze jakby nie patrzec mieszkaja na ulicy??stres to bedzie jak maluchy sie rozpełzna i stanie im sie krzywada.Naprawde uwazam ze ludzie sa wspaniali i wielcy ze otoczyli ta psią rodzinke taka opieka ale uwazam ze nie mozna poprostu powiedziec:"narazie niech beda,chcemy dla nich dobych domow"
tylko ze szukanie tych dobrych domow czasami zajmuje kilka dni a czasem kilka tygodni szczeniaki beda wieksze zaczna sie rozlazic ido,
nieszczescia nie daleko
nie chce nikogo urazic-rzecz jasna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MartynaP']niechce nikogo uazic ale uwazam ze to troche nie tedy droga takie myslenie.
Uwazaja ze to stres dla nich do DT je dac??(oczywiscie wezmy pod uwage ze ten tymczas jest) czy nie jest wiekszym stresem to ze jakby nie patrzec mieszkaja na ulicy??stres to bedzie jak maluchy sie rozpełzna i stanie im sie krzywada.Naprawde uwazam ze ludzie sa wspaniali i wielcy ze otoczyli ta psią rodzinke taka opieka ale uwazam ze nie mozna poprostu powiedziec:"narazie niech beda,chcemy dla nich dobych domow"
tylko ze szukanie tych dobrych domow czasami zajmuje kilka dni a czasem kilka tygodni szczeniaki beda wieksze zaczna sie rozlazic ido,
nieszczescia nie daleko
nie chce nikogo urazic-rzecz jasna[/QUOTE]


Martyna ja byłam tam zrobić zdjęcia i wybadać sytuację. Mam swoje zdanie na ten temat, ale wolałam go ani na forum ani tym paniom nie wypowiadać, ponieważ nie mam wystarczająco doświadczenia i wiedzy. Panie odesłałam do osób z fundacji, które wiedzą co robić, zresztą sama Panie o tym zapewniałam. Co jeszcze mogę dodać... Buda Piesków jest ogrodzona, więc na ulicę nie wybiegną. Ja osobiście zgadzam się, że DT byłby dobrym rozwiązaniem, tym bardziej, że Panie dla piesków wcale nie mają ZAPEWNIONYCH domków, a już na pewno nie dla całej gromadki. Myślę, że najlepiej będzie jak Paolla lub inna osoba z fundacji zadzwoni do Pani i się z nią umówi. Panie chcą dobra piesków, są naprawdę miłe, ale mają też swoje zdanie na temat pomocy :) Ciężko mi było dzisiaj dojść do słowa :oops: Dlatego powtarzałam, że nie jestem osobą decyzyjną i że bardziej doświadczone osoby się będą kontaktować.

Link to comment
Share on other sites

Jestem i ja.
Jedna z pielęgniarek, która pracuje w tym szpitalu, to moja taka jakby znajoma, z psich spacerow..
Sunię widzi jak przychodzi do pracy.
Mówi, że dbają o nią, ale to już wiecie...
Najważniejsze, że maluchy i mama są bezpieczne.
Tylko co dalej?

Link to comment
Share on other sites

Byłam dzisiaj u suni.Niestety sytuacja nie jest wesoła.Suńcia zaczyna oddalać się na dłuższe spacery,przylepia sie do znajomych ludziuf i za nimi idzie-chce do domu.Maluchy juz po malutku wystawiają łepki z budki.Niedaleko ruchliwa ulica:placz::placz::placz:
Rozmawiałam z panią która pracuje w szpitalu i chciałaby wziąść sunie do siebie,ale dopiero jak ta wykarmi maluchy-a to jeszce ze 2tyg.co najmniej.No i jeszce niewiadomo czy suńcie-mamusie ,zaakceptuje sunia-rezydentka,która mieszka z tą panią.
To tyle z mojej strony niestety.Szczeniaczki trzy mają zaklepane domki-trzy jeszcze nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paola06']Byłam dzisiaj u suni.Niestety sytuacja nie jest wesoła.Suńcia zaczyna oddalać się na dłuższe spacery,przylepia sie do znajomych ludziuf i za nimi idzie-chce do domu.[COLOR=Red][B]Maluchy juz po malutku wystawiają łepki z budki.Niedaleko ruchliwa ulic[/B][/COLOR]a:placz::placz::placz:
Rozmawiałam z panią która pracuje w szpitalu i chciałaby wziąść sunie do siebie,ale dopiero jak ta wykarmi maluchy-a to jeszce ze 2tyg.co najmniej.No i jeszce niewiadomo czy suńcie-mamusie ,zaakceptuje sunia-rezydentka,która mieszka z tą panią.
To tyle z mojej strony niestety.Szczeniaczki trzy mają zaklepane domki-trzy jeszcze nie.[/QUOTE]

ale magnesiatko pisała ze:

[quote name='Magnesiatko']...Buda Piesków jest ogrodzona, więc na ulicę nie wybiegną...[/QUOTE]

jesli moga wybiec to niemoga tam zostac,beda ciekawskie i stanie sie cos złego :shake:

Link to comment
Share on other sites

Martyna, tak pisałam. Buda jest odgrodzona, płotkiem jaki maluchy mogą przejść... ale panie zapewniały, że na dniach odgrodzą tak, że nie przejdą, że będą wogóle bezpieczne... :-( Całej gromadki wolały nie oddawać, bo sunia przestraszona a tam jej dobrze. Jak wspomniałam o tym, że dla małych chyba się jakiś DT szykuje, nie były zachwycone, gdyż dla psiej rodzinki byłby to zbyt duży stres...

Link to comment
Share on other sites

Ehhh. podejście ludzi troszkę "rozbrajające".... "za duży stres" - takim myśleniem mogą im tylko zaszkodzić. Już widać tego pierwsze efekty. Uważam, że całą rodzinkę trzeba jak najszybciej stamtąd zabrać. Trzy domki jeśli są to będą kontaktować się przez np. Fundację. Jeśli przejmie psiaki.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam wczoraj z panią która pracuje w tym szpitalu.
PODOBNO - zostały juz tylko dwa szczeniaki.
Suczka - Puncia - spaceruje po całym terenie i jak ma ochotę to obszczekuje kogo się da...
Jest tam jedna Pani, która o nią szczególnie dba.

Moja znajoma powiedziała, że w piątek postara się z nią porozmawiać i zapytać czy nie możnaby się poskładać na sterylkę dla suni.
(Ja się też mogę dołożyć.)
Jak będę coś wiedziała, to napiszę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']Nikt jej nie chce.:shake:
PODOBNO chcą ją zostawić na miejscu.
Ale piszę [B]podobno[/B], bo to są wiadomości z drugiej ręki.
Mam nadzieję, że więcej dowiem się w piątek.[/QUOTE]


Jak ja tam byłąm dwie Panie z którymi rozmawiałam uwielbiały sunie, ale jej do domu nie chciały... Natomiast Paulla pisała, że ktoś ją bierze do domu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...