Arga Posted June 13, 2005 Share Posted June 13, 2005 Witam ! Zaczne od tego, że od pewnego czasu leczymy Arge na jakąś chorobę skóry. Sunia jest od prawie 3 tygodni na antybiotykach, jest miejscowo golona... Boje sie strasznie- psiak mi się męczy a efaktów leczenia nie widać. Arga ma na skórze pełno takich dziwnych strupów, które potem przechodzą w okropne rany, ciężko mi to opisać. Nie wiem co to jest, wet mi nie pomaga a mi chce sie z dania na dzień coraz bardziej płakać. Niech mi ktos powie czy to przypatkiem nie są objawy przebiałkowania ? Wet mi nic nie mówi- mam wrażenie, że sam nie wie co to jest. Jak troche sie uspokoje to lepiej to opiszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 13, 2005 Share Posted June 13, 2005 [quote name='Arga']Wet mi nic nie mówi[/quote]Zmień weta. Nikt przez internet nie powie Ci, o to jest, bo przez internet takie przypadłości są niemożliwe do zdiagnozowania. Choroby skóry są często trudne w leczeniu, jak również trudne w diagnozie. Niemniej jeśli wet nie wie, co to jest, to może zbadać zeskrobinę. Ale moim zdaniem najważniejsze jest, żeby z wetem ROZMAWIAĆ. Jeśli Twój nic nie mówi, to od niego uciekaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arga Posted June 13, 2005 Author Share Posted June 13, 2005 I tak też zrobiłam- zmieniłam weta, bo ile można pakowac w psiaka coś co nie pomaga ? ! Pojechałam do Chorzowa do doktora Fabisza i leczymy psiaka od początku. dostałam ścisłe zalecenia co Arga ma jesć a co nie, musi unikać wody, prawie kazdego nabiału. Powiedziano mi , że to ropniak i czeka nas troche leczenia. Ale juz jestem spokojniejsza ;) Mała wygląda jak dziecko wojny ;)- tu wystrzyżone, tak ogolone, ale przecież siersc odrośnie. Już wiem, gdzie będe chodzic z suczą- może i mam daleko ale za to pewność, że moja kochana psina wyzdrowieje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted June 13, 2005 Share Posted June 13, 2005 trzymajcie się, a zeskrobiny wziął ?? ja jestem upierdliwa trza sprawdzić czy jeszcze coś nie "weszlo" pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiek Posted June 15, 2005 Share Posted June 15, 2005 Czy to ropieje? i czy psiaka to boli? chce sie drapac? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masala Posted June 16, 2005 Share Posted June 16, 2005 Właśnie moja Gaja dostała na pysku w okolicy ucha taką dziwną ranę.Najpierw myślałam,że się gdzies zadrapała bo była to różowa krecha szerokośći ok centymetra i długośći ok 8cm.Ale dzisiaj to zaczęło ropiec ,włosy ma posklejane w tym miejscu .Drapie sie a potem te łapę oblizuje.Ale strasznie to zaczęło wyglądać .W ogóle byłam z nią tydzień temu na wyciskaniu gruczołów okołoodbytowych poniewaz zaczęła jej sierść leciec garściami i na pysku pojawiły sie takie kropeczki łyse.Gruczoły wyciśnięte ale nic to nie pomogło.Teraz jest tak samo i jeszcze ta paskudna rana na pysku.Idę jutro do innego weta.Co to może być? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masala Posted June 16, 2005 Share Posted June 16, 2005 I chyba ją to boli bo nie pozwala sobie dokładnie obejrzeć.Przypomina to oparzenie i troche nieładnie pachnie :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 17, 2005 Share Posted June 17, 2005 [quote name='masala']Co to może być?[/quote]Brzmi jak hot spot. Leczy się antybiotykiem, chociaż większość w końcu sama się goi nawet bez leczenia. Natomiast ja kiedyś miałam sukę, u której taka rana na pysku była alergią. Pokazywała się zawsze o tej samej porze roku w tym samym miejscu. W jakim wieku jest Gaja i czy pierwszy raz ma tę przypadłość? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiek Posted June 17, 2005 Share Posted June 17, 2005 Na takie ropiejaco krwawiace rany dobra jest neomycyna w spray'u. Ostatnio używałam DEXAPOLCORT (chyba nie przekrecilam nazwy) dodatkowo konieczne jest podanie antybiotyku żeby rana sie zasuszyła i nie powiekszała - no a przedewszystkim żeby to psiaka nie bolało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masala Posted June 17, 2005 Share Posted June 17, 2005 Gaja ma 2 lata i pierwszy raz ma coś takiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ingridr Posted June 17, 2005 Share Posted June 17, 2005 Moja Duma ma podobne krostki, ale na podłożu alergicznym. Najpierw są to maleńkie krostki, potem "podbiegają" jakby ropą, pękają i pojawią się paskudna rana. I ona się koszmarnie długo goi. :cry: Pomaga lekkie osuszanie Amolem (tak, tak - tą nalewką :lol: ), jakimś "mydlanym", różowym płynem (dostaje go u mojej pani wet) - a ostatnio odkryłam, że pomaga jej "ludzka" maść Elidel :oops: (mam atopowe zapalenie skóry i to mazidło jest właśnie na to). Wiem, że nie można eksperymentować na psie, lae próbuje już wszystkiego, bo to co dostawałam od weta do tej pory - łagodnie mówiąc - nie skutkuje!!! Rzecz jasna najpierw wet musi stwierdzić co psu dolega - my robiłyśmy wszystkie możliwe badania - krew, wymazy, jakieś zesrobiny (nie wiem, czy tak się to nazywa :oops: ) - a to zwykła alergia :D . Jaka pani taki pies :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted June 19, 2005 Share Posted June 19, 2005 Ingridr>>pomaga równiez wspaniale jodyna , na patyczek na krostke i ..rana sie nie robi :P ponieważ odkaża i od razu wysusza krostki. Przetestowane. Mozna psu zrobic równiez testy na co jest uczulony , bo w dzisiejszych czasach nawet ...kurczak uczula :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ingridr Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 A wiesz - jodyna do głowy mi nie wpadła :) A testy robiłyśmy - nie lubimy trawy, słomy, kurczaka, wołowiny, ryżu, kurzu :hmmmm: , i dużo innych rzecz, które nie były "testowane" ale z życia wiem, że za diabła jej nie służą :( (środki od mycia podłóg, paneli, środki do czyszczenia mebli - ile ja już specyfików do kosza wyrzuciłam :lol: itp). Lubimy karmę Intenstinala z Royala, czasem suchy chlebuś, suchara...i wszystko to co da się ukraść niespostrzeżenie ze stołu (a potem kwikanie w nocy :lol: ). Sama jestem paskudną alergiczką i już przestaje mnie wszystko powoli "przerażać" u Dumki :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
heidy1 Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 a jak te testy wyglądały i ile kosztowały. pewnie były robione u weta. ja też chciałabym mojemu zrobić takie testy bo ciągle się drapie a pcheł nie ma więc pewnie jest na coś uczulony Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 [quote name='ingridr']Pomaga lekkie osuszanie Amolem (tak, tak - tą nalewką :lol: ), jakimś "mydlanym", różowym płynem (dostaje go u mojej pani wet)[/quote] Ten różowy mydlany płyn, to Abacil :wink: Mojej Sabinie juz trzeciego hot-spota w tym sezonie leczę... Prawdopodobnie mają podłoże alergiczne, ale tak naprawdę nie wiadomo - mogł to byc np. niezauważony kleszcz :roll: Na szczęście obywamy się bez antybiotyków, choć ten pierwszy hot-spot się troche paskudził, kolejne dwa są mniejsze. Leczyliśmy to przemywająć szamponem Etiderm i potem smarując abacilem (rano), a wieczorem już sam Abacil. A teraz eksperymentuję z oliwą ozonowaną, którą z powodzeniem stosuje się w leczeniu przewlekłych ran koni i ludzi :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ingridr Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 [quote name='heidy1']a jak te testy wyglądały i ile kosztowały. pewnie były robione u weta. [/quote] Zabiłaś mnie tym pytaniem :lol: , bo szczerze mówiąc nie orientuję się zbyt dobrze. Moi rodzice jechali specjalnie gdzieś tam i tam właśnie jej robili przy okazji te testy (u mnie to badania krwi są szczytem techniki :lol: ). Miała ogoloną łapkę - to mże krew jej pobierali.......?? I mama mnie skasowała 200 zł :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 [quote name='asher'][quote name='ingridr']Pomaga lekkie osuszanie Amolem (tak, tak - tą nalewką :lol: ), jakimś "mydlanym", różowym płynem (dostaje go u mojej pani wet)[/quote] Ten różowy mydlany płyn, to Abacil :wink: [/quote] U mojego weta, taki różowy, mydlany płyn nazywa się, o ile dobrze pamiętam, Manusan. Chirurdzy używają go do przedoperacyjnego gruntownego mycia rąk, etc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 Możliwe, że z tym płynem jest tak, jak z rutinocorbinem i Cerutinem :wink: A nazwy jestem pewna, mam ją na karteczce zapisaną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 20, 2005 Share Posted June 20, 2005 Sprawdziłam: i jedno, i drugie to roztwór chlorheksydyny. Czyli to samo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masala Posted June 22, 2005 Share Posted June 22, 2005 Wet stwierdził u Gaji ,że jest to bakteryjna sprawa (nic dokładniejszego) i ,że często to spotyka u tej rasy (labrador) i może wyskoczyć na drugim policzku oraz pojawić się za rok.Przepisał:ludzki antybiotyk AMOKSIKLAV,do smarowania Hexiderm i intensywnie różowy spray Fatroximin .Za to wszystko zapłaciłam ponad 190zł.Mam nadzieję,że pomoże. Często pojawia się tu określenie Hot-spot co to jest? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masala Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 Co to jest HOT SPOT? To jest weterynaryjne określenie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 [quote name='masala']Co to jest HOT SPOT? To jest weterynaryjne określenie?[/quote]Wterynaryjne określenie na "hot spot" po angielsku to Acute Moist Dermatitis. Nie wiem, jak po polsku - w dosłownym tłumaczeniu "ostre wilgotne zapalenie skóry". Wygląda jak taka obrzydliwa, ślimacząca się rana. Jest bardzo bolesne i swędzące. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 [quote name='Flaire'][quote name='masala']Co to jest HOT SPOT? To jest weterynaryjne określenie?[/quote]Wterynaryjne określenie na "hot spot" po angielsku to Acute Moist Dermatitis. Nie wiem, jak po polsku - w dosłownym tłumaczeniu "ostre wilgotne zapalenie skóry". Wygląda jak taka obrzydliwa, ślimacząca się rana. Jest bardzo bolesne i swędzące.[/quote] I może mieć rózne przyczyny - najczęściej powstaje w miesjcu, gdzie pies się intensywnie wylizuje i przy okazji nieco rozgryza skóre. Na przykład na skutek alergii, skaleczenia, wbicia się kleszcza, ukąszenia pchły... Gorąco namawiam wszystkich do tego, żeby nie leczyć hot-spota od razu antybiotykiem. Bo czesto jest to działanie na wyrost, podczas, gdy można sobie z tym poradzić za pomoca nie agresywnych środków (choć leczenie trwa wtedy dłużej). Ja sie zaparłam, że antybiotyków nie chcemy i co się okazało? W zupełności wystarczyło przecieranie preparatami dermatologicznymi no i zabezpieczenie rany przed wylizywaniem - suka chodzila w kołnierzu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arima Posted July 23, 2005 Share Posted July 23, 2005 Teraz moją Almunie dopadło to cholerstwo :cry: Na wystawie w Warszawie coś ją ugryzło za uchem-strasznie trzepała głową ,ale po powrocie do domu wszystko było już ok.Od kilku dni zauważyłam,że reszta potworków liże jej bez przerwy miejsce za uchem.Po sprawdzeniu okazało sie że ma tam ranke rozdrapaną z ropą :cry: Byliśmy przed chwilą u weta-wygolił jej tam,kazał przemywać riwanolem i mam podawać 2x dziennie antybiotyk RILEXINE 600 Spotkał sie ktoś z Was z takim postępowaniem???Nasz wet jest na urlopie,a tego prawie nie znam i nie wiem co o tym myśleć :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted July 24, 2005 Share Posted July 24, 2005 [b]Arima[/b], jeśli to hot-spot (a ukąszenie często jest przyczyną h-s.), to moim zdaniem antybiotyki podano na wyrost. Owszem, antybiotykami leczy się hot-spota szybciej, ale za to z o wiele większą szkodą dla organizmu. Ja to uważam za strzelanie z armaty do wróbla, lekarze na każda pierdołę przepisują teraz antybiotyk :roll: Jeśli jednak już podałas suce dawkę antybiotyku, to raczej nie przerywaj kuracji, bo przez takie działanie różne paskudztwa które antybiotyk ma zwalczać uodparniają się i poźniej trzeba podawać silniejsze środki. Podwaj Almie probiotyki, żeby uchronić florę bakteryjną przed wyniszczeniem. No i ABSOLUTNY ZAKAZ LIZANIA! Moja Sabina podczas leczenia hot-spota łaziła w kołnierzu. Na początku uznałam, że to głupota, suka się meczy i nie założyłam go - a rana zamiast zmaleć jeszcze się powiększyła. Wet chciał dac antybiotyk, ja się uparłam, że nie, wcisnęłam suce kołnierz na łeb, wcierałam mazidła i się rana błyskawicznie zagoiła :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.