Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 409
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[U][COLOR=Red][B]BŁAGAM POMÓŻCIE MOJEMU PSU!! może wy wiecie co mu dolega??[/B][/COLOR][/U]
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1129/pabianice-onka-zabija-choroba-skory-tylko-jaka-blagam-o-pomoc-149004/#post13162782[/url]

Posted

[quote name='piechcia15']nadal, no co ja poradzę. Pytam i pytam i aż mi głupio, że tak nalegam i zero odpowiedzi :( ostatnia wersja jest taka, że w przyszłym tygodniu, ale w tamtym tyg. tez była taka odpowiedź :(
[/quote]
juz sie pogubiłam, to dokad ona ma jechać? i na stałe, czy do dt? Czy tam ma mieć operację?

Posted

bo karina powiedziała że woli aby najpierw pojechała tam, przeszła operację i dopiero ewentualnie do niej jak nic innego się nie znajdzie, no ale może w takim razie zapytam jej jutro, czy nadal podtrzymuje taką wersję. Ja rozumiem że u Bajki jest full ale wole od razu jakby powiedziała ze ok, ale za miesiąc a nie z tygodnia na tydzień zwlekanie, a ihabe przeciez też czeka z transportem :-(

Posted

Jagódka ma guzki na sutkach, tak? I ciekawe, czy mozna by zrobic sterylizację i usuniecie guzków za jednym zamachem?.... W jakiej ona jest kondycji?
Kurcze, tu nie ma co zwlekać.

Przeczytałam jeszcze raz watek od poczatku...chyba ta sterylizacja nie jest tak konieczna, w jej wieku ... Ale operację trzeba zrobic w dobrej lecznicy. Narkoza to ryzyko, chyba ze suczka juz sie poprawiła i przytyła?..

Posted

[quote name='modliszka84']no tak, tylko że BajkaB już wkleka miesiąc jak nie dłużej, tak jak było z Miśkiem który nie doczekał.
a Karina chciała ją wziąć od razu.
czemu więc nie może jechać do Kariny?[/quote]

To akurat jest sensowne, trzeba pamiętać, zę u Kariny jest 7 (SIEDEM) straych chorych jamników. Na wątku Amisia z mojego banerka, jest trochę więcej opisane. Jedna z rezydentek wymaga ponownej operacji. Wszyskie sa serdyuchowe itd. Wymagają stałej kontroli, leczenia. Dlatego lepiej gdyby psiak jechał juz obsłużony weterynaryjnie. Karina oprócz 7 jamnikó ma inne psy, dziecko, prace. A nie czarujmy się pomoc i zainteresowanie na dogo relatywnie spadnie jak przejmie sunię. Ma tylko dwie rece i moze zwyczajnie nie wyrobić już nie tylko fizycznie ale czasowo tez.

[quote name='piechcia15']bo karina powiedziała że woli aby najpierw pojechała tam, przeszła operację i dopiero ewentualnie do niej jak nic innego się nie znajdzie, no ale może w takim razie zapytam jej jutro, czy nadal podtrzymuje taką wersję. Ja rozumiem że u Bajki jest full ale wole od razu jakby powiedziała ze ok, ale za miesiąc a nie z tygodnia na tydzień zwlekanie, a ihabe przeciez też czeka z transportem :-([/quote]

No właśnie tzreba to ustalić, bo jak nie to trzeba dla sunieczki szukać, zwalnia mi się jedno miejsce zaklepane dla jamników w hoteliku jakby nic nie wypaliło. Ale potrzebne by były stałe deklaracje. Niemniej jednak proszę uzgodnijcie z BajkąB. Wiem zę miałą okresowe problemy z miejscem, niezależne od niej. Moze sie juz wyjaśniło i będzie mogłą zdeklarować się terminami.

Posted

Od tego czekania tylko osiwieć można, więc kombinuję, a Wy się zastanówcie:

dzwoniłam do super kliniki w Łodzi, gdzie jest szpitalik, można dziewczynę tam zoperować na te guzy i przetrzymać w szpitaliku do takiego stanu, żeby mogła iść do dt
doba kosztuje 30 PLN plus leki, ale Jagodka już ma trochę kasy, myślę, że dozbieramy jeszcze - wyciągnę jakieś rzeczy na bazarek

a pan doktor, który teraz dogląda psiny ma szpitalik? może taniej będzie

jest jeszcze opcja z przechowaniem u mnie, ale naprawdę bardzo awaryjna i na krótko, bo jeśli ktoś nie wie, to mam szczeniaka 5 mies., który jest jak petarda i jego towarzystwo dla jamnisi nie będzie korzystne, więc ta możliwość tylko w sytuacji absolutnej klapy (mam jeszcze domowników, którzy żyją w strachu, że przytaszczę coś na chwilę a będzie na stałe - już raz tak było i mi nie wierzą)

no i jeszcze kwestia sterylki - jeśli ona ma jechać do Kariny to nie wiem, jak tamtejsi chłopcy, ale jeśli wszyscy bezjajeczni to może dziewczyny nie ciachać, to jednak grzebanie w brzuszku, a nie powierzchowne

Posted

Ja myślę, ze w Łodzi sa dobre kliniki i nie ma co szukać lepszej, i umówić operacje zaraz. Tylko czy przy wychudzenieu lekarz podejmie sie zabiegu? Jeśli tak, trzeba działać. Lepiej z sunia przeciez nie bedzie, jak sie przez miesiąc nie poprawiła, to i przez tydzień nie przytyje.

Posted

ale nie mamy az tyle pieniędzy aby płacić 30zł/doba :( a nie chcę aby po operacji wróciła do brudnego i zimnego schroniska:( zapytałam pop raz kolejny bajki, może dziś coś powie konkretniejszego :(

Posted

No bo to "wypasiona" klinika jest, w dodatku całodobowa, więc za takie cuda jest drogo. Dlatego pytałam o "jagódkowego" doktora.

O wracaniu do schronu nie może być mowy, dlatego trzeba mieć jakiś plan działania. Skoro nie Bajka to może Karina się zlituje, może Isadora do tymczasu o którym pisała zabierze.
To wszystko trzeba pouzgadniać. Jeżeli Karina chciałaby ją po zabiegu, to Jagodka w szpitaliku byłaby tylko na czas dochodzenia do siebie. A ile to dni? Może 5, może tydzień, to nie są kosmiczne kwoty.

Trzeba zacząć działać, bo ona naprawdę może nie przeżyć, ta jej waga nie wróży nic dobrego.

Posted

no dobra ok, przemyślmy to... mmd czy jesteś w stanie dowiedzieć sie mniej więcej ile kosztowałaby operacja? może weź zdjęcia ze sobą czy jak?chodzi o orientacyjny kosztorys czy nas stac na to + ile by musiała w lecznicy być, to policzyłoby się łącznie kasę, ja zapytałabym kariny czy ją wexmie już po operacji i nie musiałaby jechac do Bajki. tylko transportu by trzeba poszukać, chyba ze któraś z cioteczek miałaby czas ją zawieść:D

Posted

nasza jamnisia ma zabójczy apetyt :) mogłaby jeść i nie przestawać :) aczkolwiek lepiej jej wchodzą puszki od mmd niż suchy royal :p ale też nie pogardzi:) tak jej się dziś przypatrzyłam to jednak przytyła :) no z 1kg to napewno :) dziś nie miałam czasu ale we wt jak nie zapomne to ją zważę

Posted

Myślcie o jamnisi, myślcie. U Kariny ciężko będzie umieścić od razu mówię. Dzisiaj lekarz stwierdził u jednej z jamniczek bardzo cięzko chore serduchu, Amiś ma bardzo cięzko chora wątrobę, oczko, grzybice (uszy). Myszka wymaga operacji guza. Stefan ledwo zipie. Teddy i Żabka tez garściami leki serduchowe i nie tylko biorą. No i jest jeszcze ten co stale w szafie siedzi.

Posted

[quote name='piechcia15']no dobra ok, przemyślmy to... mmd czy jesteś w stanie dowiedzieć sie mniej więcej ile kosztowałaby operacja? może weź zdjęcia ze sobą czy jak?chodzi o orientacyjny kosztorys czy nas stac na to + ile by musiała w lecznicy być, to policzyłoby się łącznie kasę, ja zapytałabym kariny czy ją wexmie już po operacji i nie musiałaby jechac do Bajki. tylko transportu by trzeba poszukać, chyba ze któraś z cioteczek miałaby czas ją zawieść:D[/quote]

pytałam i tak od 400, to zależy, bez zobaczenia przez lekarza nikt mi nic nie powie

transport do W-wy to żaden problem, pociąg jedzie tak krótko, że nawet nie ma o czym gadać, ja mam jakieś ograniczenia czasowe, ale nie pracuję, więc tylko kwestia dogadania

i jeszcze finanse: Jagódka ma 624 złote na koncie, czyli przy odrobinie szczęścia zmieścimy się już w tej kwocie, jeśli zabraknie to zrobię bazarek, myślę, że jamnicza skarpeta wesprze, choćby udzielając pożyczki, zawsze ktoś coś dołoży, więc zostaje sprawa dt - najtrudniejsza

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...