Randa Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 Uważajcie, żeby się nie okazało, ze w razie jakichkolwiek problemów były właściciel nie oświadczył, że najzwyczajniej Jagódkę zagubił. Quote
Taniec Motyla Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 isadora..na NJ masz wiadomość....mamy właściciela :multi: Quote
__Lara Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 [quote name='Taniec Motyla']isadora..na NJ masz wiadomość....mamy właściciela :multi:[/QUOTE] o :crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye: Z Furosemidem - bzdura!!! ja prosiłam gdy leczyłam Bursztyna o receptę i wykupowałam ją w zwykłej aptece, był o wiele tańszy, kosztował grosze! Quote
BajkaB Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 Lara,ja tez kupowałam na recepte w zwykłej aptece..Po prostu Furesemid w ampułkach jest drogi,a Jagódka taki włąśnie musi brać Kto mi poda dane właściciela na priva? Quote
modliszka84 Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 powiedzcie tylko skąd ten "właściciel" - pabianice czy okolice? Quote
Trusia Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 :multi::multi: jak dobrze usłyszeć taka wiadomość. Quote
piechcia15 Posted November 3, 2009 Author Posted November 3, 2009 trzeba drania dorwać:angryy: i pod żadnym pozorem psa nie oddamy:shake: kurcze jak jest ludzki Furosemid to oczywiste ze wezmę dla mojej suni ludzki bo tańszy. kurde już bankructwo ogłaszam przez tą jej starość:( Quote
modliszka84 Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 [quote name='Trusia']:multi::multi: jak dobrze usłyszeć taka wiadomość.[/QUOTE] hmm ale jaką ? :roll: Quote
Taniec Motyla Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 [quote name='piechcia15'][B]trzeba drania dorwać[/B]:angryy: i pod żadnym pozorem psa nie oddamy:shake: :([/QUOTE] [B] ten drań[/B] - ma 69 lat i sunie też zabrał ze schroniska ( tak mówił ) mieszka w Łodzi, ale ma działke poza na której spedza cały czas letni i tak sunia zaginęła. Jak zadzwoniłam i powiedziałam o suni to ze wzruszenia oddał telefon wnukowi i z nim rozmawiałam. Powiedziałam, że w sprawie suni będzie miał telefon. Jaka jest prawda o suni.....?????? Numer podam Isadorze, która wpisała temat na NJ i tam czeka na nią wiadomość. Quote
BajkaB Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 Skoro tak go wzruszyła wiadomośc o suni to ciekawe czemu jej nie leczył i doprowadził do stanu na pograniczu śmierci Quote
a.piurek Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 [quote name='BajkaB']Skoro tak go wzruszyła wiadomośc o suni to ciekawe czemu jej nie leczył i doprowadził do stanu na pograniczu śmierci[/QUOTE] Wiesz Bajkob jak przeczytałam o rozmowie z Panem pierwszą myśl miałam dokładnie taką samą. Przecież to jest niemożliwe, że nie widzieli:placz: Quote
piechcia15 Posted November 3, 2009 Author Posted November 3, 2009 czyli co oddajemy mu psa???:( doprowadził sukę do takiego stanu i my ją oddajemy??ja się nie zgadzam:(takiego stanu nie osiąga się przez chwilę błąkania ona była skrajnie wyniszczona. Trzeba się wszystkiego dowiedzieć i nie łykać wszystkich kitów jakie będzie sprzedawłał (być może) co do leków to najmocniej was przepraszam,ale przez ta moją zakręconą głowę ciągle was tylko w błąd wprowadzałam! nie chodziło o Furosemid tylko o Fortekor!! To on jest taki drogi. A mojaKaja dostaje już tyle różnych leków że gurpie się:pczy wiecie cos na temat Fortekoru czy jest ludzki,w związku z tym tańszy? Quote
BajkaB Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 Jeśłi o mnie chodzi nie ma mowy o oddaniu Jagódki.Nie sądze zreszta aby facet który doprowadził psa do takiego stanu zechciał wydawać 200 zł miesiećznie na jej leczenie,nie mówiac o prawidłowo sprawowanej opiece nad nią Quote
piechcia15 Posted November 3, 2009 Author Posted November 3, 2009 ale może wpłaciłby coś chociaż jednorazowo :D w końcu leczymy teraz jego zaniedbanie :angryy: Lara oczyść skrzynkę bo nie mogę ci odpisać bo masz pełno:) Quote
a.piurek Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 [quote name='piechcia15']czyli co oddajemy mu psa???:( doprowadził sukę do takiego stanu i my ją oddajemy??ja się nie zgadzam:(takiego stanu nie osiąga się przez chwilę błąkania ona była skrajnie wyniszczona. Trzeba się wszystkiego dowiedzieć i nie łykać wszystkich kitów jakie będzie sprzedawłał (być może)[/QUOTE] Nawet nie chcę słyszeć tych ściem. Piechciu15, dlaczego pomyslałaś że ktoś chce Panu oddać jagódkę? Skąd ten pomysł? A donośnie Frotekoru, czytałam gdzies, że identyczny skład ma ludzki LOTENSIN, nie do końca jednak wiem jak działa. Nie znam też jego ceny. Quote
mmd Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 [quote name='piechcia15']czy wiecie cos na temat Fortekoru czy jest ludzki,w związku z tym tańszy?[/QUOTE] Nie ma. Vetmedin i fortekor są tylko psie. Widzę, że moje psy jedyne nie były, gdzie zajrzę, tam sercowiec:( Jeszcze z takich fajnych i drogich jest karsivan, wspomagacz dotlenienia. A z tym właścicielem... Demi we Wrocławiu ma Bonitka, który wygląda jak nieszczęście, żre za pięciu i przecież ona o niego dba. Jeśli do tego sunia błąkała się jakiś czas, to mogła tak wynędznieć. __Lara też miała psa, który był strasznie chudy, jeden z moich też wyglądał, jakbym go głodziła. Piszę to, bo trzeba wszystko rozważyć na spokojnie. O, przepraszam: rzeczywiście fortekor to ludzki lotensin. Ciekawe, jak to cenowo wygląda. Quote
__Lara Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 [quote name='piechcia15']ale może wpłaciłby coś chociaż jednorazowo :D w końcu leczymy teraz jego zaniedbanie :angryy: Lara oczyść skrzynkę bo nie mogę ci odpisać bo masz pełno:)[/QUOTE] Oczyszczona ;) [quote name='mmd']Nie ma. Vetmedin i fortekor są tylko psie. Widzę, że moje psy jedyne nie były, gdzie zajrzę, tam sercowiec:( Jeszcze z takich fajnych i drogich jest karsivan, wspomagacz dotlenienia. A z tym właścicielem... Demi we Wrocławiu ma Bonitka, który wygląda jak nieszczęście, żre za pięciu i przecież ona o niego dba. Jeśli do tego sunia błąkała się jakiś czas, to mogła tak wynędznieć. __Lara też miała psa, który był strasznie chudy, jeden z moich też wyglądał, jakbym go głodziła. Piszę to, bo trzeba wszystko rozważyć na spokojnie.[/QUOTE] Dokładnie. Mi też ludzie robili wiele przykrości, bo niektórzy myśleli, że ja psa głodzę :( a to jest koło zamknięte - choroba serca. Mój pies miał do tego jeszcze kilkanaście razy powiększoną wątrobę... serce słabiej pracuje ---> gorsze dotlenienie, przemieszczanie się komórek z tlenem i pokarmem ---> wychudzenie. Na to nie ma rady :( na samym końcu przestał mieć krążenie w tylnych łapkach, poprostu się zawiesiło :( więc właściwie już nimi powłóczył... gdybym go nie poddała eutanazji to by cały sam zesztywniał w końcu :( w wielkich męczarniach :( Dobrze, że zwróciłaś na to uwagę mmd. Quote
BajkaB Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 Macie rację co do serca.Mój Bartek też jest chudy jak nieszczęście,choć je normalnie. Tu jednak nie chodzi o serce,a o zmiany nowotworowe na listwach mlecznych Bo one sie chyba nie zrobiły z dnia na dzień z powodu chorego serca. Poza tym Jagódka nie jest jedynie wychudzona,a zwyczajnie zagłodzona.Mój pies będąc chudy i chory na serce ma błyszczącą sierść i zdrową skóre.Jagódka ma spore zmiany skórne na ciele,a na uszach najbardziej.To też jest wynik długiego niedozywienia,nie miesiac czy dwa. Poza tym z jej zachowania widać,ze musiała jeśc ,,ludzkie jedzenie,,,zresztą o tym co przekazała mi Ala chyba juz pisałam. I nie licz Piechcia,Ze włąściciel cokolwiek zwróci. Zresztą nie ma co spekulować,Jagódka zostaje u nas,a właścicielem sie zajmiemy Quote
Isadora7 Posted November 3, 2009 Posted November 3, 2009 [quote name='Taniec Motyla']isadora..na NJ masz wiadomość....mamy właściciela :multi:[/QUOTE] [B] Wielkie dzięki. Odebrałam wszystko.[/B] [quote name='BajkaB'](...) Kto mi poda dane właściciela na priva?[/QUOTE] Bajka będę się kontaktowała z właścicielem jutro. [B]Przerabiałam podobny temat. Wszystko ustale i sprawdzę.[/B] A mam taką mozliwość. Rok wstecz wystwiałam jamniczkę na allegro. Dzięki temu znalazła się właścielka po... grubo ponad roku. Sunia zaginęła w Tuszynie (k/Łodzi? odnalazła się w Opolu. Zanim zrobiłam stos dla czarownic wszystko sprawdziłam. Łzy przy spotkaniu AUTENTYCZNE ŁZY lały się strumieniami. A pani (starsza pani jej córka wypatrzyła jamnisię na aukcji) miała nawet torbę w której nosiła jamniczkę. Sunia jak zobaczyła torbę, natychmiast wskoczyła do niej. [B]Jestem daleka od wybielania właścicieli, złych właścicieli i potrafię ocenić czy jest ok, czy nie.[/B] [B]Wiem też co znaczy rozpacz po zaginięciu psa i radość po znalezieniu. [/B]Ale tez nie biorę się na gładkie słówka. Wyczuwam fałsz w tych i nie tylko tych tematach. Tak więc na spokojnie, wyjaśnie i sprawdzę i jak będzie tzreba sama ten stos zacznę budować. Tymczasem [I]praesumptio boni viri[/I] jakby nie patrzeć dla dobra psa. [quote name='piechcia15']trzeba drania dorwać:angryy: i pod żadnym pozorem psa nie oddamy:shake: [/QUOTE] Piechciu od sprawdzenia do oodania jest daleka droga. Czy zakładasz możliwość że psiak ci uciekł/ukradli... straciłaś nadzieję, a on się znjaduje po 1,5- 2 czy ilu latach? Bo ja tak, bo znam takie przypadki osobiście, bo wiem jak boli.... Więc zanim powieszę... sprawdzę i zrobię to dobrze. Jak będzie nie tak stryczek sama założę i sama podpalę stos. [B]Ale najpierw sprawdzę, wyrządzić krzywdę człowiekowi przez niesłuszne oskarżenie jest łatwo. Naprawić do końca się nie da nigdy.[/B] [quote name='Taniec Motyla'][B] ten drań[/B] - ma 69 lat i sunie też zabrał ze schroniska ( tak mówił ) mieszka w Łodzi, ale ma działke poza na której spedza cały czas letni i tak sunia zaginęła. Jak zadzwoniłam i powiedziałam o suni to ze wzruszenia oddał telefon wnukowi i z nim rozmawiałam. Powiedziałam, że w sprawie suni będzie miał telefon. Jaka jest prawda o suni.....?????? Numer podam Isadorze, która wpisała temat na NJ i tam czeka na nią wiadomość.[/QUOTE] [B]Jeszcze raz tutaj bardzo dziękuję. Jakkolwiek nie zakończy się ta sprawa ta informacja JEST BARDZO WAŻNA. Doprowadzę to wyjaśnienia. [/B] [quote name='BajkaB']Skoro tak go wzruszyła wiadomośc o suni to ciekawe czemu jej nie leczył i doprowadził do stanu na pograniczu śmierci[/QUOTE] [quote name='BajkaB']Jeśłi o mnie chodzi nie ma mowy o oddaniu Jagódki.Nie sądze zreszta aby facet który doprowadził psa do takiego stanu zechciał wydawać 200 zł miesiećznie na jej leczenie,nie mówiac o prawidłowo sprawowanej opiece nad nią[/QUOTE] [quote name='a.piurek']Nawet nie chcę słyszeć tych ściem. Piechciu15, dlaczego pomyslałaś że ktoś chce Panu oddać jagódkę? Skąd ten pomysł? (...)[/QUOTE] [quote name='BajkaB']Macie rację co do serca.Mój Bartek też jest chudy jak nieszczęście,choć je normalnie. Tu jednak nie chodzi o serce,a o zmiany nowotworowe na listwach mlecznych Bo one sie chyba nie zrobiły z dnia na dzień z powodu chorego serca. Poza tym Jagódka nie jest jedynie wychudzona,a zwyczajnie zagłodzona.Mój pies będąc chudy i chory na serce ma błyszczącą sierść i zdrową skóre.Jagódka ma spore zmiany skórne na ciele,a na uszach najbardziej.To też jest wynik długiego niedozywienia,nie miesiac czy dwa. Poza tym z jej zachowania widać,ze musiała jeśc ,,ludzkie jedzenie,,,zresztą o tym co przekazała mi Ala chyba juz pisałam. I nie licz Piechcia,Ze włąściciel cokolwiek zwróci. Zresztą nie ma co spekulować,Jagódka zostaje u nas,a właścicielem sie zajmiemy[/QUOTE] [B]Do tematu wrócimy, sprawdzę. Nikt psa na siłę nie będzie oddawał. Ale spójrzcie wyżej. [/B]Tą jamniczkę mamy tez na naszej jamniczej stronie jamników w potrzebie. Generalnie trzeba wyjaśnić KIEDY zaginęła. Sunia o której wyżej pisałam miałą 1,5 roku na znalezienie, niedawno miałam (na aukcji) spanielkę odnaleźli po ponad 8 miesiącach... została skradziona. A dom który nam się pokazała mówił sam za siebie, reakcja psa na spotkanie również. A o mały włos wylałoby się dziecko z kąpielą. Albo osądziło niczmy Esmeraldę w "Katedrze Marii Panny w Paryżu" (to w kwestii ustaleń w sprawie czarownic). Będę informować na bieżąco i nie obawiajcie nie zajedzie jutro właściciel po sunieczkę. Quote
piechcia15 Posted November 3, 2009 Author Posted November 3, 2009 ciociu Izadorko masz w zupełności rację:) zdajemy się tu na twój czujny nos:) Jagodzia trafiła do schronu 16.09 znaleziona na tyłach schronu na polnej dróżce:(czyli Pabianice.Trzeba zapytać gdzie "właściciel"mieszka, gdzie jest działka i wyjaśnić wszystko Quote
Isadora7 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='piechcia15']ciociu Izadorko masz w zupełności rację:) zdajemy się tu na twój czujny nos:) Jagodzia trafiła do schronu 16.09 znaleziona na tyłach schronu na polnej dróżce:(czyli Pabianice.Trzeba zapytać gdzie "właściciel"mieszka, gdzie jest działka i wyjaśnić wszystko[/QUOTE] Ja będe w pierwszym kontakcie na pewno tylko pytać i podpytywać. Potem ewentualnie (zależnie od pierwszej rozmowy) przystąpie do sprawdzania. Bedzie ok jakkolwiek sie nie zakończy. No jakże bym miała dopuścić do krzywdy jamnika z którymi jestem od ponad 20 lat :):):) Quote
AMIŚKA Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='Isadora7']Ja będe w pierwszym kontakcie na pewno tylko pytać i podpytywać. Potem ewentualnie (zależnie od pierwszej rozmowy) przystąpie do sprawdzania. Bedzie ok jakkolwiek sie nie zakończy. No jakże bym miała dopuścić do krzywdy jamnika z którymi jestem od ponad 20 lat :):):)[/QUOTE] [SIZE=3][B][COLOR=Blue]Ja tam wierze w czujnego prawie jamniczego;) nocha cioteczki ISADORY:eviltong: Dlatego trzeba spokojnie poczekać...... [/COLOR][/B][/SIZE] Quote
Isadora7 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='AMIŚKA'][SIZE=3][B][COLOR=Blue]Ja tam wierze w czujnego prawie jamniczego;) nocha cioteczki ISADORY:eviltong: Dlatego trzeba spokojnie poczekać...... [/COLOR][/B][/SIZE][/QUOTE] No co ty zobacz mój nos i jamniczy, tyle że nie czarny :):):) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.