bela51 Posted October 28, 2009 Share Posted October 28, 2009 Podpisuję sie pod tymi podziekowaniami z całego serca.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted October 28, 2009 Author Share Posted October 28, 2009 Wspolna pomoc, wspoldzialanie to jest to. Czasem mam dosc Dogo, a czasem kocham. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marsi66 Posted October 28, 2009 Share Posted October 28, 2009 I znowu problem:shake:. Goldi ma szmery w sercu.Na spacerach czasami przywiera do ziemi i nie idzie dalej i to skłoniło p.Joannę do porady weterynaryjnej.Ja tylko zauważyłam,że nie jest bardzo energiczny.Sądziłam,że to osłabienie po niedożywieniu.Na spacery ze mną nie chodził poza mój teren ,gdyż był nieszczepiony.I teraz coś wylazło:-( Dobrze, że jest we Wrocławiu i będzie diagnozowany. Zobaczymy co mu dolega. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilk_a Posted October 28, 2009 Share Posted October 28, 2009 słyszałam że szmery w sercu u psa mogą wystąpić w późniejszym wieku , jeżeli pies jest bardzo aktywny w młodości .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted October 29, 2009 Share Posted October 29, 2009 Nigdy nie może być zbyt pieknie.:-( Znowu sie tak bardzo martwie.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted October 29, 2009 Author Share Posted October 29, 2009 Faktycznie przykra wiadomosc. Moze powinnysmy pomoc na poczatek Pani w leczeniu Goldiego? Wypowiedzcie sie cioteczki? Wlynelo 305zl + 129,20 za bazarek. Wydatki to: 100zl podroz 33zl wizyta w lecznicy w Katowicach 40zl na szczepienia i nie rozliczony pobyt u marsi. Czyli jeszcze zostalo. Jak sadzicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shanti Posted October 29, 2009 Share Posted October 29, 2009 Z moich bazarków pieniążki czekają te 129,20. Dysponujcie jak chcecie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMAJKA Posted October 29, 2009 Share Posted October 29, 2009 Witam serdecznie wszystkich pomagających Goldiemu. Mam chwilkę dosłownie na napisanie kilku zdań o psiaczku. Rzeczywiście te szmery to trochę niepokojące, ale póki się nie zdiagnozuje to nie ma co panikować. Weterynarz uczulił mnie na co mam zwracać uwagę w tym przypadku i jak na razie nie widzę nic bardzo niepokojącego, chociaż psiak wykazuje ( jak pisała marsi ) objawy jakiejś niewydolności. Póki co nie mogę się dodzwonić do pani kardiolog,po wizycie z Goldim na pewno wszystko opiszę. Ciągle utrzymuje się obrzęk wokół odbytu i jąder.Weterynarz stwierdził nieprawidłowość ścian wewnątrz odbytu, być może jest to problem z jakimś stanem zapalnym zatok odbytowych.Stwierdził ,że to dobrze iż jest wykastrowany( co by to nie miało znaczyć ) i,że nie jest to powikłanie po kastracji, jeżeli była ona przeprowadzana w lipcu. Wczoraj dostał kolejną serię zastrzyków przeciwzapalnych i ponownie antybiotyk oraz wyznaczono następną datę zastrzyków na piątek. Na szczęście biegunka ustąpiła, wet stwierdził ,że nie należy tego łączyć z problemem obrzęku, a ponieważ przestał wygryzać sobie pupcię to zostało cofnięte skazanie go na kołnierz. Stosunki kocio psie zostały w miarę opanowane. Dziunia czuje się troszkę pewniej, ale ciągle ma wobec niego obawy- nie daje się mu zbytnio zbliżyć, miałczy,wołając mnie na ratunek, albo syczy i pazurkuje ,w związku z czym on też się miarkuje, albo niestety zaczyna ją obszczekiwać co pogarsza sytuację. Jest to do opanowania i zdarza się sporadycznie. Niemniej jeszcze ciągle na okres dłuższej naszej nieobecności są izolowani. Goldek cierpliwie dzisiaj czekał na swoją poranną porcję jedzenia, cichutko popiskując i patrząc jak Dziuńka dostaje swoją porcję. Zdaje się ,że ta hierarchia jest dobrym posunięciem i dla niej i dla niego. Przeczytałam, że rozważacie pomóc mu w tym początkowym leczeniu finansowo. W tej chwili zastrzyki i wizyta kosztowały 110zł, dojdą jeszcze być może zastrzyki w piątek, ale kompletnie nie mam wyobrażenia ile może kosztować usg i echo ,jeżeli potwierdzi się taka konieczność ,no i późniejsze leczenie. Mam nadzieję ,że to nie będzie jakiś kosmos. Na razie poczekajmy na tę diagnozę . pozdrawiam Joanna( już może bez pani ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted October 29, 2009 Share Posted October 29, 2009 Witamy Cie serdecznio Joanno w naszej dogomaniackiej rodzince. I bardzo serdecznie dziekujemy, że dałas dom Goldusiowi. :loveu: To taki miły psiak i dlatego skradł serca wszystkim, którzy go poznali. Mam nadzieję, że kłopoty ze zdrowiem Goldusia ustąpią , a także stosunki między zwierzakami staną się przyjazne. Oczywiście teraz, tak myślę, będziemy miec wiadomości " z pierwszej ręki":lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted October 29, 2009 Author Share Posted October 29, 2009 Witam serdecznie. Czekamy na wiesci o Goldim. Moze nie bedzie tak zle. Mam taka nadzieje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczek007 Posted October 29, 2009 Share Posted October 29, 2009 ojej, mam nadzieje ze jednak żadnego ochydnego nieuleczlnego choróbska Goldi nie ma... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatonieja Posted October 30, 2009 Share Posted October 30, 2009 bardzo ciesze sie ze Goldi adaptuje sie do nowych warunków gdyby była potrzeba to wpłace kwote jaka deklarowałam tylko dajcie znac na pw bo mam potworna skleroze :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted October 30, 2009 Author Share Posted October 30, 2009 Wplacilas za pazdziernik.:loveu: Pieniadze jeszcze sa. Dziekujemy. Trzymam za Goldusia i pozdrawiam P Joanne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMAJKA Posted October 30, 2009 Share Posted October 30, 2009 do pani kardiolg dopiero w niedzielę pojedziemy -do ambulatorium UR ,tam jest odpowiedni sprzęt i rzeczona pani weterynarz. Dzisiaj Goldka czeka wizyta w znanej mu już lecznicy(ostatnio wiedział ,że za tymi drzwiami robią zastrzyki i nie chciał przekroczyć progu bez demonstracji , alełatwo dał się przekonać. On jest cudnym psiakiem i mam nadzieję ,że te szmery to nie jest coś strasznego,ale zabawę z piłką ogtraniczamy, chociaż głośnym szczekaniem protestuje. Z resztą to nieliczne momenty kiedy jest hałaśliwy i pokazuje ,że może mieć korbę na jakimś punkcie. Korba na ppunkcie jedzenia powolutku mu mija.Dzisiejszego ranka cierpliwie czekał na swoją kolej popiskując cichuśko. Ciągle jest jeszcze izolowany od kici gdy wychodzimy na dłużej,ale myślę ,że to już niedługo tak będzie. Kotka mu pokazała granice kontaktów i przygląda mu się ciągle ciekawie ze zdumieniem co on taki momentami szalony.Jak na tak krótki czas to i tak poszło bez większych problemów. pozdrawiam wszystkich :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMAJKA Posted October 30, 2009 Share Posted October 30, 2009 aha i jeszcze jedno ,moje gg 7247679 tam trochę łatwiej komunikować się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted October 30, 2009 Share Posted October 30, 2009 Niezmiernie sie ciesze, że wszystko zaczeło sie tak dobrze układać. Oby jeszcze kłopoty ze zdrowiem Goldusia nie były poważne. Czekamy na wieści po wizycie u kardiologa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marsi66 Posted October 30, 2009 Share Posted October 30, 2009 Trzymam kciuki za pieska. Co do finansów, dostałam 40 zł na weterynarza. Zapłaciłam 75, ale nie ma potrzeby, żeby zwracać mi pieniądze, również za utrzymanie psa. W związku z tym, pieniądze, które były przeznaczone dla mnie, pozostawiam do dyspozycji moniki55. Jeśli trzeba będzie pomóc Goldiemu i jego właścicielce, to oczywiście się zgadzam. Jeśli nie będzie takiej potrzeby, to proszę przeznaczyć te pieniądze na innego psiaka w potrzebie :) To zdjęcia z ostatniego, pożegnalnego dnia Goldusia u mnie: [URL=http://img442.imageshack.us/i/1006897.jpg/][IMG]http://img442.imageshack.us/img442/7473/1006897.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img519.imageshack.us/i/1006863.jpg/][IMG]http://img519.imageshack.us/img519/2756/1006863.th.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shanti Posted October 30, 2009 Share Posted October 30, 2009 We wspaniałym DT był Golduś, dziękujemy Marsii:loveu:. Żeby ze wszystkich tymczasów były tak świeże i na bieżąco podawane informacje! Marsii jesteś wzorowym przykładem odpowiedzialnego DT.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted October 30, 2009 Author Share Posted October 30, 2009 marsi nabie ra wprawy w byciu Dt,a reke ma szczesliwa. A moze znow?.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted November 2, 2009 Author Share Posted November 2, 2009 I co u Goldiego? Nie bylo mnie troche /wyjazd/. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marsi66 Posted November 2, 2009 Share Posted November 2, 2009 "Byłam wczoraj na weterynarii z goldkiem.Potwierdziły się szmery i wykonaliśmy badanie usg,a przyokazji ekg(to okazało się w porządku),ale usg wykazało nieprawidłowości w budowie przedsionka. Ponoć u spanieli ta przypadłość częściej i szybciej ujawnia się niż w przypadku innych psów. Dobrze się stało ,że tak wcześnie zostało zdiagnozowane, bo można ustawić leczenie i opóźnić rozwój choroby- niestety nieunikniony.W tej chwili nie jest źle, to początki, dostał leki,które ma przyjmować po jednej tabletce dziennie i tak przez rok ,a potem do kontroli( no chyba ,żeby coś się niepokojącego działo to wcześniej).Goldek zjadł dzisiaj rano tabletkę, pewnie zjadłby i konia z kopytami i jest mi strasznie jak on tak o to jedzenie popiskuje. Dziuńka sobie powolutku mamla swoją karmę ,a ten bidak cap, cap swoje zjada i patrzy jak ona wcina (robiąc sobie przerwy i upominając o mizianie) W końcu położyłam go sobie na kolanach głaskałam i jakoś się usokoił,a dziuńka była tuż tuż obok. Psiak jest cudowny i krótko mówiąc nie oddam go nikomu na świecie.Wielkie dzięki osobom, które go wyciągnęły ze schroniska.( przy okazji pytanie ,czy wiadomo jak on długo przebywał w schronisku?)" Tego maila dostałam dziś od Joanny Jak dobrze ,że do niej trafił "nasz" Goldi. Czy ktoś wie jak długo Goldi był w schronie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted November 2, 2009 Author Share Posted November 2, 2009 Dokladnie nie wiem ile on byl w schronisku. Latem juz byl na pewno. Wczesniej go nie widzialam. Byc moze on sie bal wychodzic z budy. Przy okazji znowu porusze sprawe finansow Goldiego. Zostaly pieniadze z deklaracji - zrobilam wyliczenie wydatkow. Co zrobic z reszta. Zapytam p Joanny, czy daje sobie rade z leczeniem. Mam takze pytanie - czy pieniadze z bazarku, ktory robila shanti mozemy przeznaczyc na inne biedaki z naszego schroniska? [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/jastrzebskie-psiaki-maja-czas-do-stycznia-pomoz-nam-my-pomozemy-im-171985/[/URL] Zalatwmy te sprawe, bardzo prosze. Tam psy cierpiace, polamane , bez leczenia. A my trzy nie mamy zaplecza w zadnej fundacji czy organizacji.To co użebrzemy to mamy dla tych psin. A potrzeb ogrom. Starczy chyba na leczenie Goldusia i troche dla nastepnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted November 2, 2009 Share Posted November 2, 2009 Nie sposób nie pokochać Goldiego. :loveu: Ale to prawda, ten pies spotkal na swej drodze do nowego życia trzy anioły. Monikę, Marsi i teraz Joannę. Dobrze się stało, że trafił do Jej domu. Niedobrze, że ma kłopoty ze zdrowiem. Ale, co czekałoby Goldiego, gdyby nie te Trzy Anioły? Mysle, że nie miałby żadnych szans. Moniko, napisałaś na początku " spaniel umiera". I pewnie tak by sie stało.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shanti Posted November 3, 2009 Share Posted November 3, 2009 Bardzo Was proszę o szybką decyzję dotyczącą pieniędzy z moich bazarków, o czym pisała Monika55. Kasa leży na moim koncie a muszę te bazarki rozliczyć, żeby być wiarygodną. Inne psiaki czekają na pomoc,a jest ich wiele.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted November 4, 2009 Author Share Posted November 4, 2009 Napisalam do P. Joanny na GG. Niestety nie odezwala sie. Ofiarodawcy kochani wypowiedzcie sie. Musimy sie rozliczyc ale potrzebujemy Waszych decyzji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.