Jump to content
Dogomania

ślepy terier walijski, biega za TM


iwona213

Recommended Posts

[B]Witam !
[/B]Dopiero dzisiaj dowiedziałam sie od Swallow,że jednak wzięła do siebie Stasia (jakie śliczne imię :iloveyou:...).
[B]Swallow[/B] - mocno - mocno zaciskam kciuki za Stasia.
Jestem pełna podziwu dla Twojej haryzmy i Twojego serca :buzi:. Prawdziwy z Ciebie ANIOŁ:iloveyou: ...i to nie tylko dla psich :buzi:.
Stasiu - bierz się w garść - warto przetrwać, bo to najgorsze już minęło...teraz już jestes w dobrych rękach... Czekam na dobre wieści. Nie poddawaj się - proszę...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 525
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Kardusia'][B]Witam ![/B]
Dopiero dzisiaj dowiedziałam sie od Swallow,że jednak wzięła do siebie Stasia (jakie śliczne imię :iloveyou:...).
[B]Swallow[/B] - mocno - mocno zaciskam kciuki za Stasia.
Jestem pełna podziwu dla Twojej haryzmy i Twojego serca :buzi:. Prawdziwy z Ciebie ANIOŁ:iloveyou: ...i to nie tylko dla psich :buzi:.
Stasiu - bierz się w garść - warto przetrwać, bo to najgorsze już minęło...teraz już jestes w dobrych rękach... Czekam na dobre wieści. Nie poddawaj się - proszę...[/quote]
Witaj kardusiu na watku Stasia:calus:

Link to comment
Share on other sites

[B]swallow[/B] jesteś wielka ;)
Czy może być coś lepszego dla schorowanego staruszka jak ciepły dom? :loveu:

Martwi mnie to chodzenie Stasia, czasem psy tak chodzą, kiedy coś je boli, może warto by podać Stasiowi coś przeciwbólowego diagnostycznie? Zapytaj weta :roll:

Link to comment
Share on other sites

U Stasia bez zmian. Czasem lepiej czasem gorzej. Wczoraj martwiło mnie to , że cały dzien nie sikał, ale wieczorem załatwił swoje potrzeby, poprawił jeszcze w nocy :-) Dziś martwi mnie że nie je. W kondycji jest cały czas słabej.

[quote name='kwasek']

Martwi mnie to chodzenie Stasia, czasem psy tak chodzą, kiedy coś je boli, może warto by podać Stasiowi coś przeciwbólowego diagnostycznie? Zapytaj weta :roll:[/quote]

Wiesz ja mam to samo odczucie, mam wrażenie że psa coś boli. Poza tym odnosze wrażenie że pies chce jakby uciec. Poniewaz pies zachowuje się dośc dziwnie i nerwowo zadzwoniłam do Iwony żeby dowiedziec się jak piesek zachowywał się w schronisku. Dostałm informację że zachowywał się inaczej, spokojniej. Przedyskutowałyśmy dwie koncepcje 1. to taka że oddajemy psa do kliniki w celu intensywnego ratowania i leczenia (tu trzeba się liczyc ze sporymi kosztami) 2. to taka, że damy mu odpocząc od chemii i powrócimy do leczenia jakie było w schronisku. Stanęło na opcji nr 2. Wczoraj pies nie dostał żadnych "dopalaczy". Dziś od rana w ogóle nie interesuje się jedzeniem, więcej spi, ale jednak kiedy się obudzi to wciąz spaceruje.

Brak mi koncepcji co dalej, jakie macie sugestie ????

Jeśli tylko pies dojdzie do formy pozwalającej mu na spokojne życie to mam zadeklarowany na 99% Dom Stały dla psa. Naprawde dom doskonały, psi raj.

Link to comment
Share on other sites

wydaje mi się że ten jego niepokój jest spowodowany stresem związanym ze mnianą miejsca, to ślepy pies, zupełnie nie wie co sie z nim dzieje. Wkoncu w schroniku spędził (jak sie okazało) 2 lata, wiec to kupe czasu.

Co do jego stanu zdrowia, z badań które robiła wczesniej Ihabe wynikało że w najgorszym stanie są nerki, dostał leki oraz specjalistyczną karme, w ciągu 2 tygodni zaczał robic normalną qpe, a to duza poprawa. Nigdy nie było problemu z jedzeniem więc troszke martwi mnie fakt że nie chce jesc. Wydaje mi się żeby podawać mu specjalistyczną karmę i te leki na nerki i zobaczyć czy będzie nabierał ciałka, czy będzie mocniejszy. Jak sie troche wzmocni można ewentualnie robić dalsze badania i leczenie. Boję sie, że jak naraz zacznie dostawać kupe antybiotyków to jego organizm sobie z tym nie poradzi i mozemy odnieść odwrotny skutek, zamiast go wzmocnic to go osłabimy. Moze źle myśle, więc prosze wyraźcie swoje opinie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona213']wydaje mi się że ten jego niepokój jest spowodowany stresem związanym ze mnianą miejsca, to ślepy pies, zupełnie nie wie co sie z nim dzieje. Wkoncu w schroniku spędził (jak sie okazało) 2 lata, wiec to kupe czasu.
[/quote]
Też fakt, na pewno jest bardzo zestresowany.
Do tego ta ślepota, też czasem prowokuje do dreptania, zwłaszcza w obcym miejscu. Może za kilka dni się uspokoi, dojdzie do normy... a jak nie? Stresnal?

swallow, on miał u Ciebie powtarzane badanie krwi? Czy on nie potrzebuje płukania na te nerki? Biedny psiaczek :roll:

Link to comment
Share on other sites

witam,

Nie wiem na ile mój sposób może sie przydać. Mam od ponad 2 czy 3 tydodni psiaka schroniskowego w fatalnym stanie, który na dodatek nie chodził wcale, wychudzony na maxa i z chorym pęcherzem. Nie mogłam czekać az stres minie bo byłoby za póżno, Zanim do niego dotarłam przygotowywałam specjalną karmę ze wszystkiego co dozwolone i miksowałam z dodatkiem royal canin dla psa z chorym pęcherzem i siemieniem lnianym. Bardzo delikatnie kilka razy dziennie podawałam mu to strzykawką na jęzorek, tak aby nie czuł przemocy no i aby się nie zakrztusił. To pracochłonne. ale piesek już chodzi, to ważne bo zostawia posłanie czyste, siuski straciły chora białą barwę. Podawalam mu pod nosiu różne możliwe smakołyki o najrozmaitszych porach, z multum prób wybrał najzwyklejsze herbatniczki i gotowaną chudą cielęcinkę, a i to zależnie od nastroju. Czekam na ten nastrój ponawiając próby i jest dużo lepiej. jest silniejszy, a w miarę normalna kupelkę zrobił dzisiaj. Wiem że to dużo pracy ale warto.Teraz podaję tę strykawkę przemiennie z tym co on sam akceptuje. Tak jak Stefcio jest słaby i bardzo chodzi po mieszkaniu, aż do zawrotu głowy, ale również odnajduje swoje posłanie i zaczyna szukać towarzystwa innego mojego pacjenta. Rokuje nadzieje i tego samego życzę terrierkowi, tymbardziej że na horyzoncie ds.

Pozdrawiam:lol:

Link to comment
Share on other sites

Ciotki, a co mówi weterynarz? wydaje mi się, że to on powinien ocenić czy dawać Stasiowi antybiotyki czy nie. Ja mam pewne obawy jednak :-( bo wiecie... ponoć ma w złym stanie nerki... a jak nerki przestaną pracować to... :-( wolę nawet o tym nie myśleć!

Link to comment
Share on other sites

Jeju..ja nawet nie wiem co napisac....myslalam,ze to jest rzeczywiscie stres i ze juz jest choc troszke lepiej...Sledzik, Kubuś...dośc szybko do siebie doszli...strasznie to zmutne co czytam, bo ja to sie kompletnie nie znam na leczeniu i juz bym wpadla normalnie w panike...na szzcescie jestescie tu i sa weci...wierze ze sie uda...skoro DS juz jest w zasadzie- to kurcze....musi byc dobrze..no musi........

Link to comment
Share on other sites

[quote name='__Lara']Ja radzę przejść się do weta i skonsultować z nim podawaniem leków.[/quote]

ja też tak uważam - trzeba iść ze Staśkiem do weta i niech on się wypowie.

a przy okazji:oops:
[B]Ciotki terierkowe, Ciotki kudłaczowe, zajrzyjcie do tej bidy - zamarza pod blokiem i ma takie dredy, że nie można rozpoznać płci:(:(:(

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1166/szorstkie-chude-brudne-skoltunione-zziebniete-cos-ratunku-149027/[/url][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...