Jump to content
Dogomania

Strzyżenie briardów


Recommended Posts

Pytanie do briardziarzy :)
Tak jakoś mnie to zaciekawiło...

Briardów podobno nie strzyże się. Strzyżenie powoduje nieodwracalne uszkodzenia struktury włosa.
Ale jakie? Czy ktoś z Was spotkał kiedyś strzyżonego briarda? Jak ta sierść odrasta? Czym się różni?

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się ze to zależy od cięcia bo można psa ogolić na "0" i wtedy odrastająca sierść jest mieksza i bardziej podatna na kołtunienie.
Można też tylko podciąć końce kiedy są bardzo zniszczone ( tak jak u ludzi) wtedy sieść jest barziej zdrowsza - ja tak zrobiłam u mojej Vici pierwszy raz chyba ze dwa lata temu.Vicia miała bardzo zniszczony włas wisiały jej na tułowiu pojedyńcze długie włosy, moja kumpelka{ psi fryzjer} poprostu wyrównała jej kłaczki.
Następny raz zrobiła to rok temu gdy moja Vicia po szczeniakach straciła włos. Przycieła jej tu i uwdzie i teraz Moja psinka wyglada rewelacyjnie.
Widać ze włos jest bardziej zdrowy i zadbany,a gdy ja czeszę mam minimalna ilość połamanych włosów na podłodzę.
Ale wiesz są rózne teorie na ten temat.

Jak zrobię nowe zdjecia Vici to wstawie tu dla porównania.
Sama zobaczysz efekt. :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='caterina1']Wydaje mi się ze to zależy od cięcia bo można psa ogolić na "0" i wtedy odrastająca sierść jest mieksza i bardziej podatna na kołtunienie.
Można też tylko podciąć końce kiedy są bardzo zniszczone [/quote] Chodziło mi o przycięcie briarda tak, jak wyglądają szczeniaki. Taki alfik. :wink:



[quote name='caterina1']Można też tylko podciąć końce kiedy są bardzo zniszczone ( tak jak u ludzi) wtedy sieść jest barziej zdrowsza - ja tak zrobiłam u mojej Vici pierwszy raz chyba ze dwa lata temu.Vicia miała bardzo zniszczony włas wisiały jej na tułowiu pojedyńcze długie włosy, moja kumpelka{ psi fryzjer} poprostu wyrównała jej kłaczki. [/quote] Nie wiedziałam, że tak można :) Jak dużo tniesz?



[quote name='caterina1']Jak zrobię nowe zdjecia Vici to wstawie tu dla porównania.
Sama zobaczysz efekt. :D[/quote] Chętnie zobaczyłabym jak Vicia wygląda po takim cięciu :)

Link to comment
Share on other sites

Nie [b]caterina[/b] - broń bosze...

Po prostu ostatnio byli u nas znajomi (nie psiarze) i zaczeli wypytywać o Gajkę. Między innymi padło pytanie, dlaczego jej nie strzyżemy i dlaczego briardów się nie tnie. Powiedziałam im to, co wyczytałam z książek. Czyli, że strzyżenie powoduje nieodwracalne uszkodzenia struktury włosa, i że włos odrasta około 2-3 lat. Ale nie potrafiłam powiedzieć jakie są te niedwracalne uszkodzenia, jak ta sierść odrasta i czym się różni. Stąd moje pytanie tu na Forum, do Was zajmujących się briardami :)

Z drugiej strony dzięki Tobie dowiedziałam się, że mogę Gajce podciąć włos, co może odświeżyć i sprawić że sierść będzie zdrowsza. Gajka ma chore nerki, brała leki, teraz leki osłonowe. Wszystko to, plus niezbyt dobra morfologia ma wpływ na jej sierść... :( Być może takie lekkie 5 cm podcięcie odświeżyłoby ja troszkę :roll: Sama nie wiem...

A wracając do strzyżenia briardów, to naprawdę tylko moja ciekawość. :)
Bo śmiesznie musi wyglądać dorosły briard z sierścią taka jaką mają szczeniaki :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katerinas']
Bo śmiesznie musi wyglądać dorosły briard z sierścią taka jaką mają szczeniaki :wink:[/quote]

Znam jednego takiego pana w typie briarda,ktory zostal obciety na szczeniaka.Nie wygladal smiesznie tylko bardzo sympatycznie i jak mis-pluszak :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='carragan'][quote name='Katerinas']
Bo śmiesznie musi wyglądać dorosły briard z sierścią taka jaką mają szczeniaki :wink:[/quote]

Znam jednego takiego pana w typie briarda,ktory zostal obciety na szczeniaka.Nie wygladal smiesznie tylko bardzo sympatycznie i jak mis-pluszak :wink:[/quote]
[b]carr[/b] - Śmiesznie miałam właśnie na myśli sympatycznie :D Taki alfik :D Ja bardzo lubiłam tą szczeniacką sierść Gajki :D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Włos sam w sobie po ostrzyżeniu nie odrasta w gorszym gatunku. Ale prawda jest że sierść wtedy wydaje bardziej miękka.
Podszerstek odrasta szybciej niż twardy włos okrywowy, i ma większą zdolność do filcowania a wtedy wydaje sie ze cała szata jest w gorszym gatunku i trudniej ją utrzymać w dobrym stanie :)

Link to comment
Share on other sites

A co zrobić z briardem z bardzo zniszczoną sierścią?
Ja własnie myślałam, ze najlepiej by było obciąć na krótko i pozwolić zarastać na nowo, bo nie wiem czy jest szansa, że taki zniszczony włos się odbuduje?

Jak wiecie mieliśmy briardzicę w schronisku, bardzo zaniedbaną. Wczoraj pojechała do swojej nowej rodziny... Może macie jakieś rady, jak odbudować futro? Zajrzyjcie do topiku o Briardzicy w schronisku, nowa właścicielka już przyszła na Dogomanię :D

Link to comment
Share on other sites

Jeśli jest cierpliwa i grzeczna to można spróbować rozczesać (chociaż z tego co czytalam to czarno to widzę :lol: )
Myśle że jednak lepiej ostrzyc i zaoszczędzić "cierpienia" suni, włos u briarda odrasta dosyć szybko więc już na zimę będzie się cieszyć nowym futerkiem. Ze zdjęć wynika że i tak szata jest dosyć skąpa więc Gaja nie powinna odczuć dyskomfortu że straciła włoski :D, a nowa szata na pewno odrośnie równiejsza.
Tylko trzeba pilnować żeby nie porobiły sie od nowa kołtuny, a więc czesać czesać i jeszcze raz czesać... :wink: :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

My się chyba ostrzyżemy. Znalazłam już panią pod Warszawą, która zrobi to za 70 pln, widziałam też efekty jej pracy - bobtail znajomych wygląda cudnie. To chyba ostatni dzwonek, żeby pies owłosiał z powrotem do zimy. Zastanawiam się tylko co z psychiką. Może przesadzam, ale spotkałam kiedyś w lecznicy ludzi z ogolonym briardem, którzy powiedzieli, że dla ich psa to była truma - nie chciał wychodzić z domu po strzyżeniu (3mm), unikał kontaktów z innymi psami itp. Nie wiem czy to możliwe, więć jeśli ktoś z was posiada wiedzę w tym temacie, to proszę o radę. A może właściciele tego psa nas czytają? Biszkopt ma 5 lat i nigdy ne był strzyżony.

Link to comment
Share on other sites

DużyCP dzięki za info. Myśmy już raz popełnili grzech zaniedbania i kosztowało to 300 pln :o Teraz nie jest żle, mamy tylko małe kołtunki na łapach przednich (w ogóle czesanie tych łap to DRAMAT), ale ja myślę o czym innym. Od jesieni mieszkamy pod Wa-wą, a tutaj lasy, jeziorko-bajorka, chaszcze, no i kleszcze. Po prostu tak sobie myślę, że łatwiej wysuszyć i sprawdzić stan kleszczy na bardziej łysym psie. No i my się nie wystawiamy, i natury też takiej salonowej nie mamy co by chodzić tylko na smyczy i leżeć na łóżeczku. No i jest ból... Sprawdzę w każdym razie na tej stronie co mi podałeś :wink:

Link to comment
Share on other sites

no własnie, jak pisała natalia (coztego) to ja mam gaję...osobiście postanowiłam że nie będę gajce scinac całej siersci na krótko (poniewaz gaja miala kołtuny i nie wszsytkie mozna było wyczesac poszły w ruch nozyczki i zostało kilka placków...)teraz codziennie ją rozczesuje, staram się dobrze karmic (po 3 tygodniach wydaje mi się ze są efekty,siersc jakby bardzej gęsta i lśniąca, ale nadal rózni się jeszcze od takiego typowego brairda) i daje witaminki wzmacniające i w ciągu miesiąca od kiedy jest gaja u mnie była już kąpana 2 razy (wprawdzie byłt to 2 rózne szampony-przeciw robalkom i drugi przeciwswiądowy,bo gaja miala zapalenie skóry na łapkach) i teraz jak znów zrobi się cieplej planuje kąpiel juz w szamponie ukierunkowanym na siersc...
mam zdjęcia, ale ktoś musi mi je pomoc wystawić :lol: taka sierotka ze mnie :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Info ad ogolonego briarda
Znajomi mieli sprawę sądową przeciwko właścicielce hotelu dla psów, szkoleniowca jednocześnie oraz fryzjerce, bowiem oddali przepięknie porośniętego briarda na 3 dni do psiego hotelu i skorzystali z usług psiego fryzjera w zakresie wyczesania Pies, potomek Hip Hopa został przez "psią fryzjerkę" ogolony do gołej skóry, bez zgody właścicieli. Szok dla psa termiczny, psychiczny uraz, pozacinana skóra. Należało chronić go przed słońcem ale i przed wilgocią i chłodem. Właściciele wydali majątek na odbudowę włosa, który rzeczywiście na łapach stał się bardziej miękki, ale dalej obfity. Nie polecam drastycznych "cięć" ale można np. wyrównać włos, albo troszkę skrócić dla poprawy jakości końcówek. Zwłaszcza, gdy pies tak jak mój bardzo często goni po chaszczach i polach, moczy się w każdej nawet najmniejszej kałuży

Link to comment
Share on other sites

Oto zdjęcia GAJI Magdy
[img]http://img239.echo.cx/img239/5025/dscn05958wn.jpg[/img]

[img]http://img93.echo.cx/img93/3186/dscn05974jk.jpg[/img]

[img]http://img154.echo.cx/img154/6593/dscn06045ze.jpg[/img]

[img]http://img293.echo.cx/img293/3014/dscn06097lr.jpg[/img]

Cudeńko :D

Link to comment
Share on other sites

hihi dziekuje caterina1
a dzisiaj kąpałam moją potworzycę :evilbat: cholera mała pokazała dzisiaj że kocha wodę a zwłaszcza...kałuze... :lol: żałuje że nie miałam kamery, normalnie mielibyście widok :lol: dlatego dzisiaj była obowiązkowa kąpiel... 8) a jaka czyściuchna dziewczyna i jaka puszysta...chciałoby się ją kąpać codziennie :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ja osobiście dwa razy strzygłam briarda - jednego na wyraźną interwencję lekarza weterynarii, drugiego spowodu "kaprysu" właścicieli.
Anie jeden ani drugi nie przeżył specjalnego stresu, nie miał szoku termicznego, wręcz przeciwnie - odżyły. Myślę, że to kwestia psa, lub jego odbioru przez właścicieli. A co do sierści - no cóż, lepiej czasami zgolić na zero, niż czekać aż pies odparzy sobie skórę.

Link to comment
Share on other sites

A ja wczoraj czesałam lhasa apsu, a właściwie jak od kilku lat usiłowałam. I powiem ze wolałabym go ostrzyc. Pies ciągle ma filce ( gryzie właścicieli wiec go nie czesza), a ja odwalam syzyfowa robotę koleżeńska raz na dwa miesiace. Tylko za pierwszym razem udało mi sie przekonać do obciecia - po osmiu godzinach rozczesywania, kiedy pod filcem wyrosły dwa ropnie z czego jeden trysnał w twarz właścicielce a pies i tak wyglądał jak osiem godzin wcześniej. Niestety od tego czasu maż kolezanki stawia veto, tak jak wczoraj kiedy rzekł " ze wstydziłby się wyprowadzać takiego łysego psa bo bozia mu dała długi włos". No i znowu wyszło ze ważniejsze jest samopoczucie właściciela. I patrzac na psa, stwierdziłam że jakbym nie miała czasu, to wolałabym psa ładnie ostrzyżonego i schludnego niż skołtunionego, wyczesanego powierzchu i meczonego co dwa miesiace. Jutro ide dalej go czesać :evil:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madziara']:klacz: GRATULUJĘ SAMOZAPARCIA!
POWODZENIEA[/quote]

Dzięki, ale raczej trzeba mi wstawiennictwa "tam wyzej", aby zmienić podejscie niektórych właścicieli. Aby zrozumieli ze skoro bozia dała rozum człowiekowi to po to aby go też uzywał :cry:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...