Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 175
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='tamb']Miałam tylko jeden telefon z zapytaniem czy mamy duże psy do pinowania. Facet chce dużego, groźnego, spałby w budzie, zamykanu byłby w kojcu wtedy, kiedy ktoś by przyszedł. A o Mikunię nikt jeszcze nie pytał.:shake:[/quote]
Tamara my mamy w Glogoczowie duzego psa do budy ,do pilnowania ,on cale zycie ,ieszkal na lancuchu w rozlatujacej sie budzie ,jest tez grozny ,wysylaj nr, na pw;)

Posted

[quote name='tamb']Beatko, wysłałam. Dom trzeba sprawdzić, wiem tyle ile facet powiedział mi przez telefon.[/quote]
Do nie jest zly ,ci panstwo przeprowadzili sie niedawno z huty ,maja 14 letnia slepa juz i glucha suczke, lecza zwierzaki ,potrzebuja duzej suczki do kojca ale biega caly czas tylko zamykana jak ktos przyjezdza ,buda ocieplona. Myslalm o afisiu ale chca suczki bo maja duzo krzewów,wyslalm namiar na Temide bo ma dwie suczki w zlych warunkach na lancuchu i obie sa duze.

Posted

Nikt.:shake:
Powinnam z Miką pojechać w sobotę do Będzina, żeby Ci państwo (z Matra) ocenili swoje siły i żeby zobaczyć jak Mika zareaguje na zmianę otoczenia. Ludzie ją chcą, ja natomiast nie widzę jej na drugim piętrze bez windy. Zanim przestanie się bać, trzeba ją będzie nosić a jest ciężka. Może się przestać bać szybko a może to trwać bardzo długo. Nie mogę ryzykować, że się nie uda i będzie zwrot albo coś gorszego. Nie mogę też odebrać jej szansy na dom bo może jak poznam ludzi, moje wątpliwości rozwieją się. Umówiłam się wstępnie, że jak po programie nie znajdzie domu na miejscu, pojadę z nią, mówiąc, że tylko do pokazania. Jak dom mnie przekona i będą chcieli, żeby Mikę zostawić, będę miała przy sobie umowę adopcyjną i podpiszemy. Jeśli będę miała wątpliwości, wrócę z Miką. I teraz problem. Nie mam samochodu, prawa jazdy, nie czuję się pewnie w pociągu z tak wystraszonym psem. Może ktoś ze mną pojechać? Albo zabrać mnie samochodem, zwrócę za benzynę.:placz:

Posted

Powiem jak będę umawiać się na spotkanie. Oni nie są rozmnażaczami tylko nie wysterylizowaliby bo to "okaleczenie psa". Przez telefon nie uświadamiałam ich, jak dojdzie do spotkania to wtedy.

Posted

Dzisiaj Mikunia była w Będzinie zobaczyć potencjalny domek. Domek ma możliwość ocenić swoje siły potrzebne do dźwigania biedulki po schodach do czasu, kiedy przestanie się bać w nowym miejscu. Mikunia po ulicy ładnie chodzi na smyczy, w samochodzie jest spokojna, przy wejściu do obcego budynku nieruchomieje i przestaje się poruszać. Pani jest drobniutka, znosiła Mikunię po schodach i ma się spokojnie zastanowić, czy sobie poradzi. Jeśli chodzi o ludzi, dom jest dobry, koty zadbane, dużo ciepła. Oceniam, że Mika potrzebuje około 2 tygodni na zaklimatyzowanie się w nowym miejscu. Nie dam jednak gwarancji, że bedą to tylko 2 tygodnie. Po Olkuszu, hotel jest poprawą warunków. Jeśli jednak trafiłaby do domu stałego a po jakimś czasie byłby zwrot (np. bo bolą ręce przy noszeniu Miki), byłby to dla tego psa dramat. Dlatego nie zostawiłam Miki dzisiaj i dałam czas do namysłu. Jutro jadę z nią na aukcję do Niepołomic a w środę do Starego Sącza. Wybiorę ten domek, który bedzie dla niej najlepszy.

Posted

coś mi się zdaje, że Mika ma swojego psiego przyjaciela;)...Bonda....kolegę po boksie w hoteliku....ostatnio razem w programie , dziś razem w Niepołomicach...Mika wyraźnie szuka towarzystwa Bonda i dzielnie się z nim dziś trzymala:cool3:...były nawet całuski po pyszczkach....:cool3:

Posted

Chciałaby oddać Mikunię do domu z ogrodem w cichej dzielnicy, z ogrodzeniem bez ryzyka ucieczki i do bardzo spokojnych ludzi. Mika przeżyła piekło, boi się minąć grupkę ludzi, trudno przewidzieć, co może ją przerazić i kiedy znieruchomieje. Dzisiaj, kiedy pięknie szła na smyczy, potknęłam się i lekko musnęłam ją nogą łapiąc równowagę. Mikunia mimo, że mnie lubi i ma do mnie zaufanie, znieruchomiała, zachowywała się tak, jakby bała się kopnięcia. Musiałam przez dalszą drogę ja nieść.

Posted

Zadzwoniła dzisiaj pani z Będzina i razem z mężem chcą Mikę. Pytała czy w razie problemów, może liczyć na radę, być w stałym kontakcie. Umówiłam się, że zadzwonię w czwartek i wtedy porozmawiamy o ewentualnym transporcie Mikuni. W środę sprawdzam dom w Starym Sączu i jeśli będą równie mili ludzie a lepsze warunki, wybiorę dobro psa. Wiem też, że jeśli lepszy okaże się dom w Starym Sączu, państwu z Będzina będzie bardzo przykro. Trudne to wszystko.:shake:

Posted

Tamarko, patrz przede wszystkim na ludzi, a potem na warunki, bo jeżeli ci ze Starego Sącza będą mieli ogród, a nie będą tacy fajni jak ci z Będzina?
Tak sobie myślę, że ja też tak mieszkam, że patrząc na moje miejsce zamieszkania, to ja nie powinnam mieć żadnego psa:shake:.
Tym z Będzina jednak zależy na Mikuni. Jeżeli Stary Sącz okaże się fajny, to trzeba będzie Państwu z Będzina zaproponować inną bidę, a tych przecież nie brakuje.

Posted

W Będzinie minusem są schody a Mikunia waży koło 20kg. Państwo mówią, że sobie poradzą bo w końcu zaufa i zacznie chodzić. Taka trudna decyzja. Żeby mieć czyste sumienie zobaczę Stary Sącz i zwrócę uwagę na reakcję Miki. Noszona na rękach po schodach patrzyła tym jednym oczkiem z przerażeniem.:shake:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...