Jump to content
Dogomania

Niezrównoważony psychicznie Mastif i jego koteły.


łamAga

Recommended Posts

11 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Wolna od kłaków i piachu przy Qwendi?! JAK?!

Qwendi to akurat lajcik , jak rano wyjdzie z domu to przeważnie wieczorem wraca :P czasami w ciagu dnia tez wroci ale obczai co sie dzieje i czy jest cos do zarcia do zajeb....nia i wychodzi :P

3 minuty temu, *Magda* napisał:

 

No to weź się w końcu za robotę, a nie zostawiaj wszystkiego na głowie teściowej funny.gif

Jak ja bym czekała aż tesciowa ogarnie to bym już chyba drzwi wejściowych nie znalazła :P

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Patikujek napisał:

U mnie na codzień bez dziecka wygląda gorzej Aga. U mnie porządek to tylko jak goście mają być albo w dniu sprzątania przez góra godzinę po sprzątnięciu i jak pies na miejscu leży.

Ale ja nie ukrywam, że bałaganiara jestem...

ja też <3

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Ania :) napisał:

Bawi się dziecko, co chcesz od niego :p 

Taaa żeby On sie jeszcze tym bawił , wywali i leci do pokoju obok :P

Przed chwilą, Aleksa. napisał:

To ucz go, że po zabawie musi posprzatac :p

On umie sprzatać , jak coś chce to sekunda i posprzatane ale jak sie uprze ze nie posprzata to chodz by miał siedziec w jednym miescu pol dnia to nie posprzata jeszcze machając w miejscu rękami i nogami ( bo spokojnie nie umie usiedziec nawet sekundy ) zali na ziemię wszystko w zasięgu jego kończyn :P

No i choinke tez mam do dnia dzisiejszego ubraną bo jak tylko zaczynam mowic ze rozbiore to jest płacz i lament że On chce choinke miec ubraną cały rok :[

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Patikujek napisał:

Ej no normalka. Tak wyglądaj pokój 4-letniej córeczki moich przyjaciół po 5 minutach jak do niego weszła (wcześniej był wysprzątany)

DSC_0312.jpg

całkiem podobnie :D ale ja juz tego nie ogarniam :P

3 minuty temu, Aleksa. napisał:

Masz tak na ile sobie pozwolisz :D

Podobno tak ;)

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Patikujek napisał:

Proponuję kolczatkę i do kaloryfera :D

myśle że i z tym by sobie poradził , a jeszcze bym musiała ratować oderwany kaloryfer od ściany :D

1 minutę temu, angineuuka napisał:

Oddac go do adopcji :D xD

chcesz adoptowac ? :P

1 minutę temu, *Magda* napisał:

Aga, u mnie jest to samo, ale x2 :P

współczuje :P

Sebastian do mnie zawsze mówi " i po co to zbierasz jak zaraz bedzie to samo " i faktycznie , wyjde do kuchni , wracam ,a tam jeszcze gorzej hehehehe

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, łamAga napisał:

 

Sebastian do mnie zawsze mówi " i po co to zbierasz jak zaraz bedzie to samo " i faktycznie , wyjde do kuchni , wracam ,a tam jeszcze gorzej hehehehe

Jestem tego samego zdania jeśli chodzi o dzieci. I w sumie o mnie też. W ogóle łatwiej mi nieraz coś w takim bałaganie znaleźć niż jak sobie poukładam i pochowam

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Patikujek napisał:

Jestem tego samego zdania jeśli chodzi o dzieci. I w sumie o mnie też. W ogóle łatwiej mi nieraz coś w takim bałaganie znaleźć niż jak sobie poukładam i pochowam

Nie no ja też nie jestem jakoś mega pedantyczna ale nie lubie takiego burdelu wszedzie że ani nie ma gdzie nogi postawić ani gdzie usciąć a ja mam zabawki wszędzie , dosłownie wszedzie , a najbardziej mnie trafia jak mam cały stół zastaniony zabawkami , a tak jest zawsze :P a zbieram co chwile ze względu na Tamire , żeby nie pogdyzła , dzisiaj Faboan chciał układać puzzle ( od cioci Magdy :P ) , ja zawsze z nim układam i chowam do kartonika i buch na szafe , ułożyłam z nim raz , chciał jeszcze raz , to mowie teraz z tatą ułóż bo ja ide do biedronki , i poszłam , wracam i co widze ? młodego w pokoju nie ma , tatuś wyjeban.....y na tapczanie z telefonem w rece a puzle porozpierdzielane po całej podłodze , ale wyzywałam , sasiedzi mnie chyba słyszeli ,a Sebastian obrazony co ja tak wyzywam , przecież psa nie było w pokoju , no rece opadają :/

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, łamAga napisał:

Nie no ja też nie jestem jakoś mega pedantyczna ale nie lubie takiego burdelu wszedzie że ani nie ma gdzie nogi postawić ani gdzie usciąć a ja mam zabawki wszędzie , dosłownie wszedzie , a najbardziej mnie trafia jak mam cały stół zastaniony zabawkami , a tak jest zawsze :P a zbieram co chwile ze względu na Tamire , żeby nie pogdyzła , dzisiaj Faboan chciał układać puzzle ( od cioci Magdy :P ) , ja zawsze z nim układam i chowam do kartonika i buch na szafe , ułożyłam z nim raz , chciał jeszcze raz , to mowie teraz z tatą ułóż bo ja ide do biedronki , i poszłam , wracam i co widze ? młodego w pokoju nie ma , tatuś wyjeban.....y na tapczanie z telefonem w rece a puzle porozpierdzielane po całej podłodze , ale wyzywałam , sasiedzi mnie chyba słyszeli ,a Sebastian obrazony co ja tak wyzywam , przecież psa nie było w pokoju , no rece opadają :/

u przyjaciół dzieciaki zawsze kredki porozwalane miały. A my jak do nich z Blumem przychodzimy to on zaczyna od rekonesansu bo może coś dobrego lub fajnego gdzies leży. I jak tak kilka razy dorwał kredkę to teraz jak chcą żeby dzieciaki zabawki sprzątały to mówią im, że zaraz ciocia Patrycja z Blu przyjdzie i w momemnt wszystko pozbierane :D

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Patikujek napisał:

u przyjaciół dzieciaki zawsze kredki porozwalane miały. A my jak do nich z Blumem przychodzimy to on zaczyna od rekonesansu bo może coś dobrego lub fajnego gdzies leży. I jak tak kilka razy dorwał kredkę to teraz jak chcą żeby dzieciaki zabawki sprzątały to mówią im, że zaraz ciocia Patrycja z Blu przyjdzie i w momemnt wszystko pozbierane :D

hahahahahahahahahaa jesteś obiektem straszenia dzieci :D :P

6 minut temu, *Magda* napisał:

Jak puzzli będzie brakować, to Sebek dostanie wpie*dol! :D

Ma wpierdol , ma , bo jak sie Fabian kiedys doczeka swojego pokoju to chciałam wszystkie puzzle z zygzakiem oprawić w antyrame i dac na ściane :P

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Patikujek napisał:

Ja nie! Blu! :D

Ale jednak Blu przyjdzie z ciocią Patrycją !

Moi rodzice i brat ze szwagierką straszą Staśka i Fabiana Panem Romanem , który mieszka w mieszkaniu obok , mówią im że Pan roman ich zje jak beda niegrzeczni bo On zjada małe niegrzeczne dzieci :/ nie lubie jak sie straszy dzieci innymi osobami , mowie mamie ze kiedys sie zdziwią jak Staś wyjdzie na klatke schodową spotka Pana Romana i ucieknie z krzykiem jak Kevin przed panem z odśnieżaczką :P

Link to comment
Share on other sites

Nie powinno się straszyć, bo stąd faktycznie biorą się wszelkie fobie...

Moja mama NIGDY po nas nie sprzątała. Musieliśmy sami, nikt nas nie wyręczał. A jak się wypierdzieliliśmy na własnym syfie to jeszcze nam się obrywało :D I cóż, nadal jestem bałąganiarą, ale chociaż ogarniam zawsze części wspólne: w moim pokoju jest syf, chociaż teraz często ogarniam, bo mały pokój i szybko robi się mniejszy przez niepsorzątane notatki i wszystko inne... a bracia to straszne czyściochy :) Cieszę się, że nikt nas nie wyręczał, bo wtedy faktycznie byśmy się buntowali:D
 

Link to comment
Share on other sites

Mój brat był i jest strasznym balaganiarzem i jak był w podstawówce i miał dłuższy czas, że (za przeproszeniem) "tam gdzie się wysrał tam zostawił" w szczególności skarpetki to po tysięcznym upomnieniu mama wsadziła mu je do plecaka i się zdziwił w szkole :p od tamtej pory brudne skarpetki zawsze wkładał do kosza z brudami :p 

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Nie powinno się straszyć, bo stąd faktycznie biorą się wszelkie fobie...

Moja mama NIGDY po nas nie sprzątała. Musieliśmy sami, nikt nas nie wyręczał. A jak się wypierdzieliliśmy na własnym syfie to jeszcze nam się obrywało :D I cóż, nadal jestem bałąganiarą, ale chociaż ogarniam zawsze części wspólne: w moim pokoju jest syf, chociaż teraz często ogarniam, bo mały pokój i szybko robi się mniejszy przez niepsorzątane notatki i wszystko inne... a bracia to straszne czyściochy :) Cieszę się, że nikt nas nie wyręczał, bo wtedy faktycznie byśmy się buntowali:D
 

To mnie ale musieli wszystkim straszyć :P

Ja też zawsze byłam bałaganiarą :P

22 godziny temu, Ania :) napisał:

Mój brat był i jest strasznym balaganiarzem i jak był w podstawówce i miał dłuższy czas, że (za przeproszeniem) "tam gdzie się wysrał tam zostawił" w szczególności skarpetki to po tysięcznym upomnieniu mama wsadziła mu je do plecaka i się zdziwił w szkole :p od tamtej pory brudne skarpetki zawsze wkładał do kosza z brudami :p 

Hahahaha a przypomniałas mi jak ja kiedys sama siebie załatwiłam , tez zawsze rozbierałam sie i gdzie zostawiłam ciuchy tam leżały , i kiedys rozbiaram sie na w-fie i z nogawki spodni wyleciała mi skarpetka z dnia poprzedniego bo pewnie jak sie rozebrałam tak skarpetka tam została hahahaha ale na szczescie nikt nie widział skąd "leciała " i ja sie do niej nie przyznałam , została tam gdzie spadła hahhahahahahahahahaha

22 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Na brudasów są różne fajne sposoby :)))

musze na Sebka coś wymylić :D 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...