Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Satorek zapija smutki :shake::lol:
[url]http://i1194.photobucket.com/albums/aa378/satorkowa/DSC06982.jpg[/url]

I kałuża dla ochłody się znalazła ;)
[url]http://i1194.photobucket.com/albums/aa378/satorkowa/DSC06978.jpg[/url]

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Wiesz, dla mnie było (i czasem nadal jest) "robocza odległość spacerowa" mojego psa. Byłam przyzwyczajona przez swoją poprzednią sukę do tego, że to ona się pilnowała ludzi, a nie ludzie jej, zaczynam chyba po latach jeszcze bardziej doceniać psychikę dobermanów ;) A Zu potrafi mieć mnie totalnie w nosie, zwłaszcza jak są myszki, zajączki, sarenki... Inne psy jej nie za bardzo obchodzą, dzięki bogu, ale czasem też mam ochotę ukręcić jej ten mały łepek jak ją zostawiam i sobie idę po prostu a ona zostaje sobie i kopie, bo myszki, bo krecik, bo coś tam i świata poza tym nie widzi. Jej mama chyba miała udaną randkę z jakimś terrierowatym :roll:

Posted

A próbowałaś co chwilę zmieniać kierunek? Schować się mu czasem? Nagle zacząć uciekać w drugą stronę? Stajesz się wtedy atrakcyjniejsza. Poza tym pies jest zwierzęciem stadnym, stado=przetrwanie, odłączenie się od grupy= zguba. Pokaż mu, że to TY tu rządzisz, TY decydujesz w którą stronę idziecie, TY decydujesz o wszystkim. Przybiegnie- nagrodź smakołykami, głosem, zabawą, czym wolisz ;)

Posted

Tak robiłam dopóki mogłam puścić psa ze smyczy. Teraz Sator chodzi na 20m lince i nie da rady się schować, zmieniać kierunku, bo już wogóle bym się miedzy drzewami z tą linką zaplątała.

Posted

A jakby puścic linkę na chwilę ? Upewnić się że nie ma nic na horyzoncie, puścić i się schować ?

Pożyczę Ci Krowiastego na parę dni to zobaczysz co to znaczy pies który olewa zabawki :D:D
Ja się przy tym psie nauczyłam takiej cierpliwości, że mnie nic nie ruszy chyba. Ostatnio w schronisku się psy pożarły, koleżanka lekka panika, a ja co tam, żreją się, trza rozdzielic, koniec, po co się denerwować xd. Gorzej jak już się zdenerwuję, bo wtedy to jestem już tak mega wku*wiona. Ale to też na zasadzie, pies dostanie po łbie i mi przechodzi po czasie. A ogólnie siła spokoju, ostatnio byłam z tatą na spacerze, on co chwilę panika, bo pies idzie z drugą stronę, aż się z niego śmiałam. Poza sytuacjami wyjątkowymi się w miarę pilnuje, czeka jak mu się każe, przychodzi, nie oddala się generalnie bardzo. Zwiewa, jak zobaczy zająca, psa, czasem nawet ludzi. Mam to gdzieś, jak zdążę to go złapie, jak jest dalej ode mnie to i tak nie wróci, po co się denerwować. Poleci, zająca nie dogoni, psa nie zeżre (najwyżej właściciel zawału dostanie jak zobaczy najeżone biegnące Krowie), a ja nie mam na to wpływu i tak. Nie mówię, że nie pracuję nad tym czy coś, po prostu jak już się stanie to trudno, ja psa rozpuściłam w szczenięctwie to mam. Pozostało pracować na tyle na ile się da i przyzwyczaić.

Ładnie Satorowi w szelkach :)

Posted

[quote name='sator_k_'] [URL]http://i1194.photobucket.com/albums/aa378/satorkowa/DSC06983.jpg[/URL] [/QUOTE]

Przyznaj się, ile tych butelek wypiłaś Ty a ile Sator?? :eviltong:
---
Jakiej firmy masz te szelki dla Satora??

Posted

Szelki są z DogStyle.

Ten tydzień to istna masakra...
Dzisiaj na treningu Sator pogryzł Hermesa, najprawdopodobniej z zazdrości o mnie. Bo podeszłam na chwilę do nich i chciałam pokazać Asi na Hermesie jak zrobić ćwiczenie. Głupia nie przywiązałam psa i Sator zerwał się i rzucił się na niego. I to tak na serio, nie chciał puścić. Dopiero od tyłu złapałam go za pysk i otworzyłam mu go no i musiał wtedy go puścić. Dobrze, że złapał go za kark, a nie za gardło, bo na pewno by tego nie przeżył. Wogóle był taki jeden moment, ze myślałam, że go zagryzł...
Teraz Hermes jest w klinice, będzie usypiany i szyty.
On był taki wystraszony :( Nie chciał odejść od Asi, cały czas sie do niej przytulał :(

A ja się zaczęłam zastanawiać, czy nie zrezygnować z obozu.:shake:

Posted

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0178.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0181.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0182.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0185.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0188.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0193.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0195.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0198.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0200.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0203.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0207.jpg[/IMG]

Co do tej dzisiejszej sytuacji to nikt nie mógł przewidzieć tego, że Sator tak się zachowa. Także się już tym nie przejmuj. Ważne, że Hermes miał tylko takie obrażenia a nie jeszcze gorsze. Chociaż widok był masakryczny. Teraz trzeba będzie bardziej uważać i Satora zabezpieczać przed każdym podejściem do innego psa żeby ta sytuacja się nie powtórzyła. Co do obozu- masz jechać! Pogadaj z rodzicami o tej klatce, powiedz im, że nie chcesz mieć kolejnego psa na sumieniu, że tak będzie bezpieczniej dla was obojga i wygodniej, a argument "bo nie" jest argumentem ludzi nie posiadających argumentów! I już się tak nie martw :)

Posted

[quote name='Kashdog'] [URL]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0188.jpg[/URL][/QUOTE]

:loveu:

[quote name='Kashdog'] [URL]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0207.jpg[/URL] [/QUOTE]

Jaki ładny ukłon ;)

Posted

:glaszcze:
Nie martw się tak bardzo, dobrze że się skończyło jak się skończyło. Na przyszłość będziesz wiedzieć żeby uważać i będzie dobrze.

a zdjęcia genialne :)

Posted

Oj, to się Sator popisał :shake: Ale nie obwiniaj się, przecież ciężko coś takiego przewidzieć. Na przyszłość już będziesz wiedzieć, że trzeba uważać. I nie rezygnuj z obozu, nie poddawaj się, postaraj się o tą klatkę koniecznie.

Zdjęcia świetne !!!

Posted

Ojej... No nie fajnie bardzo.
Ale to nie Twoja wina, skąd mogłaś wiedzieć co psu do głowy strzeli.
Po prostu teraz trzeba dopilnowac by drugi raz się coś takiego nie zdażyło.

[url]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/DSC_0188.jpg[/url] Talia osy. ;)

Posted

Klatkę to ja kupię pewnie za swoje, bo od rodziców to się nie doproszę.

Teraz się zastanawiam, bo byliśmy u znajomych no i oni jakąś książkę, gdzie jest napisane, że jak pies je surowe to jest agresywny, ale ja słyszałam, że to mit i tak to traktowałam, a teraz już sama nie wiem...

Posted

[quote name='sator_k_']Teraz się zastanawiam, bo byliśmy u znajomych no i oni jakąś książkę, gdzie jest napisane, że jak pies je surowe to jest agresywny, ale ja słyszałam, że to mi i tak to traktowałam, a teraz już sama nie wiem...[/QUOTE]

Nie wierz w takie głupoty. Ponoć psy o czarnym podniebieniu też są "złe". Jakoś moja Tora się do tej definicji nie zalicza.

Posted

[quote name='sator_k_']
Teraz się zastanawiam, bo byliśmy u znajomych no i oni jakąś książkę, gdzie jest napisane, że jak pies je surowe to jest agresywny, ale ja słyszałam, że to mit i tak to traktowałam, a teraz już sama nie wiem...[/QUOTE]

Daj spokój z takimi pierdołami, to mit z tej samej półki co "czarne podniebienie" i "jeden miocik dla zdrowotności". Po takim "wyskoku" masz za to kolejny dobry argument, żeby mu uciąć jajka ;)

Posted

Hermes już wczoraj wrócił do domu. Był szyty od jednej łopatki do drugiej :( Ale myślę, że będzie z nim dobrze.

Co do kastracji to nie jest żaden argument, bo przeciez zdarza się, że psy się gryzą. Moi rodzice nawet nie chcą klatki kupić na obóz po tym wydarzeniu, a co dopiero kastracja...

Znalazłam jakoś nową motywację do pracy z psem. Dzisiaj chowałam się na spacerze ;)

Posted

[quote name='sator_k_']Co do kastracji to nie jest żaden argument, bo przeciez zdarza się, że psy się gryzą.[/QUOTE]

Ekhm, dla mnie osobiście to byłby cholernie istotny argument [B]za[/B] zabiegiem, jeżeli mój pies-samiec byłby "niewyhamowalny" w momencie ataku na cokolwiek żywego, a zwłaszcza na innego psa. Ale jak tam uważasz ;)

Posted

[quote name='evel']Ekhm, dla mnie osobiście to byłby cholernie istotny argument [B]za[/B] zabiegiem, jeżeli mój pies-samiec byłby "niewyhamowalny" w momencie ataku na cokolwiek żywego, a zwłaszcza na innego psa. Ale jak tam uważasz ;)[/QUOTE]


To co wyżej napisałam to NIE JEST MOJE zdanie. Jak byliśmy u weta i się pytał czy jest agresywny i powiedziałam, że w stosunku do psów się zdarza, to powiedział, że do psów to nic niezwykłego, a podstawą do kastracji jest agresja do ludzi.

Ja wiem, że to tak może się prosto wydawać, żeby kogos do czegoś przekonać, zwłaszcza jeśli domownicy są w kwestii psa ustępliwi lub obojetni, ale niestety nie ze wszytskim da się tak łatwo.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...