Basia&Safi Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 agus trzymaj sie, maly napewno byl szczesliwy mimo choroby dalas mu tyle milosci Quote
agaga21 Posted November 14, 2010 Author Posted November 14, 2010 właśnie powiedziałam kamilkowi, że gdy był na dworze, to przyjechała nowa rodzina i zabrała dragusia, bo go pokochała tak jak my :placz::placz::placz: a karol mi powiedział, że gdyby draguś przeżył, to juz by od nas nie wyjechał....:placz::placz: nie tak miało być!:placz: Quote
magdola Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 tak mi przykro:( On miał zyc....:( Żegnaj malenki... [IMG]http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSk0NhKrJIRRcr551YdxRCj8vlMvbdTNk7yfupbd4r-LACbFAAzWTgnk89fGQ[/IMG] Quote
Tola^^ Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Biedny Draguś :placz::placz::placz: Myślałam że już wszystko się ułoży i maluch wyzdrowieje [*] Miał przynajmniej dobrą opieką i miłość! Quote
baster i lusi Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Agatko tak mi przykro................dałaś mu w ostatnich dniach tyle miłosci i opieki.Czemu to spotyka te psy,Baster jest po 3 zabiegu.Znowu zrobiła mu się zprzepuklina.Dziś miał zabieg byliśmy u innego weta.Mam nadzieję ,ze juz będzie lepiej.Teraz spi po narkozie.Trzymaj się . Quote
ms_arwi Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Jedyne pocieszenie jest takie, ze gdyby zostal w schronisku, nie mialby zadnej szansy, nikt by go nie pokochal... A tak mial wszystko co mozna bylo mu zapewnic... Agatko, zrobiliscie wszystko co mozna :calus: Quote
tatankas Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 [b]agaga21[/b] wiem,że ten ból jest straszny,ale chciałabym jedną sprawę wyjaśnić.U nas ogromne pogorszenie moim zdaniem przyszło po podaniu surowicy.Dostał ją w poniedziałek o 19.00 wieczorem razem z kroplówkami i witaminami,około 22.00-23.00 już miał biegunkę i wymioty straszne(gdzie przez dni wcześniejsze nie miał aż takiej biegunki,a wymiotów w ogóle) i tak do 2.00 nad ranem,wtedy dałam mu znowu kroplówki.Rano już tylko siedział i cierpiał z bólu a około 12.00 już go nie było.Czy naprawdę warto tą surowicę podawać?Czy ona za bardzo nie obciąża schorowanego ciałka,może dlatego ją wycofali,może lepiej szukać psa z przebytą parwo,może lepiej zrobić transfuzję krwi od zdrowego psa,który nigdy nie chorował na parwo,ale był regularnie szczepiony.Przecież większość z nas ma psy i na pewno z chęcią pomogłaby takiemu maluszkowi.Jedne pytania rodzą następne.Już sama nie wiem,co o tym sądzić,a co wy myślicie? Quote
ana666 Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Dla mnie najsmutniejsze jest to ze kolejny pies z obornickiego schronu odszed za TM:shake::-( Quote
ms_arwi Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 [quote name='ana666']Dla mnie najsmutniejsze jest to ze kolejny pies z obornickiego schronu odszed za TM:shake::-([/QUOTE] Anetko, moze warto byloby ich poinformowac, ze szczeniaczek od nich mial parwowiroze... Chociaz pewnie to oleja... Quote
fioneczka Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 śpij maluszku [*] ... nie tak miało być :cry: Agata trzymajcie się ... zrobiliście wszystko co można było zrobić Quote
andzia69 Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 [quote name='agaga21'][B]ŻEGNAJ OKRUSZKU!!![/B]:placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz: [/QUOTE] boshe...nie tak to się miało skończyć:-(:-(:-( byłam pełna nadziei, że da radę...pomyliłam się, przepraszam:placz::placz::placz: Quote
agnieszka24 Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 o Boże :placz: aż mnie serce ścisnęło jak przeczytałam :placz: :placz: nie tak miało być :placz: Maleńki kochany okruszku (*) tak mocno wierzyłam, że uda ci się wygrać z chorobą ... :cry: Quote
chita Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 nie wiem co napisac...nie dopuszczalam do siebie myśli ze jemu moze sie nie udac, bo przeciez juz byl u Was bezpieczny i kochany...:placz::-(jakie to wszytsko cholernie niesprawiedliwe:placz: jezu tak mi przykro i zle, a wiem ze Wam jeszcze bardziej...trzymajcie sie Kochani... Quote
ania z poznania Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 O rany :-(:-(:placz::placz:!!! Taką miałam nadzieję!!!! Maleństwo biedne................. Quote
agaga21 Posted November 14, 2010 Author Posted November 14, 2010 za chwilę ma przyjechać wet po ciałko do utylizacji :( :( nawet nie moge pochować mojego okruszka ........ :( dziękuję, że jesteście. Quote
fioneczka Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 ech życie ... i śmierć, która jest jego nieodzownym elementem :( ... tylko dlaczego teraz a nie z kilkanaście lat :( Quote
Rosomak Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Agaga, rano czytałem o Dragusiu, miałem ogromną nadzieję ze będzie dobrze :( Po powrocie do domu, pierwsze co zrobiłem to rzuciłem się do kompa... i ból. Strasznie mi przykro :( Pewnie biega teraz z Miśkiem i patrzą na was z góry :) Trzymaj się dzielnie... Quote
Alicja Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 [quote name='baster i lusi']Agatko tak mi przykro................dałaś mu w ostatnich dniach tyle miłosci i opieki.Czemu to spotyka te psy,Baster jest po 3 zabiegu.Znowu zrobiła mu się zprzepuklina.Dziś miał zabieg byliśmy u innego weta.Mam nadzieję ,ze juz będzie lepiej.Teraz spi po narkozie.Trzymaj się .[/QUOTE] Grazyno , a dał wet Basterkowi taką wstawkę aby nie robiła sie przepuklina ? nie wiem jak sie to fachowo nazywa ale tak też sie ludzi operuje ze zakłada sie pod skórę coś w rodzaju siatki . Agatko ..... to boli .....ale jedno jest najwazniejsze... okruszek zaznał miłości , ciepła .... daliście mu to co najważniejsze Quote
baster i lusi Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 rozmawiałam z nią bo wiem,że ludziom wstawia się takie siatki ale powiedziała mi ,ze u psa to może sie nie udac.wie o dwóch nieudanych zabiegach i powiedziała mi ,że zszyła go takimi nicmi jak zszywa sie konie które zaraz po zabiegu stają do wyscigów.Boze zeby już sie udało i było dobrze.Biedak zaraz po zabiegu słysząc mój głos merdał ogonkiem.A ja tylko wożę go po wetach i zadaje ból. Quote
ageralion Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Nosz cholera jasna!!!!! Nie tak mialo byc :placz::placz::placz::placz::placz::placz: Quote
elmira Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 agaga21, bardzo mi przykro. Śledziłam Twoją walkę o życie małego i miałam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Trzymaj się. Maluszku, tak bardzo mi cię żal:-( Quote
Wala2006 Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Biedny maluszek:( Tak mi przykro... Mówiłam pracownikom że maluszek zachorował ale i tak dla nich to się nie liczy i mają to gdzieś...:( Quote
J_ulia Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Strasznie mi przykro . Po cichutku śledziłam i miałam ogromną nadziej, że się uda ;( Śpij spokojnie maluszku... Quote
Migori Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Agatko, dałaś mu tyle ciepła, troski i miłości, że na pewno czuł się kochany, jak nigdy przedtem. Bądź dzielna :( Tak jak byłaś do tej pory. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.