Jump to content
Dogomania

Lecter(*) Etna-PIGbullka,Morris-CaneCundel,Lucynka-szczurzynka,Kruszynka-burbulinka


agaga21

Recommended Posts

Agata, kupcie środek na opryski przeciw komarom w jakiejś tam zwykłej Castoramie, pierwszej z brzegu. Pryska się nie tylko krzaki, ale ściany dookoła domu - bardzo skutecznie odstrasza komary na dość długi czas.
U nas, co prawda, w tym roku po komarach ani śladu, ale jak sobie przypomnę pierwszy rok naszego mieszkania w domu, to aż mnie ciarki przechodzą - nic nie pomagało, tylko opryski.

Link to comment
Share on other sites

na te komary właśnie chcę oprysk kupić ale ciągle zapominam.


wiecie co, olśniło mnie dziś! od końca kwietnia mam masakryczny, duszący kaszel, nawet byłam u lekarki, która mi jakieś leki zapisała i nie pomogły. do tego doszedł katar i od tygodnia straciłam węch całkowicie. no i właśnie olśniło mnie, że to pewnie jakaś alergia! nigdy nie miałam ale przecież może teraz mam. tak więc wzięłam dziś pierwszą dawkę xyzalu i liczę na odzyskanie węchu, bo tak dłużej się nie da:shake: nie czuję kompletnie nic, nawet w momentach gdy kataru w ogóle nie mam i normalnie oddycham. ani zapachów ani smrodów, zupełnie zero węchu. coś okropnego.

Link to comment
Share on other sites

ja myslalam,ze sie udusze w sobote u znajomych na grillu:shake:....najpierw byl upal ,potem burza ,znow upal....wszystko szybko wyschlo ....zaczely unosic sie w powietrzu jakies badziewia:mad: , ja zaczelam kichac, ciurkiem mi lecialy lzy:shake: i rzucilam haslo :chce do domu ...no i wrocilismy.....a wszyscy zostali....:placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']Agata a robiłaś kiedyś testy? współczuję... ja od lat na lekach, fajnei było po odczulaniu - przez kilka lat miałam spokój względny bo jestem na bardzo wiele rzeczy uczulona, ale było mi wyraźnie lżej, a teraz już znowu wraca wszystko[/QUOTE]

Nie miałam, bo nigdy alergii nie miałam tak na dłuższą metę. Dziś sobie wieczorem coś kupię bez recepty i zobaczymy co będzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']Nie miałam, bo nigdy alergii nie miałam tak na dłuższą metę. Dziś sobie wieczorem coś kupię bez recepty i zobaczymy co będzie.[/QUOTE]

moj tz tez nigdy nie mial, w ubieglym roku sie zaczelo dosc delikatnie ale w tym ma nawet problemy z oddychaniem, masakra, wlasnie go testy i badania czekaja... mam tylko nadzieje ze na psa nie jest uczulony bo cholera bede musiala Tzta zmienic:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']moj tz tez nigdy nie mial, w ubieglym roku sie zaczelo dosc delikatnie ale w tym ma nawet problemy z oddychaniem, masakra, wlasnie go testy i badania czekaja... mam tylko nadzieje ze na psa nie jest uczulony bo cholera bede musiala [B]Tzta zmienic[/B]:eviltong:[/QUOTE]
:evil_lol:

ja niestety tez mam alergię "wiosenną" nie wiem dokładnie na co, muszę zrobić testy. ale od 3 lat wiosna wiąże się z bolem oczu, katarem i dziwną "suchą skórą" na powiekach.. na szczęście na tą suchą skórę działa cortineff. A, że to objaw alergii dowiedziałam się u okulisty :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']na te komary właśnie chcę oprysk kupić ale ciągle zapominam.


wiecie co, olśniło mnie dziś! od końca kwietnia mam masakryczny, duszący kaszel, nawet byłam u lekarki, która mi jakieś leki zapisała i nie pomogły. do tego doszedł katar i od tygodnia straciłam węch całkowicie. no i właśnie olśniło mnie, że to pewnie jakaś alergia! nigdy nie miałam ale przecież może teraz mam. tak więc wzięłam dziś pierwszą dawkę xyzalu i liczę na odzyskanie węchu, bo tak dłużej się nie da:shake: nie czuję kompletnie nic, nawet w momentach gdy kataru w ogóle nie mam i normalnie oddycham. ani zapachów ani smrodów, zupełnie zero węchu. coś okropnego.[/QUOTE]

Alergia ma bardzo podobne objawy do grypy więc wydaję mi się że możesz mieć alergię zwłaszcza że kochasz kwiatki kwitnące a to zabójstwo dla nas alergików :roll:
ja na Twoim miejscu nie faszerowała bym się tabletkami bez recepty , mi takie nawet minimalnie nie pomagają a z tego co opisujesz to możesz mieć alergię bardzo zaawansowaną i lepiej nie ryzykowac , od nieleczonej alergii można nabawić się astmy i problemów płucnych więc marsz do lekarza !!!! :mad: kilka nacięć i po bólu a bedziesz przynajmniej wiedziała co Ci dolega ;)
Ja kiedyś nie byłam uczulona na nic , najpierw złapała mnie bardzo silna alergia na bylicę , tak silna że nawet nie mogę poddać sie odczulaniu bo mogło by mnie zabić , teraz dochodzą kolejne , alergia na jad komara ( strasznie puchnę po ukąszeniu ) , i na pokarmy , w ogóle nie mogę jeśc przypraw ( poza pieprzem i solą ) jabłek marchwii itd mogła bym wymieniać i wymieniać , a np seler może mnie powalić i pod żadnym pozorem nie mogę jeść " alergenu " i popijać piwem ( np jeść chipsów ) bo wtedy mogę nawet stracić świadomość ! dowiedziałam sie tego dopiero na przedwczorajszej wizycie , a ja sie zawsze dziwiłam daczego jak piję piwo to mi sie słabo robi i sie tak jakos dziwnie czuje ze po paru łykach musze sie położyć a to dlatego że zazwyczaj wtedy jem chipsy , chipsy zawierają przyprawy które mnie uczulaja a piwo rozszerza mi naczynka krwionośne i alergeny przedostaja się bezpośrednio do organizmu i wtedy jest już niedobrze , mogłam sama przez własną niewiedze wyladowac w szpitalu więc lepiej wiedzieć co nam dolega ;)

[quote name='malawaszka']Agata a robiłaś kiedyś testy? współczuję... ja od lat na lekach, fajnei było po odczulaniu - przez kilka lat miałam spokój względny bo jestem na bardzo wiele rzeczy uczulona, ale było mi wyraźnie lżej, a teraz już znowu wraca wszystko[/QUOTE]

A ja nawet nie moge się poddac odczulaniu , mam za wysokie stężenie alergii , już sie boję września :roll:



[quote name='chita']moj tz tez nigdy nie mial, w ubieglym roku sie zaczelo dosc delikatnie ale w tym ma nawet problemy z oddychaniem, masakra, wlasnie go testy i badania czekaja... mam tylko nadzieje ze na psa nie jest uczulony bo cholera bede musiala Tzta zmienic:eviltong:[/QUOTE]

:diabloti::diabloti::diabloti::diabloti: dobre hehe

Link to comment
Share on other sites

chyba nie mam czasu na lekarza ;) może kiedyś porobię sobie testy, póki co ratuję się kroplami do nosa w aerozolu a kaszel prawie ustąpił. węch mi momentami wraca więc nie ma tragedii ;) dziś nawet w końcu poczułam zapach mydła do rąk, które kupiłam jakieś 2 tyg. temu:evil_lol:


odkryłam coś zajebistego! bakłażan zapiekany. rewelacja, polecam!
ja zrobiłam tak:
1 bakłażan pokrojony w ok 1cm plastry rozłożyłam na blaszce i na papierze do pieczenia.
na plastry położyłam posiekane pieczarki (w sumie 5-6 sztuk)
na pieczarki dość gruby plaster pomidora bez skórki
wierzch posmarowałam wyciśniętym ząbkiem czosnku z odrobiną oliwy, vegetą, oregano, pieprzem
zapiekałam jakieś 30 min w 180 st
ok 5 min. przed końcem posypałam prażoną cebulką, bo miałam taką gotową już kupioną ale i bez niej też będzie ok.
polecam :)


aha, do tego koniecznie wytrawne winko do popijania :)
i koniecznie taka muzyka w tle ;)
[video=youtube;nVjsGKrE6E8]http://www.youtube.com/watch?v=nVjsGKrE6E8&list=FL_7ONjIQg5avnK_597lD9Mg[/video]

hehe, w takim nastroju mogę karolowi wybaczyć nawet to, że mecz ogląda ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']uwielbiam tą piosenkę, a bakłażana spróbuję zrobić... a zapiekasz w piekarniku? :lol:[/QUOTE]

ja tą piosenkę dopiero dziś odkryłam i inne tej wokalistki!
tak, bakłażan w piekarniku. 180st, ok 30 min-tak, by był miękki ale by się nie rozpaćkał. potem wyjmuję go płaską, drewnianą szpatułką na talerze bo widelcem się nie da, bo się rozleci. świetne, proste, lekkie danie. w sam raz na sobotnią kolację ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę zdjęć obejrzeć, bo mi mój super hiper mega szybki net otwierał by je chyba do jutra... :-(

Jak piszecie o komarach to mam ciarki... U nas nie ma na szczęście tego dziadostwa. Prymskają wszędzie i do tego cudna pogoda ;-) taka marcowo-listopadowa i komarów brak ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bira']Nie mogę zdjęć obejrzeć, bo mi mój super hiper mega szybki net otwierał by je chyba do jutra... :-(

Jak piszecie o komarach to mam ciarki... U nas nie ma na szczęście tego dziadostwa. Prymskają wszędzie i do tego cudna pogoda ;-) taka marcowo-listopadowa i komarów brak ;-)[/QUOTE]
hehe, no widzisz, chociaż takie plusy tej holenderskiej pogody, że komarów brak ;) przyjeżdżaj do pl! bardzo chętnie bym się z tobą spotkała jak będziesz :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bira']Przyjeżdżam :-) Odliczamy dni :-) Agata, ją też bardzo chętnie się spotkam :-)[/QUOTE]

a kiedy będziecie? zapraszam do nas! kurcze, musimy się zgadać na pw, może akurat by się udało zorganizować jakieś spotkanie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ptysiak']Troszkę jestem chyba w tyle z nadrabianiem... ale pozdrawiamy :)[/QUOTE]

spoko, nie musisz nadrabiać, u nas wszystko ok :) tak w skrócie.
w czwartek zadzwoniła do mnie pewna osoba i próbowała mi wmówić przez dobrą godzinę, że jedna z niewielu osób, której ufam, nie jest godna mojego zaufania...wstyd się przyznać, zasiała we mnie ziarno niepewności ale wszystko sobie przemyślałam, sprawdziłam fakty, porozmawiałam z kim trzeba, poczytałam trochę i doszłam do wniosków, że czasem ambicje(chore ambicje) przesłaniają ludziom rzeczywistość. smutne to, że niektórzy ludzie za wszelką cenę chcą zniszczyć innych, tylko dlatego, że nie osiągnęli tego, co sobie postanowili.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ptysiak']Najważniejsze, że okej :)
A takimi Osobami chyba bym się nie przejmowała... szkoda czasu i życia....[/QUOTE]niestety takie osoby czasem stawiają sobie za cel, by zniszczyć kogoś i często się im udaje.

[quote name='Donvitow']Gdzie się nie ruszysz to " oszołomy".
Komarów mniej.:) za to mamy inwazję małych ślimaków.:(/ zeżarły mi połowę ogórków które dopiero co wzeszły.:(/[/QUOTE]

ooooj, to współczuję, ja ślimaków nie zauważyłam ale my nie mamy w tym roku warzywek. zawsze karol coś tam sobie sadził ale tym razem nie miał czasu więc rośnie tylko szczypiorek, melisa i mięta i jeszcze coś, co wygląda jak przerośnięta natka pietruszki ale chyba nią nie jest. nie mamy pomysłu co to wyrosło:evil_lol:.
cały dzień siąpi. z jednej strony dobrze, że roślinki podleje boję się, że rododendrony mi przekwitną zanim się nimi nacieszę, bo kwitną a my w domu siedzimy. wczoraj zaczęliśmy z karolem rozkładać włókninę pod korę ale tylko kawałek zrobiliśmy, bo nam włókniny zabrakło. w każdym razie mamy mocne postanowienie, że dokończymy to w najbliższych dniach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...