Pyrdka Posted February 10, 2013 Share Posted February 10, 2013 Cieszę,że nie w Glinnie. Już samo to miejsce cieszy się złą sławą. Czy to chodzi o Chojniki? Na pewno pomożemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted February 10, 2013 Author Share Posted February 10, 2013 [quote name='Pyrdka']Cieszę,że nie w Glinnie. Już samo to miejsce cieszy się złą sławą. Czy to chodzi o Chojniki? Na pewno pomożemy.[/QUOTE] nie mam pojęcia. rozmawiałam tylko na szybko, wiem, że gdzieś za borują. że jest ładnie, że droga utwardzona i że trzeba ogrodzić a teren ok 3 tys metrów. ja też byłam za tym by w glinnie nie zaczynać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalyna Posted February 10, 2013 Share Posted February 10, 2013 Taaa wy maluszka rozpieścicie, a nowi właściciele nie dadzą rady.. i jak to? na łóżku spać nie można? :lol: [URL]https://lh5.googleusercontent.com/-m2X6ZXvwFNE/URfKYaOovlI/AAAAAAAAIZ8/hyz0uX9cPTA/s720/IMG_0748.JPG[/URL] chyba na zawał padłabym :roll: o różnych akcjach w schronie się słyszy.. często nie pracują tam osoby z powołania... u nas jest teraz suuuper w schronie :loveu: I z tego co tu wyczytałam, to nowe miejsce będzie idealne, pola, łąki, lasy :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted February 10, 2013 Share Posted February 10, 2013 maluszek jest słodki :) ja również mam problemy zrobić u siebie dt- też się przyzwyczajamy za szybko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted February 10, 2013 Author Share Posted February 10, 2013 [quote name='kalyna'] [URL]https://lh5.googleusercontent.com/-m2X6ZXvwFNE/URfKYaOovlI/AAAAAAAAIZ8/hyz0uX9cPTA/s720/IMG_0748.JPG[/URL] chyba na zawał padłabym :roll: [/QUOTE]dlaczego?? [quote name='magdyska25']maluszek jest słodki :) ja również mam problemy zrobić u siebie dt- też się przyzwyczajamy za szybko...[/QUOTE]pewnie jak się ma jednego tymczasowicza po drugim, to jest coraz łatwiej. nasza ostatnia tymczasowiczka to lucyna(już półtora roku jest u nas!), wcześniej był diablo, który był u nas z 2 tygodnie chyba i znalazł domek aż w krakowie a jeszcze wcześniej draguś(*) którego straciliśmy z powodu parwowirozy :( to wszystko było na przestrzeni kilku lat, więc nie jesteśmy uodpornieni na rozstania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalyna Posted February 10, 2013 Share Posted February 10, 2013 [quote name='agaga21']dlaczego??[/QUOTE] bo jak widzę, ze głowa jest nie tam gdzie trzeba, to już jest alarm :lol: Kiedyś mieliśmy szczeniaka w kojcu. I ciągle łeb wkładał między szczebelki i tak siedział ciągle.. zaczął rosnąć i raz włożył i wyciągnąć nie mógł..Ale pędziłam z pomocą :evil_lol: a wystarczyło tą głowę popchnąć... Dobrze, że byłam w domu.... Właśnie, człowiek bardzo szybko się przyzwyczaja... ja przetrzymywałam tylko zwierzaczki, czyli szczeniaki i kocięta... I nawet jak były tylko parę godzin u nas to jednak smutno człowiekowi było. A Dina była u nas 3 dni i już łezka mi poleciała, choć cieszyłam się, ze idzie do swojego domu.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted February 10, 2013 Share Posted February 10, 2013 Oddawanie nie jest fajne :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 10, 2013 Share Posted February 10, 2013 [quote name='agaga21'] pewnie jak się ma jednego tymczasowicza po drugim, to jest coraz łatwiej[/QUOTE] wcale a wcale nie jest łatwiej :shake: ja mam wrażenie, ze im jestem starsza tym mi trudniej je oddawać, ale powtarzam sobie mantrę, że muszę jak chcę nadal pomagać, a tymczasów jest bardzo mało, a hotele są drogie - AMEN :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted February 11, 2013 Author Share Posted February 11, 2013 [quote name='kalyna'] Właśnie, człowiek bardzo szybko się przyzwyczaja... ja przetrzymywałam tylko zwierzaczki, czyli szczeniaki i kocięta... I nawet jak były tylko parę godzin u nas to jednak smutno człowiekowi było. A Dina była u nas 3 dni i już łezka mi poleciała, choć cieszyłam się, ze idzie do swojego domu....[/QUOTE]ja jak mam w domu jakieś zwierze, to od razu traktuję je jak swoje, dlatego jest mi potem tak trudno a jak jest do tego słabe czy chore to dodatkowo jakieś silne "instynkty macierzyńskie" mi się włączają... [quote name='zerduszko']Oddawanie nie jest fajne :([/QUOTE]no nie jest...ale jest konieczne. [quote name='malawaszka']wcale a wcale nie jest łatwiej :shake: ja mam wrażenie, ze im jestem starsza tym mi trudniej je oddawać, ale powtarzam sobie mantrę, że muszę jak chcę nadal pomagać, a tymczasów jest bardzo mało, a hotele są drogie - AMEN :lol:[/QUOTE] no widzisz...myślałam, że jest łatwiej... a ja teraz wiem, że u nas jest o 1 za dużo. tym bardziej, że on jest jak mój cień. nie bardzo mam się jak ruszyć by go nie rozdeptać. niby to tylko jedno małe dodatkowe a zrobiło się za gęsto, więc mam nadzieję, że dziś ten domek wypali :) choć nie ukrywam, że będę tęskniła i martwiła się, czy smrodek będzie zdrowy, szczęśliwy, zadbany i kochany... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Donvitow Posted February 11, 2013 Share Posted February 11, 2013 Aga my mamy trzech tymczasowiczów w domu i dwa świadomie adoptowane. Też nie potrafię oddawać zwierzaka.:(. Szczeniaki jak u nas były to bez problemu.:) ale inne zwierzaki.:( A zresztą uważam że u mnie mają najlepiej/ taki jestem skromny.:)/ W schronie co tydzień/ w niedzielę/ dawaliśmy szczylom pastę na robale a i tak często domki dzwoniły że maluch ma krew w kupie albo nie ma apetytu i też trzeba było odrobaczać. Zobaczymy co wet powie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted February 11, 2013 Author Share Posted February 11, 2013 [quote name='Donvitow'] A zresztą uważam że u mnie mają najlepiej[/QUOTE]mam dokładnie tak samo:evil_lol::evil_lol: [quote name='Donvitow'] W schronie co tydzień/ w niedzielę/ dawaliśmy szczylom pastę na robale a i tak często domki dzwoniły że maluch ma krew w kupie albo nie ma apetytu i też trzeba było odrobaczać. Zobaczymy co wet powie.[/QUOTE]bardziej niepokoi mnie to, że on charczy i chrapie. poza tym nadal pachnie tak jak wcześniej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted February 11, 2013 Share Posted February 11, 2013 jejku- ja też tak mam- im dłużej w tym wszystkim "siedzę" tym gorzej jest mi się rozstać z tymczasami.... zaczęłam najpierw od kotów/kociaków na dt. i z uuuu został tylko jeden u mnie- potem wzięłam się za tymczasowanie psów- najpierw Kari wyciągnięta z myślą, że ją "poskładam" i znajdę super dom- została, potem moja tirówa Dasza- została (to ta z awatar), 2 koty- Olka i Majka- zostały, no i jak wzięłam ze schroniska Velmę to już nawet się nie oszukiwałam, że na dt- od razu brałam z myślą domu stałego. Wiedziałam, że po prostu za bardzo się przyzwyczaję..heh Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted February 11, 2013 Share Posted February 11, 2013 Dzień dobry ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted February 11, 2013 Share Posted February 11, 2013 [url]https://lh6.googleusercontent.com/-VYIS4a7TkGM/URfLmb3tv9I/AAAAAAAAIbs/lb5P8JiXPYg/s512/IMG_0778.JPG[/url] Sama słodycz! Miałam w życiu tylko dwa razy szczeniaka w domu. Nie ma bardziej uroczego stworzenia i bardziej chwytającego za serce... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula2010 Posted February 11, 2013 Share Posted February 11, 2013 Jak szczeniulek?jest jeszcze u Was ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted February 11, 2013 Author Share Posted February 11, 2013 od 19 do 21 byłam z pitusiem u weta, taka była kolejka:mdleje: wet powiedział, że ten zapach z pyska może być spowodowany wymianą zębów, bo mu mleczaki wypadają. powiedział, że to bardzo zły pomysł, by teraz psiak zmieniał miejsce zamieszkania, bo ostatnio dużo przeszedł a dziś go szczepiliśmy i to znów spadek odporności, więc zmiana środowiska jest bardzo niewskazana. tak więc zostaje u nas do piątku. rodzinka zawiedziona ale poczekają, ja mam nadzieję, że jutro czy pojutrze przyjadą go poznać, by mieć dzień czy dwa na zastanowienie się na spokojnie, czy go chcą. z jednej strony się cieszę....z drugiej w piątek będzie mi trudniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariamc Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Agata, tylko trochę mnie nie było a tu czwarty pies. Minimum tydzień po szczepieniu powinien jeszcze u Ciebie zostać, prawidłowo dwa tygodnie..... Ciekawe , jak go będziesz oddawała. Na mnie się czasem patrzą jak na idiotkę , jak zaczynam wypytywać ludzi adoptujących psa ze schronu. Wywiad kompletny. A później dzwonię i pytam... [SIZE=1]( z prywatnej komórki, to tak dla tych , co ostatnio mi zarzucali,że mogę "se" dzwonić, bo nie płacę...niestety, nie mam służbowej.)[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Donvitow Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Cha cha.:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted February 12, 2013 Author Share Posted February 12, 2013 [quote name='mariamc']Agata, tylko trochę mnie nie było a tu czwarty pies. Minimum tydzień po szczepieniu powinien jeszcze u Ciebie zostać, prawidłowo dwa tygodnie..... Ciekawe , jak go będziesz oddawała. Na mnie się czasem patrzą jak na idiotkę , jak zaczynam wypytywać ludzi adoptujących psa ze schronu. Wywiad kompletny. A później dzwonię i pytam... [SIZE=1]( z prywatnej komórki, to tak dla tych , co ostatnio mi zarzucali,że mogę "se" dzwonić, bo nie płacę...niestety, nie mam służbowej.)[/SIZE][/QUOTE] danusiu, na pewno nie będzie łatwo go oddać ale inaczej być nie może. jak już wspominałam zrobiło się u nas za gęsto, mimo, że pituś jest grzeczniutki. jednak jak całe głodne towarzystwo na raz domaga się jedzenia, to robi się zamieszanie. pewnie by został, gdybyśmy mieli 2 psy ale mamy 3 i to jest nasz max. póki co, cieszymy się obecnością słodziaka:loveu: i już bez nerwów, bo nic niepokojącego się nie dzieje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izabela124. Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Fajny ten czarnuch :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 hejka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula2010 Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 .....do nas wrocila[B] ZIMA[/B]:mad:.....sniegu prawie po kolana....:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Donvitow Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 [quote name='lula2010'].....do nas wrocila[B] ZIMA[/B]:mad:.....sniegu prawie po kolana....:angryy:[/QUOTE] I fajnie. Zaraz pędzę do lasu.:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 u nas czaaaarnooo :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bira Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 Agata ale boski szczyl :-) Już sobie wyobrażam jak ciężko będzie go oddać. Ja miałam dwa tymczasy . Corsice odchorowywalam chyba z tydzień, chociaż szła do super domu mojej koleżanki, a drugi tymczasy został dożywotnio ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.