Jump to content
Dogomania

Buck[*]&Chaps, krolica Malwka oraz Natek gagatek


ewelinabuck

Recommended Posts

  • Replies 13.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[IMG]http://imageshack.us/a/img580/8116/4zc5.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img850/9594/6gxq.jpg[/IMG]

a tu z synciem w Londynie -maly ma juz prawie 3 miesiace

[IMG]http://imageshack.us/a/img46/1386/b67d.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img209/5688/8urn.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img708/6788/0ar1.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 3 weeks later...
  • 4 weeks later...
  • 4 weeks later...

[IMG]https://imagizer.imageshack.us/v2/449x390q90/849/7395.jpg[/IMG]

21.03.2002-12.02.2014
[*] o godz 19.25 przegral walke z choroba

[B]„Śpij piesku, śpij…
już odpocząć trzeba
Może będziesz miał
swój kawałek nieba
Może będzie tam
piękniej niż tu teraz
Może spotkasz tych, których tu już nie ma…
Śnij, piesku śnij…
w snach jest zawsze pięknie
Ciepły dom, miejsca dość
na twe wierne serce
Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć
Lecz dziś sobie śnij
a czas łzy osuszy”

Kocham Cie[/B]

Edited by ewelinabuck
Link to comment
Share on other sites

Już ppisałam na FB ale...no po prostu mnie zatkało...dawno mnie tak czyjaś śmierć nie wstrząsnęła... :(
Na co Bucek chorował? Miał 12 lat, piękny wiek... Biegaj Bucusiu tam za Tęczowym Mostem...Ewelina trzymaj się... jeden z moich ulubionych psów z dogomanii... Swiat jest niesprawiedliwy :-(

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam o tych spuchniętych łapach i przypomniała mi się moja Tiamat-suka w typie ONka :placz:
Też odeszła przez nowotwór :( Ja już wtedy byłam w Niemczech. Ona została z mamą, bo nie mogłam mieć psa w wynajętym mieszkaniu :shake: Wetka prawie codziennie przyjeżdżała do niej i ściągała jej wodę z tych łap. Wszystko po to, żeby doczekała mojego przyjazdu, żebym mogła się z nią pożegnać. Miałam być za 2 tygodnie. Tydzień przed moim przyjazdem, pies przestał wstawać na łapy. Poddałam się i zadzwoniłam do wetki, żeby pojechała jej dać zastrzyk, żeby już nie cierpiała :(
Nie zdążyłam się z nią pożegnać :placz::placz: Minęło 10 lat, a to boli nadal tak samo :placz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...