Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 304
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='fiorsteinbock']Dobra, dogadamy sprawe Mirusia. Transport do Wrocka to nie klopot, chocbym autobusem miala z nim jechac :razz:[/QUOTE]
Wiem,ze Ty na koniec swiata bys pognała
aby szczeciniaste miały domek;)

Wieczorem dogaduje z Pania
aby chciała juz we wtorek...to prawie wszystko mamy;)
a jaki facet zabierze z Wrocka
mnia....... mniam:eviltong:

Posted

[quote name='fiorsteinbock']Ojojoj! mowisz, ze mniam mniam:cool3:
Gisellko, dogramy wszystko...mam nadzieje :evil_lol:[/QUOTE]
ciacho;)
dogadamy we wtorek bo bede kapac Mirusia
bedzeisz prawda?fotke zrobisz:crazyeye:

Posted

Tak,jutro jest ten wielki dzien
Mirus jedzie do domku
juz jest wyczekiwany
bedzie mieszkal w Katowicach i bedzie szczesliwy
17,30 z Wroclawia zabiera jego Nikos i zawiezie na miejse
Dziekujemy Nikosiu bardzo:evil_lol:

Posted

Nie pisalam nic wczoraj, nie mialam sily - nie zagladalam na dogo i dzisiaj tez nie wiem jak to ogarnac.
Wczoraj mial byc wielki dzien dla Mirusia ale i dla nas wszystkich! Cieszylismy sie ogromnie...

Pojechalismy do Gisellki, ktora miala czekac z Mirusiem.
Nie bylo go z nia...
Zostal zagryziony przez inne psy z boksu.
Jeden tylko dzien dzielił go od nowego zycia...
Nie wiem co mam dalej napisac...

Przepraszam Mirusiu Ciebie przede wszystkim. Znowu nieudolnie dzialalam.

Posted

Może trzeba było go przenieść do innego boksu, skoro tam gdzie był nie był bezpieczny.
Nie wiem ale to chyba w tym samym schronisku psy zagryzły też jakiś czas temu malutką kudłatą Różę :-(.

Posted

nie ma co gdybać, trzeba pamiętać na przyszłość... no nie mogę w to uwierzyć, cholerny jeden dzień... trzeba mieć tam oko w takim razie, pewnie wszędzie są takie przypadki...nie wiem, ale tak się nie powinno dziać, nie jak już jest prawie dobrze...

Posted

Ja wiem że to tylko takie moje żale, bo przecież skoro tyle dni już tam spędził i nic złego mu się nie stało a akurat dzień wcześniej kiedy miał już iść do domu takie nieszczęście sie zdarzyło, to chyba to pech, zwyczajny pech, no bo skąd kto wiedział że tak się może zdarzyć.

Posted

Mirus byl w spokojnym boksie, nie rozumiem co sie stalo :shake: Byl juz dlugo w schronisku, nigdy nie bylo problemow z boksowymi towarzyszami. Wszystkiego moglabym sie spodziewac, ale nie zagryzienia!

Pracownicy schroniska obserwuja boksy i w razie starć przenosza np. na izolatke psiaka.

Nie bylam do tej pory w schronisku. Gisella czuwa na posterunku i dzieki jej za to...

Posted

Jestem wstrząśnięta ...-Tak mi żal Mirusia :-(.Po cichua zaglądalam od czasu do czasu do niego ...aż tu taki dramat ...wierzyć w to nie mogę...:-(taka tragedia ....ogromnie mi żal Mirusia ....:-(:-(:-(

Posted

[quote name='kamilawa']o nie :-(
...zagryzienia się zdarzają niestety... nawet jak ktoś bardzo o psy dba... :-(

Mirusiu, tak mi przykro :placz:[/QUOTE]
NO tak...zdarzaja sie..ale rzadko na dzien przed nowym zyciem..to straszne co przeczytalam...nie moge uwierzyc....:placz::placz::placz::placz::placz:

Posted

Czu utrzymujecie kontakt z domkiem ktory mial zabrac Mirusia??Moze szybciutko zaproponowac Pani jakas inna bidunie..jesli to domek sprawdzony i miewjsce tez..moze warto kuc żelazo....
MIRUS ....
[*]
[*]
[*]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...