kamikaze Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 [quote name='aanka']Kamikaze , pogrążasz się coraz bardziej , miejcie chociaż trochę resztek przyzwoitości i pokory wobec tak trudnej i przykrej sytuacji , jaką jest śmierć kochanego psa , niepotrzebna i niewytłumaczalna . nIESTETY BRAK NIEKTÓRYM odwagi , aby zmierzyć się z prawdą , ale czasem to jedyne i właściwe rozwiązanie , chocioaż wymagające odwagi cywilnej. , o którą czasami bardzo trudno . Zyczę jej wszystkim odpowiedzialnym , za tą okrutną śmierć , niegdyś kochanej przez kogoś istoty.[/QUOTE] [quote name='aanka']Kamikaze , pogrążasz się coraz bardziej , miejcie chociaż trochę resztek przyzwoitości i pokory wobec tak trudnej i przykrej sytuacji , jaką jest śmierć kochanego psa , niepotrzebna i niewytłumaczalna . nIESTETY BRAK NIEKTÓRYM odwagi , aby zmierzyć się z prawdą , ale czasem to jedyne i właściwe rozwiązanie , chocioaż wymagające odwagi cywilnej. , o którą czasami bardzo trudno . Zyczę jej wszystkim odpowiedzialnym , za tą okrutną śmierć , niegdyś kochanej przez kogoś istoty.[/QUOTE] O której PRAWDZIE piszesz...bo PRAWDA, którą przedstawia xmatrix jest NIECO ODMIENNA od tej którą znam ja... Kochany przez kogoś pies...Ja tego psa widziałam tylko biegającego z kamieniem przez ponad pół roku...Jakoś nie widziałam koło niego żadnej kochającej osoby - właściciela...I to jest smutne...Tak naprawdę pies zosytał przeniesiony ze schroniska do schroniska...I taka jest prawda. Z wrocawskiego został zabrany z powodu łapy...dziwne...zabierać psa z powodu łapy... I nie każcie mi czytać wątku o hotelikach i pomaganiu psom... Robię to na codzień w realu i nie mam czasu na internet...bo po pracy jadę do schroniska, a i moje "tymczasy" potrzebują opieki, jedzenia i kochającej osoby codziennie. I jeszcze jedno...nie piszcie tu że wolontariusze z Przyborówka są chamscy i niekulturalni...po moim pierwszym poście w którym próbowałam Wam grzecznie i bez zbędnych emocji przedstawić sprawę...nazwaluiście mnie "etatową wyprowadzaczką psów" ...to faktycznie bardzo kulturalnie..., Panią Wandę o której nic nie wiecie i nie znacie nazywacie katem, sugerujecie, że zarabia, że kręci i kłamie ...więc zwaracanie uwagi na temat kultury jest po prostu z Waszej strony HIPOKRYZJĄ A ja w 3 ostatnich swoich postach w tym temacie zniżyłam się do Waszeg poziomu dyskusji... Quote
Ajula Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 [quote name='kamikaze'] (...) wyprowadzacze psów" (...)zajmują się sprzątaniem koop w kojcach, wyprowadzaniem psów i innymi przyziemnymi rzeczami :-))) Wyprowadzaniem psów, którzy często mają swoich "opiekunów" daaaleko... (...) poza tym odnoszę wrażenie, że opiekun psa doprawdy nie wiedział gdzie go umieszcza!!! Otóż informuje opiekuna, że Przyborówko i Rusiec to schroniska-przytuliska, w których znajduje się w chwili obecnej ok. 300 psów [/QUOTE] chwała Wam za tą ciężką pracę, którą wykonujecie w prztytulisku - i mówię to bez ironii :roll: jednak skoro nie dajecie rady, to po co jeszcze przyjmujecie psy na hotelowanie?? tak się tu wypowiadasz, jakby Szafir został tam zawieziony i wrzucony bez pytania przez siatkę na biedne wasze głowy pragnę przypomnieć, że nikt go wam na siłę nie wciskał, już nawet był w innym hoteliku, xmartix zapytała p. Wandę, czy ma dla niego miejsce, miejsce było, więc go przewieźliśmy - i wszyscy do góry skakali, że trafił w super miejsce trzeba było od razu mówić, że się nie wyrabiacie a skoro boli was wyprowadzanie psów, które mają "opiekunów" daaaaleko.... to ich po prostu nie przyjmujcie na hotel Quote
kasimaga Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 wy czekacie na odpowiedz i my czekamy na odpowiedz czemu go oddala poprzednia babka, ktora chciala dzwonic na straz miejska??? Quote
Ajula Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 jeśli wiesz, że chciała dzwonić na straż miejską, to chyba wiesz, dlaczego go oddała ;) Quote
yuki Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 Kasimaga , a jakie to ma znaczenie w zaistniałej sytuacji ? Pies miał wydaną pozytywną opinię i w jednym i drugim schronisku, został bezpodstawnie uśpiony, właściciel nie poinformowany itd. Quote
xmartix Posted March 8, 2010 Author Posted March 8, 2010 Cudowne Wolontariuszki/Obrończynie schroniska w Przyborówku - nie udzielajcie się na tym wątku bo sprawa Was nie dotyczy! :) jak Wam się tak nudzi to proszę jechać i pomóc pani Wandzie przy opiece nad pieskami, dobrze? bo Dogomania to nie miejsce widzę dla Was, za dużo nerwów Was to kosztuje, a szkoda młodych i chętnych do pracy osób, których jest tak mało. Prawda? Proszę też o nie traktowanie siebie jako adwokatów pani Wandy, z tego co wiemy pani Wanda jest dorosłą osobą i nie sądzę, żeby prosiła małolaty o tak bezczelne reprezentowanie jej na forum. Laikinio zgadzam się, aczkolwiek pewnie jakieś drobne różnice, szczegóły by się znalazły co w moim opisie nie ma, a w "ich" jest. i czekając tyle czasu na wyjasnienie na forum możemy domniemać że ułożenie wygodnej dla Przyborówka historii jest trudne w obliczu złamania tylu zasad moralnych i artykułów prawnych :D [COLOR=Green][B] 2 raz proszę - nie pisz posta pod postem![/B][/COLOR] Quote
Saint Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 [quote name='xmartix']Cudowne Wolontariuszki/Obrończynie schroniska w Przyborówku - nie udzielajcie się na tym wątku bo sprawa Was nie dotyczy! :) [/QUOTE] [COLOR=Green][B]Ja tylko nieśmiało przypomnę, że jest to forum publiczne! Skoro wielokrotnie odnoszono się tutaj do wolontariuszy z Przyborówka, zdarzali się również tacy, co publicznie nazywali ich idiotami - jak najbardziej mają prawo do wypowiedzenia swojego zdania w tym temacie. Przypominam również, że Dogomania to nie miejsce na pisanie o jednej sprawie w stu różnych miejscach. Jest wątek psa - więc tutaj się o tym psie pisze - z wątku schroniska posty dotyczące tej sprawy zostaną usunięte i przeniesione tutaj (o ile skrypt forum znowu nie będzie płatał figli).[/B][/COLOR] Quote
Saint Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 [B]xmartix - [COLOR=Green]proszę 2 raz - sprawdź swoje ostatnie posty.[/COLOR] Słomka22 - [COLOR=Green]pies ma swój wątek i na tym wątku toczy się dyskusja odnośnie całej sprawy Szafira. Na PW już odpisuję.[/COLOR][/B] Quote
kamikaze Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 xmatrix!!!! Dziewczynko z Wrocvławia....przypuszczam, że gdybyś zajrzała w moją metrykę to okazałoby się, że jestem sporo od Ciebie starsza...Najpierw wywołujecie do tablicy kogoś z Przyborówka, potem Wam to nagle przestaje odpowiadać!!! I chcecie Pani Wandy...Nie dociera do Was argumentacja, że Pani Wanda pracuje od 4.00 do 23.00 (jak jedzie do Ruśca to do 1.00 w nocy) niby kiedy ma pisać i odpowiadać???? I kiedy niby miała się nauczyć obsługi kompa??? Chyba 20 lat temu zanim zaczęła zajmować się psami!! Poza tym w Przyborówku nie ma kompa!!! Więc niby jak??? Poza tym z Wami nie ma rozmowy wbiłyście sobie do głowy jakiś wyimaginowany obraz całej sytuacji i nic do Was nie trafia! Po co ??? Xmatrix Proszę zgłosić całą sprawę tam gdzie powinnaś, do odpowiednich organów a nie marnujesz czas na wątkach powtarzając wkoło macieju to samo... Już wszyscy wwiedzą, że Pani Wanda jest katem i zamordowała bogu ducha winnego psa zupełnie bez powodu! Skoro bez powodu to po co??? Myślisz, że Pani Wanda dla zabicia psa albo z dla rozrywki uśmierca psy przy których przypiprza 20h/dobę????!!!! Błagam!!! To dopiero dziecinada jest a Ty podobna kobieta jesteś!!! Więc zgłaszajcie tą sprawę do odpowiednich organów i tyle!!! Pani Wanda nie ma się czego obawiać, bo sprawa nie wyglądała tak jak ją xmatrix przedstawiłaś. I nikt nie chce żebyś pokochała Przyborówko i Panią Wandę!!! Boże broń przed miłością takich osób jak Ty!!! JA PROPONUJĘ ŻEBYŚ PRZEDSTAWIŁA PRAWDZIWY PRZEBIEG TWOJEJ ROZMOWY Z PANIĄ WANDĄ!!! BO JA ZNAM TROCHĘ INNĄ WERSJĘ NIŻ TU PRZEDSTAWIŁAŚ!!! ALBO JESTEŚ NIEZŁĄ MANIPULATORKĄ ALBO DOPIERO KILKA GODZIN PO ROZMOWIE Z PANIĄ WANDĄ CIĘ "OŚWIECIŁO"!!! APELUJĘ PO RAZ OSTATNI ZGŁOŚ SPRAWĘ GDZIE TRZEBA I PRZESTAŃ BIĆ PIANĘ...BO NA TWOJE OKREŚLENIA I PMÓWIENIA WOBEC PANI WANDY TEŻ SĄ ARTYKUŁY KK (A WSZYSTKO JEST NA FORUM ZAPISANE) I W MOIM KOMPIE TEŻ TO BYŁ OSTATNI POST!!! ŻEGNAM OZIĘBLE!!! PRZEPRASZAM WSZYTSKICH KTÓRZY TYLKO ALBO AŻ PRZEGLĄDAJĄ TEN WĄTEK, ŻE (POZA PIERWSZYM POSTEM) ZNIŻYŁAM SIĘ DO POZIOMU NIEKTÓRYCH OSÓB NA TYM WĄTKU TJ. DO POZIOMU ZŁOŚLIWOŚCI Quote
Weronia Posted March 8, 2010 Posted March 8, 2010 Dziwnie się czuję, kiedy czytam co różne osoby wypisują na poszczególnych wątkach. Każdy, kto będzie bronił Przytuliska oberwie w najlepszym przypadku tekstem "nie wiesz o co chodzi i kim Ty w ogóle jesteś", niezależnie co by pisał. Obrywa się wszystkim wolontariuszom ( ja też jestem wolontariuszką w tym miejscu i średnio mi się czyta teksty, o których pisał Saint np. o idiotach), wetce, P.Wandzie, która wiele miesięcy temu poszła komuś na rękę biorąc psa do przepełnionego Schroniska (nie tylko tego psa, prawda, dziewczyny?) bo kocha zwierzęta i się nad nimi lituje, Magdzie, która ledwo wyszła z tego cała. A snuć teorie wolno, choćby wzięte były z kosmosu, oczerniać, spekulować" itd.. no trudno. Już kilka osób zauważyło, że najgłośniej krzyczą osoby, które mało wiedzą o schronisku, a nawet nie wiedzą nic. Nie wiem, czy coś w tym stylu napisałby ktoś, kto bywał, dużo słyszał i wie jakie to miejsce. Co P.Wanda ma do powiedzenia w tej sprawie? Decyzja została podjęta właśnie przez P.Wandę oraz Panią weterynarz. Dlaczego? Ponieważ stwierdzono, że niestety zachowanie psa zagraża zdrowiu i życiu ludzi. Nikt nie obcinał głowy psu w schronisku - radzę jednak opanować fantazję. Oddano ciało do badań, a zrobiła to wetka. Ciekawe co by się stało i jakie reakcje miałyby miejsce, kiedy pies zaatakowałby kogoś ze swojej nowej rodziny (podobno miał iść do domu z dziećmi?) albo zagryzłby kogoś ze schroniska. W pierwszym przypadku jazda znów prawdopodobnie byłaby skierowana w str. schroniska, które oddało takiego psa do domu z dziećmi. Nie będę Wam pisała jak czuje się P.Wanda wiedząc jakich słów się używa na forum pod jej adresem, jakie wywody się snuje na temat całego schroniska. Wolę jej i nam wszystkim oszczędzić niemiłych i uszczypliwych komentarzy, które miałyby miejsce. Napiszę tylko, że jest jej strasznie przykro. I nie czuje, że zrobiła źle, ponieważ opiekowała się Szafirem jak mogła najlepiej miesiącami, potem, kiedy zaistniała taka a nie inna sytuacja podjęła jedyną słuszną decyzję. Przykro jej, że teraz jest za to opluwana. Jeśli soba, która uważa się za opiekunkę, właścicielkę psa, chce, to może donosić, pozywać.. jeśli uważa takie kroki za stosowne i konieczne. Ale oszczędźcie sobie komentarzy o jakich już pisałam, kłótni itp. Kto zna schronisko, kto zna P.Wandę wie, że jeśli psa uśpiono, to tylko i wyłącznie z konieczności. Nikt tego nie zrobił z chęci zabicia, dla zabawy, bo psa nie lubił, itd. Na prawdę mogłybyście tak pomyśleć? Nie chce mi się w to wierzyć. P.Wanda nie chce drążyć tematu, nie ma na to ani zdrowia ani czasu. Ze swojej strony mogę napisać, że w związku z tym ile w schroniskach Rusiec-Przyborówko jest pracy, niewyobrażalnej, morderczej, ponad siły - żałuję, że P.Wanda dowiedziała się o nagonce na swoją osobę i jakich w stosunku do niej używa się sformułowań. Dlaczego P.Wanda nie zawiadomiła od razu opiekunki Szafira? Powiem szczerze, że po prostu nie miała do tego głowy. Mało osób zdaje sobie sprawę z tego jak wygląda dzień w miejscu gdzie jest grubo ponad 300 psów, 2 miejsca oddzielone od siebie ok 100 km i 2 pracowników, względnie wolontariusze do pomocy. Jeśli ktoś wie, podejrzewam, że nie śmiałby mieć pretensji. Myślę, że jeśli ktoś będzie miał pytania nie cierpiące zwłoki, P.Wanda udzieli informacji przez tel. więc można próbować zadzwonić. Ja więcej przekazywać informacji nie chciałabym, a P.Wanda, tak jak napisałam nie ma do tego ani głowy ani czasu. Bardzo proszę nie wchodzić na wątki adopcyjne schronisk z zamiarem krzyczenia, oskarżania itp. Jeśli z zamiarem ogłaszania psów - serdecznie zapraszam. To są miejsca w których dyskusje powinny zamykać się na ogłoszeniach, adopcjach, zbiórkach karmy. Zamieszczam fragment obdukcji Magdy oraz kilka zdjęć. Zdjęcia są słabej jakości, przedstawiają kilka z wszystkich śladów pogryzienia. Widziałam te ślady na żywo - poczułam ulgę, że nie stało się gorzej niż się stało. [URL=http://img26.imageshack.us/i/rany8.jpg/][IMG]http://img26.imageshack.us/img26/4990/rany8.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img696.imageshack.us/i/rany7.jpg/][IMG]http://img696.imageshack.us/img696/5167/rany7.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img532.imageshack.us/i/rany15.jpg/][IMG]http://img532.imageshack.us/img532/6123/rany15.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img202.imageshack.us/i/rany12.jpg/][IMG]http://img202.imageshack.us/img202/9148/rany12.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img502.imageshack.us/i/obdukcjamagdy.jpg/][IMG]http://img502.imageshack.us/img502/5377/obdukcjamagdy.jpg[/IMG][/URL] Quote
BIANKA1 Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 Wiecie co , tymi zdjęciami to zeście mnie całkowicie zaskoczyły . Kilka siniaków , jedno zadrapanie i jeden ślad po zębie . I to jest to straszne pogryzienie ? To sa te okropne rany , które doprowadziły do śmierci psa ? Jestem zdruzgotana . choć oczywiście współczuję dziewczynie , Mój obecnie 10 letni doberman , takich " ran " w swoim życiu zadał dziesiątkom ludzi . Nawet szwagierce , mojej mamie , teściowej córki . Mam z nim wielkie problemy , przegryza szelki , smycze , jak sie wscieka , to potrafi rzucić się do mnie , Powiem Wam , że Szafir nie chciał zrobić krzywdy , tak jak i mój Roki . Bo gdyby naprawdę chcieli ugryść , bo były by rany , wyrwane mięso , pogruchotane kości . Co to dla takiego psa kruche , ludzkie ciało , jeśli kośc ze świńskiego uda kruszy jednym kłapnięciem . Te rany zadane wolontariuszce , to wyraz jego strachu i ostrzeżenie . PS Moja szwagierka miała w zeszłym roku tyłek przez 3 tygodnie w różnych kolorach tęczy Rana na pośladku wyglądała identycznie jak ta na udzie .Weszła za ogrodzenie , mój pies zna ja od szczeniaka . Capnął . Kto przychodzi do mnie to wie , że zakładam mu kaganiec i przywiązuję , albo zostawiam w innym pokoju , który barykaduję dodatkowo ciężkimi meblami . I tak od 10 lat .Może dlatego mój osąd dotyczący agresji psów jest nieco wypaczony . Quote
kamikaze Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 [quote name='BIANKA1']Wiecie co , tymi zdjęciami to zeście mnie całkowicie zaskoczyły . Kilka siniaków , jedno zadrapanie i jeden ślad po zębie . I to jest to straszne pogryzienie ? To sa te okropne rany , które doprowadziły do śmierci psa ? Jestem zdruzgotana . choć oczywiście współczuję dziewczynie , Mój obecnie 10 letni doberman , takich " ran " w swoim życiu zadał dziesiątkom ludzi . Nawet szwagierce , mojej mamie , teściowej córki . Mam z nim wielkie problemy , przegryza szelki , smycze , jak sie wscieka , to potrafi rzucić się do mnie , Powiem Wam , że Szafir nie chciał zrobić krzywdy , tak jak i mój Roki . Bo gdyby naprawdę chcieli ugryść , bo były by rany , wyrwane mięso , pogruchotane kości . Co to dla takiego psa kruche , ludzkie ciało , jeśli kośc ze świńskiego uda kruszy jednym kłapnięciem . Te rany zadane wolontariuszce , to wyraz jego strachu i ostrzeżenie . PS Moja szwagierka miała w zeszłym roku tyłek przez 3 tygodnie w różnych kolorach tęczy Rana na pośladku wyglądała identycznie jak ta na udzie .Weszła za ogrodzenie , mój pies zna ja od szczeniaka . Capnął . Kto przychodzi do mnie to wie , że zakładam mu kaganiec i przywiązuję , albo zostawiam w innym pokoju , który barykaduję dodatkowo ciężkimi meblami . I tak od 10 lat .Może dlatego mój osąd dotyczący agresji psów jest nieco wypaczony .[/QUOTE] I znowu brak doinfoormowania albo chociażchęci zrozumienia!!! A więc jeżeli cały zień przypieprza się w schronisku przy -10 stopniach, to łatwo sobie wyobrazić jak Magda (pogryziona) była ubrana!!! Otóż była ubrana na tzw. cebulę (tj. kilka warstw odzieży: dwie pary spodni, bluza i sweter, kurtka, kalosze) to raz. Po drugie Magda nie stała i nie czekała aż Szafir rozszarpie jej kruche ciało, tylko uciekła! Gdyby nie miała dokąd nie było drugiej osoby w pobliżu (to pewnie w końcu skończyłoby się naprawdę tragicznie) Poza tym Magda nie jest drobinka to duża kobieta ok. 180 cm wzrostu....gdyby była mojego wzrostu (160 cm) pewnie z twarzą byłoby kiepsko (o czym świadczy wysokość jednego z ugryzień na wysokości barku)!!! I nie musisz tłumaczyć jak gryzie pies ze strachu, bo Magda od 10 lat pracuje z psami w schroniskach, jeździ na interwencje wyciąga przestraszone amstaffy , kaukazy i rottki z pseudo i łańcuchów...I wielokrotnie pies ugryzł ją ze strachu...ale ugryzł ze strachu!!! Szafir był w amoku, z którego trudno było go wybić... I proszę nie podawaj przykładów psów swoich i szwagierki, bo to są zupełnie inne sytuacje to są Wasze psy i jeżeli takie sytuacje są dla Was do przyjęcia do nikt nie będzie zaglądał Wam do domu co się tam dzieje!!! Schronisko gdzie pracują ludzie, przychodzą wolontariusze to zupełnie inna sytuacja!!! Tutaj odpowida się nie tylko za siebie samego ale również za bezpieczeństwo innych! Ale po co ja to tłumaczę, następnym razem Magda musi dać sobie odgryźć pół twarzy, wyrwać mięso i pogruchotać kości! I stac i czekać aż to sie dokona a nie korzystając z okazji unikać konfrontacji z większym psem!!! Ja tylko pragnę zauważyć, że wobec Waszej argumentacji i systematycznego ataku na Panią Wandę, próbuję sobie wyobrazić co by było... 1. Szafir idzie do adopcji tam gdzie miał iść czyli do domu z dziećmi (przy czym zakładam że rodzina ma pojęcie o postepowaniu z trudnymi psami)... i Szafir w którymś momencie przestraszony czymś bliżej nieokreślonym atakuje dziecko (dziecko, które nie ma doświadczenia Magdy i nie potrafi podjąć szybko decyzji sparaliżowane strachem) Zostaje pogryzione... I co robicie wtedy??? OJ TO PANI WANDA BY DOPIERO MIAŁA...że wydała agresywnego psa, że to ona powinna wiedzieć a nie Wy bo u niej był pies a Wy go tylko tam umieściłyście!!! 2. Szafir gryzie kogoś z osób pomagających Pani Wandzie w schronisku...Tutaj cała odpowiedzialnośc na Pani Wandzie, pewnie prokuratura...Ale tutaj Wy równiez wycofałybyście się rakiem twierdząc że Pani Wanda nie zachowała środków ostrożności 3. Bianka ja już nie będę dyskutować i proszę przestańcie sie powoływać na prawnego opiekuna Szafira jakim była xmatrix...dlatego, że rozmowa tego prawnego opiekuna z Panią Wandą wygladała inaczej niz Wam to przedstawiła xmatrix... WIEĆ POZOSTAJE MI APELOWAĆ do Waszego guru, bossa, mentora tj xmatrix, żeby przestała manipulować sytuacja i wykorzystywać to że Wy znacie ją tylko z jej przekazu i napisała PRAWDĘ co powiedziała do Pani Wandy przez telefon i jak przebiegała rozmowa!!! Ja tylko dodam, że tym większy cios był dla Pani Wandy, bo po rozmowie z Martą (xmatrix) nie spodziewała się tego co wydarzyło się na tym forum!!! Pytanie która twarz xmatrix jest prawdziwa???? 4. Czemu nagle nikt nie nawiązuje do tego że nikt nie odciąła głowy psu??? A ja gwarantuję że czas albo odpowiednie organa wyprostują inne kłamstwa tutaj bezkarnie rzucane!!!! Tyle Quote
Lionees Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 [quote name='BIANKA1']Wiecie co , tymi zdjęciami to zeście mnie całkowicie zaskoczyły . Kilka siniaków , jedno zadrapanie i jeden ślad po zębie . I to jest to straszne pogryzienie ? To sa te okropne rany , które doprowadziły do śmierci psa ? Jestem zdruzgotana . choć oczywiście współczuję dziewczynie , Powiem Wam , że Szafir nie chciał zrobić krzywdy , tak jak i mój Roki . Bo gdyby naprawdę chcieli ugryść , bo były by rany , wyrwane mięso , pogruchotane kości . Co to dla takiego psa kruche , ludzkie ciało , jeśli kośc ze świńskiego uda kruszy jednym kłapnięciem . Te rany zadane wolontariuszce , to wyraz jego strachu i ostrzeżenie . [/QUOTE] Zgadzam się z Tobą w 100%.Każdy,powtarzam KAŻDY,kto zajmuje się psami miał lub będzie miał w swoim życiu podobne rany.Ja opiekuję się bezdomniakami od 25 lat.Takich siniaków,ran i pokąsań miałam dziesiątki,albo i więcej.I uwierzcie mi ja nie lekceważę i nie bagatelizuję pogryzienia wolontariuszki.Współczuję Jej,że cierpiała,bo takie rany bolą.ALE tak jak Bianka napisała,gdyby pies chciał ugryźć,to by ugryzł.Ugryzłby raz,a konkretnie,a nie narobiłby siniaków.Ślady po zębie to nie ugryzienie,to zwykłe zadrapanie,które nastąpiło,bo pies uderzył otwartym pyskiem w nogę.Gdyby chciał ugryźć,to by tym otwartym pyskiem tak złapał,że wyrwałby kawał mięsa.Każdy pies jest inny,ale każdy pies daje sygnały swojego zachowania i są to sygnały ewidentnie do odczytania,jeżeli ktoś to potrafi robić.Tylko ludzie są wredni i mają podwójne oblicza.Zwierzęta-nie. A opis jak łapano przerażone zwierzę na pętlę z łapacza,żeby go uśmiercić-po prostu ściął mnie z nóg.Biedny,przerażony,skrzywdzony pies... [*] Quote
grzybkowa Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 [quote name='BIANKA1']Wiecie co , tymi zdjęciami to zeście mnie całkowicie zaskoczyły . Kilka siniaków , jedno zadrapanie i jeden ślad po zębie . I to jest to straszne pogryzienie ? To sa te okropne rany , które doprowadziły do śmierci psa ? Jestem zdruzgotana . choć oczywiście współczuję dziewczynie , Mój obecnie 10 letni doberman , takich " ran " w swoim życiu zadał dziesiątkom ludzi . Nawet szwagierce , mojej mamie , teściowej córki . Mam z nim wielkie problemy , przegryza szelki , smycze , jak sie wscieka , to potrafi rzucić się do mnie , Powiem Wam , że Szafir nie chciał zrobić krzywdy , tak jak i mój Roki . Bo gdyby naprawdę chcieli ugryść , bo były by rany , wyrwane mięso , pogruchotane kości . Co to dla takiego psa kruche , ludzkie ciało , jeśli kośc ze świńskiego uda kruszy jednym kłapnięciem . Te rany zadane wolontariuszce , to wyraz jego strachu i ostrzeżenie . PS Moja szwagierka miała w zeszłym roku tyłek przez 3 tygodnie w różnych kolorach tęczy Rana na pośladku wyglądała identycznie jak ta na udzie .Weszła za ogrodzenie , mój pies zna ja od szczeniaka . Capnął . Kto przychodzi do mnie to wie , że zakładam mu kaganiec i przywiązuję , albo zostawiam w innym pokoju , który barykaduję dodatkowo ciężkimi meblami . I tak od 10 lat .Może dlatego mój osąd dotyczący agresji psów jest nieco wypaczony .[/QUOTE] moim skromnym zdaniem to nie jest normalne ze godzisz sie na to by twoj pies gryzl cala twoja rodzine od 10 lat! i zgadzam sie z Toba - osad masz wypaczony. co do wypowiedzi kamikaze i weroni - dzieki i życze pogryzionej szybkiego powrotu do zdrowia ! domyslam sie ze jeszcze sporo tutaj bedzie oczerniania i linczowania - tak to juz wyglada na dogo - nie wazne ile dobrego sie robi , raz podpadniesz i zostajesz obrzucony blotem... dla mnie ten temat konczy sie tutaj... Quote
Weronia Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 [quote name='BIANKA1']Może dlatego mój osąd dotyczący agresji psów jest nieco wypaczony .[/QUOTE] Może nieco rzeczywiście. Po przeczytaniu postu Bianki trochę mi ręce opadły i nie wierzę po prostu:O Powiedziałam co miałam powiedzieć. Wy i tak wiecie lepiej:) Znikam. Quote
grzybkowa Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 bianka1,moim skromnym zdaniem to nie jest normalne ze godzisz sie na to by twoj pies gryzl cala twoja rodzine od 10 lat! i zgadzam sie z Toba - osad masz wypaczony. co do wypowiedzi kamikaze i weroni - dzieki i życze pogryzionej szybkiego powrotu do zdrowia ! domyslam sie ze jeszcze sporo tutaj bedzie oczerniania i linczowania - tak to juz wyglada na dogo - nie wazne ile dobrego sie robi , raz podpadniesz i zostajesz obrzucony blotem... dla mnie ten temat konczy sie tutaj... Quote
xmartix Posted March 9, 2010 Author Posted March 9, 2010 Weronia złość na wątku pokazały dwie "wolontariuszki" od Was, Kamikaze i Kasimaga, nikt więcej, to one piszą "krzycząc", a "My" piszemy tylko nasze uwagi i z kulturą. Szkoda że tego nie widzisz. Przykro mi że hotelowany pies tak mało znaczy dla Was że nie było czasu do mnie zadzwonić... szkoda że życie psa dla pani Wandy tak mało znaczy że nie mogła mnie poinformowac, przecież to takie straszne co tam się stało.. pogryzienie Magdy i w ogóle. Nie ma to dla Was znaczenia? Przeszłyście do porządku dziennego? z tego co piszesz tak wynika, bo pani Wanda "nie miała czasu mnie poinformować"... przykre na maxa. W każdym razie dzięki za wyjaśnienia - bo to co napisałaś to było wyjasnienie rozumiem. Ok. Kamikaze jakbyś czytała wszystko a nie tylko wchodziła zrobić zadymę to byś wiedziała że to co mi piszesz żebym zrobiła - dawno już jest zrobione :) I gdzie jest Twoja bystrość i inteligencja? Przecież wymyśliłam całą sprawę i pewnie z Tobą rozmawiałam w pn bo wiesz jaką wersję mi podała pani Wanda, tak naprawdę to wiemy tylko my dwie, pani Wanda i ja. Jak Ci się nudzi - proszę napisać na mnie na Policję :) albo za panią Wandę, przecież ona nie ma na to czasu, a dziwię się skoro ma tylu wolontariuszy. Quote
Lionees Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 Być może i osąd Bianki jest wypaczony,ale nawet czytając wątki ,gdzie bule i asty poddawane są obserwacji-nikt po jednym wyskoku nie uśmierca psa.Dopiero,gdy sytuacja się powtórzy,wtedy jest rozpatrywana ewentualna eutanazja z powodu agresji. No chyba,że Szafir juz nie raz gryzł i rzucał sie z pianą na pysku na ludzi,wtedy to inna historia.Ale o takich zajściach mimo wszystko powinna byc powiadamiana właścicielka.Wykonanie telefonu lub napisanie maila,że pies jest agresywny zajmuje minutę...minutę,która byc może uratowałaby psu życie Quote
xmartix Posted March 9, 2010 Author Posted March 9, 2010 Kamikaze, akurat nie miałam powodu pisać inną wersję wydarzeń – zawsze chwaliłyśmy panią Wandę – ale pewnie nie doczytałaś co? bo lepiej bić pianę niż czytać dokładnie wątek… Nie musiałaś się do żadnego poziomu zniżać, bo zaprezentowałaś całą siebie dziewczyno [FONT=Wingdings]J[/FONT] gratuluję. Weronia nie weźmiesz nas na litość tymi zdjęciami – przecież pisałyśmy że współczujemy Magdzie. no ale nie musisz nam wklejać tych zdjęć – zresztą jak już wkleiłaś- to fajnie, mam nadzieję że zgłosił lekarz na Policję o pogryzieniu i że zostały uruchomione procedury z tym związane..?? wiecie jakie? czy nie? proponuję poczytać ustawy. Gdyby tak było – pies by żył. Fakt, masz rację co do tego że pies miał iść do rodziny z dziećmi – i tu strach byłby, ale i tak Szafir został zabity bezpodstawnie i mam na myśli prawo. Ani pani Wanda ani Wetka nie były osobami upoważnionymi do zabijania zdrowego młodego psa. Dziwię się że nie znają obie ustawę o ochronie zwierząt. Nie ma żadnego linczu na pani Wandzie OSĄDZIŁYŚMY JEJ ZACHOWANIE!! TO KONKRETNE ZACHOWANIE! i mamy do tego zupełne prawo, skoro byłyśmy zaangażowane w pomoc temu psu. Przestańcie się wykłócać dziewczyny z Przyborówka. To Wy staracie się "zamieść sprawę pod dywan". My piszemy o faktach, które podała mi pani Wanda. Nie zmieniałam nic, praktycznie się nie odzywałam żeby wszystko dobrze zrozumieć. Quote
Ania&Rudy Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 bardzo współczuję Magdzie, ale nie rozumiem czemu pies nie został poddany obserwacji tylko uśpiony w trybie natychmiastowym, no nie jestem w stanie tego pojąć i dlatego będę cierpliwie czekać na tym wątku, może ktoś wreszcie to wyjaśni... Quote
BIANKA1 Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 Przepraszam , że nie na temat . Wiem , że zachowanie mojego psa nie jest normalne . Furtke mam zamknietą na klucz , nie mam dzwonka , bo dzwonienie doprowadza go do wariacji . Ludzie zapowiadaja sie telefonicznie , wtedy psa zamykam . Otwiera nawet gałki , więc barykaduje drzwi . Obcych do domu nie zapraszam , nie wpuszczam nikogo . On rzuca sie nawet na małe dzieci , Miałam połamane przez niego palce u ręki , nogi , kosc ogonową , i wiele mniejszych urazów . Jednocześnie bywa miły , czasem sie przytula . Takiego go kupiłam . Miałam go uspic ? Wy , Weroniu ,grzybkowa i inni , uśpilibyście go ? Quote
xmartix Posted March 9, 2010 Author Posted March 9, 2010 wyjaśnią już służby do tego powołane, więc czekamy straszna sprawa że ratujemy psy, piszemy sprawy do Prokuratury o zabijanie bezpodstawne, o znęcanie się nad zwierzętami, odbieramy te psy, płacimy na nie, szukamy im domów, chcemy RESPEKTOWANIA ustawy o ochronie zwierząt a Wy - Wolontariusze z Przyborówka i pani Wanda - uzurpujecie sobie prawo do bezkarnego zabijania zdrowych psów!! To jest dopiero wypaczone!! i powtarzam (bo nie dociera do Was) - nikt nie cieszy się z tego że Magda została pogryziona, proszę poczytać od A do Z żeby zobaczyć ile osób współczuje Magdzie, ale to NIE POWÓD żeby zabijać psa "od ręki". Dla mnie to jest paranoja, to jest dopiero wypaczona MIŁOŚĆ do zwierząt. Quote
Guest Elżbieta481 Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 I my będziemy cierpliwie czekać na wyjaśnienia.Żaden z psów,a tym bardziej hotelowany,mający opiekuna,opłacony pobyt nie powinien tak zakończyć życia.Czy ktoś pomyślał o tym,że jeżli informacja o niepowiadomieniu opiekuna psa się rozniesie to ucierpi na tym miejsce gdzie psy są hotelowane?Ludzie oddają swoje psy będąc przekonani iż są bezpieczne.. No chyba,że każdy jest bezkrytyczny i nieostrożny.. E/W Quote
xmartix Posted March 9, 2010 Author Posted March 9, 2010 [B]Weronia wklej proszę zdjęcia zwłok Szafira także, w końcu to jego wątek i wyniki badań które jednoznacznie potwierdziły to że Szafir został zabity słusznie[/B] Quote
GoskaGoska Posted March 9, 2010 Posted March 9, 2010 Weroniu niestety, ale napisanie, że p.Wanda nie zadzwoniła , bo nie miała do tego głowy, bo ma masę pracy- przepraszam, ale mnie to nie przekonuje, wręcz wydaje mi się infantylne. [B]p.Wanda podejmując decyzje o uśpieniu psa przede wszystkim powinna zadzwonić do Marty[/B]! Po prostu p.Wanda zlekceważyła i zignorowała fakt, ze pies ma opiekuna. Pani, która miała adoptować Szafira znalazła jego wątek - i dzwoniła do Marty, że jest jej przykro, i nie rozumiem czemu tak szybko psa uśpiono. Poza tym umowa adopcyjna nie miała być między p.Wandą jeśli się tego wystraszyła , ze poźniej coś się może stać , [B]więc może zamiast decydować za nas - trzeba było zostawić nam wybór co dalej robimy!!!!!!!![/B] Jeśli byśmy wiedziały cokolwiek o jego ataku najpewniej pies został by przeniesiony do jamora lub innego hotelu ze szkoleniem. nie wiem Weronia, ale jak tak opisujesz to, z[B]e p.Wanda biega , lata , ze nawet nie ma czasu zadzwonić - to chyba też nie miała czasu pomyśleć!!!! [/B]bo jeśli usiadłaby na chwilę i się zastanowiła to wzięłaby telefon i zadzwonił. Dlatego wnioskuje, ze pies został zabity w panice i pod wpływem emocji - bez zastanawiania się nad czynem i całkowitym pominięciem opiekuna. Pieszecie, że p.Wanda przeżywa odejście psa - a z opisu wychodzi, ze było - ok , to eutanazja - nie ma czasu muszę lecić do innych psów, [B]NIE ROZUMIEM I O TO BĘDĘ MIAŁA ŻAL, PRETENSJE I UWAŻAM TO NAPRAWDĘ ZA SKANDAL , ze nikt się nie zapytał i nie zadzwonił [/B]- p.WANDA ZAPOMNIAŁA O NAJWAŻNIEJSZEJ RZECZY - ZE TO NIE BYŁ JEJ PIES. [U]Masz racje Weronia dzwoniło się do p.Wandy , czy pomoże, ale właśnie dlatego, ze miało się do niej zaufanie i nikt nie zakładał scenariusza, ze pies zginie!!! nikt nie zakładał, ze P.Wanda , że przed podjęciem tak ważnej decyzji całkowicie zleceważy opinię opieknów. [/U][B]TO JEST WYTŁUMACZENIE - ZABIĆ PSA I NIE ZAPYTAĆ O ZDANIE, bo się nie ma czasu - TO JEST WYTŁUMACZENIE - ZABIĆ PSA I NIE ZADZWONIĆ- BO SĄ INNE OBOWIĄZKI - RĘCE OPADAJĄ - Weronio ja osobiście czuje się zlekceważona, olana [/B],[B] ale przed wszystkim bardzo zawiedziona[/B] - [U]nie wiem co bardziej boli - to , ze Szafir nie żyje, czy że zwyczajnie w świeci czuje się oszukana przez p.Wandę - bo ja jej zaufałam, to ja pomyślałam, zeby do niej zadzwonić i się zapytać czy się zgodzi go przyjąć - a teraz przez to się czuje , jakby to ja przyczyniła się do eutanazji jego.[/U] [B]naprawdę ogromnie mi przykro [/B] [B]a co już najbardziej boli- nikt nie powiedział przepraszam , faktycznie pominięto wiele ważnych kwestii, faktycznie nawalono - zamiast przeprosin, to z nas się robi te złe, które atakują p.Wandę, a niestety to nas pominięto w całej sprawie i zachowano i postąpiono jak wszyscy widzą , a nikt nie umiał powiedzieć przepraszam . Zawiodłam się, nie chodzi by o to by zniszczyć p/Wandę, oczerniać ją, bo nitk tego nie robi, opisane są fakty, ale liczyłam , na jakąś refleksje nad tym co się stało, a co widzę w zamian, ze to my przesadzamy :([/B] [B] nie tak powinno to wyglądać :([/B] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.