Jump to content
Dogomania

ktoś pokochał Trampa :) OCIEPLAMY BUDĘ na zimę! ma ktoś SŁOMĘ?


Recommended Posts

  • Replies 193
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ano, biegają.

Dziura , którą wyrył pod bramą została zatkana, cała przestrzeń pod bramą wyłożona kawałkami betonu, wygląda prawie jak zalana cementem.
Trampek próbował się przez to przedrzeć, ale nie dał rady :razz:
Teraz siedzi pod bramą ze znudzoną miną i kombinuje :mad:

Kiedy nikt nie pilnuje go w ogródku jest przypinany linką do budy - na wszelki wypadek.

Link to comment
Share on other sites

Niom, słuchajcie, z tą kastracją to już pewnik. Meleja dostaje, że głowa mała, jak jakąś "kobitkę" wyczuje:cool3:. A na spacery to chyba zacznę zabierać kawałek deski, czy innego łomu, żeby mu nochala podważyć od miejsc z TYM zapachem:razz::evil_lol:.
Mru, jesteś WIELKA, z tym trampowym dofinansowywaniem :loveu:
Ninti, Ty też, ale Tobie już to mówiłam:eviltong::loveu:
Jak tylko nasza pani wet wróci z urlopu, obgadam z nią kwestię zrobienia mu ciap. Jak to wygląda w powiązaniu ze szczepieniami itd.

Płytom podbramowym, fakt, nie da rady:cool1:, jeszcze tylko jutro zrobię płyty podfurtkowe. Ani wczoraj ani dziś nie mogłam się dorwać do łopaty, ale jutro to już zabezpieczę i ten kawałek "podłoża podatnego na podkopy":p

Link to comment
Share on other sites

z płyt się bardzo cieszę :D

no i nie ma sprawy z tą kastracją przecież :) to i tak cud, że Tramp znalazł tak szybko dom...!
oczy by im tam na wsi z orbit powychodziły... że można kur*** jednak.
no ale co ich to obchodzi prawda :razz:

w każdym razie byliśmy (psychicznie) przygotowani, że hotelowanie Trampka to 300-400 zł miesięcznie :roll: więc w porównaniu kastracja to wcale nie tak dużo... :)

Link to comment
Share on other sites

witajcie Cioteczki :p

mam fotencję Trampa (niestety tylko jedną, bo padało i było już dość ciemno) ...kiedy to było...chyba ze dwa tygodnie temu, więc początki w nowym domku, który znam osobiście od dość dawna :diabloti:

[IMG]http://images47.fotosik.pl/182/f0dbd6427e717ecbmed.jpg[/IMG]

Elu podeślij mi na pw swojego maila, to prześlę fotki dzieci ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mru']heeej :) no właśnie słyszałam, że Wy się z Trampową znacie :p
patrzcie no, jaki ten świat (dogomanii) jest mały ;)[/quote]

no mały mały :loveu: ja wiecznie kogoś spotykam w róznych miejscach...weźmy chocby przykład wakacyjny...Puszcza Piska, my zagubieni, dalej samochodem jechać nie lza ;)....co tu robić...patrzymy...O! jacyś ludzie na rowerach!:multi:... spytajmy ich o drogę!... podchodzimy, podchodzimy....i kto to był??? dobrzy znajomi z osiedla :evil_lol: ja mam tak zawsze :evil_lol:

z pracy to też trzy czy cztery ciotki dogomaniaczki, więc jest wesoło :loveu:

a Trampisko widzę, że poczuł się jak u siebie :loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Taa, Trampisko jest już całkiem u siebie.:p

Teraz czekamy na następnego członka rodziny, który z uporem maniaka nie daje się odłowić spod kanapy:razz:. Jak się uda, to będziemy mieli na składzie: 4 dzieci, psa, DWA koty i 9 królików... No. Ehm. Tego... Jak mi ktoś zaproponuje jeszcze kozę, krowę albo świnkę, to znajdę, dopadnę i zagryzę.:diabloti:

A z Trampka to dumna jestem do wypęku. Przepisał sobie moją "czarną listę":mad: i obszczekuje równo:cool3: Dla pewności obszczekuje też spoza listy, na wypadek, gdyby mi ktoś umknął:evil_lol:

Ostatnio, miałam okazję zapytać się uprzejmie pewnej pani:mad:, czy ją bardzo Tramp obszekał (a wiedziałam doskonale, że mało nie ochrypł:eviltong:)... Odparła, siląc się na ton lekceważący: "Eee, on nie szczeka na dobrych ludzi". A ja na to, z miną zawodowej blondynki (bez urazy:diabloti:): "Taaaak?"

Link to comment
Share on other sites

A ja go wczoraj głaskałam! I wycałowałam po pysiu!
Kot nadal niezbyt chętny, ale powoli się przyzwyczaja. Wczoraj jak wyjeżdżałam stamtąd to całe towarzystwo szykowało się do spania razem w domu :lol:
Nie wiem, czy Trampek był prany, ale jest czysty. Może się wytarł o trawę, a może go wygłaskali do czysta :evil_lol:!

Link to comment
Share on other sites

Eee...nooo....nie:oops:
Mieliśmy mały galimatias personalny i nie wyrobiłam się z tematem...
Ogólnie Tramp biega sobie jak szalony, na spacerkach grzeczniutki, chyba, że jakąś sunię poczuje...:razz:, ma apetyt, rzekłabym... wilczy:cool3:....... Tylko jedno mnie niepokoi. Trzy dni temu odstawiłam krople do oczu, bo już wyglądały od jakiegoś czasu zupełnie zdrowo (oczy, nie krople). A wczoraj bach: znowu czerwone. Już nie tak jak na początku, ale jednak... Ninti obejrzała i coś wspomniała o innych kroplach, więc będziemy temat zgłębiać.


No znowu ktoś mnie wyprzedził...

Link to comment
Share on other sites

hihi :) wieści o Trampie się dobrze czyta, nawet po 5 razy ;)

no on faktycznie zbyt brudny nie jest :eviltong: ja też Diego nie kąpałam :roll:
aż w końcu tak o mnie naszło po długim czasie hehe :evil_lol:

a tak to tylko się śmialiśmy, bo TZ mnie kiedyś zapytał
TZ: a Diego nie śmierdzi?
ja: nie! tylko jak się go całuje.


z oczami nie wiem :roll: może faktycznie trzeba zmienić krople
albo jeszcze dłużej używać, skoro wraca :niewiem:

a co z tym kotem? :)

Link to comment
Share on other sites

Fakt, brudny nie jest:p I wcale nie śmierdzi! Pachnie psem! Czystym!
Zresztą ja go wyczesuję dość regularnie i on to nawet to lubi:lol:. A przy wyczesywaniu żadnego strasznego syfu się nie stwierdza:p

A z kotem nie wyszło:-(. Z przyczyn techniczo-personalnych...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Korzystając z chwili spokoju, wypocę słów kilka relacji z Życia Trampa...
Otóż, w przeciwieństwie do mnie (nienawidzę początków września), Trampolek ma się super:p
Oczka same się unormowały, żadnych nowych kleszczy czy innych paskudztw się nie stwierdza, spacerki się podobają, bieganie z dziećmi to już rytuał codzienny... tylko z tą kastracja to naprawdę w jego przypadku konieczność, bo chłopak niewyżyty jest i różnych sposobów na ulżenie sobie szuka....
Ale będzie też smutna wiadomość... Straciliśmy sąsiada Gacka...:-(
Małe toto było, rude, wredne... ale żal i złość na samą myśl... Otóż Gacuś, pupilek sąsiedztwa lubił się wymykać na drogę. Padło podejrzenie, że czasy młodości mu się przypomniały i zaatakował jakiegoś większego psa... ale wątpię... Gacek był z tych "mocnych zza płota". W sytuacji "na żywo i bez ograniczeń", czyli na drodze, wolał udawać, że go tam wcale nie ma. Do tego sąsiad znalazł Gacka, nie dość, że pogryzionego, to jeszcze PRZERZUCONEGO PRZEZ PŁOT, rozumiecie. Właściciel psa, który pogryzł Gacka, zamiast udzielić mu pomocy, albo chociaż zawiadomić właścicieli WRZUCIŁ go, umierającego, przez DWUMETROWY płot i ZOSTAWIŁ!!!!!!!!!
Nie było jak go ratować. Praktycznie wszystkie organy wewnętrze uszkodzone.
Ja się tylko zastanawiam... Gdzie się tacy rodzą?
:mad::angryy::mad::angryy::shake::placz::-(


I oczywiście dostałam natychmiast fioła na punkcie bezpieczeństwa Trampka.
Trampek też szczeka jak najęty, też by mógł "kogoś zdenerwować". Niby dużo większy od Gacka, ale wiadomo że z człowiekiem szans nie ma. A jak ktoś jest zdolny do wrzucenia umierającego psa, właścicielom na podwórko, to może być zdolny do wszystkiego.
Jedyne, co mnie pociesza, to fakt, że Trampek na samotne wypady na spacer już nie ma co liczyć. Nikt go nie dorwie.

Link to comment
Share on other sites

o boże, biedny Gacek :(
Gacek to był taki corgi... prawie. rednose...
jezu co on musiał przeżyć :( jak można...

nie sądzę, żeby Gacek psa zaatakował
on był tylko mocny w gębie...

ale tak się właśnie kończy wypuszczanie psa na samotne spacery
bo "przecież wróci"
no i wrócił... :/

matko... :(


cieszę się, Trampowa, że u Trampa wszystko okej
a pani wet już wróciła? jeśli tak to umówcie się jakoś z nią :)
my podjedziemy i pomożemy w transporcie
tylko najlepiej popołudniami dla nas :roll:
ciężko będzie, bo popołudniami korki...
ale jakoś to wszystko zgramy :p

Link to comment
Share on other sites

Mru, błagam o kilka dni jeszcze, bo teraz ciągle latam po urzędach i innych takich i próbuję się w terminach wyrobić. :roll:
On pewnie będzie wymagał stałej opieki po tym ciachaniu, więc umówię się z panią wet, jak tylko znowu będę wiedziała, gdzie góra, a gdzie dół, ok?

A tak poza tym, to Trampek dalej w super formie, choć ostatnio mi zwymiotował... Musiał coś paskudnego chyba wykopać... Ale to była jednorazowa rozrywka, bez powtórek.
Tylko dalej się dogadać z kotem nie mogą... Z inicjatywy Kiko ich kontakty mają charakter "Ja uciekam, a ty mnie gonisz"... Kot w ogóle jest najszczęśliwszy jeśli może całym sobą pokazywać, że on psa nie widzi i w jego świecie ten członek rodziny nie istnieje....:roll: Niereformowalny jest...

A. Mamy nowych sąsiadów. Zamieszkał koło nas Benek. Wielgachny, dorosły bernardyn, też pewnie ratowany z jakiejś tragedii, bo z bliznami na głowie... ale sąsiad stwierdził, że woli taką bidę zabrać, bo młode, zdrowe pieski szybciej znajdą domek.:p Do towarzystwa Benkowi został wzięty mały, grubiutki kulek w wieku trzech miesięcy. Zapomniałam jak się toto nazywa, ale też wzięty z jakiejś wsi, gdzie komuś nadmiar szczeniaków chyba przeszkadzał...

Trudno orzec jak Trampek na nowych sąsiadów, bo reaguje jak zwylke: obszczekał i tyle:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

cieszę się z nowych sąsiadów :)
że bidy jakieś :cool1: nasi ludzie

to ci od Gacka?
może Benek nie sforsuje ogrodzenia ;)

jasne, że dam Ci parę dni jeszcze ;)

aaa właśnie :diabloti: będziemy przejeżdżać przez Was jakoś w sobotę przed południem
możemy wpaść na chwilę, o ile będziecie w domu? :):eviltong::cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Coby nie było, żeśmy się z Trampkiem pod ziemię zapadli...;)
Pod ziemię zapadłam się tylko ja, ale już się wygrzebuję powoli i niedługo rozpocznę działalność w charakterze zombie:diabloti:

Trampolek ma się dobrze, pomimo moich kłopotów, bo jego udało mi się nie zaniedbywać. Żadnych ucieczek, problemów z oczami, pcheł, kleszczy, wymiotów się nie stwierdza. Stwierdza się za to wzrost kondycji, bo jego biegi to już nie kłusik a galop:lol:

Kastrację przewiduję na przyszły tydzień. Przewiduję nieodwołalnie. Na razie jeszcze mu nic nie mówię, ale jego męskość powoli przechodzi w niepamięć...

Dam znać jak ustalę z panią wet, Mru i Ninti jakiś konkretny dzień.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...