dog&i Posted July 23, 2009 Share Posted July 23, 2009 Hej! Jeżeli jeździcie pociągiem na wystawe to to do was pytanko:) Przyjechaliście wysiadacie na stacji i co ?? Zamawiacie taxi na teren wystawy czi idziecie ? Tak sie zastanawiam pewnie dla jednych to pytanie głupie ale proszę o odpowiedź... Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonia Posted July 23, 2009 Share Posted July 23, 2009 U nas są dwie możliwości odbierają nas znajomi ,lub parę dni wcześniej zamawiam taxi pod dworzec z zaznaczeniem ,że będą psy ,wtedy firma podstawia kombika. Napewno dobrze jest wcześniej sobie umówić ,może się zdarzyć ,że pod dworcem nie będzie taryf lub będą same sedany a nie sądzę ,że pozwolą średniej rasy czy dużego psa posadzić na siedzeniu. Pozdrawiam Arlena Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mona Posted July 23, 2009 Share Posted July 23, 2009 Ja najczęściej idę na nogach lub szukam autobusu/tramwaju który podjeżdża pod wystawę:p Raz się zdarzyło że jechałam taxi(Rzeszów)bo tam jest spory kawałek od PKP na teren wystawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elitesse Posted July 24, 2009 Share Posted July 24, 2009 ja przewaznie chodze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Floo Posted July 24, 2009 Share Posted July 24, 2009 My też chodzimy na miejsce wystawy lub środki kom miejskiej. Ale jeździmy często taxi jak mamy pociąg w nocy lub w drodze powrotnej, żeby się na pociąg nie spóźnić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vpassione Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Kiedy my przechodziliśmy przez dojazdy pociągami to zazwyczaj ktoś znajomy nas odbierał ze stacji i razem już kom. miejską się jechało w odpowiednie miejsce. Gdybym miała sama dotrzeć z stacji na wystawę, to wolałabym wziąć taksówkę, bo inaczej mogłabym nie dojechać na czas :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Shetanka Posted July 26, 2009 Share Posted July 26, 2009 Ja się pytam na wątku dgm czy daleko jest z dworca na wystwę i jak najlepiej dojechać, ale przeważnie liczę na miłych ludzi :evil_lol: albo pozostaje śledzenie psiarzy :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mucha__ Posted July 27, 2009 Share Posted July 27, 2009 Ja zawsze pytam się ludzi na dogo ;) jakim autobusem mozna dojechac z dworca na wystawe. Nigdy nie wprowadzili mnie w bląd i zawsze jakos trafilam :) oczywiscie wczesniej trzeba sobie sprawdzic czy nawet od przystanku nie bedzie zbyt daleko do wystawy, bo jesli ma sie duzo tobołow to chodzenie sprawia trudności ;) Pamiętam w wawie byl dosyc kawalek do wystawy od przystanku i myslalam ze mi rece odpadną. Następnym razem tylko taxi :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 my zazwyczaj to z buta z dworca na wystawę..... ale.... W Kielcach to kawałek..... i to całkiem spory.... Warszawa - lepiej miejską komunikacją, można metrem i później spacerek - albo autobusami miejskimi pod samą prawie wystawę. Lublin - jeśli jest w Lublinie to od PKP blisko a jeśli wystawa w Świdniku, to od PKP jeszcze bliżej. Radom - trochę krętaniny, ale miły spacer - pod warunkiem braku tony bagażu..... Nowy Dwór Mazowiecki - też bliziutko PKP. Ale najlepiej - ja zawsze pytam na wątku dogo - i autobus miejski jakiś zawsze jest, tylko nie zawsze kierowca ma bilety a kioski rano są często zamknięte.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela.B Posted September 24, 2009 Share Posted September 24, 2009 A ja czasami komunikacją miejską, a czasami taksówką. Tylko raz był problem jak kierowca był alergikiem. Nie biorę jednak w taksówce psa na siedzenie przez grzeczność. Siadam z przodu, a psika na podłogę między nogi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted September 24, 2009 Share Posted September 24, 2009 [quote name='Ela.B']A ja czasami komunikacją miejską, a czasami taksówką. Tylko raz był problem jak kierowca był alergikiem. Nie biorę jednak w taksówce psa na siedzenie przez grzeczność. Siadam z przodu, a psika na podłogę między nogi.[/quote] no tak.... Chyba masz niedużego psiaka. Bo moje 44 kg mimo szczerych chęci w osobowym na podłodze ciężko zapakować... W busach mieści się między siedzeniami, ale w osobowym nie bardzo :evil_lol: Planuję mu uszyć jakiś kombinezon do jazdy samochodami - coby się nie kłaczył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela.B Posted September 25, 2009 Share Posted September 25, 2009 Faktycznie łatwiej zapakować shar pei do taryfy niż labradora. Jedak... jechałam kiedyś z owczarkiem niemieckim z przodu. Fotel był odsunięty do tyłu, a pies między nogami jak plecak ze stelażem - trzeba szeroko rozłożyć nogi, aby się zmieścił. :lol: Wiem, że to trochę śmienie brzmi. Na końcu taksówkarz powiedział, że dziewczyny nie z takimi rzeczami jeżdżą między nogami, cokolwiek to znaczyło...:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted September 27, 2009 Share Posted September 27, 2009 [quote name='Ela.B']Faktycznie łatwiej zapakować shar pei do taryfy niż labradora. Jedak... jechałam kiedyś z owczarkiem niemieckim z przodu. Fotel był odsunięty do tyłu, a pies między nogami jak plecak ze stelażem - trzeba szeroko rozłożyć nogi, aby się zmieścił. :lol: Wiem, że to trochę śmienie brzmi. Na końcu taksówkarz powiedział, że dziewczyny nie z takimi rzeczami jeżdżą między nogami, cokolwiek to znaczyło...:evil_lol:[/quote] czyli podróże kształcą!!!! Też czasem ze swoim tak jeżdżę jak jest ciasno w samochodzie - jest upchnięty gdzieś między nogami... Nie jest to jednak dla nikogo wygodne, ale zawsze szybciej niż piechotą :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.