Jump to content
Dogomania

które przedszkole na Śląsku?


martussia83

Recommended Posts

Pytanie do mieszkańców Śląska.Czy ma ktoś z Was doświadczenia z psim przedszkolem p.Henryki Korkus w Katowicach?W przyszłą niedzielę wybieram się po raz pierwszy z moim psem,ale jeszcze nie zdecydowałam, które wybrać.Najbardziej rozreklamowany jest Gostar,ale czy to znaczy że najlepszy?A może jest coś jeszcze poza tymi dwoma do wyboru?I czy w ogóle jest sens się tak głęboko zastanawiać a nie po prostu wybrać pierwsze z brzegu (czyt. najbliższe)?
PS.Jestem z Katowic.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 57
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote]Pytanie do mieszkańców Śląska.Czy ma ktoś z Was doświadczenia z psim przedszkolem p.Henryki Korkus w Katowicach?[/quote]
Czy ten ośrodek znajduje się w Szopienicach? ,bo jeśli tak to odradzam!
Byłam tam z moją suńka na psim przedszkolu tylko raz i w czasie przerwy wyszłam z nią,bo została tak wyszarpana ,aż pękła jej skórzana obróżka :evil: (tylko dlatego ,że nie chciała wykonać komendy 'siad').Poza tym metody jakie tam stosują nie bardzo mi odpowiadają(np. komendy 'siad' uczą kładąc rekę na tyłek psa i przyciskja pupcie do ziemi jednoczenie szarpiąc smycza do góry :evil: ).
Jak ja tam byłam to szczeniaków w grupie było ok. 15 z tym,że były to malce,które przyszły na przedszkole 1 raz,niedaleko nas szkoliły się jeszcze ze trzy grupy (czyli psiaków było ok. 40 może i więcej)jak nadszedł czas wolny i wszystkie rozbrykane szczeniaki zostały wypuszczone to moja sunia nie wiedziała gdzie uciekac :( Wyłowiłam z psiego tłumu jeszcze kilka takich przerażonych maluszków(w Gostarze grupy są 12 osobowe )
Opinie na temat tego ośrodka są różne...
Co do Gostaru to gorąco polecam :wink:
Ludzie znają się na rzeczy(przynajmniej moim zdaniem)i co najważniejsze stosują pozytywne metody szkolenia 8) W Gostarze szkoliłam moją suńka na PT1 a teraz w kwietniu wybieramy się na PTT :lol:

Porównując te dwa ośrodki za Gostarem przemawia jeszcze cena...jest większa ilość godzin(na PT1) niż w ośrodku w Szopienicach a różnica jest tylko 50 zł.

Słyszałam równiez o ośrodku na Muchowcu u p. Marka Fryca-też podobno dobry(szczególnie jeśli chodzi o szkolenie IPO).

Link to comment
Share on other sites

Ja byłam w przedszkolu Gostaru.
Za plusy uważam:
- najpierw jest teoria. Ludzie często nie czytają żadnych książek o psach, więc dla takich osób jest to bardzo przydatne, duży nacisk jest tam na teorię dominacji. Myślę, że osoba, ktora prowadzi wykład, świetnie się do tego nadaje.
- szczeniaki uczone są na smakołyki i zabawkę
- żadnego krzyku, zmuszania itp.
- instruktorka, z którą miałam pierwsze zajęcia

Minusy:
- wtedy gdy byłam z psem, to nie było przerw, psiaki nie mogły się pobawić. Dopiero za drugim razem gdy skonczyły się zajęcia, szczeniaki zostały spuszczone,
- za duży przedział wiekowy psów, poza tym niektóre były całkiem spore. Oprocz podziału na tych, ktorzy są pierwszy oraz kolejny raz, powinien być podział na duże psiaki i całkiem malutkie
- inni kursanci - to może być i plus, i minus.
- instruktorka z dobermanem, miła osoba, ale zabieranie własnego psa jest moim zdaniem nie na miejscu
- znowu teoria. Powinna być możliwość zrezygnowania z niej. Ja nie dowiedziałam się nic nowego.

Link to comment
Share on other sites

No cóż - my szkolimy się w Gostarya PT. Szkoli nas właśnie Elwira z dobermankiem , który jest szczeniakiem półrocznym i poznaje dopiero wszystko. Na szkoleniu PT jesteśmy najmniejsi (gończy polski :lol: ) ale radzimy sobie z dużymi. 1 ON (mój poznał , że owczarki to nie mordercy). Dalej berneńczyk, niufek, sznaucer olbrzym, dobki, bokserki , seter,goldenki. Extra koleżeństwo. Szkolenie z przerwą w połowie. Zabawa poza terenem by przyuczyć , że tutaj jest czas na ćwiczenia.

Jesteśmy ogromnie zadowoleni. Ci po przedszkolu już przyszli na PT.

Ja już nie mogę doczekać się niedzieli. Polecam
Szkolenie PT obejmuje 18 spotkań więc pewnie skończymy pod koniec maja. Mamy dopiero 2 dni szkoleń .

Dla psów obronnych IPO może być szkolenie u Marka Fryca. Ja tam chodzę na Muchowiec wybiegać gończaka więc nie chciałam by za bardzo kojarzył miejsca szkoleń z miejscem zabaw. Poza tym Marek jest bardziej nastawiony na obrończe.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie, jeśli wiadomo, że duży pies nie zrobi krzywdy małemu, to ok. Ale ja byłam raz na takich zajęciach, gdzie była pani z wielkim psem na smyczy i w ogóle nie potrafiła nad nim zapanować. Mimo że pies był na łańcuszku zaciskowym szarpał kobietą na wszystkie strony, a mój pies boi się takich wielkich psów, bo parę razy był już poturbowany. Pies skakał po mnie, podrapał mnie, w końcu ja musiałam przed nim uciekać, a chyba do właściciela należy obowiązek zapanowania nad własnym psem. Raz jej się wyrwał, podbiegł oczywiście do mojej suczki, pani nie była w stanie go odwołać, wcale nie chciało jej się po niego pójść i ja musiałam go łapać. Na szczęście piesek robił to z radości, a nie z agresji. Zresztą skoro był taki energiczny, to może właściciel powinien go najpierw wybiegać.

A z dobermanem chodziło mi o to, że najpierw instruktorka przywiązała go do słupka i pies cały czas szczekał, a potem wył. Potem, gdy pieski wchodziły na przyrządy, to pani stała z nim obok przyrządu, to raczej było stresujące dla szczeniakow, że muszą wchodzić prawie na wprost obcego psa.
Mój pies powinien się socjalizować z psami, ale nie wtedy gdy to jest dla niego stresujące.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Ale ja byłam raz na takich zajęciach, gdzie była pani z wielkim psem na smyczy i w ogóle nie potrafiła nad nim zapanować. Mimo że pies był na łańcuszku zaciskowym szarpał kobietą na wszystkie strony[/quote]
I zapewne dlatego przyszła z psem na szkolenie ,aby nauczyć go dobrych manier :wink:
Moja goldenka też nie była aniołem-zaczepiała inne psy i ludzi,skakała na wszystkich,ale po paru spotkaniach nauczyła się po co tam przychodzimy.


[quote] Zresztą skoro był taki energiczny, to może właściciel powinien go najpierw wybiegać.

[/quote]
Z wybieganiem psa przed szkoleniem to tez nie jest do końca tak...pies nie może być padnięty ,bo zamiast myśleć o nauce posłuszeństwa będzie się tylko zastanawiał gdzie by sobie kimnąć .
Diora mimo ,że jest wybiegana to i tak ją roznosi energia
jak zobaczy psie towarzystwo,więc to chyba zależy od psa i przede wszystkim od rasy :wink:

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za obszerne wypowiedzi :wink: W takim razie w niedzielę zaczynamy z Gostarem tzn najpierw ja (wykład).Zobaczymy jak to będzie.
A co do wielkości psów to rzeczywiście sie zastanawiałam-przecież 6 miesięczny szczeniak ON a np. yorka znacznie się różnią budową a psychicznie to oba jeszcze szaleńce i maluchy,wiec jak zaczną razem wariowac to chyba moze byc niebezpiecznie? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Dlatego przyszła z psem na szkolenie, ale:
[quote name='Marmasza']
1. Inni uczestnicy zapłacili za kurs i mają prawo oczekiwać, że w trakcie zajęć będą mogli spokojnie poświęcić się szkoleniu swoich psów i że instruktor będzie poświęcał całą swoją uwagę na przebieg szkolenia.
2. Ci sami ludzie mają prawo oczekiwać, że zajęcia będą bezpieczne dla ich psów.
[/quote] (Marmasza, wątek "Obroża elektroniczna").
Cytat z trochę innego wątku, ale myślę, że pasuje. Moj pies powinien czuć się bezpiecznie w przedszkolu. Raczej tamta właścicielka powinna się czegoś nauczyć, bo skoro widziała, że mój pies wyrwał się z obroży, ponieważ wystraszył się jej rozpędzonego psa (który mojemu mógłby uszkodzić kręgosłup), a którego nawet nie chciało jej się złapać :evil: Poza tym jej piesek podrapał mnie, dobrze że zdąrzyłam się odsunąć, bo pazury na twarzy to jednak nie to, o czym marzę.
Rozmawiałam z jedną dziewczyną, ktora chodziła do przedszkola we Wrocławiu - na początku zawsze była chwila zabawy psów, żeby się trochę wyszumiały. Raczej żaden nie był potem strasznie zmęczony. Ja przyjeżdżałam z psem pół godziny wcześniej żeby pobiegał.

Martussia83, życzę zadowolenia z przedszkola. Żeby wszystko było ok, żebyś spotkała odpowiedzialnych właścicieli (napewno w większości będą tacy :) ) i żebyś świetnie spędziła czas z psiną :)

PS
Mogę Ci doradzić jedną rzecz (chociaż pewnie to wiesz). Na kolejne zajęcia trzeba zabrać zabawkę - nie rób takiego błędu, że kupisz nową zabawkę i pokarzesz ją dopiero psu na zajęciach. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote]Inni uczestnicy zapłacili za kurs i mają prawo oczekiwać, że w trakcie zajęć będą mogli spokojnie poświęcić się szkoleniu swoich psów [/quote]

Treser nie może ręczyć za psy ,które uczęszczaja na szkolenie...wybierasz się z psem na kurs na własną odpowiedzialność :roll: ...dlatego na PT1 jest możliwość uczestniczenia(oczywiście za darmo) na 3 spotkania a póżniej jak komus coś nie odpowiada to może zrezygnowac albo zapłacić i dalej szkolic psiaka 8)
Na psim przedszkolu ,również płaci się po każdym spotkaniu a nie za wszystko z góry.
A jeśli ktoś lub coś Ci nie odpowiada a nadal chcesz uczyć psiaka to możesz poprosić o zmiane grupy i po kłopocie :wink:

[quote]na początku zawsze była chwila zabawy psów, żeby się trochę wyszumiały. [/quote]
Tak chwilka dla rozbrykanego psiaka to stanowczo za mało.
Ja z Diora zawsze przed szkoleniem szłam na 30-40 min. do lasu żeby psica troszke sie wybiegała,ale na niewiele się to zdało :-?

[quote]A co do wielkości psów to rzeczywiście sie zastanawiałam[/quote]
Wydaje mi się,że psiaki sobie krzywdy nie zrobią.
Moja Diora ma kumpla yorka ...mały nadal żyje i ma sie dobrze :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Martussia83, życzę zadowolenia z przedszkola. Żeby wszystko było ok, żebyś spotkała odpowiedzialnych właścicieli (napewno w większości będą tacy ) i żebyś świetnie spędziła czas z psiną

PS
Mogę Ci doradzić jedną rzecz (chociaż pewnie to wiesz). Na kolejne zajęcia trzeba zabrać zabawkę - nie rób takiego błędu, że kupisz nową zabawkę i pokarzesz ją dopiero psu na zajęciach. [/quote]

dziękuje za rady,nie mialam pojecia o zabawce :wink: a lepsza piłka czy np sznurek czy nie ma znaczenia?

i jeszcze takie pytanie natury hmm estetycznej :oops: czy trzeba wziąć ze sobą jakieś akcesoria do sprzatania po piesku?bo jak mu sie tam zdarzy... :oops: :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Treser nie może ręczyć za psy ,które uczęszczaja na szkolenie...wybierasz się z psem na kurs na własną odpowiedzialność[/quote]

Dokładnie tak. W grupie do której chodzimy są psy, które nawet patrzeć na siebie nie mogą :evilbat: , mój Bongoś też należy do tych agresorów i ma dwóch swoich "ulubieńców". Intensywnie ćwiczymy socjalizację, z różnymi efektami, a na ćwiczeniach treser ustawia psy jak najdalej od siebie, tak aby mogły skupić sie na pracy a nie na ujadaniu i warczeniu. I on ze swojej strony już chyba więcej nie może zrobić :-?
[quote name='martussia83']dziękuje za rady,nie mialam pojecia o zabawce :wink: a lepsza piłka czy np sznurek czy nie ma znaczenia?

i jeszcze takie pytanie natury hmm estetycznej :oops: czy trzeba wziąć ze sobą jakieś akcesoria do sprzatania po piesku?bo jak mu sie tam zdarzy... :oops: :roll:[/quote]

Co do zabawki to zabierz tą którą piesek chętniej się bawi. Ja na pierwszych zajęciach z zabawką miałam piłkę ale musiałam ją zmienić na inną, a właściwie na kawałek mojej narzuty, którą Bongos potargał, bo niczym innym nie chciał się bawić ale on w ogóle nie lubi się bawić :(
Do sprzatania nic nie musisz brać, w razie czego wszystko jest na miejscu :wink:

Link to comment
Share on other sites

Tylko weź piłkę na sznurku, bo "zwykła" się nie nadaje.

"Treser nie może ręczyć za psy ,które uczęszczaja na szkolenie...wybierasz się z psem na kurs na własną odpowiedzialność"
Myślę, że nie powinniśmy jednak mieszać tutaj PT z przedszkolem.
W przedszkolu szczeniak ma nauczyć sie ufać światu - ludziom i psom. To się potem może zmienić, ale myślę, że socjalizacja jest jednym z głównych celów przedszkola. Sami napisaliście, że na PT instruktor agresywne psy trzymał daleko od siebie - czyli jednak można coś zrobić.
A pies, o ktorym piszę, gdy był spuszczony, okazał sie całkiem fajny. Więc może jednak na początku powinien trochę pobawić siez innymi, to wtedy (może) byłby spokojny. Zresztą moim zdaniem on bardziej nadawał sie na PT niż do przedszkola.

Mam pytanie - jak na PT uczą w Gostarze polecenia noga? Bo mnie to zawsze ciekawi:) I jeszcze jedno - te pierwsze 3 darmowe spotkania są z psem? Czy tylko w roli obserwatora?

Link to comment
Share on other sites

[quote]Myślę, że nie powinniśmy jednak mieszać tutaj PT z przedszkolem.
W przedszkolu szczeniak ma nauczyć sie ufać światu - ludziom i psom[/quote]
A ja myśle,że nie ma to znaczenia :roll:
Nie ważne czy to PT czy psie przedszkole treser i tak nie może ręczyć za psy!
A nauczyć szczeniaka ufać światu ,ludziom i psom powinien właściciel...psie przedszkole zapewnia maluchowi tylko kontakt z innymi psami(pamiętaj,że są to psy o bardzo różnym charakerze i często zdarzaja się początkujący właściciele!) ,uczy go psiego języka itp. a nauka komend to "miły dodatek" :wink: Poza tym godzina czy dwie w tygodniu nie wystarczą na prawidłowe zsocjalizowanie psiaka.

[quote]Mam pytanie - jak na PT uczą w Gostarze polecenia noga? Bo mnie to zawsze ciekawi:) I jeszcze jedno - te pierwsze 3 darmowe spotkania są z psem? Czy tylko w roli obserwatora?[/quote]

Ustawiasz psa przy nodze z lewej strony w pozycji siad,bierzesz do ręki smakołyk...ruszając z miejsca dajesz komende "noga" i machasz psiakowi smakołykiem przed nosem tak żeby skupić jego uwage na sobie (oczywiście cmokania i inne dzwięki są jak nabardziej wskazane :lol: )i co jakis czas dajesz mu smaczka za prawidłowo wykonane ćwiczenie.Przy każdej zmianie kierunku powtarzasz komende i znowu dajesz smakołyk...i to tyle. Psiak powinnien szybko załapać o co chodzi.
Oczywiście zdarza sie ,że pies pomimo naszych starań nie chce poprwanie iść to wtedy się go delikatnie podszarpuje :-?
Hmm nie wiem czy cos zrozumiałaś z moich wywodów :roll:

Pierwsze trzy darmowe spotkania oczywiście z psem.

Link to comment
Share on other sites

Ifat model to mój Bongo. Po naszych zajęciach poszłam posłuchać wykładu, a Bongo oczywiście poszedł ze mną i służył za modela. Zademonstrował min. wszystkie zachowania nudzącego się psa, który za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę :lol: i jeszcze parę innych rzeczy :o .
Martussia z tego co wiem tomożesz iść najpierw na paktykę a potem na wykład.

Link to comment
Share on other sites

Jak ja byłam na teorii, to jedni właściciele przyszli ze szczeniakiem. Na początku było "strasznie":wink: , trudno było się skupić na wykładzie, bo piesek ciągle piszczał itp. Ale potem też służył za modela:)

Martussia, nie zapomnij zabrać na zajęcia praktyczne:
- zabawkę, którą pies lubi (ja miałam szmaciany aport)
- smakołyków (najlepiej parówki pokrojone w małe kawałeczki, ma być tego ok. pół litra :wink: , ale lepiej miec więcej, żeby nie zabrakło. Mogą być oczywiście też inne smakole - ja miałam, oprócz parówki - ugotowane żołądki drobiowe, ale suszona wołowina też jest ok. Zresztą wszystko zależy od tego, co psiak lubi, a z parówkami może być różnie.)
- saszetkę na smakołyki
- na wykładzie mówią jeszcze, żeby zabrać linkę 10m (mnie się nie przydała, ale czasami jej używam) i łańcuszek zaciskowy (dławik).
Zresztą chyba wszystko można tam kupić (poza smakołykami :wink: ), a napewno łańcuszek i saszetkę.

Link to comment
Share on other sites

[quote]żeby zabrać linkę 10m (mnie się nie przydała, ale czasami jej używam) i łańcuszek zaciskowy (dławik).
Zresztą chyba wszystko można tam kupić (poza smakołykami ), a napewno łańcuszek i saszetkę. [/quote]

Dławik jest obowiązkowy :o ?
Ja szkoliłam suńke na obroży półciskowej (parcianej) i też było dobrze :wink:

[b]Ifat[/b] A jakiego łańcuszka używasz?Takiego z małymi oczkami czy z dużymi(a raczej z wielkimi :wink: jak tutaj [url]http://www.zwierzaczek.pl/shop/?p=2&id_product=100[/url] ),bo nie wiem który lepszy...

[b]martussia83 [/b] Życze powodzenia na przedszkolu...my równiez zaczynamy szkolenie w niedziele :fadein:

Link to comment
Share on other sites

Powiedzieli, żeby kupić, to kupiłam. Zresztą u nich, właśnie coś takiego, jak na zdjęciu, ale Gappay'a. Ale wydaje mi się, że lepszy jest taki, który można też zapiąć tak, żeby się nie zaciskał i wtedy można chyba normalnie używać jak zwykłą obrożę.
Łańcuszka ani razu psu nie założyłam, ćwiczyłam z nią na zwykłej, parcianej obroży. Staram się ją nauczyć chodzić na smyczy "bez pomocy", czasem tylko zakładam w drodze do parku (niestety), bo wtedy na nią nic nie działa i zamienia się w psa pociągowego. :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...