Jump to content
Dogomania

Na co czeka ta cudna suczka COLLIE? Chyba tylko na... DOM- JUŻ GO MA :)


Koperek

Recommended Posts

Szarpia mna uczucia. Nie moge opanowac emocji,jesli chodzi o tak wazna dla mnie istote. Uwierz mi,ze sie staram :)
Wyobraz sobie,ze prawie dotykasz reka tego co kochasz a tu nie masz dostepu...

Dziekuje za opieke nad nia. Cierpie, ale tez ciesze sie,ze poki co jest bezpieczna. Ulzylo mi troche gdy podczas poszukiwan dowiedzialam sie,ze jest w miesjcu gdzie nikt nie przerabia jej na smalec tylko sie nia opiekuje.

Mam nadzieje,ze ten kto sie teraz nia opiekuje bedzie logiczna osoba i oddzwoni.
Przekazcie,ze czekam na polaczenie od rana do nocy, bez wzgledu na godzine.

Dziekuje

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 118
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[I][SIZE=1][B]yapona[/B], gdybym wiedziała, że tak zareagujesz na wątku i że w ogóle zaczniesz coś na nim pisać to chyba wyłączyłabym komórkę i nic Ci nie wyjasniała...[/SIZE][/I]


ROZMAWIAŁAŚ DZISIAJ ZE MNĄ W POŁUDNIE PRZEZ TELEFON. Wszystko Ci wyjaśniłam od początku do końca, jak wygląda załatwienie takiej sprawy i co Ty możesz zrobić, jako właścicielka (domniemana!!!) tego psa. I zamiast starać się przynajmniej załatwić sprawę tak, jak Ci podpowiedziałam (a zrobiłam to kompetentnie i z wiedzą) i bez rozgłosu, bo on nic dobrego do tej sytuacji nie wniesie to udzielasz się na forum, gdyby to COKOLWIEK MIAŁO ZMIENIĆ!?!


Nikt i nic nie odda Ci psa, bo tak! Pies został znaleziony błąkający się po mieście, przywieziony przez schron, minęła kwarantanna, doszło do adopcji (ku wielkiej mojej uciesze!) i WSZYSTKO! Psiak ma nowy dom według wszelkich prawidłowości, a to, że zostawiłaś psa pod opieką nieodpowiedzialnej osoby (zresztą niebardzo mnie to obchodzi, a tymbardziej schron!) to już tylko i wyłącznie Twój problem, kochana.


Gdyby mi zginął pies (co się nie zdarzyło nigdy i nie zdarzy!) to zrobiłabym dokładnie to, co ktoś "ze środka" schronu mi opowiada, a nie liczyła na forumowy rozgłos i groziła służbami porządkowymi (policja, czy cuś hahahaha). Zastanów się, o co Ci chodzi- czy aby na pewno o dobro psa???????????????????????


[I]To pytanie retoryczne- nie chcę czytać tu Twojej odpowiedzi, bo i tak nic nie wniesie.[/I]

Link to comment
Share on other sites

Jeśli sunia nie została porzucona - przywiązana do drzewa w lesie czy wyrzucona z samochodu na - tylko się zagubiła, to chyba dobrze, że znajduje się właściciel, prawda? Przynajmniej tak mówi zdrowy rozsądek. Zajrzyjcie do działu "zagubione/ukradzione", tam dziewczyny swoich haszczaków nawet po paru latach ciągle szukają. Jeśli faktycznie tak jak yapona pisze, dopiero teraz dowiedziała się że jej pies zaginął, to na litość boską nie miejcie do niej pretensji, że nie szukała wcześniej, bo to już jakiś absurd ;] (Co do odpowiedzialności za to z kim zostawia się psa... parę dniu temu tu na dogo czytałam posta dziewczyny "profesjonalnej" dogsitterki, której na spacerze uciekł pies zostawiony pod jej opieką :shake:).

Rozumiem że Agnieszka(Visenna), GoskaGoska i inne ciotki włożyły masę energii w załatwienie tej adopcji... ale czy właśnie nie o to macie pretensje? Że wy się starałyście (i chwała wam za to), a tu nagle okazuje się, że pies ma dokąd wrócić? Bo pewnie gdyby Kelly/Megi ten miesiąc przeczekała w schronie, to teraz wszyscy skakali by z radości, że znalazła się właścicielka.

(Żeby nie było tak gwoli wyjaśnienia - nie jestem powiązana z żadną ze stron :lol: poprzedni wątek yapony znalazłam z głównego forum patrząc po 'nowościach' ;) )

Mam nadzieję, że uda się wszystko załawić bez dalszych awantur, ja rozumiem żeby ludzie kochający psy kłócili się z tymi którzy ich nie cierpią, ale psiarze z psiarzami? :shake:;)

Link to comment
Share on other sites

[B]pinkmoon[/B] co Ty pieprzysz??!!

Poza tym przestańcie (TYCZY SIĘ WSZYSTKICH!!!) do cholery pisać na tym wątku o tej sytuacji BO TO NIC KOMPLETNIE NIE ZMIENI!!!!!! [B]yapona[/B] wie ode mnie co ma robić i to na bank nie jest stukanie w klawiaturę, bo to jej psa nie zwróci. A jeśli nadal chcecie bić pianę na tym wątku to zawołam moda, bo sensu to najmniejszego nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Porównując moją wypowiedź
[quote]Mam nadzieję, że uda się wszystko załawić bez dalszych awantur[/quote]
z Twoją
[quote name='Koperek'][B]pinkmoon[/B] co Ty pieprzysz??!![/quote]

to nie wiem, kto tutaj bije pianę na wątku. Nie czepiam się nikogo i nie zależy mi na aferach i kłótniach, więc nie rozumiem czemu tak na mnie wjeżdżasz, w dodatku nie mówiąc o co chodzi.

Pytam bez złej woli i żadnej ironii - [B]Koperek[/B], jakie są w takim razie procedury w takiej sytuacji? Skoro jesteś osobą "ze środka schronu" to powiedz mi, co doradziłaś yaponie, jak się zachować w takiej sytuacji. Mam nadzieje że mi samej taka wiedza nigdy nie będzie potrzebna bo swojego psiaka pilnuję, no ale tak z ciekawości, zawsze warto się dokształcać ;)

Link to comment
Share on other sites

No nie Goska, jesli Ty jestes Wolontariuszka we Wroclawskim Schronisku to dziwie sie ze nie zalezy Ci na tym zeby sunia wrocila do wlascicielki:roll:, ktora jak tylko wrocila do Polski zaczela jej szukac. Mnie nie dziwi ze starsza osoba nie wiedziala jak znalezc sie w takiej sytuacji i to znam z doswiadczenia bo i z mlodszymi tak bywa. Znam przypadki kiedy psy w takich sytuacjach jak ta wracaly do wlascicieli i to z ostatnich kilku miesiecy np. taki o ktory bedzie reportarz pies zaginal w lipcu 2007 roku, zabrany byl z poludnia Polski szosa A4 do Warszawy:roll: miesiac temu zobaczylam go na "zywca" i rozpoznalam, wlasciciel zdecydowal ze psiak zostaje w aktualnym domku bo ma super warunki i jest bardzo kochany, ale ten psiak ma dopiero 5 lat, zas sunia Yapony ma 12 to polowa zycia jej wlascicielki i prawie cale suni. Wlasciwie nikt tu nie zawinil Wy robilyscie wszystko zeby staruszka znalazla dom, a babcia Yapony chciala ja oszczedzic i milczala tacy sa strasi ludzie.
Natomiast od strony prawnej to Pinkmoon zacytowala Ci Art.169 paragraf 2 kc, a to samo zycie:roll:. Mysle ze Pani ktora zaadoptowala sunie wykaze sie wielkim sercem skoro "pochylila" sie nad nia i zwroci psiaka. Bo psy choc czesto tego nie widzimy tesknia i szybko odchodza.

Link to comment
Share on other sites

Czy Wy wszyscy powariowaliście?!:roll:

[B]Kora[/B], niech dojdzie do Twojej główki, że to nie [B]GoskaGoska[/B], nie [B]Koperek[/B] i nie cała reszta wolontariuszy decyduje o tym, czy pies zostanie tam, gdzie jest, czy wróci do właścicielki!!!!!!!!!!!!!!!!

Prawnie jest wszystko OK, a ja z dobrego serca, bo wyobraź sobie, że takie posiadam powiedziałam, jak to [B]yapona[/B] może załatwić. I nie piszcie dalej bzdur!

Link to comment
Share on other sites

Kora i znow te komentarze ....NIC MI , ANI WAM DO TEGO . [B]To są sprawy między Paniami[/B].
Zrobil się szum i to w nieładny sposob.
Ja się z tego wątku wylogowuje - więc jesli któs jeszcze raz któs będzie miał zamiar pisać coś o mnie to przypomnina, ze o nie obecnych się nie pisze, a jak wam brak kultury - to sami o sobie dacie swiadectwo.
I jeszcze raz potwórzę szkoda, ze jak pies w schronisku to na wątku cisza była :angryy: Kocham te mądrzenia się każdego, co w tej sprawie nic nie miał wspólego, a teraz ma wiele do powiedzenia.
Moze podeślę wam wątek jakiejś psiej babci i tam chętnie poslucham co robić- a moze czekac 2lata , bo znajdzie się właściciel ???

To pa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GoskaGoska']Kora i znow te komentarze ....NIC MI , ANI WAM DO TEGO . [B]To są sprawy między Paniami[/B].
Zrobil się szum i to w nieładny sposob.
Ja się z tego wątku wylogowuje - więc jesli któs jeszcze raz któs będzie miał zamiar pisać coś o mnie to przypomnina, ze o nie obecnych się nie pisze, a jak wam brak kultury - to sami o sobie dacie swiadectwo.
I jeszcze raz potwórzę szkoda, ze jak pies w schronisku to na wątku cisza była :angryy: Kocham te mądrzenia się każdego, co w tej sprawie nic nie miał wspólego, a teraz ma wiele do powiedzenia.
Moze podeślę wam wątek jakiejś psiej babci i tam chętnie poslucham co robić- a moze czekac 2lata , bo znajdzie się właściciel ???

To pa[/quote]
Piszesz o kulturze, a takiej Ci brak jak widac z wpisow wczesniejszych:roll: sadzisz sie i rzucasz! Wtracilam sie bo po pierwsze pamietalam sunie z ogloszen o znalezieniu i gdy szukany byl dom:eviltong:, bo jakos dziewczyny czasem wysylaja mi linki o znalezionych, czy zaginionych psach, a po drugie zdarzalo mi sie negocjowac w takich sytuacjach. To co wypisujesz swadczy o Twojej niewiedzy i jakiejs dziwnej zlosci.

No i z ostatniej chwili sunia wroci do swojej wlascicielki!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koperek']Czy Wy wszyscy powariowaliście?!:roll:

[B]Kora[/B], niech dojdzie do Twojej główki, że to nie [B]GoskaGoska[/B], nie [B]Koperek[/B] i nie cała reszta wolontariuszy decyduje o tym, czy pies zostanie tam, gdzie jest, czy wróci do właścicielki!!!!!!!!!!!!!!!!

Prawnie jest wszystko OK, a ja z dobrego serca, bo wyobraź sobie, że takie posiadam powiedziałam, jak to [B]yapona[/B] może załatwić. I nie piszcie dalej bzdur![/quote]
Moja glowa pracuje:eviltong: i wie ze macie malo do powiedzenia w tej kwestii natomiast sa inne "narzedzia" zeby takie sytuacje zmienic:cool1: i taka wiedze posiadac powinnyscie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka(Visenna)']moze juz wystarczy obrzucania sie nawzajem gnojem ?
ta dyskusja miala byc juz 150 razy skonczona.
Sytuacja sie rozwiazala - yapona i pani zrobily to miedzy soba.
I tyle.
Koniec.Finito.
Nie trzeba sobie nawzajem dosrywac.[/quote]
Masz to zalatwione.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='Agnieszka(Visenna)'][B]Swoja droga agresja rodzi agresje - a zaczelo sie od bardzo niesympatycznej wypowiedzi zurdo na temat nasylania policji.[/B]Oczywiscie moznaby to wszystko zalatwic grzeczniej i rozmawiac na pewnym poziomie[/quote][/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Jak na staż, który masz na dogo, strasznie wrażliwa jesteś. Z tej wielkiej wrażliwości pewnie nie doczytałaś następnego mojego posta. Spójrz równie krytycznym wzrokiem na swoje i Goski posty, o Koperku nie wspominam, bo to klasa sama w sobie ;)[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Uzależnianie pomocy od bycia grzecznym, od docenienia Waszego wielkiego wkładu w los bezpańskich psów, od pochwał i dziękczynień jest po prostu śmieszne. Szkoda, że w tej megalomanii zagubiły Wam się psy…[/FONT][/COLOR]

[FONT=Verdana]GoskaGoska, zamiast się nabzdyczać i obrażać po prostu naucz się czegoś, bo tak to już jest, że jak się człowiek czymś zajmuje, to dobrze, żeby się na tym znał. Więc zamiast robić wykłady o kulturze, przejrzyj kodeks cywilny i działaj mądrzej i bez nadęcia, żebyś nie musiała się potem wstydzić za takie teksty[/FONT]
[COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='GoskaGoska']nie wyobrazam sobie - ze mialaby miec psa, pokochac go a pozniej nagle go oddac, bo nagle znalazl sié wlasciciel- tak to bardzo skuteczne dzialanie do zniechącania ludzi do adopcji psów ze schroniska.[/quote] [/FONT][/COLOR]
[FONT=Verdana]I o psach też się czegoś naucz, bo teksty typu[/FONT]
[COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='GoskaGoska']i nie pisz mi, ze tu dobro psa, bo psy sié szybko przystosowujá i kochajá tak samo nowych wlascicieli.[/quote] [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='GoskaGoska']Po drugie schronisko w kazdy przypadku dodaje lat- a ty piszesz ze ona ma 12lat- zas sunia zostala oceniona na 10l- wiéc az tak bym glowy nie dawala ze to na pewno twoja sunia, bo te psy sá raczej do siebie podobne.[/quote] [/FONT][/COLOR]
[FONT=Verdana]są jakimś kuriozum i średnio dobrze świadczą o Twoim doświadczeniu...[/FONT]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Prosiłam o eleganckie załatwienie tej sprawy. Bo to właśnie Ty, Goska masz z domem kontakt i Ty mogłaś państwu oszczędzić większych niż to konieczne nerwów i sprawić, by pies jak najszybciej wrócił do swojej właścicielki. A im szybciej – tym dla psa lepiej. To chyba nie jest trudne do pojęcia? Przekazałaś telefon – super, dzięki, szkoda, że musiałaś przy okazji zrobić z siebie ofiarę prześladowań.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='Koperek']Gdyby mi zginął pies (co się nie zdarzyło nigdy i nie zdarzy!) to zrobiłabym dokładnie to, co ktoś "ze środka" schronu mi opowiada, a nie liczyła na forumowy rozgłos i groziła służbami porządkowymi (policja, czy cuś hahahaha)[/quote][/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Twoja „wiedza i kompetencja” są wstrząsające :) Szkoda, że w polskich schroniskach wielu takich kompetentnych… Litościwym milczeniem pominę Twoją wiarę we własne psy. Od załatwiania takich spraw jest policja i prokuratura, jeśli nie da się ich załatwić inaczej. [/FONT][/COLOR][FONT=Verdana]To normalna, zgodna z prawem droga i nie wiem, co Was tak oburza. Wasze prywatne urazy do policji nie mają tu znaczenia. I nie jest to żadne straszenie, chyba że ktoś ma powód by się bać, ale to już nie moja ani yapony sprawa… [/FONT]
[FONT=Verdana]Pozostanie żal i niesmak, że prawo macie gdzieś i tamże – dobro psów.[/FONT]
[FONT=Verdana]Cieszę się, że opiekunka Kelly ma więcej serca i rozumu niż Wy.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Daruj juz sobie zurdo..
W pierwszym poscie napisalas, ze jesli nie bedzie wsparcia, to bedzie nasylanie policji =wyrywanie sila polaczone z upokorzeniem osoby ktora psa adoptowala! Ty nie prostuj, tylko mysl co piszesz nastepnym razem.
A nasze serca oceniaj jak chcesz, nic sobie z tego nie robie, gowno o nas wiesz tak naprawde.
Nie pozdrawiam i ja rowniez stad znikam bo to po prostu parodia czegokolwiek - podstawowa parodia jest zachowanie ZURDO od poczatku do konca (wielka bojowniczko o los kelly, ktora kiedy pies gnil w schronisku za duzo nie zrobila).

zegnam.

Link to comment
Share on other sites

Wbijcie sobie do tych swoich głow , ze ja po zadnej stroni nie byłam- ale chyba ciężko to zrozumiec, nakręciłyście się z tym wymądrzaniem, ze słow brak.
Słyszałyście również o ustawie danych osobowych - bo nie wiem na co liczyłyście, ze podam was dane kobiety od adopcji , nt telefonu itd.
Naprawdę jakoś niepoważen jesteście, do cholery - napisałam, ze napiszę do Pani i napisałam. A co ona zrobi to miałabyc jej decyzja a nie wasza. Dobrze , ze tak dobrze znacie prawo- szkoda w sumie , ze nie doszlo do sprawy , bo za nim by się sprawa skończyla to chyba sporo czasu by minęło i moze byście zrozumiały, ze pisząć grzeczniej można więcej niż wygrażaniem, ale chyba ciężko wyduścić wam słowo- dziękuję.
[B]Proszę juz mi prvat nie pisać o tej sprawie[/B], bo juz się z tego wątku wypisałam, ale dostałam wieście, ze dalej sobie nie odpuściłyście :shake:.
Chyba jakie kompleksy macie,albo za duzo flustracji i tak piszecie, aby sobie ułżyć. No jak wam to pomoże to sobie piszcie dalej- jak działa to dla was terapetycznie.
[SIZE=5][SIZE=3]i jeszcze raz ostatni zapamiętajcie - to nie był pies na Dt tylko adopcja z schroniska - więc ja tak naprawdę mogła powiedzieć radzcicie sobie same jak jesteście takie mądre. To tylko moja dobra wola, ze napisalam do tej kobiety, pomimo waszych agresywnych wpisów. [/SIZE][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Na Twój post, Agnieszko, nie odpowiadam, bo żal klawiatury :)
[quote name='GoskaGoska']szkoda w sumie , ze nie doszlo do sprawy , bo za nim by się sprawa skończyla to chyba sporo czasu by minęło i moze byście zrozumiały, ze pisząć grzeczniej można więcej niż wygrażaniem, ale chyba ciężko wyduścić wam słowo- dziękuję.[/quote]
I to chyba najlepiej podsumowuje Twój stosunek do dobra psów.

Link to comment
Share on other sites

zurdo żałosne są twoje wpisy i całej reszty kółeczka adoracji

sprawa jest wyjaśniona - nie ma co dyskutować

poproszę moda o kasację wątku bo rola dogomanek w tym momencie się skończyła
panie załatwią sprawę między sobą wg prawa

:bye:

Link to comment
Share on other sites

A ja jeszcze dorzucę swoje 3 grosze - własnie przypadkiem wlazłam na PwP-zaginione. Kelly znam od kilku dobrych lat, poznałam ją jak miała gdzieś 6 lat, Monikę, jej właścicielkę też, nota bene Monika jest wetem, dlatego w schornisku mogli ocenić ją na mniej niż ma, bo yapona bardzo o nią dba.
Dlatego też mogę zapewnić Panią, która adoptowała sunię, że nie będzie jej nigdzie lepiej, niż u 'starych' właścicieli.
Tyle ode mnie.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...