Huskuś Posted August 27, 2003 Posted August 27, 2003 > Na szczęście są już psy, które pokonują psy pani S., jej atut to importy z najlepszych hodowli, Chyba nie myslisz o najlepszych hodowlach Husky. Bo co to za reweacja Yukon Tanana czy Blaquejac? > wiadomo, że sedziemu imponują psy z doskonałym przydomkiem. Generalnie wszystko co nie polskie jest lepsze ;) Raczej, wszystko co pani Supronowicz jest lepsze. Hodowla Blaquejac, to przecietna hodowla w Stanach. Hodowla Yukon Tanana, to raczkujaca hodowla rumunska opierajaca sie o stare wegierskie linie. Starych wegierskich lini jest duzo w Polsce od paru lat. > W Polsce tez importy są najbardziej utytułowane :) Nie prawda. Sa importy, ktore nie zrobily kariery. Chcesz przyklady? Fleiston del Karraces - champion Czech ale w Polsce mu nie szlo. Innisfree's NEW YORK RANGER tez cale lata jezdzil po wystawach, zeby skonczyc championat. A rodowod ma przeciez wspanialy. Z mlodych importow tez nie wszystkim idzie jak po masle. Kiedys rzeczywiscie bylo tak w Husky, ze prawie kazdy import ze Stanow byl lepszy niz Czeskie, Slowackie czy oparte o czesko-slowackie linie - bezwlose, majestatycznie dlugonogie i chude szczurki Husky. Huskuś Quote
Huskuś Posted August 27, 2003 Posted August 27, 2003 > A wygrać z jej psami mogą nawet nasze krajowe, wystarczy uczciwy sędzia. A tacy też się zdarzają Konia z rzedem temu kto mi poda nazwisko sedziego, ktory sie zna na Husky i jest uczciwy. :multi: Huskuś Quote
Huskuś Posted August 27, 2003 Posted August 27, 2003 > mi w ZK powiedzieli zebym psu dawala hormony i to mu zejdzie.... wiec nie wiem czy ZK dziala na dobro rasy,... przeciez wnetrostwo jest dziedziczne. a teraz piesek jest po zabiegu i jest fajnie ;) Nie jestem wetem. Ale z tego co sie obsluchalam wydaje mi sie, ze jesli wnetrostwo jest na tle dziedzicznym, to zadne hormony nie pomoga. Wiec probowac moglas bez uszczerbku dla rasy. Czasem zdarza sie, ze kanal, ktorym ma zejsc jadro jest za waski. Wydaje mi sie, ze w tym wypadku nie jest to dziedziczne ale moze sie myle. Jedno jest pewne czasem wnetrostwo jest na tle dziedzicznym czasem nie (np. uraz mechaniczny). Kiedys slyszalam, ze wroclawscy weterynarze (zdaje sie, ze na AR-ce) chwalili sie, ze juz potrafia po jakis tam badaniach (chyba genetycznych) okreslic czy wnetrostwo jest na tle dziedzicznym czy nie. Huskuś Quote
Huskuś Posted August 27, 2003 Posted August 27, 2003 > Poza tym na stronie hodowli Pani "Z" pojawiają się nieścisłości dotyczące przodków jej szczeniąt. I nie tylko. Po pierwsze ta pani nie jest weterynarzem, choc tak pisze na swojej stronie. Nie ukonczyla weterynarii. Po drugie ten stek bzdur jaki o sobie wypisuje, to pelno klamstw. > Nawiązując jeszcze do psów Pani "Z" - jeden rozsławiony reproduktor to maszyna rozpłodowa mająca ponad 100 szczeniąt, Ponad 400 lub 500. A championow moze z 7. A wystawianych bylo okolo 130 - wiekszosc po 2 czy 3 porazce na wystawie miala dosc. Niezla statystyka. Wiesci o poczynaniach pani Z trafiaja w koncu do roznych sedziow, a chyba nikt nie lubi byc oszukiwany. To chyba najwieksza kanciara wsrod wlascicieli Husky. Wielka milosniczka wlascicieli suk Husky - w koncu gdzies musi zlapac frajerow i skasowac pieniadze za krycie. Ewentualnie wziec "wybitnego" szczeniaczka za krycie po jej "wybitnie utytulowanych reproduktorach". Huskuś Quote
Huskuś Posted August 27, 2003 Posted August 27, 2003 > chciałam powiedziec, ze "niektore" hodowle sprzedaja swoje reproduktory, bo sa np spokrewnione z wiekszascia suk!!! a takie połaczenie nie dało by dobrych szczeniakow....... Masz racje. Tylko, ze to co napisalas, to jest najlepsza wymowka dla hodowcy, ktory chce pozbyc sie doroslego psa. Kazdy niezaleznie od zamiarow podaje te wymowke. Dokladnie kazdy. A w wiekszosci wypadkow jest tak, ze pies nie spelnia jego oczekiwan. Nikt nie pozbywa sie dobrego psa ze swojej hodowli. Ostatnio ktos z Belgii chcial zamowic szczeniaki (nie Husky) od mojej znajomej. Najpierw napisal, ze chce dwa. Podal adres swojej strony. Na stronie bylo, ze to hodowla i ze maja szczeniaki na sprzedaz. Nie podane jacy rodzice szczeniat. Napisane tez, ze sprzedaja dorosle psy z takiego powodu, ze sa spokrewnione z ich innymi psami i nieprzydatne w hodowli. Zrobilismy wywiad na temat tej rzekomej hodowli. Gosc przez telefon wogole nie kamuflowal sie. Chcial kupic caly miot i to najlepiej za bezcen. Powiedzial wprost, ze szczeniaki nie sa dla niego tylko dalej je sprzedaje. I tyle. Huskuś Quote
madziadzia Posted August 27, 2003 Author Posted August 27, 2003 Chyba juz wszyscy wiedza , ze piesek pani S. wygrał w Rzeszowie młodzież, rase i grupe.... dziwne , ze nie Bis, ale pewnie Bis a wygrał jakis inny z jej utytuowanych psow.... no i wygrał z nie bylejakimi psami..... swinstwo, widziałam go na zywo, nie jest zły jest przecietny.... Quote
madziadzia Posted August 27, 2003 Author Posted August 27, 2003 Chyba juz wszyscy wiedza , ze piesek pani S. wygrał w Rzeszowie młodzież, rase i grupe.... dziwne , ze nie Bis, ale pewnie Bis a wygrał jakis inny z jej utytuowanych psow.... no i wygrał z nie bylejakimi psami..... swinstwo, widziałam go na zywo, nie jest zły jest przecietny.... Quote
Marzena Pokrywka Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 > chciałam powiedziec, ze "niektore" hodowle sprzedaja swoje reproduktory, bo sa np spokrewnione z wiekszascia suk!!! a takie połaczenie nie dało by dobrych szczeniakow.......To, że reproduktory są spokrewnione z większością suk to nie jest żadne uzasadnienie do ich sprzedania. Przecież można sukę odizolować na czas cieczki. Pies wcale nie musi jej pokryć. Istnieją również inne metody zabezpieczenia przed niechcianymi szczeniętami jak np. zastrzyki ( którym ja jestem przeciwna) lub sterylizacja w przypadku starszych suk. Quote
Asdf Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 jesus maria nie chodzi, o to ze psy moga sie pokryc przez przypadek, w profesjonalnych hodowlach nie powinno dochodzic do takich rzeczy. hodowla to biznes!!!!!! rozumiecie!!!! ludzie, to jest dla wiekszosci biznes pieniadze!!! po co trzymac reproduktora, ktory JEST SPOKREWNIONY Z WIKSZOSCIA SUK!!! po co??? dla przyjemnosci, a jedzenie, szczepienia!! jezeli jest to biznes to nie ma miejsca ne sentymenty............ Tym bardziej , ze zastapi go reproduktor lepszy...... Zrozumcie to ze dla czesci ludzi husky to pieniadze!!!!!!! Niektorzy nie maja ich az tyle zeby miec psy ktore sie nie przydadza do niczego, z reszta skad mozecie wiedziec, ze dla hodowcy nie jest to trudna decyzja..... ale musi ja podjac Husky kiedys czewsto zmieniały włascicieli i tez były hodowane dla pieniedzy i mało kto sie o nie troszczył... Błagam jak cos napiszecie to pomyslcie, bo ja omało z krzesła nie spadłam przedchwilka Quote
Marzena Pokrywka Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Agnieszko, moim zdaniem większość ludzi hodowlę psów ( nie tylko husky) traktuje przede wszystkim jako hobby, które może przynieść wiele satysfakcji - zaznaczam, że jest to moje osobiste odczucie. Sama jestem hodowcą i znam wielu hodowców, którzy nigdy nie sprzedaliby psa nie przydatnego do hodowli ze względu na osiągnięty wiek. Zarówno u mnie jak i u nich są psy ze sobą bardzo silnie spokrewnione i uważam, że to również nie jest powódo do ich sprzedawania. To co napisałaś w swoim ostatnim poście wygląda dla mnie na obronę tych co sprzedają stare i niepotrzebne psy - przecież to interes.... Quote
Asdf Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Bardzo mi przykro , ale nie wiem jak przekazac moje mysli, bo ty cały czas nie rozumiesz o co mi chodzi!!!!!! Quote
Marzena Pokrywka Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 [quote="Agnieszka O.] Zrozumcie to ze dla czesci ludzi husky to pieniadze!!!!!!! Niektorzy nie maja ich az tyle zeby miec psy ktore sie nie przydadza do niczego, z reszta skad mozecie wiedziec, ze dla hodowcy nie jest to trudna decyzja..... ale musi ja podjac Czy rzeczywiście musi? Husky kiedys czewsto zmieniały włascicieli i tez były hodowane dla pieniedzy i mało kto sie o nie troszczył... To co czytam w twoich postach wydaje mi się twoimi osobistymi odczuciami i nie jestem pewna czy za kilka lat ty nie dołączysz do tych co sprzedają bezużyteczne psy. Quote
Asdf Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Jezeli takie karygodne i podłe jest sprzedawanie psa dorosłego z tytułem championa to ciekawe ci uwazacie o Innisfree i Kristari's.... etc Przecie te hodowle( najlepsze na świecie) sprzedaja gownie dorosłe psy z tytułami championa Usa, Kanady, dorosłe psy, zasłuzone w stanach i nie tylko. Usiłowałam kupic wybitnego szczeniaka z Innisfree, dostałam odpowiedz ze wybitne szczeniaczki zostaja w hodowli, a wybitnego to moe kupic dorosłego już psiaka!!! Przeciez jak dorosły pies trafia w dobre rece to jest dla niego takie straszne??? Quote
Marzena Pokrywka Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Jezeli takie karygodne i podłe jest sprzedawanie psa dorosłego z tytułem championa to ciekawe ci uwazacie o Innisfree i Kristari's.... etcPrzecie te hodowle( najlepsze na świecie) sprzedaja gownie dorosłe psy z tytułami championa Usa, Kanady, dorosłe psy, zasłuzone w stanach i nie tylko. Usiłowałam kupic wybitnego szczeniaka z Innisfree, dostałam odpowiedz ze wybitne szczeniaczki zostaja w hodowli, a wybitnego to moe kupic dorosłego już psiaka!!! Przeciez jak dorosły pies trafia w dobre rece to jest dla niego takie straszne??? To co napisałaś teraz potwierdzo moją opinię o Tobie. Quote
Asdf Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Przykro mi znowu ze tak uwazasz, ale ja pisze tylko to czym inni sie kieruja. Z reszta ja nie mam hodowli!!! Nie bede miała nigdy, bo nie chce, mam dwa psy, a wiesz czemu Marzeno dwa??? Bo huskie czuja sie lepiej jak jest ich wiecej, na trzeciego nie ma szans na pewno. Mam dwa psy i hodowli z tego nie bedzie, nie znasz mnie nie mozesz na podstawie postow mowic co ja czuje do moich psow, uwielbiam je nad wszystko i nigdy bym ich nie oddała. Nie wiesz co przezyłam z Camelem jak walczyłam o moje zdrowie, a wiec prosze nie obrazaj mnie. Quote
Marzena Pokrywka Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Przykro mi znowu ze tak uwazasz, ale ja pisze tylko to czym inni sie kieruja. Z reszta ja nie mam hodowli!!! Nie bede miała nigdy, bo nie chce, mam dwa psy, a wiesz czemu Marzeno dwa??? Bo huskie czuja sie lepiej jak jest ich wiecej, na trzeciego nie ma szans na pewno. Mam dwa psy i hodowli z tego nie bedzie, nie znasz mnie nie mozesz na podstawie postow mowic co ja czuje do moich psow, uwielbiam je nad wszystko i nigdy bym ich nie oddała. Nie wiesz co przezyłam z Camelem jak walczyłam o moje zdrowie, a wiec prosze nie obrazaj mnie. Agnieszko przede wszystkim nie chodziło mi o to aby Cię obrazić. Mam wrażenie, że to co teraz przeczytałam jest Twoim osobistym odczuciem więc może się myliłam wcześniej. Cieszę się, że napisałś swoję odczucia, a nie argumenty obrony dla pseudohodowców. Pozdrawiam - Marzena Quote
bouvcia Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 A ja mam pytanie...na haszczakach się nie znam, ale moja znajoma szuka teraz i dzwoni po hodowlach. Co to za p. Z, i jak nazywa sie hodowla? Pytam aby ostrzec znajomą, jeżeli nikt nie chce posługiwać się na forum nazwą lub nazwiskiem, to proszę o odpowiedź na maila lub Pw. 8) Quote
ewaka Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 chciałam powiedziec, ze "niektore" hodowle sprzedaja swoje reproduktory, bo sa np spokrewnione z wiekszascia suk!!! a takie połaczenie nie dało by dobrych szczeniakow....... a to tego czy pies jest spokrewniony hodowca nie wie, wcześniej? kiepska to wymówka, szczerze mówiąc i wiele mówi o inteligencji hodowcy jesus maria nie chodzi, o to ze psy moga sie pokryc przez przypadek, w profesjonalnych hodowlach nie powinno dochodzic do takich rzeczy. Z tego punktu widzenia, to w Polsce nie ma chyba profesjonalnych hodowli hodowla to biznes!!!!!! rozumiecie!!!! Nie. Ja tego nie rozumiem, a zdawałoby się, że szkoły wszelkie pokończyłam. I ja się na to nie zgadzam. I mnie to wkur.....a. po co trzymac reproduktora, ktory JEST SPOKREWNIONY Z WIKSZOSCIA SUK!!! po co??? dla przyjemnosci, a jedzenie, szczepienia!! Jak się jest takim poważnym biznesemen handlującym husky to się powinno mieć tyle kasy, żeby wyżywić stworzenie, które się "wyprodukowało". Trochę szacunku dla siebie i tego co się robi. To, że się nie sprawdził, to zaraz się ttzeba go pozbywać??? Kochana Agnieszka O, jest w życiu coś co się nazywa odpowiedzialność, a jej brak u człowieka nie wytłumaczy nawet zrozumienie istoty biznesu. Już nie mówię o odpowiedzialności za słowa, ale za żywą istotę, którą się traktuje jak przedmiot. Murzyn zrobił (albo nie zrobił) swoje, Murzyn może odejść? Przepraszam z góry wszystkich ciemnoskórych na forum. Ja wiem, że tak jest na świecie, i powoli też w Polsce. Ale czy tak powinno być??? Można zmieniać świat samemu na własną rękę, albo mieć wszystko w dupie i się poddawać terrorowi handlarzy. Zrozumcie to ze dla czesci ludzi husky to pieniadze!!!!!!! Niektorzy nie maja ich az tyle zeby miec psy ktore sie nie przydadza do niczego, Biedactwa......To niech pójdą do pracy do supermarketu na kasę. A nie liczą na pieniądze z jak najliczniejszych miotów. z reszta skad mozecie wiedziec, ze dla hodowcy nie jest to trudna decyzja..... ale musi ja podjac A wiesz, że oni większości wcale nie szukają im dobrych domów, tylko czekają na lepszą cenę za psa? Podzwoń do hodowli, powiedz, że weźmiesz psy, bo masz super warunki, psie towarzystwo i kasę na ich utrzymanie. I napisz na forum, czego się dowiedziałaś. Quote
SH Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Hodowla kojcowa jest sposobem hodowania psów tak, aby odnosić efekty, jest to drastyczne i dla psa, żadne to życie, ja tego nie pochwalam. Ale tak właśnie jest i nikt tego nie zmieni.przychylam się do Twojej opinii metros.Obserwując rozwój tematu doszłam do wniosku, że forumowicze to w porażającej większości wrażliwi idealiści :) Obyśmy nie wyrośli z tego z wiekiem! Quote
SH Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Hodowla, w tym hodowla psów rasowych, to dziedzina zootechniki zajmująca się ulepszaniem dziedzicznych właściwości zwierząt. Jej metody to min.: *dobór sztuczny, tzn. hodowca dobiera pary rodzicielskie!!! *selekcja hodowlana, tzn. niedopuszczanie do rozrodu zwierząt, ktore nie spełniaja założeń hodowli ( czasem wręcz ich eliminacja!) Ogólnie chodzi o to, że hodowla to działalność planowa rządząca się twardymi regułami a nie romantyzm i improwizacja. Quote
ewaka Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Obserwując rozwój tematu doszłam do wniosku, że forumowicze to w porażającej większości wrażliwi idealiści Może i tak, ale gdybyśmy wszycy byli realistami, wszyscy wybilibyśmy się już w sporach i wojnach. A tak poza tym, to przeczytajc to co napisałaś doszłam do wniosku, że jesteś jeszcze większą idealistlką niż ja. Dlaczego? Hodowla, w tym hodowla psów rasowych, to dziedzina zootechniki zajmująca się ulepszaniem dziedzicznych właściwości zwierząt. Hahahahahaa..... Podobno husky mają ciągnięcie w genach. I według tego co napisałaś profesjonane hodowle husky, hodowle powinny to podtrzymywać i udoskanalać. No który z hodowców trenuje swoje wystawowe napuszone, pudlo-husky??????? Dobrze wiemy, że większość z tych psów nie widziała na oczy sań, nie mówiąc o bieganiu. Co więcej, znam i takie psy z doskonałych hodowli, które na biegi już nie mają w ogóle ochoty! I to jest to udoskonalanie???? To jest po prostu koniunkturalizm. Wypaczanie charakteru tych psów, po to, żeby się łatwiej sprzedawały i były coraz "modniejszo-ładniejsze". Już nie mówię o tym, że psy które teraz hoduje się do wzorca, ustalonego od kilkunastu, czy kilkudziesięciu lat - wyglądają zupełnie inaczej, niż ich przez setki lat ich przodkowie. I kto to spaprał? Natura??? Nie. Człowiek, a bliżej mówiąc dziedzina zootechniki zajmująca się ulepszaniem dziedzicznych właściwości zwierząt. Ty wierzysz w idealną, cudowną moc tego, i jesteś to sobie w stanie jako hodowca wytłumaczyć, a ja nie i stąd nasz "spór". Ale każdy wierzy, w to co wierzy..... I to nie jest kolejny "spór" hodowca kontra zaprzęgowca, bo Żeby uprzedzić następne zarzut, nie pochwalam też hodowli psów tylko i wyłcznie do biegów (o podobnych kennelach można powiedziec dokladnie to samo, co o "pudrowanych" hodowlach wystawowych ). Ale również z powodu swojego "idealizmu" jestem przeciwko nazywaniu tego "sportem", wystawianiu tego na olimpiadach. Bo niestety człowiek, to istota wbrew nazwie nierozumna, i pokusy są silniejsze u niej często niż rozum. We wszystkim trzeba próbować znaleźć optymalny, złoty środek, do czego ów wspomniany rozum jest potzrebny, ale nie tylko rozumiany jako "nauka", czy tam dziedzina zootechniki. W imię nauki możemy powyrzynać wszystkie jednojądraste psy i może po częsci weliminujemy tę wadę. Naukowcy i weterynarze tego na razie nie zrobią, bo zawsze znajdą się tacy jak ja którzy zaprotestują. Oprócz zasad zootechniki panują w świecie też inne prawa, i jak je respektuję, nie tłumacząc sobie tego postępem technicznym. Quote
SH Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Owszem jestem wrazliwą idealistką i jestem z tego dumna :) mimo to rozumiem "profesjonalnych " hodowców i doceniam to co (uczciwi z nich) robią dla dobra rasy, nawet jeżeli nie zgadza się to z moim idealistycznym spojrzeniem na te sprawy. Dlatego również nie prowadzę hodowli w rozumieniu j.w. a jedynie miewam szczenięta, i to zawsze z zaplanowanych i przemyślanych skojarzeń. Quote
SH Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Zootechnika jest dziedziną służebną w stosunku do hodowli więc to od ludzi ją praktykujacych zależy co i jak będzie się działo. A że ludziska są jakie są to... :( Quote
Asdf Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 To co czytam w twoich postach wydaje mi się twoimi osobistymi odczuciami i nie jestem pewna czy za kilka lat ty nie dołączysz do tych co sprzedają bezużyteczne psy. skonczmy :agrue: droga Marzeno, masz racje ze nie wiesz, a jesli nie wiesz to prosze nie wypisuj takich rzeczy, nawet jesli potem piszesz mi ze zrozumialas o czym pisze to twoj post tutaj i tak caly czas jest wyswietlany, jestem bardzo spokojna i opanowana osoba, ale jak czytam takie rzeczy to mi sie gesia skorka robi.... nigdzie nie napisalam ze pochwalam takie hodowle, ale potrafie zrozumiec ze ci ludzie robia tez wiele dobrego dla rasy, pomimo iz czasem oznacza to rzeczy uchodzace za "niedobre", z pozycji 3 osoby ktora widzi tylko wycinek pracy prawdziwego hodowcy moze sie ona wydawac niekiedy nawet bestialska... niestety :-? podkreslam ze chodzi mi o ludzi godnych tytulu "Hodowca" takie wlasnie jest zycie, czasem zeby bylo dobrze trzeba zrobic zle :( co do moich psow to jeden z nich wlasnie wyjechal na 4 dni i juz po chwili zaczelam tesknic, nie wyobrazam sobie jak moglabym oddac psiaka na zawsze, ale wlasnie ze wzgledu na moj stosunek do psow nigdy nie zamierzam byc hodowca w wyzej wymienionym tego slowa znaczeniu i nie chce wiecej dyskutowac na ten temat :) wszystkim nam zalezy przede wszystkim na szczesciu psiakow, ale zadbajmy tez o nasze wlasne i przestanmy sie klocic :D ~peace :wink: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.