Jump to content
Dogomania

Paniczny strach, ucieczka przed ludźmi, hałasem, tłumem...:(


Moniek193

Recommended Posts

Jezu, przepraszam bardzo pomyliłam sobie wątki :D Jeżeli chodzi o te spacery to z Sara zaczyna robić postępy, ostatnio wychodzimy coraz dalej i na coraz dłużej :) Nie będę na nią zbytnio naciskać, myślę, że po jakimś czasie zrozumie, że to nic strasznego, tym bardziej, że i ja już się tak jej "napadami" nie przejmuję :)

A ponieważ Sara ma ostatnio jakieś problemy z zostawaniem w domu i gryzie wszystko co w padnie jej w pysk założyłam drugi wątek i sobie je po prostu pomyliłam, przepraszam bardzo !

Link to comment
Share on other sites

Skoro do tej pory problem istnieje,to sie wtrace.
[QUOTE]Kiedys wybralam sie z nia i 2 moimi kolezankami na spacer i poprostu szlysmy, nagle zobaczylam ze zaslyszmy bardzo daleko a Sara sie nie boi,[/QUOTE]
Z tego powinnas byla wyciagnac wnioski.Bylas zagadana czyli nie zwracalas zbytnio uwagi na psa,a wiec nie mialas okazji przekazac mu swojego stresu.
Tak mi sie wlasnie wydaje,ze spodziewajac sie co cie spotka na spacerze,nie jestes zrelaksowana,spokojna itd.A takiego wlasnie, opanowanego,pewnego siebie,zdecydowanego przewodnika potrzebuje kazdy(szczegolnie zestresowany) pies.Jesli dorzucic to,co piszesz na temat jej zachowania w towarzystwie innego psa,wychodzi na to,ze suka nie ma do ciebie pelnego zaufania.
Zwroc uwage jak taki wzbudzajacy jej zaufanie pies sie zachowuje,bo moze po prostu emanuje spokojem i to wystarczy,zeby suka sie lepiej poczula.
pzdr

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Tak czytam sobie ten wątek i wiecie, rozumiem tego psa... Rozumiem, bo sama cierpię na nerwicę lękową. Są dni, miesiące, gdy jest ok, a nagle jadąc tramwajem czuję narastający atak paniki. Ponieważ następuję wtedy gwałtowny, niekontrolowany wyrzut adrenaliny, pojawia się odruch ucieczki, ochota, żeby biec. To oczywiście z kolei poteguje panikę...
Pies przeżył zmianę znanego mu środowiska, na inne, nieznane, dziwne. Na środowisko, ktore inaczej pachnie, są w nim inne odgłosy, inne ścieżki, inne psy, koty, ptaki. Wychodzi na spacer i nagle pojawia się ten strach. Ja przezyłam ciężką chorobę dziecka i rozwód, nieplanowaną ciążę (wszystko w jednym czasie). I u mnie wtedy się zaczęło. Unikam tłumów. Widząc większą grupę ludzi, zachowuję się jak Twój pies. Serce mi wali, ledwo widzę na oczy... Dlatego Twoja sunia nie reaguje. Panika wszystko blokuje. Ale taki atak mija zwykle po około 20 minutach. Tyle, że może się powtarzać kilka razy w ciągu dnia. Dla chorego jest koszmarem. Cierpliwość, miłość, zrozumienie i przede wszystkiem NIE ZMUSZANIE na siłę do przełamywania strachu, powinno pomóc. Ewentualnie jakieś leki uspokajające. U ludzi pomagają też antydepresanty. Bo lęk jest związany z depresją.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='jacowka']Moniek napisz coś więcej jak w tej chwili zachowuje się twój pies. Ja mam ten sam problem, tylko że u Mnie to husky a strachliwa od urodzenia. Plus to to że ma 5 miesięcy.[/QUOTE]
A piesek jest z hodowli, czy nie znacie jego historii ? Bo może mieć traumę po czymś co wydarzyło się w pierwszych tygodniach po urodzeniu, ważne jak był traktowany.

My z Sarą ciągle ćwiczymy, dzięki radom Marty :) Sara dalej ma lęki, tego u 4-letniego psa z dnia na dzień się nie pozbędzie, ale ja widzę znaczną poprawę, Sara bardziej mi ufa na spacerach, łatwiej jest mi nad nią zapanować i nie panikuje już tak bardzo jak kiedyś ;)

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich właścicieli bojących doopek ;) i oczywiście tych którzy wpadli tu z dobrą radą także :)
Pozwolicie ze nie będę zakładała kolejnego wątku. Myślę ze moja "historia" jest w temacie więc wkomponuję się tutaj ;). W styczniu odeszła moja ukochana astka Fionka. W marcu podjęliśmy decyzję że zamieszka z nami inna bida schroniskowa. Wyszło jak wyszło (długa historia) i pojechaliśmy po 10 miesięczną sunię z hodowli Pokerowy Żywot z okolic Częstochowy.
Przyprowadzono nam dwie dziewczynki, ta którą byliśmy zainteresowani, przeleciała jak wiatr koło nas kilka razy, oblizała wszystkich po kolei skacząc na nas. Druga również radosna delikatniej przywitała się z każdym z nas (mój mąż, ja i syn), polizała i usiadła przy nogach mojego syna kładąc mu łepetynkę i łapkę na udzie. Wiedzieliśmy że ona już wybrała. Cieszyła się, lizała po rękach, przytulała. Super psinka.
Rzeczywistość dopadła nas (a raczej ją) zaraz za bramą hodowli, która mieści się na wsi za wielkim betonowym murem. Sunia przywarła do ziemi. Z obawą patrzyła na samochód, przechodzącego człowieka. Musieliśmy wsadzić ją do auta bo sama wejść nie chciała, bardzo się bała. Pan wytłumaczył nam że nigdy nie jechała samochodem. Przez 1,5 -2 godziny jazdy sunia drżała. Panicznie reagowała na mijane na autostradzie samochody. Później wtulona w mojego syna zasnęła.
Po dojechaniu na miejsce, wyszła z auta i poszliśmy na siku. Było już ciemnawo. Poruszała się w miarę normalnie, jednak bardzo się spinała kiedy obok przejechał samochód.
W domu zachowywała się pogodnie. Nie odstępowała nas na krok. Mieszka z nami moja mama, Mona nie pozwoliła jej się dotknąć, bała się.
Praktycznie na drugi dzień zaczął się „dramat” i śmiało mogę powiedzieć, jej i nasz.
Sunia zaprotestowała chodzeniem po schodach, w dół nie było mowy, w górę szybko, byle jak najszybciej do domu.
Na dworze makabra, świat ją przeraza!!!
Obecnie, chodzi po schodach i do góry i na dół. Bawi się z psem znajomych pod warunkiem że w poblizu 500 m nie ma nikogo. Przestała bać się samochodów. Panicznie boi się ludzi. Spina się wtedy, jest czujna ale nie ucieka już w takiej panice jak było to na początku (ok miesiąca).
Reaguje szczekaniem na domofon czy dzwonek do drzwi. Biegnie do przedpokoju, przyjmuje postawę obronną i …. w chwili kiedy ktoś obcy wejdzie, sika ze strachu.
Podczas „wymuszonego” dotyku przez obcą osobę jest spięta i ślini się. Do dnia dzisiejszego nie zaakceptowała mojej mamy. Uznaje tylko mnie, męża i syna.
Nie da się skupić jej uwagi ani na smakołykach, ani ulubionej piłce w chwili kiedy czuje się zagrożona … jest wtedy „nieobecna”.
Chętnie poczytamy dobre rady ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...