Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 993
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='majqa']To prawda, on jest mięciutki, a sierść w dotyku przypomina mi właśnie futerko pluszaków, aż nierealne, że to jest na żywym stworzeniu. :lol:[/quote]
powiem Ci Majqa, że jak patrzę na zdjęcia, to żałuję, że nie mogę go dotknąć przez monitor
czy są cudniejsze stworzenia na tym świecie, niż psiaki..? :loveu:

Posted

Ja dorzucę jeszcze kociaki...Moja Elżbieta (kocur) całuje mnie w powieki, coś niesamowitego dotyk jej (jego ;)) języczka i robi to z taką czułością. Niesamowity mruczuś.

Posted

[quote name='Helga&Ares']Majga masz kocura Elżbietę?:eviltong:[/quote]
Tak, bo... najpierw było imię, a potem wyrosły mu klejnoty (taką ciupinkę przygarnęłam), a że do imienia się przywyczaił więc... :oops: :oops: :oops:

Posted

[quote name='majqa']W lecznicy, bałahahaha, w kompie wpisany jest jako Elżbiet. :evil_lol:[/quote]
bossko :evil_lol:

a mój TZ pojechał w środę w Bieszczady (służbowo, żeby se ktoś nie myslał), wraca jutro - zgadnijcie? z kim?
oczywiscie z wychudzonym do granic możliwości sierściuchem, który ma na szyi ślady po łańcuchu/twardej obroży :roll:
pies leżał skulony w śniegu pod ogrodzeniem domu noclegowego, w którym TZ mieszkał :-(
pani pracująca w ośrodku powiedziała: "aaa on już tak kilka tygodni tu się kręci.." :flaming:

Posted

[quote name='Isadora7']Mnie się to białoczarne podoba[/QUOTE]
to samo miałam pisać natychmiast jak zdjęcie zobaczyłam !!!!!
CUDNOŚCI!!!!
[quote name='majqa']Ja dorzucę jeszcze kociaki...Moja Elżbieta (kocur) całuje mnie w powieki, coś niesamowitego dotyk jej (jego ;)) języczka i robi to z taką czułością. Niesamowity mruczuś.[/QUOTE]
nie no teraz to po prostu padłam... KOCUR i do tego Elżbieta [IMG]http://www.forum-macierzynstwo.pl/images/smilies/e/mdleje.gif[/IMG]
NIC NIE POBIJE TWYCH ZWIERZAKÓW.. znaczy ich imion

Posted

Asiorku, pstryknę fotki, zbliżenia i sama zobaczysz, że ten kot nie wygląda na nic innego tylko właśnie na Elżbietę!!! :obrazic: Zupełnie sobie nie wyobrażam, jakby miał mieć inne imię. :shake: :evil_lol:
Ajulko, no...padłam. :-o Jakie to szczęście w nieszczęściu, że temu psu się sfarciło. :loveu:

Posted

[quote name='majqa'] Ajulko, no...padłam. :-o Jakie to szczęście w nieszczęściu, że temu psu się sfarciło. :loveu:[/quote]
nie ma dla niego domu :shake:
póki co będzie mieszkał na lotnisku aeroklubu (tam pracuje mój TZ) - zbudują mu ciepłą budę, zaszczepią, jak trzeba to podleczą, będą dobrze karmić
w aeroklubie mieszka już kot, mieszkał też jeden pies
- lepsze to niż umieranie w śniegu pod płotem :-(

Posted

[quote name='majqa']Asiorku, pstryknę fotki, zbliżenia i sama zobaczysz, że ten kot nie wygląda na nic innego tylko właśnie na Elżbietę!!! :obrazic: Zupełnie sobie nie wyobrażam, jakby miał mieć inne imię. :shake: :evil_lol:[/QUOTE]
tak tak.. koniecznie zrób fotkę :D

Posted

[quote name='Ajula']nie ma dla niego domu :shake:
póki co będzie mieszkał na lotnisku aeroklubu (tam pracuje mój TZ) - zbudują mu ciepłą budę, zaszczepią, jak trzeba to podleczą, będą dobrze karmić
w aeroklubie mieszka już kot, mieszkał też jeden pies
- lepsze to niż umieranie w śniegu pod płotem :-([/quote]

Psu sie zdecydowanie udalo :)
Bedzie pilnowal aeroklubu :):) zeby go kto gdzies nie przeniosl. :crazyeye::crazyeye::evil_lol::evil_lol:

Posted

A za mną przygoda, w związku z którą krew mi odpłynęła równo. Niestety, nie szło tego przewidzieć, zapobiec etc. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Spacer, ja, Mania, Remiś. Zero psów wokół. Nagle, w oddali widzę panią z ogromnym młodym psem, krótka smycz, miękki kaganiec (co ważne w tym przypadku luźny). Skróciłam smyczki i kompletnie zeszłam pani z drogi. Kiedy pani i jej pies zrównali się z nami, bez słowa uprzedzenia (a Remik i Mania już się gotowały), nawet pół słowa (!!!) pani wypuściła smycz z ręki (pies jej się nie wyrwał, po prostu puściła) :-o. Jak potem powiedziała, sądziła, że moje psy chcą się bawić. :roll: Nie wiem, skąd pani miała taką myśl skoro one charczały złością. Psina pani, zdecydowanie ustawiona na zabawę, doskoczyła do Remika i schyliła głowę. Reszta rozegrała się w ułamkach sekund. Remik zrobił skok, na ile pozwoliła skrócona smycz, w tym czasie tamten pies wystraszony poderwał głowę i...Remik zawisł w powietrzu na jego kagańcu. Dzięki temu, że kaganiec był luźny Remik nie rozwalił mu nosa i wargi choć niemal ściągnął kaganiec. Szarpnęłam, krzyknęłam, Remik puścił zdobycz, pies odskoczył dalej. Wzięłam kilka głębokich wdechów (o dziwo, choć szlag mnie trafił :angryy: opanowałam chęć wybuchu) powiedziałam pani, że moje psy nie chcą się bawić, że są Bóg jeden wie po jakich przejściach i z jakimi doświadczeniami, że specjalnie jej z drogi zeszłam itp...itsre... Widziałam, że kobieta była wystraszona ale i podminowana ale nic mądrego nie miała do powiedzenia, a i trudno, by miała do mnie pretensję. Tak czy owak to ja przeprosiłam, mało tego poprosiłam, by sprawdziła, czy jej pies nie jest draśnięty, a kaganiec uszkodzony. Wielka ulga, że odpowiedź brzmiała - nie. Każda z nas poszła w swoją stronę, ja ze zwieszonym łbem po raz kolejny utwierdzona w przekonaniu, że nie zna się dnia ani godziny. Dobry humor poszedł w diabły ale na Remika się nie miałam prawa złościć się, jakby nie było stanął na wysokości zadania. :-(

Posted

Ja juz miałam kilka spięć. Ruda jest psem po przejściach. Strzeże mnie i Rambiego, masakrycznie o nas zazdrosna. Niejednokrotnie znając i przewidując jej reakcję (do tego włącza się również jako drugi Rambo) zmieniam kierunek spaceru, przechodzę na drugą stronę itp. I szlag mnie trafia jak z rozkosznym uśmieszkiem ktoś lezie uporczywie za mną, aż do spięcia.

Posted

Ja też zawsze schodzę z drogi, tak też i tu zrobiłam i... w tym konkretnie przypadku nic to nie dało... Moje psy wysyłały zdecydowane, wrogie nastawienie. Przez myśl mi nie przeszło, że ktoś może to widzieć inaczej, ba...nie upewnić się, nie zapytać.

Posted

[quote name='majqa']Ja też zawsze schodzę z drogi, tak też i tu zrobiłam i... w tym konkretnie przypadku nic to nie dało... Moje psy wysyłały zdecydowane, wrogie nastawienie. Przez myśl mi nie przeszło, że ktoś może to widzieć inaczej, ba...nie upewnić się, nie zapytać.[/quote]


Mnie właśnie zadziwia bezmyślność ludzi. Widzi wyraźnie że się schodzi z drogi i lezie. Zwyczajnie lezie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...