qmik77 Posted June 4, 2009 Share Posted June 4, 2009 [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Witam, jesteśmy wlascicielami troszke ponad rocznej suni, z którą ostatnio mamy same problemy. Suka mieszka na zewnątrz, ma super wygodna i ciepłą budę, dobre jedzenie, opiekę i miłośc, wydawałoby się że wszystko powinno by ok. Szybko się uczy, jest w miarę posłuszna, zna podstawowe komendy, przynosi rzucany jej sznurek, bawi się z dziecmi, no naprawdę jest super, ale.... niestety my oboje pracujemy i suka od 7 do 17 jest sama.... Najpierw pod naszą nieobecnośc wyskakiwała przez płot do bawiących się na polu dzieci, nie jest agresywna, to klasyczna przylepa, może zaliac na śmierc :) ale sąsiadom się to nie podobało. Przez jakiś czas w ogole o tym nie wiedzieliśmy, skubana wskakiwała przez płot z powrotem przed 17:00 !!, inteligentne bydle :) Czasem przyprowadzały ja dzieci sąsiadów, były zdecydowanie bardziej wyrozumiałe niz rodzice :) Wtedy suka "dostała" kojec. Zawsze byłam przeciwna trzymania psa w takim zamknięciu...ale co robic.... Przez tydzień był spokój ale potem nauczyła się po ogrodzeniu wyłazic, jak kot albo małpka! i znowu uciekała. Tym razem było ciężko, bo sąsiedzi robili awantury, że wchodzi im na posesje i zagryza kury. Nie wierzyłam dopóki suka nie przywlokła jednej denatki do domu. Upsss.... Co ciekawe, zrobiła to w nocy, albo nad ranem z soboty na niedziele, czyli oboje byliśmy w domu... W następnym etapie suka dostała nowy kojec, dużo większy, ma 12mx9mx7,5m, taki trójkąt, sporo miejsca, full zabawek i przede wszystkim wysokie ogrodzenie. Ufff...teraz problem jest rowiązany...tak myslalam.... Kilka dni później wróciliśmy do domu a psa nie ma...wygryzła dziurę w siatce i w takim wiklinowym płocie osłaniającym siatkę i spierdzieliła... mąż znalazł ją po kilkugodzinnych poszukiwaniach, gdzieś błąkającą się pod lasem jakies 2 km od domu... Kilka tygodni temu był u nas na wsi wypdek, pies wbiegł pod samochód, samochód rozwalony, pies uciekł, oczywiście wszystkie podejrzenia spadły na nas, bo to nasz pies czesto biega po wsi... potem chyba policja znalazła "sprawcę" kilkaset metrow dalej, martwego koło drogi... Nie chcę, żeby cos takiego spotkało nas i naszą sunię. No i tymczasowo zdecydowaliśmy, żeby ją przypiąc do budy na łańcuchu... Teraz na mnie na pewno nakrzyczycie, że nie wolno, że męczę psa itp..ale ja tak samo źle się z tym czuję i wiem, że musimy coś szybko poradzic, znaleźc jakies rozwiązanie roblemu... Dlatego Was pytam, co zrobic? Mamy pomysł, żeby adoptowac drugiego psa, jakiegoś mniejszego, który by nie wyskoczył, ani nie wygryzł siatki, byłyby razem, by się tak nie [U][COLOR=darkred][COLOR=darkred]nudziły[/COLOR][/COLOR][/U], może wtedy nie musiałabym suni trzyma w kojcu, a juz tym bardziej na tym cholernym łańcuchu! Sprawa jest pilna, bo i suka i my się bardzo meczymy, ona wyje i płacze a nam sie serce kraje. Zresztą ostatnio zauważyłam, że zamiast pięknęj błyszczącej sierści jaką zawsze miała (dostaje do jedzenia Royal Canin dla duzych ras) suka ma szare potargane i wyłażące kłaki :((((( mąż twierdzi, że ona po prostu linieje po zimie, może to i prawda, ale może to też byc ze stresu i zgryzoty, gdyby mnie przypieli na łańcuchu na 10 godzin dziennie, też bym pewnie miała doła... Oczywiście codzienne pies ma długi spacer i po drodze wizytę u kolegów, czyli bieganie, zabawa i szaleństwo z innymi psami, walka ze zraszaczami u sąsiada, bo jak coś się rusza to trzeba to gonic :) Co wy na to? Ma ktoś jakieś doświadczenia? Czy ten drugi pies pomoże? Może macie jakieś inne pomysły? Błagam o rady!!!!!!! qmik[/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qmik77 Posted June 4, 2009 Author Share Posted June 4, 2009 Rasa- mieszaniec, mama ON, tata kundel Ma zabawki, staramy się kupowac co jakis czas nowe, bo jej się szybko nudzą i tylko leża w kojcu.. Na zimę to się chyba nie linieje ale wprost przeciwnie, ona właśnie linieje bo się zrobiło cieplej, a mamy dopiero czerwiec, czyli bedzie jeszcze cieplej! Musi zrzucic tą siersc, która ją zimą grzała... Czesana jest prawie codziennie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
**Villemo** Posted June 4, 2009 Share Posted June 4, 2009 Dwa psy w kojcu też się będą nudzić... Nie wiem co poradzić.Tak zbudowac kojec żeby nie rozwaliła?Ale z czego?:shake: wydaje się,że skoro rzeczywiście ma spacery i zabawy z kolegami powinna siedziec na pupie;) A jakiej jest rasy?Ma zabawki w kojcu? Sierść wyczesuj codziennie długo i solidnie.Jeszcze nie czas linienia na zimę:)Może jakieś suplementy daj... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Impresja&Simarilion Posted June 5, 2009 Share Posted June 5, 2009 mnie się wydaje, że drugi pies mógłby pomóc. A może jesteś w stanie zapewnić jakąś osobę która przyjdzie do psa w srodku dni i go wyprowadzi na długi spacer, pobawi się z nim. To by na pewno pomogło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qmik77 Posted June 5, 2009 Author Share Posted June 5, 2009 Dzięki za odpowiedz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rosomak Posted June 5, 2009 Share Posted June 5, 2009 A dlaczego pies nie w domu? Pies jest członkiem rodziny, musi też brać czynnie w niej udział. I dodatkowo mix onka, wiec wymaga też pracy z człowiekiem - spacery i bieganie z innymi psami niewiele dadzą ;) Praca psychiczna i fizyczna z człowiekiem z pewnością psa wyczerpie i da spokój z głupimi pomysłami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted June 7, 2009 Share Posted June 7, 2009 [quote name='Rosomak'] I dodatkowo mix onka, wiec wymaga też pracy z człowiekiem - spacery i bieganie z innymi psami niewiele dadzą ;) Praca psychiczna i fizyczna z człowiekiem z pewnością psa wyczerpie i da spokój z głupimi pomysłami :)[/QUOTE] Dokładnie. [quote name='qmik77']Oczywiście codzienne pies ma długi spacer i po drodze wizytę u kolegów, czyli bieganie, zabawa i szaleństwo z innymi psami, walka ze zraszaczami u sąsiada, bo jak coś się rusza to trzeba to gonic [/QUOTE] To nie wystarczy. Latanie z pieskami to dla niego zaden wysiłek. On potrzebuje konkretnego zajecia zeby miał po czym odpoczywac, potrzebuje ruchu i pracy bo wariuje z nudów i nadmiaru energii. Aportowanie, ćwiczenia posłuczenstwa, pół godziny tropienia czy szukania ukrytej zabwaki bardziej męczy niż dwie godziny bezmyslnej bieganiny... Ja zabieram psy do pracy i burki przez 8 -10 godzin leża tak spokojnie że mozna zapomniec o ich obecnosci. Nie marudzą i nie molestują ani mnie ani siebie nawzajem ale rano często zaliczamy spacer 10-15 km połaczony z zabawami i szkoleniem więc maja po czym regenerowac siły. Droga powrotna to kolejne 4 km plus nieco zajec umysłowych. A to sa nieduże (15 kg) psiutki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted June 9, 2009 Share Posted June 9, 2009 Co do kojca - proponuję zrobić taki z prętów metalowych, podobnych jak zbudowane są bramy, ogrodzenia, i zrobic w nim zadaszenie. Wtedy nie ma siły żeby wyszła, chyba że się podkopie, ale przed tym można zabezpieczyć. A zawsze to o wiele lepsze niż łańcuch; trzymanie na łańcuchu może zresztą zaszkodzić zdrowiu psa, niszczy sierść, może prowadzić do zwyrodnienia kręgów szyjnych, problemów ze stawami, ale i wzrostu agresji psa. I popieram [B]Rosomaka[/B] i [B]puli[/B] - zwykły spacer i zabawa z psami nie zmęczą psa tak jak praca z właścicielem, szkolenie, aportowanie, zabawa na tropie w szukanie zguby... Psy w typie owczarka bardzo potrzebują kontaktu z czlowiekiem, współpracy - zakup drugiego psa przemyślałabym jeszcze solidnie, bo jeśli z jednym już są problemy, to z drugim może być jeszcze wiecej, bo może on przejąć od suczki nawyk ucieczek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.