Jump to content
Dogomania

qmik77

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

qmik77's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Rasa- mieszaniec, mama ON, tata kundel Ma zabawki, staramy się kupowac co jakis czas nowe, bo jej się szybko nudzą i tylko leża w kojcu.. Na zimę to się chyba nie linieje ale wprost przeciwnie, ona właśnie linieje bo się zrobiło cieplej, a mamy dopiero czerwiec, czyli bedzie jeszcze cieplej! Musi zrzucic tą siersc, która ją zimą grzała... Czesana jest prawie codziennie...
  2. My mielismy podobny problem, młoda suka zamieszkała z nami w maju 2008, za cholere nie chciała wejsc dobudy, buda jest ocieplona i w srodku dałiśmy jej kocyki, stare kołdry itp, jak zrozumiała, że to jej domek to wszystko ze srodka wynosila na taras, tak jak by mowiła "wyprowadzam się, ja chce mieszkac bliżej was", przyszla zima, jak przyszły mrozy 20 stopni to się oswoiła z budą, zamiast kocyków ma teraz słomę, podobno jest cieplejsza i nie nasiąka wodą, tylko trzeba pamiętac, zeby ja co jakis czas wymieniac lub uzupełniac.
  3. [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Witam, jesteśmy wlascicielami troszke ponad rocznej suni, z którą ostatnio mamy same problemy. Suka mieszka na zewnątrz, ma super wygodna i ciepłą budę, dobre jedzenie, opiekę i miłośc, wydawałoby się że wszystko powinno by ok. Szybko się uczy, jest w miarę posłuszna, zna podstawowe komendy, przynosi rzucany jej sznurek, bawi się z dziecmi, no naprawdę jest super, ale.... niestety my oboje pracujemy i suka od 7 do 17 jest sama.... Najpierw pod naszą nieobecnośc wyskakiwała przez płot do bawiących się na polu dzieci, nie jest agresywna, to klasyczna przylepa, może zaliac na śmierc :) ale sąsiadom się to nie podobało. Przez jakiś czas w ogole o tym nie wiedzieliśmy, skubana wskakiwała przez płot z powrotem przed 17:00 !!, inteligentne bydle :) Czasem przyprowadzały ja dzieci sąsiadów, były zdecydowanie bardziej wyrozumiałe niz rodzice :) Wtedy suka "dostała" kojec. Zawsze byłam przeciwna trzymania psa w takim zamknięciu...ale co robic.... Przez tydzień był spokój ale potem nauczyła się po ogrodzeniu wyłazic, jak kot albo małpka! i znowu uciekała. Tym razem było ciężko, bo sąsiedzi robili awantury, że wchodzi im na posesje i zagryza kury. Nie wierzyłam dopóki suka nie przywlokła jednej denatki do domu. Upsss.... Co ciekawe, zrobiła to w nocy, albo nad ranem z soboty na niedziele, czyli oboje byliśmy w domu... W następnym etapie suka dostała nowy kojec, dużo większy, ma 12mx9mx7,5m, taki trójkąt, sporo miejsca, full zabawek i przede wszystkim wysokie ogrodzenie. Ufff...teraz problem jest rowiązany...tak myslalam.... Kilka dni później wróciliśmy do domu a psa nie ma...wygryzła dziurę w siatce i w takim wiklinowym płocie osłaniającym siatkę i spierdzieliła... mąż znalazł ją po kilkugodzinnych poszukiwaniach, gdzieś błąkającą się pod lasem jakies 2 km od domu... Kilka tygodni temu był u nas na wsi wypdek, pies wbiegł pod samochód, samochód rozwalony, pies uciekł, oczywiście wszystkie podejrzenia spadły na nas, bo to nasz pies czesto biega po wsi... potem chyba policja znalazła "sprawcę" kilkaset metrow dalej, martwego koło drogi... Nie chcę, żeby cos takiego spotkało nas i naszą sunię. No i tymczasowo zdecydowaliśmy, żeby ją przypiąc do budy na łańcuchu... Teraz na mnie na pewno nakrzyczycie, że nie wolno, że męczę psa itp..ale ja tak samo źle się z tym czuję i wiem, że musimy coś szybko poradzic, znaleźc jakies rozwiązanie roblemu... Dlatego Was pytam, co zrobic? Mamy pomysł, żeby adoptowac drugiego psa, jakiegoś mniejszego, który by nie wyskoczył, ani nie wygryzł siatki, byłyby razem, by się tak nie [U][COLOR=darkred][COLOR=darkred]nudziły[/COLOR][/COLOR][/U], może wtedy nie musiałabym suni trzyma w kojcu, a juz tym bardziej na tym cholernym łańcuchu! Sprawa jest pilna, bo i suka i my się bardzo meczymy, ona wyje i płacze a nam sie serce kraje. Zresztą ostatnio zauważyłam, że zamiast pięknęj błyszczącej sierści jaką zawsze miała (dostaje do jedzenia Royal Canin dla duzych ras) suka ma szare potargane i wyłażące kłaki :((((( mąż twierdzi, że ona po prostu linieje po zimie, może to i prawda, ale może to też byc ze stresu i zgryzoty, gdyby mnie przypieli na łańcuchu na 10 godzin dziennie, też bym pewnie miała doła... Oczywiście codzienne pies ma długi spacer i po drodze wizytę u kolegów, czyli bieganie, zabawa i szaleństwo z innymi psami, walka ze zraszaczami u sąsiada, bo jak coś się rusza to trzeba to gonic :) Co wy na to? Ma ktoś jakieś doświadczenia? Czy ten drugi pies pomoże? Może macie jakieś inne pomysły? Błagam o rady!!!!!!! qmik[/SIZE][/FONT]
×
×
  • Create New...