majqa Posted October 11, 2009 Posted October 11, 2009 [quote name='GoniaP'](...) Tylko gdzie ten dom???[/quote] No właśnie... :-( Quote
Asior Posted October 11, 2009 Posted October 11, 2009 Irenko, skierowałam Panią do Ciebie.... dzwoniła dziś doi mnie w sprawie Kayko.. Nic nie wypytałam bo usypiałam kacpra i nie mogłam rozmawiać, ale napewno Ty jej dopytasz o wszytko Quote
irenaka Posted October 11, 2009 Posted October 11, 2009 [quote name='majqa']Pojawiła się mała iskierka nadziei.[/quote] D...:angryy: Kojec i jeszcze pretensje, że Pani ma super dom a ja wybrzydzam. Quote
majqa Posted October 11, 2009 Posted October 11, 2009 Olej i w ogóle się nie denerwuj. :shake: To widać nie było TO! :roll: Quote
majqa Posted October 13, 2009 Posted October 13, 2009 Szpuluj Kayko na spotkanie owczarkomanom. ;) Quote
GoniaP Posted October 13, 2009 Posted October 13, 2009 Noż kurczę, jak długo może trwać zła passa???!!! Kayko marsz po dobry dom!!! Quote
majqa Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='GoniaP']Noż kurczę, jak długo może trwać zła passa? (...)[/quote] Najwyraźniej ta passa się zasiedziała. Quote
agamika Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 Karolina przekazał dziś prezenty dla Kayko , chyba od cioci Irenaka ? :loveu: takl, nie pomieszalam ?? strasznie sie ucieszył :) szczególnie z piłeczki , pierwszy raz nawet na smyczy ciągnął, bo nie chciał żebym go dogoniła i mu ja zabrała :evil_lol:. Ale wystarczy stanowczo powiedzieć, ze ma przyjść i przyjdzie . Zaskakująco idealny :eviltong: jak na psa morderczego nadającego sie tylko do trzymania w zamknięciu lub uspienia (ps. piłkę wyciągałam mu z pochyla bez najmniejszych problemów z jego strony - zero agresji ) . Ta baba chyba problemowego psa nigdy nie miała :roll: .. nawet się zastanawiałam, czy by jej jednej mojej nie podrzucić za karę :diabloti: - toby doceniła co straciła Kayko to jest taki straaaaaasznie ciepły pieszczoch - nic tylko brac na zime dodomu, niech grzeje :loveu: Quote
Asior Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 słuchajcie, Kayko nie nadawał by się, żeby mieszkać w domu z ogrodem, bez kojca ale spał by w garażu???? Quote
agamika Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 nie powinnam sie chyba wtracac bo nieja go utrzymuje ale to bedzie krzywda dla niego moim zdaniem Quote
majqa Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 Mnie z wpisów Agamiki nasuwa się jedno - ten pies ciągnie na max do człowieka i chyba o takim domku dla niego marzymy - ogródek, wybieg, kiedy będzie chciał ale nie na zasadzie musu, bo do domu nie ma wstępu, czyli Kayko i człowiek, człowiek i Kayko, jako rodzaj jedności, jak najczęstszego obcowania z sobą. Quote
Asior Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 tylko pytanie, czy pies mieszkający zawsze w kojcu poradzi sobie i odnajdzie się w domowych warunkach?? Quote
agamika Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 skoro pies z łańcucha odnalazł sie w bloku to czemu Kayko miałby sie w domu nie odnalezc ? :roll: .. i ja nie pisze o jednym psie bo na ten moment moge min 2 takie przypadki podać a jakbym sie zastanowiła to i wiecej pewnie plus dzikusy takie jak Trusia od Villaski co u mnie była ... która goniłam wręcz pomieszkaniu żeby w szelki ja ubrać i sikała po łózkach bo myslała,ze od tego jest materac właśnie psy do lepszego wbrew pozorom bardzo łatwo sie przyzwyczajają a poza tym Kayko za młodu mieszkał w domu wg słów męża tej kobiety patrzac na taki tok rozumowania, psy wyciągane z kaźni nie powinny trafic w zbyt dobre warunki, bo jeszcze sie nie zaaklimatyzują ... takie rozumowanie to chyba bledne koło . Kayko jest psem towarzyszącym . Ma wspaniały charakter owczarka, ale takiego prawdziwego - nie rozhisteryzowanego panikarza Pan Tomek jest facetem - wiec nie rozczula sie zbytnio nad psami, go te nasze miziu miziu i takie tam traktuje czasem z ;) . ALe tez mówi ze Kayko to straszny pieszczoch , pies potrzebujący bardzo duzo kontaktu z opiekunem . Quote
majqa Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 Nie wypowiem się co do onków, a i tu chodzi o konkretnego ale... Musiałam Asieńko swego czasu własne psiaki (kundelki), które nigdy nie znały mieszkania, a były sędziwe wiekiem, wziąć w warunki domowe i...oniemiałam. Spodziewałam się, że to niewykonalne, a tu proszę, miłe zaskoczenie. Tak może, oczywiście nie musi, być i w przypadku Kayko. Quote
Asior Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 OK, rozumiem dlatego zapytałam :) bo koleżanka mojej koleżanki z pracy szuka dla rodziców jakiegoś psa ;) Quote
agamika Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 Na tyle na ile go znam : Kayko jest psem dla którego liczy sie bycie blisko człowieka. Im bliżej tym będzie szczęśliwszy . ktos kto najdalej wpuszcza psa do garażu ... :shake: Quote
irenaka Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 [quote name='agamika']Na tyle na ile go znam : Kayko jest psem dla którego liczy sie bycie blisko człowieka. Im bliżej tym będzie szczęśliwszy . ktos kto najdalej wpuszcza psa do garażu ... :shake:[/quote] Aga:loveu: ! Spoko. Ja zdecydowanie uważam, że żadnego garażu nie możemy brać pod uwagę. Absolutnie nie wydamy Kayko bez akceptacji domu przez Ciebie. Mam upoważnienie od Moniki, że mogę go wydać, gdyby trafił się super domek (Moniczka jest w tej chwili wyłączona na moment z pracy). Cieszę się, że dotarły smakołyki a zwykła piłeczka tyle sprawiała mu radości. A może ciotka Irena zasłużyła:oops:, żeby ją zabrać na wycieczkę do Wieliczki? Tak bym chciała poznać Kayko a przecież grzeczna byłam;) Quote
majqa Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 Zabierzcie Ciocię Irenkę Dobre Duszki, zabierzcie na spotkanie z Kayko!!! :lol: Quote
agamika Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 no ja niewiem czy taka wizyta bezpieczna będzie bo moze byc trudno oprzec sie pokusie zabrania Kayko ze sobą :evil_lol: :diabloti: a tak na serio to będzie Nam bardzo miło jechac w "poszerzonym" składzie do hotelu :) [SIZE=1]tak z regularnych wyjazdów, to jeździmy we wtorki z AMigą o barbarzyńskiej porze (przed 8ma wyjazd ) i w soboty z rana z karusiap , popołudniami teraz mniej regularnie jeździmy ( ciemności juz sie robią :shake: ) . co nie znaczy oczywiście ze to MUSI byc w te dni :) dzien i godzina sprawa otwarta :) [/SIZE] Quote
majqa Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 Jak ja żałuję, że tak daleko mieszkam. :roll: Quote
karusiap Posted October 24, 2009 Posted October 24, 2009 Mialam dzis niezaprzeczalna przyjesmnosc isc na spacer z Kayko (czy Kajko??:)) Musialysmy wziac dwa psiaki rownoczesnie wiec agamika wziela wyrywajacego rece Broka:eviltong:a ja tego aniola......co za pies:loveu::loveu::loveu:mily,pieknie idacy na smyczy,przytulasny.....ehh marzenie taki spacer..... Jednak szybko potrzebuje domu,jest juz bardzo zwiazany z Aga,musiala nas odprowadzic za kojce a ja potem dlugo przekonywalam go,ze bedzie ze mna tez fajnie:oops: Potem spotkalismy sie na spacerze i znowu chcial do Agi..... I blagam,jelsi ktokolwiek jeszcze mysli o kojcu dla niego czy budzie bez wstepu do domu....Nie robcie tego...ten pies kocha ludzi.....i nie da sie jego nie kochac :) Quote
majqa Posted October 24, 2009 Posted October 24, 2009 Żaden kojec, żadna buda. Dom i podkołderkowa laba, ot co. Ależ Ci zazdroszczę Irenko. :loveu: Quote
irenaka Posted October 25, 2009 Posted October 25, 2009 [quote name='karusiap']Mialam dzis niezaprzeczalna przyjesmnosc isc na spacer z Kayko (czy Kajko??:)) Musialysmy wziac dwa psiaki rownoczesnie wiec agamika wziela wyrywajacego rece Broka:eviltong:a ja tego aniola......co za pies:loveu::loveu::loveu:mily,pieknie idacy na smyczy,przytulasny.....ehh marzenie taki spacer..... Jednak szybko potrzebuje domu,jest juz bardzo zwiazany z Aga,musiala nas odprowadzic za kojce a ja potem dlugo przekonywalam go,ze bedzie ze mna tez fajnie:oops: Potem spotkalismy sie na spacerze i znowu chcial do Agi..... I blagam,jelsi ktokolwiek jeszcze mysli o kojcu dla niego czy budzie bez wstepu do domu....Nie robcie tego...ten pies kocha ludzi.....i nie da sie jego nie kochac :)[/QUOTE] Karusia:loveu: bez Agamiki nie będzie adopcji. Najpierw akceptacja Agamiki i Moniki z Fundacji a później wydawanie psa. W tej chwili czasowo mam upoważnienie Moniki do wydania gdyby dom się pojawił na horyzoncie, ale też bez Agi tego nie zrobię. Problem z domami jest taki, że wszystkie telefony które było to same kojce i budy proponowali. Jeden obiecujący dom który się zgłosił do mnie, nie skontaktował się z Agą, choć dałam im telefon. A na wycieczkę do Wieliczki mogę jechać w sobotę. W tygodniu nie dam rady, w tej chwili pracuję już na pełny zegar. Coś chyba knujecie z tym wyjazdem, ale nie wiem jeszcze co:cool3: Od razu jasno piszę, że nie mogę się znowu zakochać a coś mi się wydaje, że tak kombinujecie:evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.