Jump to content
Dogomania

Stara, chora na raka Dobka bezdomnego człowieka


Recommended Posts

Musieci mi wybaczyć - urlop :eviltong:

Dzwoniłam do Pana w sprawie Elzy. Niestety przez ten ciagły deszcz straciłam parę razy połączenie lub też nic nie było słychać. Jestem zaskoczona brakiem kontaktu. Zapewniał mnie, że się zgłosi.

Oris już wysyłam adres i baaaaardzo dziękuję :iloveyou:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 108
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

[COLOR=black][FONT=Verdana]Elza otrzymała swój płaszczyk i było tak:[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]przymiarki:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/162/36294b8527763af5med.jpg[/IMG][/URL][/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/157/4a444780ec80fce8med.jpg[/IMG][/URL][/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]ale o co chodzi?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images48.fotosik.pl/162/6d3a40cab0ec6973med.jpg[/IMG][/URL][/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]zawstydzona:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/162/11e0653efb784240med.jpg[/IMG][/URL][/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Oris płaszczyk wygląda cudownie. Elza jeszcze nie wie, że powinna się z niego cieszyć. Była lekko zawstydzona. Ale od razu się przydał, ponieważ zaraz po założeniu zaczął padać deszczyk :cool3: [/FONT][/COLOR]



[COLOR=black][FONT=Verdana]A tutaj niestety przy obroży widać tego guza :shake:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/162/0182aaf0efbeefe8med.jpg[/IMG][/URL][/FONT][/COLOR]


[COLOR=black][FONT=Verdana]Pytałam tego Pana, czy nadal jest zdecydowany na ewentualny zabieg i kiedy sie wybierze do lecznicy. Zapewniał mnie, że pojedzie w najbliższym czasie. Kiedy dokładnie? Tego nie powiedział...[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Pytałam tego Pana, czy nadal jest zdecydowany na ewentualny zabieg i kiedy sie wybierze do lecznicy. Zapewniał mnie, że pojedzie w najbliższym czasie. Kiedy dokładnie? Tego nie powiedział...[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Niestety większość czasu przebywam pod Warszawą. Nie mam tam netu oraz praktycznie zasięgu w telefonie. Ale za to jest las i święty spokój :eviltong: Kontakt z racji tego jest ograniczony. Wybaczcie. [/FONT][/COLOR]

Di tego, jesli tylko dostanę sie do cywilizacji, to bardzo rzadko udaje mi się zalogować na dogo. Nie wiem co się dzieje. Jakieś problemy techniczne. Bardzo mnie cieszy, że staruszka Elza ma odwiedzinki - mimo wszystko.

Link to comment
Share on other sites

Zaczynam tracić nadzieję :-(

Nie mam pojęcia dlaczego wciąż nie pojechał do lecznicy. Przy każdej rozmowie, zapewnia mnie, że chce walczyć o życie Elzy, że nie rezygnuje z pomocy, że na pewno pojedzie... A jednak dni, tygodnie lecą i nic. Cóż ja mogę zrobić? Pewnie w innej sytuacji zapakowałabym psa i jego do samochodu, ale to nie takie proste. On ma dorobek życia na wolnym powietrzu (tv, ubrania, jedzenie) i obawia się, że zostanie okradziony. Na działkę nie może wrócić, bo ktoś ją zdemolował. Nadal włóczy się po osiedlu i jest przepędzany przez straż miejską. A Elza większość czasu spędza wylegując się na trawce. Mam wrażenie, że choroba jest u niej b.zaawansowana - to niestety widać po jej zachowaniu. Całe dnie odpoczywa. Jeszcze rok temu nie była taka obojetna na przechodzących obok niej ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz Klementynko, to już nie pierwsza ich zima. Bezdomność okazuje się w tym przypadku wyborem. Ten Pan miał kiedyś normalne życie; był strażakiem, mieszkał z rodziną. Ale coś takiego wydarzyło się właśnie w jego rodzinie, że postanowił opuścić dom. Nadal utrzymuje kontakt z rodziną (może oni nawet nie wiedzą, jak on teraz żyje). Nie chce jednak przyjąć stałej pracy i nie bardzo widzę chęć z jego strony, aby gdzieś osiadł na stałe. Tu pewnie byłby potrzebny ktoś bardzo mądry i doświadczony (wiedza psychologiczna), aby zrozumieć jego zachowanie.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...