tymuś Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 [quote name='maarit']Może nie powinnam zabierać głosu, bo co ja wiem... Powiecie - siedzieć i pisać każdy może. Powiedzcie po co w sumie ten wątek? Lola domu (nie) szuka (?)...:???:[/QUOTE] szuka!! nawet była z murzynkiem w teleexpresie i odezwała się jedna pani co miała ich wziąć lecz zwlekała potem jak murzyn umarł to chciała Lole wziąć z innym psiakiem ale nie odzywała sie jakoś i jak lola zachorowała na serce to padła "propozycja" by posłać ją do hoteliku płatnego za zmarłą w maju Korę .......................dziwne to ..............:shake:
tymuś Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 to chore wszystko!! my wolontariusze a szczególnie pracownicy schronów powinniśmy dążyć do dobra naszych podopiecznych, a nie używając kruchych tez, władzy oraz chorych, niby uzasadnionych wiedzą argumentów dla nikomu nie wiadomego powodu, przekreślamy szansę na dom , na ostatnie lata życia psiakowi który 10 lat czeka!!!!!
AtaO Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Czytam wątek i czegoś tu nie rozumiem - jest tymuś chcący zaadoptować Lolę - znają się obydwoje, pisze o warunkach jakie może Jej stworzyć - warunki super, a sunia nadal kibluje w schronie. Najpierw czekaliśmy na decyzję weta co do stanu Jej zdrowia po podaniu leków, teraz już wiemy, że leczenie przynosi efekty. A co teraz stoi na przeszkodzie, aby Lola nareszcie mogła opuścić schron. Ktoś tu chyba potrzebuje wizyty u specjalisty!!!
tymuś Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 [quote name='AtaO']Czytam wątek i czegoś tu nie rozumiem - jest tymuś chcący zaadoptować Lolę - znają się obydwoje, pisze o warunkach jakie może Jej stworzyć - warunki super, a sunia nadal kibluje w schronie. Najpierw czekaliśmy na decyzję weta co do stanu Jej zdrowia po podaniu leków, teraz już wiemy, że leczenie przynosi efekty. A co teraz stoi na przeszkodzie, aby Lola nareszcie mogła opuścić schron. Ktoś tu chyba potrzebuje wizyty u specjalisty!!![/QUOTE] mnie też to wszystko już przygnębia i upokarza chcę pomagać tym psiaczkom a tu niepotrzebne problemy wyrastają....................
AtaO Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 [quote name='tymuś']mnie też to wszystko już przygnębia i upokarza chcę pomagać tym psiaczkom a tu niepotrzebne problemy wyrastają....................[/QUOTE] Czy rzeczywiście jedna osoba może tak skutecznie wstrzymać adopcję ?
tymuś Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 (edited) [quote name='AtaO']Czy rzeczywiście jedna osoba może tak skutecznie wstrzymać adopcję ?[/QUOTE] ja się tak łatwo nie poddam mam pieniądze i jak one mi pomogą to pujde po trupach by Lolcie zdobyć ale mam nadzieje że to się normalnie rozwiąże........tu chodzi o dobro psa reszta mnie nie obchodzi ..................mnie to że to się już miesiąc ciągnie a do tego psiaka to pół roku około ............... a czasu jej wiele nie zostało Edited July 14, 2012 by tymuś
Mysia_ Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Tymuś, bo ręce mi opadają :-( Dlaczego co innego mówisz przez telefon, co innego w schronisku, a jeszcze co innego piszesz na wątku? Twoje pieniądze nie są nikomu potrzebne, więc nie pisz w ten sposób: "[COLOR=#3e3e3e]ja się tak łatwo nie poddam mam pieniądze i jak one mi pomogą to pujde po trupach by Lolcie zdobyć..."[/COLOR] [COLOR=#3e3e3e]Jestem na prawdę w szoku...[/COLOR] [COLOR=#3e3e3e]Ostatnio mowa była o tym,że pogoda ma się ustabilizować, bo podróż dla Loli to ogromny stres, a upały jej nie służą (na swoim wybiegu w upał ma non stop cień i basenik do dyspozycji... Upały przechodzą, super... ale jest w szoku i szlag mnie trafia Tymek po tym co tutaj widzę! [/COLOR] [COLOR=#3e3e3e]Przestań robić z siebie bohatera, bo nie o to chodzi... Na prawdę wierzyć mi się nie chce. [/COLOR]Nie mam tak jak Wy czasu spędzać na dogo i tylko klepać w tą klawiaturę, chociaż na prawdę staram się to robić... Wyjadę raz na jakiś czas to i tak non stop mam w głowie schronisko, i tak ciągle sprawy schroniskowe załatwiam, a w między czasie już zdążą mi doopę na dogo obrobić... Cudowne miejsce. [COLOR=#3e3e3e]Tyle osób ma tak wiele do napisania, wykorzystajcie ten czas dla psiaków, wiecie co teraz dzieje się w schroniskach? Jaki ciężki okres teraz mamy? Pełno psów, szczeniaków, interwencji... Lola nie jest jednym psiakiem w naszym schronisku, naliczyłabym z kilkadziesiąt takich, które są w gorszej sytuacji niż ona. [/COLOR]Ludzie, którzy z dogo potrafią wyjść na dobre to ogromni szczęściarze.
tymuś Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 (edited) [quote name='Mysia_']Tymuś, bo ręce mi opadają :-( Dlaczego co innego mówisz przez telefon, co innego w schronisku, a jeszcze co innego piszesz na wątku? Twoje pieniądze nie są nikomu potrzebne, więc nie pisz w ten sposób: "[COLOR=#3e3e3e]ja się tak łatwo nie poddam mam pieniądze i jak one mi pomogą to pujde po trupach by Lolcie zdobyć..."[/COLOR] [COLOR=#3e3e3e]Jestem na prawdę w szoku...[/COLOR] [COLOR=#3e3e3e]Ostatnio mowa była o tym,że pogoda ma się ustabilizować, bo podróż dla Loli to ogromny stres, a upały jej nie służą (na swoim wybiegu w upał ma non stop cień i basenik do dyspozycji... Upały przechodzą, super... ale jest w szoku i szlag mnie trafia Tymek po tym co tutaj widzę! [/COLOR] [COLOR=#3e3e3e]Przestań robić z siebie bohatera, bo nie o to chodzi... Na prawdę wierzyć mi się nie chce. [/COLOR]Nie mam tak jak Wy czasu spędzać na dogo i tylko klepać w tą klawiaturę, chociaż na prawdę staram się to robić... Wyjadę raz na jakiś czas to i tak non stop mam w głowie schronisko, i tak ciągle sprawy schroniskowe załatwiam, a w między czasie już zdążą mi doopę na dogo obrobić... Cudowne miejsce. [COLOR=#3e3e3e]Tyle osób ma tak wiele do napisania, wykorzystajcie ten czas dla psiaków, wiecie co teraz dzieje się w schroniskach? Jaki ciężki okres teraz mamy? Pełno psów, szczeniaków, interwencji... Lola nie jest jednym psiakiem w naszym schronisku, naliczyłabym z kilkadziesiąt takich, które są w gorszej sytuacji niż ona. [/COLOR]Ludzie, którzy z dogo potrafią wyjść na dobre to ogromni szczęściarze.[/QUOTE] Mysia nie pisz tak że przez tel gadam co innego a w schronie też co innego . w schronie nie gadaliśmy wiele a na pewno nie o Lolci , z Sandrą o niej tylko gadałem , a przez tel przecież też rozmowa była o tym samym co tu, też decyzji nie podjęłaś a my z Kasią czekamy z niecierpliwością..... gadaliśmy o tych upałach tylko że one już minęły mogę podjechać rano o 7 lub wieczorem jak jest chłodniej a myślę że w domu klimatyzowanym w temperaturze 22st będzie jej dobrze co? , dla chcącego nic trudnego .............nie unoś się Mysiu bo nie o to chodzi tylko wiesz ciągnie się to i ciągnie , co wchodzę na wątek to mam nadzieję że już w końcu coś się rozwiąże , wiem co się w schronie dzieje gadała mi Sandra , czyste szaleństwo ale to nie koliduje w adopcjach , przecież inne psy wydajecie do adopcji:-( a ztą kasą .............no fakt trochę może przesadziłem..wiesz że my obaj takie nerwusy jesteśmy:p Edited July 12, 2012 by tymuś
Aryste Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 Tez tutaj czegos nei rozumiem. Jest sunia w schornisku i jest osoba chetna zeby ja wziac i dac jej upragniony domek to w czym problem? na co czekacie? bo za goraco... potem bedzie za zimno idt... a sunia gnije w schronisku. w jej wieku kazdy dzien to skarb. Po co ten watek skoro ktos jak widac zdecydowal ze psa nie chce wydac.
tymuś Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 Mysia będę do Cb dzwonić wieczorem oki? to pogadamy na spokojnie a powiedz mi zrobiłaś Lolce te USG i RTG na mój koszt jak byliście u wetka?
AtaO Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 Czas ucieka...., tak jak wszystkim, tak i Loli przybywa lat, nikt nie wie ile jeszcze Jej zostało.....oby jak najwięcej. [B]Dajmy Jej szansę, niech wreszcie opuści schron!!! Skończcie wreszcie te przepychanki i słowne utarczki -[/B] [B]Lola czeka !!! [/B]
Bjuta Posted July 12, 2012 Author Posted July 12, 2012 Słuchajcie, nie załatwiajcie swoich emocji na forum, wciągając osoby, które na oczy Loli nie widziały. Tymuś masz dobry pomysł, żeby zadzwonić. Tymuś, może tego nie zauważasz, ale trochę Mysię obrażasz. Sugerujesz, że nie kieruje się dobrem Loli. Może ona po prostu widzi jeszcze jakieś inne aspekty tej przeprowadzki. Naciski anonimowych, słabo zorientowanych osób mogą przynieść dokładnie odwrotny skutek, a najpewniej nie będą miały żadnego. Mam wrażenie, że podchodzisz do tego strasznie ambicjonalnie. Mieliśmy czekać na ochłodzenie i powrót Mysi. Oba fakty się wydarzyły, teraz wystarczy pogadać, ale nie na tym kretyńskim forum! Człowiek z człowiekiem. Twarz w twarz. Ja myślę, że Loli u Ciebie będzie bardzo dobrze. Naprawdę tak myślę. Ale nie mam wątpliwości, że Mysia i Sandra muszą podjąć decyzję i że to one mają komplet danych by ją podjąć najlepiej dla Loli. I żadne histeryczne wpisy na dogo nie mają tu żadnego znaczenia. Poza tym, że psują krew i opinię fajnych osób.
tymuś Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 [quote name='Bjuta']Słuchajcie, nie załatwiajcie swoich emocji na forum, wciągając osoby, które na oczy Loli nie widziały. Tymuś masz dobry pomysł, żeby zadzwonić. Tymuś, może tego nie zauważasz, ale trochę Mysię obrażasz. Sugerujesz, że nie kieruje się dobrem Loli. Może ona po prostu widzi jeszcze jakieś inne aspekty tej przeprowadzki. Naciski anonimowych, słabo zorientowanych osób mogą przynieść dokładnie odwrotny skutek, a najpewniej nie będą miały żadnego. Mam wrażenie, że podchodzisz do tego strasznie ambicjonalnie. Mieliśmy czekać na ochłodzenie i powrót Mysi. Oba fakty się wydarzyły, teraz wystarczy pogadać, ale nie na tym kretyńskim forum! Człowiek z człowiekiem. Twarz w twarz. Ja myślę, że Loli u Ciebie będzie bardzo dobrze. Naprawdę tak myślę. Ale nie mam wątpliwości, że Mysia i Sandra muszą podjąć decyzję i że to one mają komplet danych by ją podjąć najlepiej dla Loli. I żadne histeryczne wpisy na dogo nie mają tu żadnego znaczenia. Poza tym, że psują krew i opinię fajnych osób.[/QUOTE] Bjuta nikt nie histeryzuje , nie sugeruj mi że wciągam innych ludzi bo sami przychodzą widząc ten cyrk a ja ich nawet nie znam zaprosiłem tylko jedną osobę by zobaczyła jak wyglądam bo są moje foty, nikogo nie obrażam - też nie podchodzę do tego ambicjonalnie chcę tylko dobra psa kieruje mną sumienie!! pozatym ochłodzenie jest już tydzień Mysia też jakoś tak wróciła a jak z nią gadałem to też powiedziała że nie potrafi podjąć decyzji........i ciągnie się to już miesiąc! i proszę Cię Bjutko trochę obiektywizmu , nie musisz nikogo bronic..........
róża35 Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 Tymuś,uwierz ,że Twoje pieniądze są jednak potrzebne,bo psiakom w schronach prawie wszystkich ,przydadzą się .Na cito pomoc potrzebna czworonogom z Ruskiej Wsi.....nie tylko pieniężna.
tymuś Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 MYSIA PSA NIE WYDA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to po co zwlekałaś z decyzją znasz Lole 10 lat i nie potrafiłaś podjąć decyzi ??!! że niby do hoteliku to chciałaś ją dać a potem już nigdzie !!! ty jesteś nie poważna i nie adekwatna na stanowisko które pełnisz nawet tel nie odbierasz tylko komórkę wyłączasz!!!! oriona jak wydawałaś to pisałaś że "po10 latach znalazł dom u Tymusia i Kasi i nawet dziecko im nie przeszkadza w adopcji " a teraz moje dziecko wykorzystujesz aby nie dać Loli !!?? zrób sobie sama dziecko i potem gadaj a jak je będziesz miała to co też ci psy mają wziąć?!! poza tym odnośnie łapci pisałaś że "łapcia nie jest do adopcji bo czeka aż się zwolni miejsce u Mysi " a ty co zrobiłaś?! wzięłaś sobie rocznego młodego psiaka który był miesiąc w schronie!!!!!!!!!!!!!!!!
Mysia_ Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 W końcu przyszłam dzisiaj po rozum do głowy, zobaczyłam Lolę na wybiegu i zrozumiałam, że popełniam ogromny błąd dając manipulować sobą... i powiedział oficjalnie, że ja decyzji nie podejmę, bo nie jestem w stanie świadomie narazić Loli na taki stres, po prostu ja nie mogłabym tego jej zrobić i tyle. O podjęcie decyzji poprosiłam Panią Anielę, Sandrę i Madzię - są to osoby tak samo jak ja związane ze schroniskiem od długich lat, ale myślę, że całą sytuację mogły ocenić obiektywnie. Powiedziałam im, że jaka by decyzja nie była podjęta to dostosuję się do niej. Jeśli chcesz to porozmawiaj z Sandrą, Panią Anielą... albo z jakimkolwiek z wolontariuszy, którzy w schronisku są często.. Wszystkich poprosiłam o wyrażenie opini. Tymuś i weź się ogarnij trochę, bo nie bardzo wiem o co Ci teraz z Twoim dzieckiem chodzi? i do czego je wykorzystuję? :crazyeye: Jestem w szoku i nawet nie przychodzi mi do głowy co Twoje dziecko ma wspólnego z Lolą? Tymuś a skąd takie info, że sobie wzięłam psa? Lucek nie jest mój i nigdy mój nie był, wyobraź sobie, że w moim domu oprócz mnie mieszka jeszcze szóstka innych osób, które mają prawo mieć swojego psa - chociaż jak wszyscy wiedzą starałam się ten pomysł wybić im z głowy. Teraz jednak cieszę się, że Lucek trafił na takim dom, bo w innym razie ze swoimi wszystkimi problemami mieszkał by zapewne w schronisku, albo w jakiejś byle jakiej budzie jako stróż.
tymuś Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 (edited) twoja decyzja jest szyta grubymi nićmi nie kryj swijej dupy innymi bo to ty zawsze byłaś decyzyjna i nie rób z siebie głupka że nie wiesz do czego wykorzystujesz moje dziecko i nie drażnij mnie !! powinni cię usunąć ze schronu NIE NADAJESZ SIĘ TAM!!!!!! i nikt tobą nie manipulował nie gadaj że nie wiesz co moje dzieckio ma wpulnego z Lolą bo sama mi gadałaś że niby Lola do domu z dzieckiem się nie nadaje !! to ty manipulujesz innymi!!!!! i czemu łapki nie wzięłaś co? i czemu tel nie odbierasz? Edited July 14, 2012 by tymuś
AtaO Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 A może chodziło o mnie ? Ja również nie zostałam przez nikogo wciągnięta....sama trafiłam na ten wątek !!! Wydawało mi się do tej pory, że każdy na każdym wątku może się wypowiadać, oczywiście po wcześniejszym jego przeczytaniu. Ale widocznie jestem w błędzie......szkoda mi Loli i z tego co widzę i czytam skończy jak Jej wierny Towarzysz Murzyn. Wielka szkoda.....:-( Tymuś nie może Jej adoptować, taka decyzja została już podjęta - a deklaracje na hotelik miały być zbierane. Nic z tego nie rozumiem - widocznie jestem tępa!!!
tymuś Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 (edited) cyt moją TZ - Kasię "jak braliśmy charakternego orika to nic nie gadałaś!! a wiedziałaś że mamy dziecko!!! jak by tak jej coś zrobił to ty byłabyś odpowiedzialna za to !!! dobrze że Tymek zna się na psach i wiedział jak do niego podejść by zaufał! i jeszcze raz coś powiesz na moje dziecko................ Edited July 14, 2012 by tymuś
maarit Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 AtaO ja swój porzedni post usunęłam, nie chciałam już zaśmiecać. Może o Ciebie, może o mnie... Też tutaj trafiłam sama, jaaakiś czas temu... Nic takiego nie napisałam... Nie wiem, nie znam się, wiec już się nie odzywam.
tymuś Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 "Baner nad psitulem,który powinien wisieć " Najlepsze umieranie w schronisku,domu nie szukamy".Chore to jest i tyle !!! :angryy: Nie mam już słów.... Eh....najbardziej szkoda Loli :-( i tych nerwów wszystkich.....przez jedna głupią osobę." to jeden z wielu wpisów które dostałem na pw gosiu tym interesuje się już pół polski !!! ty to schronisko psujesz..............
Koziczka85 Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 chciałam potwierdzic, że rozmawiałyśmy bardzo dużo dzisiaj z Madzią i panią Anielą na temat adopcji Loli stwierdziłyśmy z czystym sercem że Lola nie powinna opuszczac schroniska ze względu na to jakim specyficznym psem jest Lola i jak bardzo stresująca była by dla niej zmiana, sądzimy że cieżko jej będzie z aaklimatyzacją w nowym miejscu do tego doszło jej chore serduszko, a stres i chore serce nie powinny iśc ze sobą w parze bo to dla niej zbyt niebezpieczne. możemy zapewnic, że dopóki my będziemy pracowac w schronisku "włos z głowy jej nie spadnie" i zrobimy wszystko żeby była bezpieczna.
tymuś Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 [quote name='Koziczka85']chciałam potwierdzic, że rozmawiałyśmy bardzo dużo dzisiaj z Madzią i panią Anielą na temat adopcji Loli stwierdziłyśmy z czystym sercem że Lola nie powinna opuszczac schroniska ze względu na to jakim specyficznym psem jest Lola i jak bardzo stresująca była by dla niej zmiana, sądzimy że cieżko jej będzie z aaklimatyzacją w nowym miejscu do tego doszło jej chore serduszko, a stres i chore serce nie powinny iśc ze sobą w parze bo to dla niej zbyt niebezpieczne. możemy zapewnic, że dopóki my będziemy pracowac w schronisku "włos z głowy jej nie spadnie" i zrobimy wszystko żeby była bezpieczna.[/QUOTE] schron to zawsze schron Sandro tak cię lubię nie potrafisz jakoś na Gosię wpłynąć?
Recommended Posts