Jump to content
Dogomania

Zaksztuszenie u psa


lilo

Recommended Posts

Nie wiem czy jest już taki watek , ja nie znalazłam. Powiedcie mi co zrobic jak pies sie zaksztusi i nie może sobie dac rady ?? ostatnio mój pies sie zaksztusił kawałkiem ucha wędzonego i charczał strasznie a ja byłam przerażona bo nie wiedziałam co robic ...na szczęscie sam sobie poradził ale chciałabym wiedziec co zrobic gdyby naprawdę poważnie się zadławił ?? Wolę byc przygotowana na taką sytuacje żeby nie wpadac w panikę ... Moze znacie jakies sposoby ?? Po plecach go przeciez nie poklepie . Łapy do góry ??:>

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilo']Nie wiem czy jest już taki watek , ja nie znalazłam. Powiedcie mi co zrobic jak pies sie zaksztusi i nie może sobie dac rady ?? ostatnio mój pies sie zaksztusił kawałkiem ucha wędzonego i charczał strasznie [/quote]

Ja miałam 2 razy taki sam problem. gdyby nie było mnie w domu to moja mama - straszna panikara pewnie niczego by nie zrobiła :(
Jak stało się to pierwszy raz to po prostu waliłam suczkę w grzbiet, wypluła wtedy sama, a za drugim razem byłam zmuszona wyjąc jej tę końcówkę ucha paluchami. Trochę brutalnie, ale pomogło. W każdym razie od tamtego razu, jak już widziałam, że zbliża się do końcówki ucha, to po prostu wyrzucałam je.
Radzę robić to samo bo może być duży kłopot, zwłaszcza jak piesek będzie sam w domu.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Mój Elmiś raz chapsnął z talerza kawałek kiełbasy i się tym zakrztusił, bo chciał szybko połknąć. To była dosłownie chwila, byłam przerażona, nie namyślałam się co robić, po prostu wyjęłam mu ją palcami. Drugim razem, na którymś z pierwszych spacerów, kiedy była jeszcze wielka fascynacja wszystkim leżącym na ziemi, zaczął wcinać końską kupę (taka suchą), robił to tak łapczywie, że w gardle w połączeniu ze śliną zrobiła mu się wielka kulka, kilka razy nim potrząsłam, nie pomogło, klepanie też nie pomogło, więc ponownie wyjmowałam to palcami, tylko, że tym razem to nie było takie proste i Elmiś strasznie piszczał, ale udało się.
Kiedy psiak się krztusi, to jest straszne, bo naprawdę nie wiadomo co robić. Ale jedno moge poradzić, trzeba próbować wszystkiego po kolei, potrząsać, klepać albo wyjmować ręką z gardła.
Nikomu, nikomu nie życzę, ja to za każdym razem strasznie przeżyłam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilo']Hm... ale może się zdarzyc ze zaksztusi się czymkolwiek , nawet podczas jedzenia , albo znajdzie cos i zezre... myslicie że walic po grzbiecie ??[/quote]

hm jak dla mnie nie tyle walić po grzbiecie, co złapać za tylne łapki i podnieść psie pupsko do góry i poklepać po bokach coby cokolwiek było w drogach oddechowych mogło z małą pomocą grawitacji wrócić do świata ;)

Link to comment
Share on other sites

'Mój' sposób: jedną ręką szeroko otworzyć pysk, a drugą(palcami) naciskać(mocno) u nasady języka - powoduje to odruch wymiotny. Z wpychaniem ręki do gardła bym uważała - przemiot, który powoduje krztuszenie może dostać się jeszcze głębiej, a niekoniecznie zostać przepchnięty do żołądka.
Raz byłam zmuszona władować mojemu psu(DON) rękę niemalże po łokieć(!) do przewodu pokarmowego... Koszmarne przeżycie:shake:, oby nigdy więcej!

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...
  • 2 weeks later...

[quote name='Rei']Wiem jak udzielić w takim przypadku pierwszej pomocy człowiekowi, ale czy u psa to też się sprawdzi? :O[/QUOTE]
zasady są identyczne , technika tez podobna
1/ jesli to mozliwe szybko wyjmujemy ciało obce z jamy ustnej
2/ stosujemy rękoczyn powodujący gwałtowny wydech - stajemy "okrakiem " nad psem,obejmujemy oburącz jego klatkę piersiową (splatając dłonie) i energicznym ruchem naciskamy brzuch tuż poniżej mostka ( szybko i energicznie, szarpnieciem wykonany początek ruchu takiego jakbysmy chcieli psa w ten sposób podnieść)
3/ u małego/ lekkiego zwierzaka można posłużyć sie też drenażem ułożeniowym - unieść za tylną częśc ciała tak żeby głowa znalazła się poniżej klatki piersiowej - ale to jest na ogół mniej skuteczne niż ucisk na przeponę i może spowodować inne urazy więc osobiście odradzam

jesli doszło do zatrzymania oddechu to oczywiście resuscytacja krążeniowo oddechowa

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy to mądre, i nie wiem czy jest co czytać :P
Hmmm..może mylę zakrztuszenie z czymś innym ...
Tak jak pisałam wcześniej, wiem co zrobić w przypadku człowieka i nie wiem czy to samo odnosi się do psów : stanąć za nim (w przypadku psa- nad nim) , delikatnie go pochylić i wykonać kilka uderzeń dłonią (musi ona tworzyć taką wypustkę-ta dłoń), jeśli osoba nadal się krztusi trzeba wykonać energiczny ucisk pod żebrami, który zazwyczaj powoduje wymioty.
Tyle wiem na ten temat, ale wolę się już chyba nie wypowiadać w tej kwestii ...

Link to comment
Share on other sites

no ciepło ale nie gorąco;)
uderzanie w plecy to błąd - w ten sposób mozna spowodowac tylko opadniecie ciała obcego jeszcze głębiej.Tej metody juz od dawna się nie zaleca.
Ale masz rację , nalezy stanąć za człowiekiem któremu udzielamy pomocy, objąć go oburącz i i mocnym zdecydowanym ruchem ucisnąć mu nadbrzusze w kierunku ku żebrom. Taki rękoczyn powoduje nie wymioty tylko gwałtowny wspomagany wydech i najczęściej to wystarczy aby powrócił oddech.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...