Jump to content
Dogomania

Nie słucha mojej córki


Dorota_64

Recommended Posts

Dzień dobry.
Przeczytałam najnowsze tematy w tym dziale i nic nie dopoasowałam, więc dlatego otwieram nowy temat.
Moja 5 miesięczna Tofcia nie słucha córki (13 lat).
Często zdarza sie tak, że pies prowokuje córkę do zabawy, która za chwilę przeradza się w kłótnię. Szczeka wtedy a właściwie ujada, potrafi też wyszczerzyć zęby. W sytuacjach, gdy córka chce wyjąć z psiego pyska jakiegoś śmiecia wręcz atakuje. Ja w takich sytuacjach potrafię przywołać psa do porządku, córka niestety nie. Gdy zostają same w domu ciągle trwają między nimi walki. Czasami obserwuję przejawy zwykłej zazdrości np. gdy siedzimy z córką blisko siebie. Wiem, kłania się szkolenie, ale może poradzicie coś, jak moja córka ma postepować. Czy ja powinnam wkraczać czy też córka musi poradzić sobie sama.
No i jeszcze jedno: Tofcia oczywiście jak na rozpieszczocha przystało śpi z pańcią w łóżeczku. Ale moja córeczka też czasami ma na to ochotę. Tofcia najwyraźniej tego nie lubi i aby dać nam to do zrozumienia - siusia na łóżko. :evil:
Poradzicie coś?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jestem zdania, ze niestety corka sama musi rozwiazac spraw z psiakiem - widocznie pies ma silniejsza (on to tak odczuwa) w stadzie, jakim jest Wasza rodzina, niz Twoja corka i to wykorzystuje. Moze pierw zaczelabym oduczania spania psa w lozku, bo sadze ze to blad niestety czesto popelniany przez setki ludzi - sama kiedys tak robilam i pozwalalam psu spac razem ze mna.
Tofcia to jeszcze szeczenie, wiec powinno sie udac. Rowniez mam "malucha" (6 miesiecy i teraz staram sie nie pokazywac mu rzeczy, z ktorych bede niezadowolona - tak powiedzial mi treser (brzydkie slowo), bo kiedy pojdziemy do szkolki z psem, wtedy latwiej bedzie nam wpoic dobre nawyki, a nie oduczac tych 'naumianych" a niepozadanych. A psy to sprytne "bestie" :) i szybko " lapia" zle przyzwyczajenia, ale to niestety nasza wina. Tego tez nauczyl mnie moje wczesniejszy pies - Atos.
Musisz dzialac powoli, wydawac jasne komendy i przede wszystkim, co chyba najtrudniejsze, KONSEKWENCJA - a powiem szczerze - moj Stauszek byl bardzo rozpuszczony, ale nauczyl mnie postepowania z psami i teraz nie popelniam wczesniejszych bledow (przynajmniej staram sie) . I z nowym szczeniakiem to naprawde wychodzi przy wlasnie konsekwencji.
Polecam tez ksiazki o behawioryzmie psow - latwo je znajdziesz w kazdej dobrej ksiegarni lub sklepie wysylkowych - nawe bodajze na dogomanii w Karusku.
POWODZENIA!!!!

Link to comment
Share on other sites

No i bardzo dobrze!!!! I chwala Ci za to , bo tu mozna dowedziec sie wielu rzeczy. A doswiadczenia kazdy nabywa z czasem przeciez. Wiele pracy przed Toba i Twoja Rodzina, skoro chcecie wychowac a nie "odchowac" psiaka - uda sie - tylko konsekwencja i to stosowana przez wszystkich i nie ulegac tym slicznym czarnym slepkom!!! Wiem, wiem - latwo sie mowi :D

Link to comment
Share on other sites

Zasadniczo rzecz biorąc masz dwa wyjścia z sytuacji :
1 podejść z pozycji siły Ty jesteś alfą i Ty decydujesz kogo pies ma tolerować a kogo nie i musisz wymóc na psie posłuszeństwo również wobec córki .
2 wysłać córkę z psem na szkolenie ( zawsze powinien na szkolenie chodzić najsłabszy w domu ) zysk pies wyszkolony a córka już poprzez sam fakt szkolenia psa zyska na wartości i automatycznie stanie nad psem w hierarchii .

Link to comment
Share on other sites

Co to za rasa?
Aż dziwne, że już w tym wieku widać tak wyraźne oznaki dominacji :roll:

Nie może spać w łóżku, ponieważ kombinuje sobie, że skoro ona śpi a córka nie, to ona jest ważniejsza!

Sądzę, że jeśli dochodzi do ostrych starć to warto wejść do akcji i potwierdzić, wzmocnić komendę wydaną przez córkę! (żeby pies wiedzial, że córka ma zawsze rację i wsparcie przewodnika stada).

Zakończenie zabawy przewróceniem psa na grzbiet i przytrzymaniem go w takiej pozycji też by się zdało. Jakie są relacje siłowe między psem a córką?

Znam przypadek... pies był już starszy (ponad rok), rodesian ridgeback... a dziewczynka młodsza, koło 5 lat... pies ignorował dziecko, nie witał się z nią, nie cieszył na jej widok (wiadomo, że było jej bardzo przykro) a nawet powarkiwał... pomogło gdy pod opieką taty zaczęła psa "szkolić" tzn. wydawała komendy, za poprawne wykonanie pies dostawał smakołyki, jeśli nie chciał reagować, do akcji wkraczał tata. (tu nie mogło jeszcze dojść do zmian w hierarchii, bo dziewczynka była za mała, ale to bardzo pomogło w ich stosunkach)

Link to comment
Share on other sites

Wycofuję pytanie o rasę :P

Już znalazłam, że kundelek. Ale napisz proszę na co się zapowiada... jaka będzie duża... może znasz rasy z jakich się poskładała? czasem znajomość ras od jakich pochodzi może wiele wyjaśnić...

Mam sunię ze schroniska, musi być mieszanką briarda... ma bardzo wyraźne cechy tej rasy np. zaganianie. (mam kozy i dobrze jest wiedzieć, że chce je zaganiać a nie upolować :lol: choć i na to jej nie pozwalamy)

Link to comment
Share on other sites

Moja Tofcia to oczywiście kundelek. Jej matka to jamnik ostrowłosy, tata NN. Jest mała, sięga mi do kolan i już nie wiele urośnie.
Córka próbuje metody przyduszenia, ale gdy rozluźni uścisk pies znowu podgryza spodnie, łapie za ręce i warczy ale to nie jest z całą pewnością zabawa. Może to przyduszenie jest za krótkie :niewiem: W takiej sytuacji tylko moje "nie wolno" powtórzone ze trzy razy przywołuje psa do porządku.
Myślę, że w takich akcjach córka zachowuje się trochę nerwowo, zdarza się że krzyczy, wyszarpnie psu rekaw swetra z pyska. :(
No cóż, to jeszcze dziecko i o wychowaniu psinga nic nie wie.
Ale jeżeli ja się dowiem, ona też bedzie wiedziała.
Dziękuje wszystkim za rady i proszę o jeszcze :D

Link to comment
Share on other sites

Dalej sadze, ze jednak to corka powinna ustawic sobie relacje z psem. Bez ingerowania osoby trzeciej. Po pierwsze dlatego, ze to narazie maluszek - wiec powinna dac sobie rade, byleby tylko opanowac ewentualny stach (czy corka moze boi sie psa???)a po drugie co bedzie w sytuacji kiedy owej trzeciej osoby nie bedzie w poblizu (kiedy corka zostanie sam na sam z psem), dojdzie do spiecia i nie bedzie wzmocnienia komendy??? Przeciez psiak to wyczuje. I autorytek corki w oczach psa spadnie, ze tak to ujme...

Link to comment
Share on other sites

Niestety, córka czasami boi sie Tofci. Dochodzę do wniosku, że chyba mamy duży problem. Przed chwilą było między nimi poważne spięcie.
W trakcie szykowania sie do snu (doraźnie wybrałam opcje, że śpimy we trzy dopóki nie przygotuję się do akcji odzwyczajania psa od mojego łóżka) Tofcia zaatakowała i ugryzła córkę w palec. Córka zaczęła krzyczeć, płakać.
Na temacie psie przedszkole szukam jakichś wiadomości.
Mam opadniętą szczękę i wcale nie chce mi sie szukać właściwej ikonki em.....

Link to comment
Share on other sites

Słuchaj widzę że idzie na ostro więc nie czekaj aż się pogłębi bo albo będziesz musiała oddać psa albo go uśpić .
Wywal te parę złociszy z 5 miesięcznym już nie musisz iść do przedszkola możesz od razu na szkolenie zmieniły się metody i bariera się obniżyła a im szybciej poznacie praktycznie zasady posiadania psa tym lepiej dla was i dla niego
a z łóżka to go wywal w tempie expresowym po prostu kopa i koniec nie ma wstępu i już a nie jakieś wielkie przygotowania i zbieranie się w sobie
na pewne rzeczy reaguje się natychmiast a nie po czasie

Link to comment
Share on other sites

Szkolenie pod okiem specjalisty polecam dlatego ze jeśli ktoś ma talent do układania psów to mu i książki nie są potrzebne
jeśli zaś talentu komuś brak to może przeczytać wszystkie i i tak nie będzie w stanie wyszkolić swojego psa .
Skoro 5 miesięczniak juz rządzi w domu to niestety zaliczasz się do 2 grupy
więc logicznym by było zobaczyć i zostać nauczonym a nie tylko poczytać i metodą prób i błędów próbować naprawiać swojego psa .
Bo możesz nie trafić i jeszcze bardziej go popsujesz .
Czyli na skróty do szkoły z łobuzem i koniecznie niech córa z z nim chodzi i będzie ok

Link to comment
Share on other sites

a co do łóżka... wystawić psa z pokoju i zamknąć drzwi! tu nie ma na co czekać!

co do przyduszania... to może jeszcze warczeć? gdzieś na forum czytałam, że tak akity wychowują. A jeśli córkę poniesie, to pies powinien wyczuć agresję nie panikę (choć oczywiście nie chodzi żeby psa bić). Pies musi wyczuć, że żarty się skończyły!

jamniki szorstkie to są małe czorty, jamniki wogóle nie są łatwą rasą... a szorstkie są chyba najbardziej uparte, odporne i zadziorne!

ale chyba tu największy problem jest podejścia córki, jeśli się boi psa, pies czuje to natychmiast i wykorzystuje :(

szkolenie jak najbardziej wskazane

Link to comment
Share on other sites

Zofia Mrzewińska (sędzia i instruktor ZKwP) twierdzi, że przewracanie szczeniaka na plecy i przyduszanie go jest niedopuszczalne! Szczenię uczy sie wtedy, że "człowiek jest nieobliczalny i nie można mu ufać, ale można z nim walczyć".
Polecam książkę "Z kluczem do psa", do której dołączona jest płyta z nagraniem pracy i zabawy ze szczeniakiem (najpierw 3, a potem 6-miesięcznym). O wychowaniu szczeniaka dzień po dniu można poczytać też w blogu na [url]www.owczarek.pl/zofia[/url] Pani Mrzewińska ma suczkę trudnej rasy- owczarek belgijski.

Link to comment
Share on other sites

Ze szczeniakiem żeczywiście nie ma nawet powodu żeby to robić. Szczeniaki same z siebie są uległe , wykładają się na grzbiecik, i znają swoje miesjce w stadzie, więc agresja nie jest do nich wskazana... ale to 5 miesięczne rozwydrzone psisko to już nie taki szczeniaczek :roll: :niewiem:

Najlepiej znaleźć kogoś kto się zna i pod jejgo okiem zacząć pracę. Książki nawet najlepsze, dla początkującego psiarza to wciąż za mało. Potrzebny człowiek, który konkretnie oceni sytuację i powie co z tym robić!

Link to comment
Share on other sites

Tak, znalezienie fachowca jest tutaj jak najbardziej wskazane!
A ciekawe czy pies, gdy leży na kanapie czy w łóżku, na wyuczone hasło zeskakuje? Mój poprzedni pies (mieszaniec jamnik + ?), mógł leżeć na kanapie czy w fotelu, ale na hasło "złaź" (nie za piękne) od razu schodził.

Link to comment
Share on other sites

Tak, tak - na szkolenie, skoro nie potrafisz sama nad tym zapanowac - ja sie smieje, choc "stara baba" ze mnie i prawie od zawsze mialam psy, ze z moim Mlodym tez pojde na szkolenie, ale raczej, bym to ja sie podszkolila i przypomniasobiei rzeczy, o ktorych juz zapomnialam - cale zycie trzeba sie uczyc - hihihi- by zyc z psem w ..."symbiozie"
Mnie sie przydarzyl kupe lat temu wypadek, ze mialam psa alfe i niestety nie zlamalam go i musialam go uspic, bo byl agresywny - nie robil sobie ze mnie nic. Wiec prosze - uwazaj - bys nie popelniala takich bledow, co ja 20 lat temu! Bo najgorsze jest to, kiedy sie czlowiek boi wlasnego psa - ze ugryzie, ze zaatakuje...

Link to comment
Share on other sites

Też sądzę, że przyduszanie psa jest ryzykowne. Lepiej unikać otwartego starcia z psem. Gdyby ważył 70 kilo na pewno budziłoby ono obawy.
Doskonały pomysł aby córka z psem udała się na szkolenie.
A doraźnie: nie wpuszczać psa do pokoju gdy idziecie spać. Nie dokarmiać go między jego porami posłków. Wyglądałoby na to, że dzielicie się z nim jedzeniem. W sumie dobrze by było, gdyby to córka dawała mu jedzenie, najlepiej jak Wy już swoje zjecie. Postarajcie się go ignorować, gdy zwraca na siebie uwagę. To wygląda wzruszająco, gdy piesek przychodzi się łasić, kiedy podrzuca głową rękę i domaga się pieszczot, ale takie zachowania to często perfidne wymuszanie uwagi - zobacz, tu jestem, ja przywódca stada.

Tych wszystkich zachowań człowieka w stosunku do psa jest tyle, że nie sposób mi ich w tej chwili przytoczyć. Znajdziesz w polecanej przeze mnie książce. Nie jest to jakieś opasłe tomisko, nie kosztuje majątku.
Lecz jeśli trochę chcesz posiedzieć w necie, to na dogomanii było już mnóstwo innych wątków radzących co cobić, gdy pies zaczyna rządzić w domu.

Link to comment
Share on other sites

Tofcia nie spała dzis w łóżku. I nie będzie juz spać. Skomlała tylko ok. 15 min :o :o
Ktoś z życzliwych dogomaniaków na psim przedszkole wskazał mi szkołę, gdzie uczy sie psy metoda pozytywną, czyli przysmakami (?)
Zajęcia zaczynamy już w sobotę, oczywiście główni uczniowe to Tofcia i moja córka.
Jestem dobrej mysli, bo za przysmak Tofcia chętnie współpracuje: wychodzimy na spacer "na parówkę" :D (metoda zaczerpnieta z tego forum) i jak tylko zaszeleszczę torbą psingo szybko do mnie przybiega.
Acha, ktoś z was myśli, że Tofcią jest dokarmiana naszym jedzeniem. Otóż nie. Poza swoją michą 3 razy dziennie nie dostaje nic z naszego stołu. Przyznaje, że kolejnośc posiłków nie zawsze jest prawidłowa. Z tego, że Tofcia nie żebrze przy stole jestem dumna, bo w innych domach widziałam różne obrazki. Poza swoja kolejką dostaje tylko owoce, ale za "daj łapkę". Mi podaje łapę zamaszyście i wysoko, ale córce to tak troche mniej :-?
Jestem dobrej myśli i po wczorajszym wieczorze i po rozmowach z Wami czuję się zmotywowana do pracy.
Pewnie będę chciała zdawac relację z naszych postepów w szkole, więc zajrzyjcie tu czasem.

Link to comment
Share on other sites

Czyli rozumiem, że to córka będzie przewodnikiem psa na szkoleniach, tak? Ja przewidjuę, że to powinno całkowicie rozwiązać problem i to stosunkowo szybko - zakładając oczywiście, że córka przyłoży się do tego szkolenia i że jej się spodoba. Takie szkolenie z reguły wytwarza silną więź pomiędzy przewodnikiem a psem, a o to tu chodzi.

O ile pamiętam, idziecie do Baritusa, więc powiem jeszcze, że jeżeli córce spodoba się praca z psem, to powinniście spróbować agility - Baritus ma równiez kursy agility. Córka jest w doskonałym wieku, żeby uprawiać ten sport, a ja polecam go, jako fajny sposób na spędzanie czasu z psem na powietrzu. :D

Link to comment
Share on other sites

Tak, tak właśnie chcemy zrobić, aby to córka była przewodnikiem na szkoleniu. Jeżeli szkolenie buduje więź, to wspaniale, bo w tej chwili tej więzi nie ma.
Córa marzyła o psie - przyjacielu i widzę, że jest zawiedziona. Mam ogromną nadzieję, że się to zmieni. Paróweczki jako przysmaki już czekają na jutrzejszy dzień. :wink:
Rzeczywiście będziemy się szkolić w Baritusie. A propos, jak to robicie, że znajdujecie konkretne osoby na forum? Ja niestety słabo tu sie jeszcze poruszam :oops:
Aggility dla córki - bardzo chętnie.
Tofcia spędziła drugą noc w przedpokoju. Wybrała miejsce na wycieraczce i nie zaskomlała ani razu. Gdy zamykałam drzwi od swojego pokoju miała takie spojrzenie... Tylko nie myślcie, że się poddam.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...