Jump to content
Dogomania

Owczarek Sztlandzki-Sheltie


Pandzia

Recommended Posts

  • Replies 80
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Pandzia']Ma ktoś na forum może pieska tej rasy? Napiszcie jakie są , hałaśliwe, miłe, przyjacielskie, "łatwe w obsłudze" :D ? Chciałabym sprezentować takiego psa babci. Poszukuję psa małego, posłusznego i niezbyt jazgotliwego. Czy sheltie sie nadaje?[/quote]
Rasy brytyjskie mają oddzielne podforum, więc źle ulokowałaś temat.
Czy babcia zdaje sobie sprawę, że planujesz dla niej zakup psa?
Moim zdaniem shletie są bardzo, bardzo hałaśliwe, czy, jak to określiłaś, jazgotliwe.
Potrzebują, podobnie jak inne owczarki, sporo ruchu.Czy Twoja babcia jest go w stanie zapewnić ?

Link to comment
Share on other sites

Babcia wie że planuje zakup psa. Spodziewa sie tego na urodziny czy tam imieniny. Co do ruchu, to babcia 8 godzin dziennie spędza na spacerach z dziadziem, a jak będą mieli psa to pewnie jeszcze więcej będą chodzić. Poza tym kiedyś mieli juz psy, więc mają już jakieś doświadczenie. Matrwi mnie natomiast ta hałaśliwość. Wkurzają mnie takie pieski co się rzucają i szczekają na każdego kto przechodzi :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nice_girl'] Moim zdaniem shletie są bardzo, bardzo hałaśliwe, czy, jak to określiłaś, jazgotliwe. [/quote]
Oj wypraszam sobie :nono: . Tak generalizować to nie można. :shake: To wszystko zależy od wychowania danego psiaka. Nie można powiedzieć, że wszystkie sheltie są hałaśliwe, bo moja nie jest. :shake:

[quote name='Pandzia'] Wkurzają mnie takie pieski co się rzucają i szczekają na każdego kto przechodzi [/quote]
No i mnie też, więc moja na spacerach wogóle nie szczeka. :niewiem: Przynajmniej ze mną jest zero szczekania, czasem trochę szczeknie na spacerze z moim ojcem (słyszę przez okno), ale nie rzuca się na każdego psa czy przechodnia ze szczekaniem. :shake: Obce osoby raczej omija, a jak widzi tylko jakiegoś piesia to muszę ją pilnować, bo zaraz do niego biegnie, żeby dotknąć go noskiem, przywitać się, paść na przednie łapcie i zachęcić do biegania. :Dog_run: Bardziej i częściej szczeka w domu, bo czujnie pilnuje kto się kręci po klatce schodowej. :evil: Na początku to szczekanie bardzo mnie denerwowało, ale... Przeczytałam w jednej z książek wytłumaczenie takiego zachowania i pewien sposób na poradzenie sobie z problemem. Niestety jak ktoś idzie po schodach, to mała zaczyna szczekać na korytarzu albo przy drzwiach wejściowych. Po dwóch szczeknięciach idę więc do korytarza, mówię "dosyć" i odwołuję Asti do pokoju albo na jej miejsce. I to tyle. W końcu to pies pasterski, więc jak ma się zachowywać? :hmmmm:

[quote name='Pandzia'] Co do ruchu, to babcia 8 godzin dziennie spędza na spacerach z dziadziem, a jak będą mieli psa to pewnie jeszcze więcej będą chodzić. [/quote]
I tutaj bym widziała większy problem. :hmmmm: Sheltie to co prawda mały piesio, ale potrzebuje bardzo dużo ruchu, jest bystry, szybki i "ciekawski". I spacer tylko na smyczy, to może być dla niego za mało. Może być ewentualnie smycz-flexi czyli trochę więcej swobody, ale najlepiej jeśli może pobiegać luzem, żeby mógł się swobodnie wybiegać, pozaganiać ptaszki, bogonić się z pieskami. A wtedy trzeba mieć dosłownie oczy dookoła głowy. Jest zwinna, szybka i sprytna i trzeba mieć dobry refleks i wyobraźnię, żeby ją w porę odwołać albo zatrzymać. :PROXY5: Sheltie mają niespożytą energię, to nie jest spokojny piesek jakby się wydawało. Przynajmniej moja taka jest, ma w tej chwili 14 m-cy, a ciągle jej figle w głowie. :ghost_2: Nie znam zbyt wielu szetlandów, ale wystarczy chyba fakt, że są tak popularnymi zawodnikami w agility czyli najlepiej się wtedy mogą wyszaleć i wyskakać. :multi:

Każda rasa ma jakieś minusy, zależy jak kto na to spojrzy, ale sama nie wiedziałam, że szeltusie są takie wspaniałe. :thumbs: Polecam, moja Babcia też uwielbia Astunię :loveu: , a Astunia moją Babcię :loveu: , ale trzeba wiedzieć o pewnych cechach, temperamencie i charakterze szelciaka decydując się na niego, żeby i właściciel i piesio był szczęśliwy. Nie zamieniłabym mojej Astuni na żadną inną rasę, chociaż wieeeeeeeeele mi się podoba i rasowców i nie. :calus:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Szetlandy są psami bardzo inteligentnymi i pojętnymi, bardzo żywe i skore do zabawy, a przy tym uwielbiają "współpracować" ze swiom właścicielem. Zrobią wszystko by się przypodobać swojemu panu. Jest jeden warunek - żadnego krzyku, żadnego klapsa, nic na siłę, bo osiągnie się skutek wręcz odwrotny!!! Dobrocią i nagrodami, a przede wszystkim nagrodami można osiągnąć doskonałe efekty wychowawcze. Uczą wszystkiego się w lot. Nie zgadzam się z tym, że niby są hałaśliwe - odpowiednio od małego wychowany, nie sprawi nikomu kłopotu.
Sheltie to pies dla każdego, czy dla osoby starszej, samotnej a nawet dla dziecka. Może mieszkać nawet w niedużym mieszkaniu, pod warunkiem że zapewni mu się minimum jeden porządny spacer, gdzie będzie się mógł do woli wybiegać.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

""Wkurzają mnie takie pieski co się rzucają i szczekają na każdego kto przechodzi ""

To chyba nie o szeltie pisałas.

Artes co prawda jak sie podnieca na ćwiczeniach to spokojny nie jest ale generalnie w domu to warczy jak mu jakis odgłos nie pasuje i alarmuje tylko wtedy jak naprawde jest to konieczne i ogólnie ma opinie msa spokojnego i nie hałasliwego.

Wydaje mi się że wszystko jest kwestia wychowania

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Ja myślę, że jesli chodzi o obawy związane z sheltie, jego zachowaniem, itp., to są one w 100% przesadzone.
Moich 2 sheltików nie zamieniłabym na żadną inną rasę.
Ja bym powiedziała tak:Nie znam innej bardziej odpowiedniej rasy dla osób początkujących, tzn. takich, które nie znają się na zachowaniach psa.
1.Szetland wszystko wie, to on chodzi o za swoim panem, pilnuje go, nie czuje potrzeby włóczenia się za innymi psami czy ludzmi, oddalając się od swojego pana
2. Brak agresji.
3. Przyjacielskość w stosunku do wszystkiego, co go otacza.Moje sunie bawiły się z dorastającym miotem kotków.
4. Na spacerze, jako typowe pastuchy, pilnują, by całe stado było razem. Próbują zagonić, gdy ktoś się np. oddali.
5. Zgadza się, że lubią poszczekać, ale to jest wszystko do opanowania, ale jest to jedyna rasa, która w trakcie pasienia ma prawo intensywnie szczekać. Trzeba zrozumieć tą skłonnośc, choć da się nad nią zapanować.
6. Owszem mówi się, że to rasa, która lubi ruch i potrzebuje wybiegania, ale nie można ich porównywać do bardziej dynamicznych, aktywnych ras, które wariują, gdy choć trochę się znudzą, np. bordery, czy z mojego doświadczenia ON.
7.Myślę, że aby nie poradzić sobie z ułożeniem sheltika i zniszczyć jego psychikę, trzeba być już wyjątkowym "geniuszem". Nasze psy wszędzie chodziły z nami, w bardziej i mniej ruchliwe miejsca i są całkowicie opanowane, choć, co jest charakterystyczne dla tej rasy,zawsze będą trzymały dystans i nie będą się łasiły do każdej napotkanej osoby.
Wydaje mi się, że błędami, które można popełnić przy tej rasie, to nadmierny strach o pupila i chronienie go przed wszelkimi kontaktami z otoczenia, niespuszczanie psiaka ze smyczy. To tylko prowadzi do braku pewności siebie. Znam takie przypadki. Te pieski po prostu są niewyżyte.
8. NIe rozumiem, dlaczego na listach rankingowych, jeśli chodzi o inteligencję psów szetlandy są dopiero na 5-7 miejscu. Powinny być na 1.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monia-Fionia']6. Owszem mówi się, że to rasa, która lubi ruch i potrzebuje wybiegania, ale nie można ich porównywać do bardziej dynamicznych, aktywnych ras, które wariują, gdy choć trochę się znudzą, np. bordery, czy z mojego doświadczenia ON..[/quote]

to ciekawe czemu ja mam obgryzane ściany, wyciągane ubrania z kosza
a jak jestem w domu to cały czas wkładaną piłkę do ręki...

[quote name='Monia-Fionia']8. NIe rozumiem, dlaczego na listach rankingowych, jeśli chodzi o inteligencję psów szetlandy są dopiero na 5-7 miejscu. Powinny być na 1.[/quote]

a ja tam wiem:razz: bo mam głupolka-mięśniaka
i nie chodzi mi tu o zdolność szybkiego uczenia tylko o zdolność kombinowania, kojarzenia,
mam Atosa - kundelka - intelektualistę więc wyjątkowo dobrze widzę różnicę w sposobie nauki (powtarzam w sposobie a nie w szybkości)

Link to comment
Share on other sites

Ola,
ja nie chciałam generalizowac, ale z tego, co oglądam moje dziewczyny, to tak to wygląda. Owszem coś tam broją, powyciągają różne rzeczy, ale dla mnie to nie jest nic nadzwyczajnego. Ogólnie są super grzeczne.
Na spacerze się o nie nie martwię, że zaraz pobiegnie i będzie się włóczyć jak inny pies, nie ciągnie, itp.
Dla mnie to idealne psy.
Ja mam taka opinię. Nawet jak wyjde z nimi na 30 min., a mieszkam w domu, psy mogą sobie biegać ile chca, to i tak sa w pewnym stopniu zadowolone, ale jak ON ma tylko rozprostować nogi przez 30 min., mimo iż cały czas mieszka na dworze, to ja widzę różnicę między sheltie a innymi rasami.
Nie wiem,sheltie to cudowna rasa, przyjacielska, posłuszna. Ma tą duszę.
Wiele rzeczy zalezy też od osobowości człowieka, ale nawet najwieksi twardzieli, gdy poznaja sheltie, zako****ą się.
Dla starszej osoby poleciłabym ją na pewno.
Właściwie dla każdej.
Jedyna obawa to taka, że będzie ją ktos traktowal jak maskotkę i trzymał na kanapie i tuczył.
Naprwadę znam o wiele bardziej kłopotliwe rasy od sheltie, tylko jak coś juz jest idealne, do zawsze można się lubować w doszukiwaniu dziury w całym, a są rasy bardzo problemowe czy wymagające głębokiej wiedzy o psach, to jakos ludzie mają mniej wątliwości.
A co do kundelków, to nigdy nic przeciwko nim nie miałam, wręcz przeciwnie.

Link to comment
Share on other sites

[B]Monia-Fionia[/B]
ależ ja nie neguję, że szelciaki to najfajniejsze psiaki pod słońcem :loveu: tylko ja bym nie każdemu dała szetlanda
a dla dziadków to już w ogóle zastanawiałabym się nad psem
mimo wszystko trzeba je czesać inaczej będą kołtuny
co do spacerów: chodzi mi o to, że ok słońce świeci, jest ładnie można iść na spacer i wziąć psa, a co jak pada deszcz, jak jest mróz, śnieżyca? - z psem tak czy tak trzeba wyjść na spacer

jeżeli miałby to być pies to może z ras krótkowłosych, bardziej "domatorskich"

Link to comment
Share on other sites

A jesli chodzi o osoby starsze, to ja bym się w ogóle nie obawiała o zestaw sheltie-osoba starsza. Zwłaszcza, że osoba, która się zastanawia nad kupnem pieska powiedziała, że babcia jest mocno aktywna.
Brat naszej Primy jest u około 65 pani i wygląda, zachowuje się świetnie.
Jesli chodzi pielegnacji szaty, to owszem może krótkowłose byłyby lepsze, lae przy naszych psach nie ma żadnej wiekszej roboty, jeśli chodzi o włos, a Prima jest jedną z suczek, która ma bujniejszą szatęw Polsce. Wcale nie trzeba ich czesto czesać. Za uszami przez 10 min. raz w tygodniu, a resztęto lekko przeczesujemy raz na 2-4 tygodnie i nie mamy zadnych problemów.
Pwszem nieraz trzeba umyć, gdy się zabrudzi i tu problemem byloby schylanie się.
Uważam, że to jest jakies demonizowanie teh rasy. Nieraz rasy o śrendio długim włosie wymagają więcje pielęgnacji i częściej linieją, chyba że my mamy takie szczęście, że nie musimy sie męczyć przy naszych psach.
Yorki czy inne małe ozdobne rasy tez trzeba czesac i to znacznie więcej.
Pamiętajmy, że szeltie to rasa pierwotnie użytkowa i na jej pielegnację nie mozna bylo poświęcać pól dnia.
Jesli chodzio szeltie, to ja bym bardziej bała wpuścić je w rodzinę, gdzie małe dzieci mogą robić wszystko, co chcą, bo wtedy taki szetland mógłby się stać strachliwy.
Moja Fionka na widok mojego kuzyna przyjmuje pozycję między nogi. ]
Ja uważam, że ludzie starsi zasługują na psa, zwłaszcza jesli sa w tak db formie, jak pisze autorka tego wątku.

Link to comment
Share on other sites

ale kto demonizuje?
tylko uważam, że mimo tego że samemu ma się taką rasę należy wspominać również o "minusach", błędem jest ukazywanie jakiejkolwiek rasy w samych tylko plusach - gdyż takiej nie ma:shake:

sama piszesz o użytkowości szetlandów więc jaką pracę będą wykonywać psy ze starszymi osobami (nie nazwę pracą spacerku na smyczy)
a i te 8 godzin spacerów jest wg mnie przesadzone bo odejmując czas na przygotowanie i zjedzenie posiłków wychodziłoby, że cały czas spacerują:p
z każdego psa można zrobić takiego, któremu wystarczy 0,5 godz. spaceru dziennie ale to nie znaczy że tak powinno być

piszesz, że nieraz trzeba umyć?
w okresie wiosennym i jesiennym mojego Blue musze po każdym spacerze opłukać wodą i wytrzeć ale fakt on nie chodzi naa smyczy po chodniku dookoła bloku tylko idzie po żużlu, rozmiękłej ziemi, szeleje na polu za frisbee czy piłeczką

a jeśli już piszesz [QUOTE] i na jej pielegnację nie mozna bylo poświęcać pól dnia. [/QUOTE]
to spójrz na zdjęcia - jak wyglądał szetland kiedyś a jak obecnie, kiedyś nie miał takiej kupy futra jak mają obecnie wystawiane psy

Link to comment
Share on other sites

Ja rozumiem, że chcesz naświetlić wszelkie aspekty posiadania szetlanda, ale wg mojego skromnego odczucia,czytając Twoje posty, że szetland to mocno uciążliwe zwierzę.
Ja myślę, że każda normalna osoba, która kupuje sobie psa, wie, że trzeba coś przy nim zrobić.
I naprawdę...o pielegnacji szaty coś nieco wiemy. Prima ma jedną z najbogatszych szat w Polsce, nawet bez włosa wygląda lepiej aniżel niektóre z włosem, jest interchampionem i we wszystkich opisach jest podkreślone, że ma bardzo dobrą, bogatą okrywę włosową.
Ale naprawdę nie mamy większych problemów. Codziennie chodzi do parku na spacery, do lasu i ma sie gdzie ubrudzić, ale lekko zostaje wytarta i jakos nie jest brudna.A przyslowiowo wygląda jak te szetlandy najbardziej owlosione ze zdjęć.
Ale dlaczego dłuższe spacery nie mają być formą aktywności dla psa. Przeciez nie wszyscy muszą uprawiać sport z psem. Przecież można mu zapewnić rozrywki niekoniecznie typowo związane sensu stricte z psim sportem. ile jest sheltikow, które są psami rodzinnymi, ale dużo czasu spędzają na zabawie, itp.
Poza tym nie można chyba rozliczać piszących tu osob z każdego słowa. Przecież to nie musi być 8 godzin, może mniej, może więcej.
I kto mówi o spacerku na smyczy?Tylko ktoś dziwny cały czas prowadzałby szetlanda na smyczy.
Nie wiem, dla mnie szetland jest psem naprawdę całkowicie normalnym, ni ejakims hipernadaktywnym, chyba że nasze psy maja różne diametralnie charaktery.A poznałam dobrze chyba z 20 szetlandów, a resztę znam z opowiadań i nie czuję, żeby wszystko rozwalały. Ja tak widzę tą rasę.
Oczywiście, jeśli od maleńkości będzie on uczony do sportu, to optem pewnie trudno będzie mu się przestawić na całodziennie siedzenie w domu i pół godziny spaceru.
Myślę, że każda osoba prędzej czy pozniej wyczuje swojego psa i bedzie wiedziała, czego mu potrzeba.
Przecież nikt nie poleca tej pani jakiegos bulterriera, huskyego czy ONa. Tu bym sie głęboko zastanawiała, ale szeltik. Sama bym babci podarowała szeltiki, aby rozweselić jej życie, tylko moja babcia nie akceptuje zwierząt ani jakiegokolwiek brudu i zamieszania w domu.
Ja zawsze zakładam, że ludzie, którzy myślą o psie są w miare rozsądnie myślący.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monia-Fionia']Ja rozumiem, że chcesz naświetlić wszelkie aspekty posiadania szetlanda, ale wg mojego skromnego odczucia,czytając Twoje posty, że szetland to mocno uciążliwe zwierzę. [/quote]

jakieś dziwne odczucia

[quote name='Monia-Fionia']I naprawdę...o pielegnacji szaty coś nieco wiemy. Prima ma jedną z najbogatszych szat w Polsce, nawet bez włosa wygląda lepiej aniżel niektóre z włosem, jest interchampionem i we wszystkich opisach jest podkreślone, że ma bardzo dobrą, bogatą okrywę włosową. [/quote]

a po co ta reklama?:roll:
no widzisz a mój Blue nie ma dużo włosa (chwała Bogu) a sprzątania piachu wniesionego prz niego do domu:mad:

[quote name='Monia-Fionia']Ale dlaczego dłuższe spacery nie mają być formą aktywności dla psa. Przeciez nie wszyscy muszą uprawiać sport z psem. Przecież można mu zapewnić rozrywki niekoniecznie typowo związane sensu stricte z psim sportem.[/quote]

a gdzie ja pisałam o sporcie?:crazyeye: pisałam o spacerach z rzucaniem piłki

[quote name='Monia-Fionia']Tylko ktoś dziwny cały czas prowadzałby szetlanda na smyczy. [/quote]

takie jest prawo dla psów mieszkających w mieście

[quote name='Monia-Fionia']Nie wiem, dla mnie szetland jest psem naprawdę całkowicie normalnym, ni ejakims hipernadaktywnym, chyba że nasze psy maja różne diametralnie charaktery.A poznałam dobrze chyba z 20 szetlandów, a resztę znam z opowiadań i nie czuję, żeby wszystko rozwalały. Ja tak widzę tą rasę.
Oczywiście, jeśli od maleńkości będzie on uczony do sportu, to optem pewnie trudno będzie mu się przestawić na całodziennie siedzenie w domu i pół godziny spaceru.
Myślę, że każda osoba prędzej czy pozniej wyczuje swojego psa i bedzie wiedziała, czego mu potrzeba.
Przecież nikt nie poleca tej pani jakiegos bulterriera, huskyego czy ONa. Tu bym sie głęboko zastanawiała, ale szeltik. Sama bym babci podarowała szeltiki, aby rozweselić jej życie, tylko moja babcia nie akceptuje zwierząt ani jakiegokolwiek brudu i zamieszania w domu.
Ja zawsze zakładam, że ludzie, którzy myślą o psie są w miare rozsądnie myślący.[/quote]

nigdzie nie napisałam, że mam hipernadaktywnego psa (na szczęście)
ale widzę jaki jest gdy nie może wyszaleć sie na dworzu a jaki po chociażby 3-godzinnym spacerze z rzucaniem piłeczki, szarpaniem się sznurkiem czy (oczywiście) treningu

nie wiem dlaczego (i nie obchodzi mnie to) uważasz, że nie należy mówić o różnych aspektach posiadania szetlanda, każda rasa powstała w jakimś celu i powinnniśmy kupując psa brać to pod uwagę
dlatego też ja kupowałam szetlanda aby trenować z nim agility, aby sprawdzić go w pasterstwie (ma zresztą zaliczoną próbę instynktu pasterskiego) a nie dlatego, że jest to "ładny piesek"
psa "do kochania" wzięłam - kundelka Atosa u którego nie patrzyłam (nie miałabym jak) na predyspozycje do takiej a nie innej aktywności fizycznej

Link to comment
Share on other sites

Tylko na początku, bez jakiś podtekstów: wydaje mi się, że mówimy chyba innym językiem.
Ja nie uważam, że nie należy mówić o wadach ras psów. Nie mam w tym żadnego interesu. Nie zalezy mi na sprzedaniu żadnego psa, gdyz obecnie nie posiadamy żadnych szczeniąt do psrzedaży i w najbliższym czasie miec nie będziemy.
Ja mam po prostu takie wrazenie, że to, co ty może uważasz za wadę czy niedogodnośc dla mnie jest czymś normalnym. Tak samo dla ciebi, coś mi by przeszkadzało, dla ciebie byłoby najnormalniejsyzm przejawem natury danego zwierzęcia.
I nie chciałam sobie robic żadnej reklamy i tak nie podaję przydomka, pies nie jest na mnie, tylko chciałam już wyjasnić, że mój pies tez ma włos.I zgadzam się, że nie jest wyhuhana jak york na wystawie,ale dla mnie jest to normalne, jak to, że dziecko, które wróci z trakcie deszczowej pogody do domu, naniesie brudu. To sa rzeczy oczywiste.
I ostatnie.
Może i psy musza być prowadzane na smyczy w mieście, ale bez przesady. ja mieszkam we Wroclawiu, w dzielnicy willowo-parkowej i chodze z psami wszędzie, do samego centrum też i tam, gdzie mogę, nie ma zagrożenia ze strony samochodów, itp. spuszczam je i jeszcz enikt się nie czepił.
I tak robi 100% osob, którzy mieszkają w mojej okolicy.

Wiadomo pilnuję, gdy mam na smyczy psa o gabarytach wiekszych i bardziej agresywnego, ale normalne. NIe lubię robić paranoji z czegoś, co tego nie potrzebuje.

I nie chcę się kłócić ani przekomarzać. Ja napisałam to, co myślę i w takiej formie, jaka do mnie pasuje.
Po prostu w porównaniu do moich poprzednich dośwaidczeń szeltik nie ma ich prawie wcale( wad).
Rozumiem, że muszą szczekać, bo to w ich naturze i przy zaganianiu muszą nadrabiać czymś swój skromny rozmiar.

Link to comment
Share on other sites

Mam znajomą,która od przeszło 15 lat ma szetlandy.Jest z nich bardzo zadowolona.Niecały rok temu kupiła suczkę blu-merlkę z tej samej hodowli co Blusik.To inny pies mówi,mały dominant,pełny temperamentu, niszczy w domu, wyjada z misek innym psom itd.wcześniej miała doświadczenie z 5 szetlandami z innych linii hodowlanych.Spokojne, opanowane pieski i dużo więcej włosa.Może to od tego zależy , że macie tak różne zdanie.Linia hodowlana( w tym wypadku duży imbred) i socjalizacja szczenięcia.
Ja kupiłam szetlanda do kochania , bo jego po prostu nie można kochać.Dla mnie to przede wszystkim psy rodzinne, moje sprawdziły się w tej roli.
Pozdrowienia dla Moni i Oli.:lol:

Link to comment
Share on other sites

Dziekuję Pani Izie za próbę znalezienie środka w tym wszystkim.
Pani Iza zawsze lubi wszystko zbalansować. To jest bardzo przydatne.
Może rzeczywiści charaktery naszych piesków się diametralnie różnią, ja tylko pisałam to, na temat czego moge się choć w małym stopniu wypowiedzieć z doświadczenia. A może tez tak chwale szetlandy, bo gdy pierwszy raz zobaczyłam takiego pieska, gdy miałam około 10-11 lat, poczułam, że to jest to coś. Ona mają taką wyjątkową duszę i klasę.
Ja najbardziej w nich cenię to, że brak u nich agresji, co u innych ras jest problemem, co wynika z natury poszczególnych psów. Gdy idę z szetlandem na spacer, nie muszę bać się o nic, że mój pies zaatakuje, ucieknie, będzie się włóczył, itp., a takich przypadków już doswiadczyłam wczesniej z innymi rasami.
Szetland to komfort i relaks.

Link to comment
Share on other sites

powtórze
nigdzie nie pisałam, że szetlandy nie są kochane, sama wiem, że każdy następny pies to będzie szetland (no może kiedyś border) ale właśnie - Blue jest pracusiem, on po 6godzinach treningu jest "w miarę" zmęczony,
Tomek Pecold podczas sprawdzania instynku nazwał go "kilerem", stwierdził, że jest za ostry np. do kaczek, wpędził owcę w "owczy pęd":cool3:
jak widzi PSA to ogon zaraz idzie w pion i zaczyna się "boksowanie" i "gadanie"
jak budzik się włączy (5.30) to on stoi z piłeczką w zebach...
oj co do łażenia - Blusik zawsze jest 10m przede mną (już jak był mały to się sam oddalał)
[QUOTE]
Szetland to komfort i relaks.
[/QUOTE]

tia...:cool1:

Monia-Fiona
bedę w czerwcu we Wrocławiu (na zawodach) więc może uda się nam spotkać...

Link to comment
Share on other sites

Oj, to Blusik jest bardziej żywotny od Primy.
Ale na spacerach Pinia owszem łazi, robi swoje rewirki, ale zawsze jest kontakt, a o innych rasach tego nie zawsze można powiedzieć.
A gdzie będzieice na zawodach we Wrocławiu, czyżby na naszej wystawie, 10.06.2006.?
Ale tam nie ma żadnych zawodów, tylko PIPy.
Może frisbee, bo gdzies wyczytałam, że ma być część pucharu we Wrocławiu, tylko nie wiadomo kiedy?

Do zobaczenia,

i zobaczę wtedy, jak wygląda szalony szetland.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dobry zamiar.Doskonali hodowcy,byłam kiedyś u nich w domu tylko po poradę( wiedzieli,że nie planuję kupić od nich szczeniaka).Zostałam gościnnie przyjęta, dużo się dowiedziałam i rozmowa z nimi dała mi wiele do przemyślenia na przyszłość.Posiadają dużo wiedzy z historii rasy w Polsce.I wiele historycznych materiałów na ten temat.Dla mnie wzór do naśladowania, do dzisiaj w przypadku różnych wątpliwości służą mi radą.Do tego ludzie z poczuciem humoru,w ich domu panuje miła atmosfera.Cenię ich sobie też ze względu na pracę hodowlaną.Reasumując -pies z ich hodowli to przepiękny pies o wzorcowej psychice.znakomity wybór jeśli chce się psa typowo amerykańskiego.Jedyny problem to wzrost - oczywiście w górę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...