Mage Posted May 24, 2021 Share Posted May 24, 2021 Cześć, mam duży problem z lękiem separacyjnym u Shih tzu. Suczka jest u mnie od 3 miesiąca życia i niestety zaniedbałam uczenia jej niezależności od początku. Pracuję zdalnie i spędzałam z nią większość czasu, bardzo rzadko wychodziłam z domu. W efekcie jest do mnie bardzo przywiązana i bardzo źle znosi moją nieobecność. Chciałabym na wstępie opisać jej charakter. Jest bardzo uparta, bywa nieposłuszna, jest zadziorna, bardzo odważna, energiczna i ruchliwa, szczeka jak jej coś nie pasuje. Suczka pochodzi z tej samej hodowli co suczka mojej znajomej (mają tę samą matkę, pochodzą z innego miotu), która ma zupełnie inny temperament (ta druga jest spokojna, lękliwa, uległa, nie szczeka). Uważam, że moja suczka była problematyczna od początku i zderzenie z tak dużą gamą problemów przytłoczyło mnie. Pierwsze 3 tygodnie w naszym domu wyglądały tak, że suczka późnym wieczorem wpadała w szał - biegała po mieszkaniu, gryzła nas po nogach. Gdy leżeliśmy w łóżku z mężem, potrafiła 10 minut ciągiem na nas szczekać. Wyglądało to tak, że nie zgadzała się, że nie jesteśmy na ziemi obok niej i rozpierała ją energia. Suczka od początku nie pozwalała nam być w osobnym pomieszczeniu. Miała też szał na punkcie prysznica. Gdy tylko któreś nas wchodziło do łazienki pod prysznic, ona musiała być razem z nami w pomieszczeniu, drapała kompulsywnie kabinę i szczekała. Trwało to dzień w dzień przez jakiś miesiąc. Obydwa problemu po czasie ustąpiły. Gdy spędzamy czas w mieszkaniu, suczka jest zawsze w tym samym pomieszczeniu co my. Czasami jest w innym, ale drzwi są zawsze otwarte i zawsze ma nas w polu widzenia. Próby zamknięcia drzwi kończą się szczekaniem i drapaniem. Około miesiąc temu zdecydowałam się na zakup klatki kennelowej. Suczka traktuje ją jak legowisko. Gdy znajdujemy się w innym pomieszczeniu co klatka, suczka odpoczywa zawsze obok nas. Toleruje zamkniętą klatkę (choć niezawsze), tylko gdy jestem obok. Nie ma znaczenia, czy jest zmęczona, czy nie. Bywa tak, że jestem z nią po długim spacerze, kleją jej się oczy ze zmęczenia, chce zostawić ją zamkniętą w klatce w innym pokoju, ale jak tylko odchodzę, ona momentalnie się ożywia i szczeka. Od niedawna trenuję odwrażliwianie. Ubieram kurtkę, biorę klucze, otwieram drzwi. Czasem zamykam drzwi za sobą. Jeżeli suczka myśli, że wyszłam, momentalnie zaczyna szczekać. Suczka umie komendy: siad, zostań, chodź, na miejsce, jednak idą jej bardzo opornie. Rozumie je, ale często nie chce jej się ich wykonać. Wykonuje je dopiero kiedy jest w nastroju lub wie, że dostanie smaczka. Na spacerach suczka jest uparta. Bywa, że stanie w miejscu i nie chce się jej dalej ruszyć albo chce iść w innym kierunku np, wyczuła coś lub zobaczyła innego pieska. W stosunku do innych ludzi i psów jest przyjazna. Próbuję ją nauczyć chodzenia przy nodze, jednak idzie jej opornie. Suczka codziennie wieczorem w pewnym momencie bardzo się pobudza. Bawi się zabawkami sama. Przez ok 5 minut biega intensywnie po całym mieszkaniu. W tym pobudzeniu w pewnym momencie zaczyna zaczepiać mnie lub mojego męża, gdy siedzimy na kanapie. Szczeka na nas i podgryza. Według mnie jest to wołanie o uwagę. Próbuje też wymusić zabranie jej na kanapę. Pozwalamy jej tam z nami czasem przebywać, jednak tylko wtedy, kiedy my się na to godzimy. Kiedy na nas szczeka i podgryza, czasem ją ignorujemy, czasem mówimy „nie” i grozimy palcem, a czasem mówimy „siad” i wtedy chwalimy za posłuszeństwo. Zauważyłam, że najbardziej sprawdza się ostatnia metoda. Jak była mała, bawiliśmy się z nią codziennie. Teraz zostawiamy ją samą z zabawkami. Opisałam wszystkie problemy, które jej dotyczą, jednak najbardziej zależy mi na radach w sprawie lęku separacyjnego. Wychodząc z mieszkania nie żegnam się z nią, przychodząc nie witam się. Staram się wejść do domu wtedy, kiedy na chwilę się uspokoi, choć jest to trudne. Zawsze zostawiam jej konga lub jakiś gryzak naturalny. Obserwuję ją na kamerze. Po wyjściu jest zajęta jedzeniem do pewnego momentu, mniej więcej 15-20 minut. Potem orientuje się, że wyszłam i szczeka. Czasem wraca do gryzienia/lizania. Jak jedzenie się skończy, szczeka non stop. Widzę, że jest spanikowana zostając sama. Jej szczek brzmi czasem rozpaczliwie. Proszę o porady, jak mogę uczyć jej samodzielności. Zostawiłam jej ostatnio matę węchową ze smaczkami w innym pokoju. Rozprawiła się z nią w 5 minut i oczywiście od razu zaczęła dobijać się do drzwi pokoju, w którym siedziałam. Czy powinnam te ćwiczenia powtarzać? Czy mam wracać do niej, zanim zacznie szczekać i się do mnie dobijać? Wizytę u behawiorysty chciałabym potraktować jako ostateczność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted May 24, 2021 Share Posted May 24, 2021 4 godziny temu, Mage napisał: Wizytę u behawiorysty chciałabym potraktować jako ostateczność. Behawiorysta nie jest bardziej potrzebny niż dobry trener,który pokaże Ci jak sobie radzić z psem.Nie piszesz w jakim wieku jest sunia,ale szkolenie daje efekty zawsze - pod warunkiem,że wykonuje je dobry szkoleniowiec. Macie sporo problemów do rozwiązania,dla Ciebie najbatrdziej uciążliwy jest lęk separacyjny - o tym akurat jest w necie sporo dobrych materiałow,ale - jak wyżej - teoria nie pomoże,potrzebny Wam ktoś,kto nauczy sunię i Ciebie jak wypracowac prawidlowe relacje. edit:napisałaś,że sunia ma 9 m- cy,nie doczytałam.Taki młodziutki pies ma szansę na naprawdę doskonałą socjalizację i wychowanie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted May 25, 2021 Share Posted May 25, 2021 10 godzin temu, Mage napisał: Pierwsze 3 tygodnie w naszym domu wyglądały tak, że suczka późnym wieczorem wpadała w szał - biegała po mieszkaniu, gryzła nas po nogach. To normalna tzw. "głupawka" szczenięca, należało przekierować na zabawę z dużym przedmiotem, z którym szczeniak może symbolicznie walczyć, na którym rozładowuje energię. 10 godzin temu, Mage napisał: Suczka od początku nie pozwalała nam być w osobnym pomieszczeniu To nie ona Wam nie pozwalała, to wy pozwalaliście jej na takle zachowanie. 10 godzin temu, Mage napisał: Toleruje zamkniętą klatkę (choć niezawsze), tylko gdy jestem obok. Nie ma znaczenia, czy jest zmęczona, czy nie. To znaczy, że nie została nauczona prawidłowo kennelowej klatki. 10 godzin temu, Mage napisał: Bawi się zabawkami sama. Przez ok 5 minut biega intensywnie po całym mieszkaniu. W tym pobudzeniu w pewnym momencie zaczyna zaczepiać mnie lub mojego męża, gdy siedzimy na kanapie. Szczeka na nas i podgryza. Według mnie jest to wołanie o uwagę Suczka nie ma wystarczająco dużo zajęcia, które by ja męczyło psychicznie. Na przykład 5 razy w ciągu dnia po kwadransie treningu rozumienia ludzkich słów - takich jak siad, zostań, do mnie, przynieś, daj - i co tylko chcesz. 10 godzin temu, Mage napisał: Jak była mała, bawiliśmy się z nią codziennie. Teraz zostawiamy ją samą z zabawkami. Elementarny błąd. Pies jest zwierzęciem społecznym, dla równowagi psychicznej potrzebuje jakiejkolwiek współpracy w grupie. Brak takiej współpracy skutkuje stresem, pobudzeniem lub wycofaniem. 10 godzin temu, Mage napisał: Kiedy na nas szczeka i podgryza, czasem ją ignorujemy, czasem mówimy „nie” i grozimy palcem, a czasem mówimy „siad” i wtedy chwalimy za posłuszeństwo. Zauważyłam, że najbardziej sprawdza się ostatnia metoda. Oczywiście że najbardziej skutkuje "siad" - jeśli chcemy zmienić zachowanie psa, konieczne jest wskazanie czynności zastępczej. Mage, opisałaś niemal wszystkie błędy, jakie można popełnić w wychowywaniu psa. Nie potrzebujesz behawiorysty, tylko dobrego trenera. Napisz, gdzie mieszkasz, może ktoś zna dobrego trenera w Twojej okolicy. Wejdź na stronę nosem.pl. Znajdziesz tam i masę tekstów o szkoleniu i do ściągnięcia poradnik z filmami wyjaśniający, co pies rozumie z naszego zachowania, jak należy postępować w trakcie szkolenia, żeby pies nas rozumiał - to pomoże Ci lepiej wykorzystać współpracę z dobrym trenerem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mage Posted May 25, 2021 Author Share Posted May 25, 2021 Dziękuję za odpowiedzi. Jestem z Poznania. Poprosiłabym o namiary na dobrego szkoleniowca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted May 25, 2021 Share Posted May 25, 2021 W Poznaniu znam tylko Psarvard. Dobrym sprawdzianem jest zawsze prośba o zgodę na obserwację zajęć bez psa - i obserwacja jak pracują psy trenerów z tejże szkoły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.