Jump to content
Dogomania

Mage

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Mage's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Dziękuję za odpowiedzi. Jestem z Poznania. Poprosiłabym o namiary na dobrego szkoleniowca.
  2. Cześć, mam duży problem z lękiem separacyjnym u Shih tzu. Suczka jest u mnie od 3 miesiąca życia i niestety zaniedbałam uczenia jej niezależności od początku. Pracuję zdalnie i spędzałam z nią większość czasu, bardzo rzadko wychodziłam z domu. W efekcie jest do mnie bardzo przywiązana i bardzo źle znosi moją nieobecność. Chciałabym na wstępie opisać jej charakter. Jest bardzo uparta, bywa nieposłuszna, jest zadziorna, bardzo odważna, energiczna i ruchliwa, szczeka jak jej coś nie pasuje. Suczka pochodzi z tej samej hodowli co suczka mojej znajomej (mają tę samą matkę, pochodzą z innego miotu), która ma zupełnie inny temperament (ta druga jest spokojna, lękliwa, uległa, nie szczeka). Uważam, że moja suczka była problematyczna od początku i zderzenie z tak dużą gamą problemów przytłoczyło mnie. Pierwsze 3 tygodnie w naszym domu wyglądały tak, że suczka późnym wieczorem wpadała w szał - biegała po mieszkaniu, gryzła nas po nogach. Gdy leżeliśmy w łóżku z mężem, potrafiła 10 minut ciągiem na nas szczekać. Wyglądało to tak, że nie zgadzała się, że nie jesteśmy na ziemi obok niej i rozpierała ją energia. Suczka od początku nie pozwalała nam być w osobnym pomieszczeniu. Miała też szał na punkcie prysznica. Gdy tylko któreś nas wchodziło do łazienki pod prysznic, ona musiała być razem z nami w pomieszczeniu, drapała kompulsywnie kabinę i szczekała. Trwało to dzień w dzień przez jakiś miesiąc. Obydwa problemu po czasie ustąpiły. Gdy spędzamy czas w mieszkaniu, suczka jest zawsze w tym samym pomieszczeniu co my. Czasami jest w innym, ale drzwi są zawsze otwarte i zawsze ma nas w polu widzenia. Próby zamknięcia drzwi kończą się szczekaniem i drapaniem. Około miesiąc temu zdecydowałam się na zakup klatki kennelowej. Suczka traktuje ją jak legowisko. Gdy znajdujemy się w innym pomieszczeniu co klatka, suczka odpoczywa zawsze obok nas. Toleruje zamkniętą klatkę (choć niezawsze), tylko gdy jestem obok. Nie ma znaczenia, czy jest zmęczona, czy nie. Bywa tak, że jestem z nią po długim spacerze, kleją jej się oczy ze zmęczenia, chce zostawić ją zamkniętą w klatce w innym pokoju, ale jak tylko odchodzę, ona momentalnie się ożywia i szczeka. Od niedawna trenuję odwrażliwianie. Ubieram kurtkę, biorę klucze, otwieram drzwi. Czasem zamykam drzwi za sobą. Jeżeli suczka myśli, że wyszłam, momentalnie zaczyna szczekać. Suczka umie komendy: siad, zostań, chodź, na miejsce, jednak idą jej bardzo opornie. Rozumie je, ale często nie chce jej się ich wykonać. Wykonuje je dopiero kiedy jest w nastroju lub wie, że dostanie smaczka. Na spacerach suczka jest uparta. Bywa, że stanie w miejscu i nie chce się jej dalej ruszyć albo chce iść w innym kierunku np, wyczuła coś lub zobaczyła innego pieska. W stosunku do innych ludzi i psów jest przyjazna. Próbuję ją nauczyć chodzenia przy nodze, jednak idzie jej opornie. Suczka codziennie wieczorem w pewnym momencie bardzo się pobudza. Bawi się zabawkami sama. Przez ok 5 minut biega intensywnie po całym mieszkaniu. W tym pobudzeniu w pewnym momencie zaczyna zaczepiać mnie lub mojego męża, gdy siedzimy na kanapie. Szczeka na nas i podgryza. Według mnie jest to wołanie o uwagę. Próbuje też wymusić zabranie jej na kanapę. Pozwalamy jej tam z nami czasem przebywać, jednak tylko wtedy, kiedy my się na to godzimy. Kiedy na nas szczeka i podgryza, czasem ją ignorujemy, czasem mówimy „nie” i grozimy palcem, a czasem mówimy „siad” i wtedy chwalimy za posłuszeństwo. Zauważyłam, że najbardziej sprawdza się ostatnia metoda. Jak była mała, bawiliśmy się z nią codziennie. Teraz zostawiamy ją samą z zabawkami. Opisałam wszystkie problemy, które jej dotyczą, jednak najbardziej zależy mi na radach w sprawie lęku separacyjnego. Wychodząc z mieszkania nie żegnam się z nią, przychodząc nie witam się. Staram się wejść do domu wtedy, kiedy na chwilę się uspokoi, choć jest to trudne. Zawsze zostawiam jej konga lub jakiś gryzak naturalny. Obserwuję ją na kamerze. Po wyjściu jest zajęta jedzeniem do pewnego momentu, mniej więcej 15-20 minut. Potem orientuje się, że wyszłam i szczeka. Czasem wraca do gryzienia/lizania. Jak jedzenie się skończy, szczeka non stop. Widzę, że jest spanikowana zostając sama. Jej szczek brzmi czasem rozpaczliwie. Proszę o porady, jak mogę uczyć jej samodzielności. Zostawiłam jej ostatnio matę węchową ze smaczkami w innym pokoju. Rozprawiła się z nią w 5 minut i oczywiście od razu zaczęła dobijać się do drzwi pokoju, w którym siedziałam. Czy powinnam te ćwiczenia powtarzać? Czy mam wracać do niej, zanim zacznie szczekać i się do mnie dobijać? Wizytę u behawiorysty chciałabym potraktować jako ostateczność.
×
×
  • Create New...