Jump to content
Dogomania

Umierające szczenięta


Mateusz321

Recommended Posts

Witam. Jestem tutaj nowy i próbuje się czegoś dowiedzieć. Jesteśmy właścicielem piesków rasy Berneński Pies pasterski. Suczka urodziła 6 dni temu był to jej pierwszy miot ( ma 2 lata) urodziła 10 szczeniąt, jedno zmarło zaraz po porodzie. Trzy kolejny zdechły po dwóch nocach. Ostatni po 6 dniach. Nie wiem co jest przyczyną. Objawy mają takie że o prostu robią się chłodne, mięśnie jakby nie pracowały, robią się sztywne, długie, tracą odruch ssania i sa apatyczne. Taki stan trwa dobrych kilka godzin. Nie wiem jak siebie z tym poradzić. Miał ktoś może podobny przypadek? 

Dodam że ojciec i matka mają rodowody i uprawnienia hodowlane ale jestem młodym hodowca i nie znam się na wszystkim. Bardzo chciałbym dowiedzieć się aby na przyszłość wyeliminować takie sytuacje.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Mateusz321 napisał:

Witam. Jestem tutaj nowy i próbuje się czegoś dowiedzieć. Jesteśmy właścicielem piesków rasy Berneński Pies pasterski. Suczka urodziła 6 dni temu był to jej pierwszy miot ( ma 2 lata) urodziła 10 szczeniąt, jedno zmarło zaraz po porodzie. Trzy kolejny zdechły po dwóch nocach. Ostatni po 6 dniach. Nie wiem co jest przyczyną. Objawy mają takie że o prostu robią się chłodne, mięśnie jakby nie pracowały, robią się sztywne, długie, tracą odruch ssania i sa apatyczne. Taki stan trwa dobrych kilka godzin. Nie wiem jak siebie z tym poradzić. Miał ktoś może podobny przypadek? 

Dodam że ojciec i matka mają rodowody i uprawnienia hodowlane ale jestem młodym hodowca i nie znam się na wszystkim. Bardzo chciałbym dowiedzieć się aby na przyszłość wyeliminować takie sytuacje.

A weterynarz jakie ma przypuszczenia?

Link to comment
Share on other sites

Zalecił zbadanie temperatury psa i pytał czy suka ma mleko ale po naciśnięciu bez obaw wiem że ma. Właściwie to jest bezradny. Ja podejrzewałem wirus herpes bo objawy podobne ale weterynarz mówi że wtedy ma problemu z zajściem w ciążę lub porodem żywych szczeniąt. 

Link to comment
Share on other sites

Dziwne, byłam hodowczynią wiele lat ale bardzo rzadko szczenięta mi umierały i to najwyżej jedno w miocie.

Czy szczeniaki były trzymane w cieple bo to mi wygląda na wychłodzenie. Ja noworodki dogrzewałam lampą, jak musiałam je przełozyć przy sprzątaniu kojca (w mieszkaniu) to przekładałam je na poduszkę elektryczną. A hodowałam też duże psy bo rottweilery.

Mimo wszystko zapytałambym jeszcze innego weterynarza bo mogła być też inna przxyczyna, nie wymądrzam się.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Przebywają w temperaturze myślę że odpowiedniej dla tej rasy w garażu ocieplonym choć teraz nie jest tam jakoś ciepło ale mimo wszystko jakieś 15-16 stopni także myślę że jak na ta rasę jest w porządku. Dziękuję za pomoc mimo wszystko 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Mateusz321 napisał:

Przebywają w temperaturze myślę że odpowiedniej dla tej rasy w garażu ocieplonym choć teraz nie jest tam jakoś ciepło ale mimo wszystko jakieś 15-16 stopni także myślę że jak na ta rasę jest w porządku. Dziękuję za pomoc mimo wszystko 

ta temperatura jest za niska! Temperatura ciała psa oscyluje między 38 - 38,5 stopnia,w takiej atmosferze przebywały w macicy,a teraz 15-16 stopni?? To zdecydowanie za mało.Każdy osesek,głownie chory potrzebuje CIEPŁA.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Mateusz321 napisał:

Przebywają w temperaturze myślę że odpowiedniej dla tej rasy w garażu ocieplonym choć teraz nie jest tam jakoś ciepło ale mimo wszystko jakieś 15-16 stopni także myślę że jak na ta rasę jest w porządku. Dziękuję za pomoc mimo wszystko 

To bardzo mało, jeśli taki szczeniak się wychłodzi, to ma małe szanse na przeżycie...  Może to jakieś niedotlenienie,  niedożywienie, zakażenie...  ile ważyły? W normie? Skontaktuj się z hodowcami swoich psów!

Link to comment
Share on other sites

Szczeniaki wymarły z zimna, ja rottweilery więc tez dużą rasę trzymałam w domu, w dużym cieple a nie w garażu.

Jak się nie ma pojęcia o hodowli to się zato nie bierze, szkoda suki i szczeniąt. Najpierw trzeba poczytać, porozmawiać z dobrym wetem i dobrym hodowcą, prawdziwa hodowla to nie biznes.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Mateusz321 napisał:

sama teoria nie dopełni tego co dzieje w praktyce

Istotą każdego działania,które ma mieć pozytywne zakończenie jest TEORIA,a potem PRAKTYKA.

Odwrotna kolejność jest obarczona ryzykiem katastrofy.Lekarz - na początek opanowuje teorię,potem zaczyna praktykować.Górnik też zaczyna praktykować po tym - jak się nauczył.Wyobrażasz sobie co byłoby,gdyby na początek praktykowali,a potem sie uczyli?

Tak więc...Twoj brak wiedzy teoretycznej spowodował psi dramat...W ten sposób nie zbiera się doświadczeń.

 

EOT

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Mateusz321 napisał:

Żeby się dowiedzieć trzeba się właśnie odważyć, żadne czytanie i sama teoria nie dopełni tego co dzieje w praktyce, teraz jestem bogatszy już o nowe doświadczenie mimo że zapłaciłem bardzo słono. Dziękuję za pomoc :) 

Dobra,  to od jutra jestem chirurgiem. Jestem odważna,  zapraszam odważnych.. 

Głupoty piszesz. 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Z pewnością macie rację. Zastanawia mnie tylko wciąż jedno dlaczego na przykład nie wymarły wszystkie szczeniąta? W tej chwili objawu ustały szczenięta wydają się silne, zdrowe i rosną w oczach. Jak to jest że jeden może odczuć zimno a drugi nie? 

Link to comment
Share on other sites

Dużo czytałem długo przed porodem dowiedziałem się różnych rzeczy ale wydaje mi się też że człowiek nie jest w stanie wszystkiego opanować i dowiedzieć się teoretycznie przed porodem. Nawet nie pomyślalem że może to dla nich być za zimno szczerze mówiąc. 

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jedno pytanie skoro powinny się rodzić w bardzo wysokiej temperaturze to czy nie będzie męka to dla suki przebywać w temperaturze np 30 stopni, gdzie wcześniej biegała po dworze i jest przyzwyczajona do warunków panujących na dworze? 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Mateusz321 napisał:

Dużo czytałem długo przed porodem dowiedziałem się różnych rzeczy ale wydaje mi się też że człowiek nie jest w stanie wszystkiego opanować i dowiedzieć się teoretycznie przed porodem. Nawet nie pomyślalem że może to dla nich być za zimno szczerze mówiąc. 

yhm...wczoraj rano z wysypką i katarem,a dziś "silne, zdrowe i rosną w oczach".Cud w 16 godzin...

Poczytaj poradniki dla hodowców,bo do miana hodowcy daleko Ci jak stąd na Ural...żenadą są Twoje teksty oraz pytania.Czy Ty w ogóle masz hodowlę?Czy jedynie rozmnażasz psy? A w sumie...to nie interesuje mnie Twoja odpowiedź,bo i tak nie jesteś wiarygodny.
 

Link to comment
Share on other sites

Tak właśnie też mnie to dziwi ale rano byłem z nimi u weterynarza który stwierdził że wszystko jest w porządku. Strupki znikły " w 16 godzin" i wygląda na to że wszystko wporzadku. Skoro moje pytania to żenada no to po co pytać i się dowiadywać... No nic dziękuję wszystkim za pomoc. 

Link to comment
Share on other sites

Te co przeżyły prawdopodobnie dały się ogarnąć suce i miały cieplej ale dużego miotu suka nie ogarnie.

A temperatura nie musi być 30 stopni ale prxzynajmniej 25 a nie 15. I tyle w tym temacie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...