Jump to content
Dogomania

Pies ze schroniska


Adaaphot

Recommended Posts

Witajcie mam nadzieję, że ktoś pomoże mi w mojej sytuacji.

Zaadoptowalismy psa ze schroniska w pazdzierniku więc minęło już 5 miesięcy. Te 5 miesięcy to ciągła walka.... 

W domu mam dziecko 2.5 letnie i niebawem pojawi się kolejny członek rodziny .  Ale do rzeczy....

Zaczęło się niewinnie pies przyszedł do domu pierwszy problem który się pojawił to załatwianie w domu ale po 3 dniach został opanowany metoda nagradzania. Po kilku dniach chcieliśmy pierwszy raz zostawić psa samego... Zniszczył pół domu w 30 min.... Buty ciuchy pościel .. wszystko wyciągnięte z szafek . Wszystko pogryzione razem z meblami. Szukając rozwiązania klatka... Było ok dwa dni... Zaczęło się wycie ... Tak przeraźliwe że sasiedzi zwracali uwagę. Przyszedł czas na kaganiec. Niestety i z nim poradzil sobie pies... Rozgryzł go nie mam pojęcia w jaki sposób... Jednak temat gryzienia rozwinął się ... Pies kilkanascie razy zaatakował mnie gdy chciałam żeby zszedł z łóżka lub wrócił na miejsce... Ostatnio zaatakował kilkukrotnie również mojego syna... Ja zaczynam się bać tej sytuacji że stanie się coś złego... Boję się i szukam rozwiązania. Nie mam pieniędzy aby psem zajął się behawiorysta bo to koszt u mnie w okolicy 2.500 zł ... Coraz częściej płacze z bezradności... Boję się że jak się pojawi kolejne dziecko będzie tylko gorzej ... Pomóżcie proszę... 

Link to comment
Share on other sites

Na odległość nic nie da się zrobić. Pies wymaga - jeśli ma zostać w domu - od zaraz intensywnego szkolenia.  Psa można szkolić samemu, tylko trzeba wiedzieć jak. Napisz gdzie mieszkasz, może ktoś zna dobrego trenera w okolicy za rozsądną cenę - przecież pakiet 10 lekcji 45-minutowych np w Pszowie blisko Rybnika to koszt 500 zl, nie 2.500!!!! A starczy 10 spotkań, abyś wiedziała jak nauczyć psa np schodzenia z łózka na jedno słowo.  Żeby pies rozumiał słowa pochwały i słowa zakazu. 

Czy pies przestał wyć i niszczyć pozostawiany w domu? Jak przyzwyczajałaś do klatki?

W jakiej sytuacji, w jaki sposób atakował dziecko? Czy zostawiłaś psa samego z dzieckiem? Jak atakował Ciebie gdy chciałaś aby zszedł z łóżka - jakie zachowanie określasz atakiem? Warknięcie, pokazanie zębów, doskoczenie z warczeniem, chwycenie zębami?

Adopcja psa do 2,5-letniego dziecka to zdecydowanie zły pomysł, dziecko w tym wieku najczęściej traktuje psa jak zabawkę,  chyba że wychowywało się obok świetnie już wychowanego psa. A pies adoptowany najpierw wymaga szkolenia, a dopiero potem można pozwolić na cały czas kontrolowane kontakty z dzieckiem. Ani na ułamek sekundy nie możesz zostawić psa samego z dzieckiem

 

 

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Pies gryzie.. zostawia ślad lub nawet do krwi. Zapewniali że to idealny pies do dzieci. Mój syn od małego był wśród zwierząt... Pies atakuje go jak jest przy nas i jak jest sam nie ma reguły. Pies w dzień spędzał sam w klatce czas otwartej ale po jej zamknięciu zaczynał się lament... Czy ma zabawki czy też nie ... 

Link to comment
Share on other sites

nie ma na świecie idealnych psów, chyba, że pluszaki

 

ten biedny pies chyba juz nie wie jak się z wami porozumieć

napisz gdzie mieszkasz, to ktos doradzi dobrego trenera - żeby pokazał jak pracować/komunikować się z psem; jedna  czy dwie lekcje na  pewno nie będą kosztować 1000 zł,  bo  z tego co piszesz nie nie masz zupełnie kontaktu z tym psem - i ten pies jest coraz bardziej skołowany

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Adaaphot napisał:

Mój syn od małego był wśród zwierząt... Pies atakuje go jak jest przy nas i jak jest sam nie ma reguły.

Twój syn ma 2,5 roku - czy w domu był przez poprzednie 2,5 roku inny pies?

Piszesz, że pies gryzie dziecko i piszesz, że pies atakuje dziecko jak jest sam - nie ma reguły  - czy to znaczy, że zostawiasz dziecko samo z psem??  Z psem, który chwyta dziecko zębami? Nie potrafisz przewidzieć zachowania psa? Przecież normalne żywiołowe zachowanie 3-latka jest niepojęte dla  azylowego psa, może być odbierane jako zagrożenie.    

Psa uczy się pozostawania w zamkniętej klatce nagradzając najpierw przyjęcie pozycji siad w otwartej klatce - poczynając od kilku sekund,  nie zaczyna się od zamykania klatki.

Natychmiast poszukaj nie behawiorysty, ale dobrego trenera i nie zostawiaj psa samego z dzieckiem.

 

Link to comment
Share on other sites

Niezwykle rzadko pies atakuje bez żadnej przyczyny. Sama mam psa wykazującego agresję, ale za każdym razem znałam i znam jej powód. Wcześniej u mojego psa była to choroba, a obecnie strach. Zdarzyło się, że zaszczekał wrogo na moją córkę po tym, jak rzuciła mu piłkę do aportu " z góry". Wzięła przy tym zamach i pies odebrał to jako zagrożenie. Z początku tylko płakała, że adoptowaliśmy "złego" psa, musiałam jej długo tłumaczyć, że pies nie rozumiał, że chciała się tylko bawić, a nie zrobić mu krzywdę. A jest nastolatką, a nie 2,5 letnim dzieckiem! Psy ze schroniska to stworzenia z bagażem doświadczeń, często bardzo złych. Największa pomyłka jaką można zrobić to adoptować psa i oczekiwać w zamian od niego tylko wyrazów miłości i wdzięczności. To niemożliwe. Jeśli pies nie był dłuższy czas w domu tymczasowym albo pod opieką wolontariusza, to nie znamy jego problemów. Mógł być bity, głodzony, mógł być trzymany w zamknięciu, na łańcuchu, albo chory i wyrzucony na ulicę (jak mój). Te rzeczy muszą odbić się na psiej psychice. Bywa, że się trafi piesek grzeczny i ułożony, bo jego dobry właściciel samotnie zmarł, ale takie pieski najczęściej nawet nie trafiają do schronu ale poprzez ogłoszenia szybko znajdują nowe domy. Adopcja psa to dużo wyzwań i pracy, ale też ogrom radości, gdy udaje się końcowo tego psa wyciągnąć "na prostą".  Ale będzie ciężko, bo jest wiele sytuacji przy tak małych dzieciach, które pies może źle zinterpretować.... Ja obecnie dzieci unikam jak ognia, a że mieszkam obok szkoły, to na spacery chodzę z psem w kagańcu, bo bywa i tak, że zaatakuje dziecko, tylko dlatego, że ono piśnie, albo wykona nagły ruch lub zacznie biegnąć... Niebawem udam się na szkolenie i liczę, że ogarniemy sytuację. Szkolenie albo indywidualne lekcje są niezbędne przy takich kłopotach.

Link to comment
Share on other sites

Tak wcześniej mieszaliśmy przez 2 lata z moimi rodzicami gdzie był pies również ze schroniska i kot.dziecko unika psa bo od początku był wrogo nastawiony . Sytuacje w których pies atakuje dziecko to jak mały siedzi przy mnie lub jest na podłodze układa klocki ... Nikt nie chce się podjąć taniej pracy w okolicy ... Pies gryzie niszczy i jest bardzo nieposłuszny. A ja wiem że dwie lekcje dla niego to zupełnie za mało. Mnie atakuje jak próbuje go odesłać na miejsce i kilkukrotnie na spacerze jak był spuszczony rzucał się na mnie łapiąc dosyć mocno za rękę .. ja naprawdę staram się jak mogę . Syn ani ja ani razu nie pociągnęlismy psa . To nie minął tydzień czy miesiąc tylko prawie pół roku... I naprawdę mieliśmy kontakt z behawiorysta który nie widzi żeby po 4 lekcjach dało się u niego cokolwiek wypracować

Link to comment
Share on other sites

Nie wyobrażam sobie, aby w schronisku pozwalano małym dzieciom wyprowadzać psy.  Ktoś musiał wprowadzić Cię w błąd. Jeśli gwarantowano Ci, że to pies idealny dla malutkiego dziecka, to zwróć się do tego, kto to obiecywał - niech zajmie się szkoleniem tego psa. 

Jakiej pomocy oczekujesz? Tu wszyscy albo mają psy, albo nie tylko mają własne, ale i szukają rozpaczliwie nowych  domów dla porzuconych czy skrzywdzonych zwierząt. 

Jeśli zajęta jesteś jakakolwiek pracą w domu i nie możesz kontrolować dziecka i psa,  to albo pies ma być w klatce - zamkniętej, ale spokoju w klatce trzeba nauczyć - albo dziecko w kojcu, z którego nie wyjdzie samo.

Na pewno chciałaś dobrze dla tego psa, inaczej byś go przecież nie zabierała - ale czego nauczyłaś go przez te 5 miesięcy, jeśli na spacerze puszczony luzem pies rzuca się  na Ciebie?

Żaden pies nie jest posłuszny sam z siebie, bo żaden sam z siebie nie rozumie ludzkich słów.

 

Link to comment
Share on other sites

Sowa ma rację - pies i dziecko nie mogę być nigdy same bez Twojej opieki jednocześnie. To mogłoby się źle skończyć.

W schronisku w moim mieście psy na spacery wydawane są tylko osobom pełnoletnim. Przypuszczam, że w innych schroniskach jest podobnie.

W jakim miejscu spuszczałaś psa ze smyczy? W lesie? Czy na osiedlu? Czy miał kaganiec?

Czy w ciągu dnia ma częste spacery? Pracuje w jakiś sposób? Aportuje? "Szuka"? Dziwi mnie to niszczenie...

Link to comment
Share on other sites

Kilkukrotnie byłam w schronisku z którego mam psa i tam w większości przypadków dzieci z wioski wyprowadza psy i jest z nich jedna osoba dorosła.

Zwróciłam się o dokładną informację o przeszłości psa i do dziś nie mam wiadomości dokładnej ..

Pies wychodzi 3 razy dziennie na spacer. Spuszczam go na polu .. i tam najczęściej się nakręca ... Jak ruszy się ręką nie tak jak trzeba pies atakuje . 

Pies ma kilka zabawek w domu w których chowa się smakołyki... 

Szukam pomocy jak z nim pracować. Pies łatwo mimo wszystko uczy się komend .. potrafi siadać. Zostać na miejscu. Leżeć . Podawać łapę czy dać głos.. ale jest jak dla mnie nieobliczalny... 

Teraz zaczynam się zastanawiać co było nie tak że pies był dwa miesiące w schronisku i nie było na jego temat żadnych danych w internecie... Każdy pies pojawia się po tygodniu.... A tu nic .. 

Link to comment
Share on other sites

a jakie ma teraz znaczenie przeszłość  psa? każdy pies w schronisku jest po schronisku/ czyli po przejściach

spuszczanie psa na polu to nie jest spacer

a co zalecił behawiorysta?

 

jak cie nie stać na lekcje z trenerem/ chociaż nawet kilka lekcji pewnie by Tobie pomogło -bo lekcje nie są po to, żeby naprawić psa, ale żeby pokazać właścicielowi jak pracował z psem - sa własciciele, który pewnie juz po dwoch/trzech lekcjach załapią o co chodzi w tej komunikacji z psem /

ale jak nie chcesz  kupować lekcji u trenera, to kup sobie/kosztują po ok 10zł. albo pożycz w bibliotece/ ksiązki p. Mrzewińskiej "jak rozmawiać z psem"   "po obu końcach smyczy"  i " Sam wychowasz swego psa "

to sa takie małe/krótkie książeczki ale wszystko jest ładnie opisane jak pracować z psem

 

zasadniczo/ zazwyczaj  jest tak, ze jeśli dla psa człowiek jest nieprzewidywalny - to pies nie jest w stanie go zrozumieć, mimo, że pies sie stara

i taki pies czesto nie wie jak ma zareagować, żeby zadowolić własciciela, albo i właściciel żąda rzeczy niemożliwych dla psa

to i pies jest nieobliczalny dla własciciela - no bo pies, mimo starań nie wie jak ma reagować, jakie reakcje sa właściwe, a jakie nie  - bo nie dostaje informacji/ wsparcia od własciciela

Twoj pies stara sie wykonywać twoje polecenia, sama piszesz że siada na polecenie, itd, ale pewnie musziz popracować nad tym, zebyś była dla niego bardziej przewidywalna

 

Link to comment
Share on other sites

Jeśli po pięciu miesiącach w domu pies atakuje Ciebie lub dziecko, jeśli atakuje na spacerze jak ruszysz ręką, a Ty nie umiesz temu zapobiegać, to oddaj go do schroniska i nie bierz żadnego innego przez najbliższe 10 lat, póki dzieci nie dorosną na tyle, aby umiały zrozumieć zachowanie zwierzęcia. A i wtedy nie bierz psa innego niż o psychice cavaliera, bo nie dasz sobie rady. Na odległość nikt nie oduczy agresywnych zachowań. Nie wyobrażam sobie trzymania w domu psa, który byłby zagrożeniem dla mojego dziecka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...