Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Może od początku.
Pies został adoptowany przez ludzi z Sosnowca, którzy widzieli go jeszcze na kwarantannie. Mieli jak sie okazało już sukę malamuta, która zaczęła husky atakować. W tej sytuacji od państwa z malamutem wzięli psa ich krewni, którzy nie mają żadnych zwierząt i już wcześniej chcieli husky. Bardzo martwiliśmy sie kiedy suka malamuta zaczęła atakować Czinę. Szkoda "sosnowieckie schronisko", ze wtedy nie skontaktowałaś sie z Jetrel, kiedy była z tym problemem sama. Byłaś bardzo potrzebna również wcześniej kiedy rano przyszli do husky ludzie i powiedzieli, że jej nie chcą bo ona zdycha z powodu depresji schroniskowej
Czina ma DOM! Jetrel dobra robota!

P.S. Rozumiem "sosnowieckie schronisko", że masz pretensje, ze Czina ma dom? Powinna nadal dogorywać w schronie? Dam Ci namiary na ludzi, którzy ją do siebie przyjęli, możesz się jutro przejść i psa im zabrać. Umieścić z powrotem w schronie

Posted

[quote name='caromina']Może od początku.
Pies został adoptowany przez ludzi z Sosnowca, którzy widzieli go jeszcze na kwarantannie. Mieli jak sie okazało już sukę malamuta, która zaczęła husky atakować. W tej sytuacji od państwa z malamutem wzięli psa ich krewni, którzy nie mają żadnych zwierząt i już wcześniej chcieli husky. Bardzo martwiliśmy sie kiedy suka malamuta zaczęła atakować Czinę. Szkoda "sosnowieckie schronisko", ze wtedy nie skontaktowałaś sie z Jetrel, kiedy była z tym problemem sama. Byłaś bardzo potrzebna również wcześniej kiedy rano przyszli do husky ludzie i powiedzieli, że jej nie chcą bo ona zdycha z powodu depresji schroniskowej
Czina ma DOM! Jetrel dobra robota![/QUOTE]

Tzn ta pierwsza rodzina to ta, którą spotkałam w schronisku dzisiaj?
Oni mieli podejrzenia, że suki się mogą nie dogadać.
Najważniejsze że mała ma dom, długo by nie pociągła w schronisku, ona się już poddała.

Posted

[quote name='Jenny19']Tzn ta pierwsza rodzina to ta, którą spotkałam w schronisku dzisiaj?
Oni mieli podejrzenia, że suki się mogą nie dogadać.
Najważniejsze że mała ma dom, długo by nie pociągła w schronisku, ona się już poddała.[/QUOTE]

Dziękuję Ci Jenny za te słowa. Pies gasł w oczach i udało się ją uratować.

Posted

Owszem,choć pan zapewniał mnie że suka nie atakuje żadnych innych zwierząt.
Suki zaakceptowały się, bawiły. Uprzedzałam pana że może być problem z jedzeniem, i żeby dostawały jeść osobno. Jednak pan nie zauważył że drug suka była w pomieszczeniu i Dał Czinie kawałek jedzenia. Zaczęła się wojna, suki rozdzieliliśmy. Daliśmy im ochłonąć. Po chwili już było ok. Malamutka zaczepiała do zabawy. Już mieliśmy odjeżdżać stamtąd, a raczej ja, do domu. I w tym momencie Czina znalazła coś w ogródku, a z Malamutki wyszedł diabeł. Rzuciła się na Czinę, mała nie potrafiła sobie z nią poradzić. Odciągnęliśmy Suki, ale niestety dostałam zębami po nodze. Potem szukałam dla Suki DT na Cito, bo nie chciałam jej wieść do schroniska z powrotem, szczególnie że suka nie miała by siły tam wracać. Zaadoptowało ją młode małżeństwo, którzy już wcześniej chcieli psa. Ci państwo to rodzina tego pana. Na dniach jadę tam na wizytę, ludzie ok. Suka zadowolona jestem z nimi w kontakcie.
Czina teraz odpoczywa, a cała rodzina zauroczona i to się liczy.
Dziękuję za pomoc, przede wszystkim Justynie, a szczególnie za wsparcie moralne bo o mały włos się nie poddałam.

Posted

Nie ma za co Jetrel:) Cieszę się, ze mogłam pomóc, chociaż tak na odległość. Dzwoniłam do Cziny i czekamy na zdjęcia:) W sumie wszyscy razem znalazłyśmy 3 tymczasy w Sosnowcu w Poznaniu i w Murowanej Goślinie:) Na szczęście okazały się niepotrzebne:)

Posted

[quote name='Jenny19']
Bodajże na 7 kwarantanny jest taka młoda sunia coś z amstaffa, dosyć oryginalnie umaszczona,ciężko ją było w kadr złapać, bardzo łagodna, bardzo prosiła o głaskanie i uwagę

[IMG]http://i171.photobucket.com/albums/u305/Liath19/Zdjcie0332-Kopia.jpg[/IMG]
[/QUOTE]

Suńkę wypatrzyłam jeszcze na ostatnim wolontariacie. Strasznie mi w pamięć zapadła - jest bardzo podobna do mojej Suczy, tylko w wersji lardż i szokoladowej :) Jęczałam, jęczałam i wyjęczałam od męża zgodę na wzięcie jej na tymczas... No i Zoe od kilku godzin jest u mnie. Na razie mieszka na ganku - ma zmiany skórne na grzbiecie, więc do jutrzejszej wizyty u weta nie chcę, żeby za bardzo kontaktowała się z moją Raszką. Panny grzecznie się przywitały, Raszaka powiedziała Zoe, żeby nie myślała sobie, że jak jest większa, to będzie tu rządzić :) Jest przesłodka :) Zjadła, wypiła, po zamknięciu na ganku trochę popiszczała, ale ogólnie Grzeczna Panienka :) Zaraz założę jej wątek. Potrzebuję pomocy w wyżywieniu Suńki (na leczenie na razie jest zabezpieczona). Jeśli ktoś może i chciałby Małej na Nowy Rok podarować jedzonko, to będę bardzo, bardzo wdzięczna. U mnie dół finansowy totalny :shake:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/494/e6e38616e4f92edcmed.jpg[/IMG][/URL]


Gdy wychodziłam ze schroniska z Zoe pewien Pan przywiózł maleńkiego psiego Dziadziusia :shake: Piesek na oko ma kilkanaście lat. Ponoć znaleziony. Jest maleńki, 4-5 kg. Bardzo wystraszony :-( W momencie obsypał się łupieżem. Jak można w Święta wyrzucić takiego Staruszka?? :shake:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/493/784c2ae9e7a97765med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

emiś super że mała jest u Ciebie na Dt, nie będzie marzła:multi:
dziadziusia żal, w schronisku jest więcej takich dziadziusiów na kwarantannie i boksach obserwacyjnych:-(

Posted

[quote name='caromina']Może od początku.
Pies został adoptowany przez ludzi z Sosnowca, którzy widzieli go jeszcze na kwarantannie. Mieli jak sie okazało już sukę malamuta, która zaczęła husky atakować. W tej sytuacji od państwa z malamutem wzięli psa ich krewni, którzy nie mają żadnych zwierząt i już wcześniej chcieli husky. Bardzo martwiliśmy sie kiedy suka malamuta zaczęła atakować Czinę. Szkoda "sosnowieckie schronisko", ze wtedy nie skontaktowałaś sie z Jetrel, kiedy była z tym problemem sama. Byłaś bardzo potrzebna również wcześniej kiedy rano przyszli do husky ludzie i powiedzieli, że jej nie chcą bo ona zdycha z powodu depresji schroniskowej
Czina ma DOM! Jetrel dobra robota!

P.S. Rozumiem "sosnowieckie schronisko", że masz pretensje, ze Czina ma dom? Powinna nadal dogorywać w schronie? Dam Ci namiary na ludzi, którzy ją do siebie przyjęli, możesz się jutro przejść i psa im zabrać. Umieścić z powrotem w schronie[/QUOTE]

chyba się trochę zagalopowałaś moja droga
czy ty uważasz, że my nie mamy prawa do własnego życia i własnych spraw
mamy być zawsze na Wasze zawołanie
jeśli załatwiacie adopcje to dogadajcie się między sobą, a nie miejcie o wszystko pretensji i wiecznych żądań
info z tych TECHNICZNYCH
W NOWYM ROKU NA PIERWSZYM SPOTKANIU W SOBOTĘ KAŻDY MA MIEĆ ZE SOBĄ PODPISANĄ UMOWĘ/POROZUMIENIE O WSPÓŁPRACY
KTO NIE BĘDZIE JEJ MIAŁ NIE WEJDZIE NA TEREN SCHRONISKA JAKO WOLONTARIUSZ
UMOWĘ MOŻNA POBRAĆ ZE STRONY FUNDACJI

Posted

Szukam kogoś kto wydrukuje dla mnie umowę, niestety drukary brak:(

Kuba, nikt do was nie ma pretensji, myślę że Justyna miała coś innego na myśli.
Ale dziewczyny, nie kłócić się, suka ma dom i to jest ważne:)!

Posted

[quote name='kuba123']chyba się trochę zagalopowałaś moja droga
czy ty uważasz, że my nie mamy prawa do własnego życia i własnych spraw
mamy być zawsze na Wasze zawołanie
jeśli załatwiacie adopcje to dogadajcie się między sobą, a nie miejcie o wszystko pretensji i wiecznych żądań
[/QUOTE]
Kubo źle odczytałaś/eś moje intencje. Oczywiście, ze każdy z nas ma prawo do własnego życia i nawet musi poświęcić mu czas. Nie rozumiem po prostu reakcji "sosnowieckiego schroniska". Adopcja Cziny była schroniskowa, o której dowiedzieliśmy się z Facebook, ponieważ los tej psiny wyjątkowo leżał nam na sercu, wprosiliśmy się na nią na ile mogliśmy. Nie mieliśmy wpływu na to kto przyjdzie. Przyznam, że liczyliśmy na nią bo pies pilnie potrzebował domu. Każdy może iść i zaadoptować psa, schronisko nie robi przeszkód. Nie robi ankiet i wizyt przedadopcyjnych. Krytyka jest wiec nie na miejscu.

Posted

[quote name='sosnowieckie schronisko']Zaraz zaraz, hola, hola.
Nie nadinterpretuj, nie wiem kim jesteś, ja mam swoją wersję zdarzeń.
Nie byłam w schronisku tydzień, bo jestem człowiekiem i chciałabym odpocząć, bo mamy wolne, no... w teorii bo obecnie jestem na m-jkach ( siedziba fundacji z psami, kotami, kozami, koniem i gęsiami).
W drugi dzien świąt miałam telefon, że skontaktuje się ze mną ktoś od huskych, nikt się nie ksontaktował.
Ja nie jestem na gwizdek i na zawołanie, ja ze ślepym miotem, 17letnim zdychający dziadkiem i wieloma innymi psami byłam z Aga sama i się nie użalamy nad sobą.
Miałam wczoraj telefon, od tej dziewczyny tora dzwoniła w 2 dzień świąt i prosiła o rezerwację suczki dla osoby, która chce ją adoptować Monika C.- a raczej jej ojciec.
Zarezerwowałam w imieniu fundacji.
Dziś mam telefon, dosyć dziwny od haszczaków, że czemu ja ją zarezerwowałam, że mają dla niej dom sprawdzony coś tam coś tam, że kierownik mówi, że ten dom ode mnie nie chce tego psa, a haszczaki mają coś.
No dobra po drugim telefonie okazało się, że to jeden i ten sam dom.
Niewiem co to ma znaczyć, bo potem nagle znowu telefon od tej dziewczyny która dzwoniła do mnie w 2 dzień świąt, że rzekomo ta osoba jej nie wzięła, bo suka nie wyszła z budy.
Niewiem co się potem działo bo nie miałam czasu, bo trzeba psy nakarmić, oporządzić, bo skoro są 2 fundacje od huskych, to czemu ja mam dawać plecy i brać udział w jakiejś plątaninie.
Potrem telefon od Gosi, że się suka z malamutem nie dogaduje,że mam szukać DT, że mam szukać trnsportu.
[/QUOTE]

Ze mną wczoraj nie rozmawiałaś ani w drugi dzień świąt. Nie wiem kto to był i nie mogę odpowiadać za to co robi. Dzisiaj rozmawiałam rano z jakąs Sylwią, która w końcu oznajmiła, ze nie ma czasu rozmawiać i mam sama dogadywać DT dla niej jeśli nie bedzie DS. Faktem jest, że kierownik powiedział, ze dom zarezerwowany rano był i stwierdził, ze psa nie biorą bo jest na umarciu. Faktem jest, ze chodziło o jeden dom a nie o dwa co wyszło w ciągu następnych 5 minut. Moze CIe to zdziwi, ale ja też mam obowiązki
Faktem jest, ze kierownik powinien sie wstydzić ( a może nie tylko on) bo pies wyglądał po koniec tak:
[IMG]http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs1359.snc4/163101_168465813194889_100000944154855_301680_7381715_n.jpg[/IMG]

a np w Zielonej Górze psy wyglądają tak:

[IMG]http://zdjecia.adopcje.org/adopcje/5/normal/44590.jpg[/IMG]

Link do Kiby na stronach schronu, wolontariusze załatwili mu bikejoring. Można popatrzeć, są filmy
[url]http://zgora.schronisko.net/adopcja-id-44590.html[/url]

Posted

caromina
dziś rozmawiając z SS powiedziałaś,że dzwoniłaś do koordynator Agnieszki
pytam do kogo bo JA z tobą nie rozmawiałam
a to jak psy wyglądają nie zależy niestety od nas- choć chciałybyśmy mieć wpływ na pracowników
niestety jak tylko zamykają się za nami drzwi oni mają nas w d...

Posted

[quote name='sosnowieckie schronisko']Ja jestem Sylwia.
Z Sandrą rozmawiałam w drugi dzień świąt i wczoraj.
Natomiast Ty do mnie dzwoniłaś dzisiaj z gębą, że sobie rezerwuje psa,a się okazało, że mówimy o tym samym do mnie, potem dzwoniłaś i mówiłaś, że Ci ludzie jej nie wezmą, a ja nie zamierzam z siebie idiotki robić i znowu dzwonić do kierownika.
Bo ja nie mam czasu, bo jechałyśmy na interwencję, latamy w te i wewte, a jeszcze mam brać udział w niedogranej adopcji?
Nie, nie wymagaj ode mnie tego.
Tym bardziej, że w tak zagmatwanej adopcji nie brałam udziału jeszcze, a robienie z siebie kretynki przed kierownikiem nie jest miłe.[/QUOTE]

Naprawdę przykro mi, ze głupio sie poczułaś. Nikt tego nie chciał i też nie brałam udziału w takiej adopcji. Aczkolwiek nie rozumiem dlaczego tyle piszesz o kierowniku a tak mało o tym, ze pies ma dom.

Posted

A ja dopiszę co ja o tym wiem, i co ja myślę jako osoba bezpośrednio zamieszana w to.
O suce wiedziałam że jest z nią źle. Dowiedziałam się że jest dom, o drugiej suce dowiedziałam się dopiero potem.
Facet informował mnie że jego suka żyła z innym psem i że toleruje inne psy.

Rozmawiałam z Gosią, Shusky nie rezerwowały suki, robił to dziewczyny ze sfory husky.
Mi zależało tylko na losie suki. Facet by i tak po sukę pojechał i tak. Ja weszłam w to bo nie byłam pewna tej drugiej suki. I Dobrze zrobiłam bo Czina była by albo zagryziona, albo wróciła by do schroniska.
Państwo byli rano w schronie, zrezygnowali i po południu wrócili po sukę ze mną.
Myślałam że jest wszystko dograne, nie miałam pojęcia że tak to ktoś rozegrał.
Suka rezydentka rzuciła się na schroniskową sukę, ja przy okazji oberwałam zębami, bo facet troszkę stchórzył.
Złapałam sukę i zabrałam do domu. Zaczęłam dzwonić, szukając kogoś kto przetrzyma ją, bo był DT pod Poznaniem, ja niestety nie mogłam jej u siebie przetrzymać.
NIE WIEM kto zadzwonił do Sylwii, ja nie dzwoniłam bo nie chciałam jej dokładać, wiem że ma masę roboty, i dodatkowe problemy naprawdę nie są jej potrzebne. Znalazłam najpierw DT, do końca tygodnia, potem przyjechała krewna tego pana, porozmawiałyśmy sobie porządnie i zabrała sukę na DS.
Suka mieszka teraz z młodymi ludźmi, w mieszkaniu prawie 100 metrów. Ludzie aktywni, jest ich jedynym psem. Mają doświadczenie. Teraz odpoczywa, dostaniemy zdjęcia i relację, niebawem pojadę sprawdzić co z suką. Cały czas jesteśmy w kontakcie telefonicznym.
Dziwi mnie również że rzeczywiście planu ani grafiku nikt nie miał. Ja o całej sprawie dowiedziałam się dzisiaj w sumie około 14-15, i nie miałam czasu się zabezpieczyć, a facet mówił że jedzie po nią dziś i koniec kropka. Kto wie co stało by się, gdyby pojechał beze mnie, i ja bym nie grała na zwłokę.
Ze słowami nie przesadzajmy, Sylwię akurat obchodzi los psów, gdyby nie, już dawno by to ciepnęła.
Ja ze swojej strony Sylwio, przepraszam cię, nie miałam pojęcia że wszystko było ugrywane na wariackich papierach, i że pan okaże się osobą która jest nieodpowiedzialna. A najgorsze jest to że planuje zakupić Owczarka, samca, chyba od Pseudo bo za 300 zł.
Chyba lepiej będzie rzeczywiście jak będziesz informowała Gosię, a ona to dalej ewentualnie "rozdzieli" czy jak kto woli to nazwać.
Całą sprawa wynikłą z szybkości i niedoinformowania. Ważne jest teraz to że Sucz ma dobry dom.

Posted

[quote name='kuba123']caromina
dziś rozmawiając z SS powiedziałaś,że dzwoniłaś do koordynator Agnieszki
pytam do kogo bo JA z tobą nie rozmawiałam
a to jak psy wyglądają nie zależy niestety od nas- choć chciałybyśmy mieć wpływ na pracowników
niestety jak tylko zamykają się za nami drzwi oni mają nas w d...[/QUOTE]

Pierwszy raz rozmawiałam z Waszą Fundacją jeśli pomyliłam osoby bardzo przepraszam

Posted

Wyobrażam sobie z nimi nawet przez telefon trudno rozmawiać. Podejrzewam, ze te koce na budzie Cziny ( i innych psów) to Wasza zasługa. Czina wymagała pilnych działań, powiedziałam Sylwii, ze biorę ją na DT jeśli dom w Sosnowcu nie wypali. Mieszkam w Poznaniu i trzeba było załatwić transport. Sylwia powiedziała, ze mam się dogadać z domem, który jej w tamtym momencie nie chciał, żeby ją wzięli na kilka dni zanim załatwię dowóz. I tak zrobiłam. Oni jednak zdecydowali się ją zabrać, po czym suki zaczęły się gryźć. I ma inny dom, gdzie nie ma suk, które ją atakują
Z mojej strony EOT, kto chce niech się dalej martwi, że Czina nie jest już w schronie. Pozdrawiam

Posted

Zoe wymaga leczenia skóry i diety dla alergików. Jeśli ktoś może wspomóc karmą lub datkiem to bardzo proszę o pomoc :modla: Proszę też o pomoc w rozsyłaniu wątku.

Posted

Witam w nowym roku:)

Mam nadzieję, że od stycznia w kilku przynajmniej domach zawisną kalendarze z pieskami z sosnowieckiego schroniska:) Nawet pan kierownik - za co bardzo dziękujemy -zakupił jeden, zasilając konto fundacji o aż 50 zł, a pomagający nam w przygotowaniach pan Andrzej - o 35. Dziękujemy:)

Jak wiadomo, pieniążki z kalendarzy zasilą konto piesków z Sosnowca - powinno to być jakieś przynajmniej 700 zł - jeśli się mylę, proszę mnie poprawić.

Będę szczęśliwa, jeśli choć odrobinę odciąży to budżet fundacji S.O.S. i zostanie przeznaczone na przyszłe potrzeby sosnowieckich psów. Taki był od początku cel mój i mojego męża (sponsora).

Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zakupili kalendarz, wspomagając tym samym sosnowieckie psiaki:B-fly:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...