Jump to content
Dogomania

Skaleczona łapka


Demonek

Recommended Posts

Cze :D

Dzisiaj, po tym jak wróciłam do domciu (mój haszczak był oczywiście sam), zastałam na drzwiach strugę krwi i małą kałużę krwi :oops: :cry: Szybko zauważyłam, że piecho ma skaleczoną łapkę, najprawdopodobniej od drapania w drzwi, bo są już doszczętnie zdemolowane-ale nie oto chodzi. Demon najpierw jakby troche utykał na łapkę, ale teraz wydaje mi się, że jest ok. Ale cały czas ją liże i nie może nawet zasnąć, bo ma gorącą łapcie i mu drga, więc chwyta ją co moment w ząbki :cry: Nie pozwala nawet obejrzeć rany, bo wyciąga kły i.. chaps wbija ząbki :roll:

Jak mu pomóc? Jakaś maść, domowy sposób na okład, czym mogę ukoić mu ból?? :(

Pozdrowienia :fadein:

Link to comment
Share on other sites

powinnaś iść z nim do weta, 8)

i jednak zobaczyc czy nie ma drzazgi wbitej, bo może z bólu ją rozszarpał. :roll:

Jeśli coś tam siedzi nadal w środku to żadna maść nie pomoże. Popsikać można oksykortem i zapakować w bandaż. To trochę złagodzi obrzęk i nie bedzie już jej wygryzac. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Okłady to moze doraźnie.. Ale przede wszystkim radzę się udać do weta. Na pewno mu to nie zaszkodzi - a pomoże. Uchroni przed zakażeniem chociażby..Pies mojej koleżanki ciągle przecinał sobie na spacerach to samo miejsce na łapie. Skutek jest taki, że teraz ma martwicę części łapy...

Link to comment
Share on other sites

Moja Taya rozcieła sobie poduszkę kopiac dziurę nad Odrą - było tam pełno szkła. Na całe szczęście nie trzeba było szyć, ale zaraz udałyśmy się do weterynarza bo bardzo krwawiła. Kazano nam rank przemywac po każdym spacerze wodą utlenioną lub rivanolem, a do tego smarowałśmy dwa razy dziennie przez 3 dni detreomycyną żeby nie wdało się zakażenie. Radzę przedw szystkim udać się do wterynarza. Rozwalona jest łapa czy poduszka?

Link to comment
Share on other sites

JejQ pogorszyło się znacznie z jedną tylną łapką :cry: :cry: :cry: Demuś zaczął strasznie na nią kuleć i nie może ustać w miejscu, ma łapkę cały czas w powietrzu.. :( Nawet usiedzieć nie może, ani chęci biegania po śniegu nie ma :cry: Tak się o niego boję, co robić??? Do weta nie mam jak jechać, nie mam czym, a ojciec oczywiście walnął tekst w stylu: "A jakby był na wolności, to kto by go opatrzył?". Nie wiem co robić :( Na piecho do weta nie dość, że mam za daleko, to Demon nie doszedłby z tą łapką. JejQ, szkoda słów... :cry: :cry: :cry:

Link to comment
Share on other sites

qrcze, boisz sie o siebie? co Ci tata zrobi jak go poprosisz, usiadz, wytlumacz, porozmawiaj, powiedz o zagrozeniach itd... Jesli zwierze potrzebuje pomocy to trzeba jej udzielic, a nie czekac co sie stanie, bo boje sie z tata rozmawiac... :o A moze jakis sasiad? sasiadka? mzk? kolega? jakis znajomy? taksowka? jak daleko ten wet? :/

Link to comment
Share on other sites

chęci biegania po śniegu nie ma

Jak pies ma zranioną łapę to nawet jakby miał chęci- NIE WOLNO mu biegać ani szaleć, bo się łapa nigdy nie zagoi, jeśli rana będzie ciągle naruszana psimi wybrykami.

No i jak, piecho był już u weta? Nie ma na co czekać!

Może ojcu wytłumacz spokojnie, że jakby pies żył na wolności to by umarł po cichu na zakażenie, chyba nie po to braliście psa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...