Demonek Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 Cze :D Dzisiaj, po tym jak wróciłam do domciu (mój haszczak był oczywiście sam), zastałam na drzwiach strugę krwi i małą kałużę krwi :oops: :cry: Szybko zauważyłam, że piecho ma skaleczoną łapkę, najprawdopodobniej od drapania w drzwi, bo są już doszczętnie zdemolowane-ale nie oto chodzi. Demon najpierw jakby troche utykał na łapkę, ale teraz wydaje mi się, że jest ok. Ale cały czas ją liże i nie może nawet zasnąć, bo ma gorącą łapcie i mu drga, więc chwyta ją co moment w ząbki :cry: Nie pozwala nawet obejrzeć rany, bo wyciąga kły i.. chaps wbija ząbki :roll: Jak mu pomóc? Jakaś maść, domowy sposób na okład, czym mogę ukoić mu ból?? :( Pozdrowienia :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maja_D Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 powinnaś iść z nim do weta, 8) i jednak zobaczyc czy nie ma drzazgi wbitej, bo może z bólu ją rozszarpał. :roll: Jeśli coś tam siedzi nadal w środku to żadna maść nie pomoże. Popsikać można oksykortem i zapakować w bandaż. To trochę złagodzi obrzęk i nie bedzie już jej wygryzac. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szamanka Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 Okłady to moze doraźnie.. Ale przede wszystkim radzę się udać do weta. Na pewno mu to nie zaszkodzi - a pomoże. Uchroni przed zakażeniem chociażby..Pies mojej koleżanki ciągle przecinał sobie na spacerach to samo miejsce na łapie. Skutek jest taki, że teraz ma martwicę części łapy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ana Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 Moja Taya rozcieła sobie poduszkę kopiac dziurę nad Odrą - było tam pełno szkła. Na całe szczęście nie trzeba było szyć, ale zaraz udałyśmy się do weterynarza bo bardzo krwawiła. Kazano nam rank przemywac po każdym spacerze wodą utlenioną lub rivanolem, a do tego smarowałśmy dwa razy dziennie przez 3 dni detreomycyną żeby nie wdało się zakażenie. Radzę przedw szystkim udać się do wterynarza. Rozwalona jest łapa czy poduszka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Demonek Posted December 20, 2004 Author Share Posted December 20, 2004 Chyba tak zrobię - udam się do weta. Demon ma zranione łapki między poduszką to dużą, a tymi małymi. Oprócz tego pomiędzy pazurkami, a poduszkami (tak gdzie się łączą) też są ślady krwi i odkryte miejsca. :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miśka Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 zapytaj czy nie bedzie potrzebny antybiotyk. Jesli wdarly sie zarazki do tkanek miekkich bedzie konieczny. I koniecznie skarpeta by nie brudzic dalej rany Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Demonek Posted December 21, 2004 Author Share Posted December 21, 2004 JejQ pogorszyło się znacznie z jedną tylną łapką :cry: :cry: :cry: Demuś zaczął strasznie na nią kuleć i nie może ustać w miejscu, ma łapkę cały czas w powietrzu.. :( Nawet usiedzieć nie może, ani chęci biegania po śniegu nie ma :cry: Tak się o niego boję, co robić??? Do weta nie mam jak jechać, nie mam czym, a ojciec oczywiście walnął tekst w stylu: "A jakby był na wolności, to kto by go opatrzył?". Nie wiem co robić :( Na piecho do weta nie dość, że mam za daleko, to Demon nie doszedłby z tą łapką. JejQ, szkoda słów... :cry: :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted December 21, 2004 Share Posted December 21, 2004 Jedyna sensowna odpowiedz, to idz do weta! Jesli problem tak sie ciagnie, moglo dojsc do zakrzenia... a jakie sa tego konsekwencje, to chyba nie musze pisac! Zdrowka dla piecha! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Demonek Posted December 21, 2004 Author Share Posted December 21, 2004 aga_ostaszewska - ja wiem jakie mogą być konsekwencje, ale co robić? Tak mi go żal, a boję się zaczynać jakiekolwiek dyskusje z ojcem, bo mogą być złe konsekwencje - dla mnie i dla piecha.. :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasienka_ Posted December 21, 2004 Share Posted December 21, 2004 qrcze, boisz sie o siebie? co Ci tata zrobi jak go poprosisz, usiadz, wytlumacz, porozmawiaj, powiedz o zagrozeniach itd... Jesli zwierze potrzebuje pomocy to trzeba jej udzielic, a nie czekac co sie stanie, bo boje sie z tata rozmawiac... :o A moze jakis sasiad? sasiadka? mzk? kolega? jakis znajomy? taksowka? jak daleko ten wet? :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 chęci biegania po śniegu nie ma Jak pies ma zranioną łapę to nawet jakby miał chęci- NIE WOLNO mu biegać ani szaleć, bo się łapa nigdy nie zagoi, jeśli rana będzie ciągle naruszana psimi wybrykami. No i jak, piecho był już u weta? Nie ma na co czekać! Może ojcu wytłumacz spokojnie, że jakby pies żył na wolności to by umarł po cichu na zakażenie, chyba nie po to braliście psa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.