Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 564
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted (edited)

Dziś będzie o pewnym czarnym zwierzaku z białym krawatem i piękną mieniącą się sierścią, posilającym się na naszej posesji...
Czy ktoś już zgadł o kim mowa?
Oto i on, Żabosław Rybałtowski (dla przyjaciół Żabcio/Rybcio ;)), w całej okazałości :p.
Zapraszamy na film...

[video=youtube;1AgRL88irQc]http://www.youtube.com/watch?v=1AgRL88irQc[/video]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/153/f225e57014965393.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images48.fotosik.pl/157/7a28037589dd8137.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/157/0073aca939f32448.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/157/e03fc983c7c7e77b.jpg[/IMG][/URL]

Edited by gallegro
Posted

Przepraszam z góry że będzie trochę nie na temat, ale ten wątek bardzo napawa optymizmem, więc z akcie desperacji chciałam pokazać niemal brata Beni, który jest u nas w schronie.
"Topielec" został wrzucony do stawu, ktoś zgłosił że "padlina" pływa w wodzie, przyjechała straż miejska i okazało się że ta "padlina" jeszcze żyła. :shake: Cały dzień był suszony w schronisku, wykapany, bo aż cały się ruszał od pcheł i robali. Niestety psiak jest w złym stanie, w zupełnej depresji, leży tylko i patrzy bez celu przed siebie. Jest w szpitalu bo w boksie zupełnie sobie nie radził, nie jadł, nie wychodził z budy.
Może jakaś dobra dusza się ulituje....? Bo marna jego przyszłość w schronisku :-(
[IMG]http://img20.imageshack.us/img20/3214/p11702580799912.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Madzik77'](...)gdybyscie gdzieś na dogo spotkali watek z klonem Beni, moze być też z jajkami (nawet lepiej) to proszę o prv. Mam domek, zapowiadający się na b. fajny zainteresowany takim psem(...)[/QUOTE]

Napisałem już PW i maila do Madzik, ale może ktoś ma do niej kontakt tel...

Posted

[quote name='modliszka84']O kurcze, przegapiłam ten post Madzik (mam z nią kontakt tel.), jutro się skontaktuję. Tylko że ten nasz topielec to staruszek jest... :-([/quote]


Oj chyba nie bardzo jest stary. Oczka ma bystre jeszcze.
Na pewno nic nie szkodzi spróbować.
Trzymam kciuki!

Posted

Zapraszam na wątek Kamy, gdzie ostatnio zamieściłem film, w którym drugoplanową rolę gra nie kto inny, jak nasza Beniucha ;).
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f85/kama-xenia-ofiara-krzyczek-zostaje-z-nami-na-zawsze-105063/index32.html#post12601599[/url]

Posted

[quote name='gallegro']Zapraszam na wątek Kamy, gdzie ostatnio zamieściłem film, w którym drugoplanową rolę gra nie kto inny, jak nasza Beniucha ;).
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f85/kama-xenia-ofiara-krzyczek-zostaje-z-nami-na-zawsze-105063/index32.html#post12601599[/URL][/quote]

Benia jest niewiarygodnie podporządkowana każdemu psu... To chyba pozwoliło jej wejść w skład stada:lol: Chodzi na podkurczonych łapach... Musiała kiedyś mocno dostać od jakiegoś psa...

Posted

[quote name='Ewa Marta']Benia jest niewiarygodnie podporządkowana każdemu psu... To chyba pozwoliło jej wejść w skład stada:lol:(...)[/QUOTE]

Tak, m.in. to zdecydowało, że Benia została z nami. Jest absolutnie bezkonfliktowa, dlatego bez problemu zaakceptowały ją pozostałe psiaki. Faktem jest, że w stosunku do Kamy czuje wyjątkowy respekt. Z Dorką, a zwłaszcza z Bonusem, bawi się jak równa z równym, choć jej ulubioną pozycją jest " do góry kołami" ;). Najzwyczajniej w świecie, Benia jest bardzo inteligentna i doskonale wie na co może sobie pozwolić w stosunku do każdego z psiaków. Gdyby była zadziorna jak Dorka, która jest izolowana od Kamy, mogłoby dojść do poważnej awantury, a to uniemożliwiłoby pozostanie jej u nas. Benia wyczuwa to instynktownie.

Posted

Benia już po sterylce, podsypia. Operacja przebiegła bez komplikacji, a szczeniorków nie było. Gdy przyjechaliśmy po nią, machała do nas ogonkiem, pomimo, że chwiała się jeszcze na łapkach. Teraz bezpieczna, w fartuszku, spi sobie na foteliku.

Posted

Beniusia czuje, że jest w domu, dlatego tak spokojnie to wszystko znosi. Cudownie, że nowe miejsce nie spowodowało jakiś strasznych nerwów u niej. Czy udało się Wam przewieźć ją samochodem? Jak zareagowała na podróż? Czy u lekarza nie było żadnej paniki?

Posted

Benia już całkiem wydobrzała. Szczególnie dobrze czuje się bez fartuszka, który ku wyraźnemu niezadowoleniu krępuje jej ruchy. Nie ma tendencji do zaglądania w okolice szwu, dlatego zakładamy go tylko na noc. Od początku szew jest suchutki. Wczoraj dostała jeszcze antybiotyk, który wet zlecił po zabiegu. Podczas robienia zastrzyków Benia jest bardzo grzeczna.
Wrócił jej apetyt. Marszczy nocha jak dawniej, z czego wnioskujemy, że wszystko jest O.K.

Posted

[quote name='Ewa Marta'](...)Czy udało się Wam przewieźć ją samochodem? Jak zareagowała na podróż? Czy u lekarza nie było żadnej paniki?[/QUOTE]

Na początku Benia z lekka oprotestowała wsiadanie do strasznego potfora na czterech kołach :razz:. Ponieważ mieliśmy mało czasu, postanowiłem jej pomóc i delikatnie pomogłem jej wejść na tylne siedzenie, gdzie już czekała na nią TZ-ka. Początek podróży był dla niej ogromnym przeżyciem. Trzęsąc się, wtulała w swoją panią. Pod koniec była już dużo spokojniejsza. Strach ustąpił lekkiemu zmieszaniu. Przyjechaliśmy nieco wcześniej, dlatego mogliśmy sobie pozwolić na mały spacerek przed lecznicą. Benia z zaciekawieniem spoglądała na miejski ruch i nasłuchiwała nowych, nieznanych odgłosów.
Kiedy drzwi lecznicy otwarły się, a wet zaprosił nas do środka, Benia czmychnęła do... samochodu ;). Tak, tak... zrobiła to w taki sposób, jakby to był jej azyl. Położyła się na siedzeniu i ani rusz. A p.doktor czeka...
Niestety, musiałem jej pomóc, z czego była baaardzo niezadowolona.
Potem narkoza, a dalej to już wiecie ;).

Posted

To naprawdę mądra i kochana sunia. Do tego śliczna i nie umiem zrozumieć kim, a raczej czym trzeba być, żeby tak niekłopotliwą suńkę wyrzucić zima w lesie:angryy: Nie rozumiem jak można jakiegokolwiek psa się tak pozbyć, ale ona poza tym, że była szczenna nie mogła stanowić jakiegokolwiek problemu ze swoim charakterem. No chyba, że była za łagodna dla jakiegoś kretyna:shake:

Posted

[quote name='Julie']czyli Benia i jej dzieci już w nowych domkach?[/QUOTE]

Uściślając, Lucek trafił do zupełnie nowego domu, Benia zaś ostała się na starych śmieciach ;).
Wygląda na to, że sunia już całkiem zapomniała o przebytej niedawno operacji.
Dzisiejszą noc spędzi już bez fartuszka. Jednym z powodów jest fakt, że po wypłukaniu i wysuszeniu, fartuszek został zmoczony przez ulewny deszcz :razz:.

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...