Ewa Marta Posted July 3, 2009 Posted July 3, 2009 Piękna, szczęśliwa sunia:loveu: Alez ona sie przymila do każdego psa! No i ten jej szczek na końcu... powalający:loveu: Quote
gallegro Posted July 5, 2009 Author Posted July 5, 2009 (edited) Dziś będzie o pewnym czarnym zwierzaku z białym krawatem i piękną mieniącą się sierścią, posilającym się na naszej posesji... Czy ktoś już zgadł o kim mowa? Oto i on, Żabosław Rybałtowski (dla przyjaciół Żabcio/Rybcio ;)), w całej okazałości :p. Zapraszamy na film... [video=youtube;1AgRL88irQc]http://www.youtube.com/watch?v=1AgRL88irQc[/video] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/153/f225e57014965393.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images48.fotosik.pl/157/7a28037589dd8137.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/157/0073aca939f32448.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/157/e03fc983c7c7e77b.jpg[/IMG][/URL] Edited June 12, 2014 by gallegro Quote
modliszka84 Posted July 5, 2009 Posted July 5, 2009 Przepraszam z góry że będzie trochę nie na temat, ale ten wątek bardzo napawa optymizmem, więc z akcie desperacji chciałam pokazać niemal brata Beni, który jest u nas w schronie. "Topielec" został wrzucony do stawu, ktoś zgłosił że "padlina" pływa w wodzie, przyjechała straż miejska i okazało się że ta "padlina" jeszcze żyła. :shake: Cały dzień był suszony w schronisku, wykapany, bo aż cały się ruszał od pcheł i robali. Niestety psiak jest w złym stanie, w zupełnej depresji, leży tylko i patrzy bez celu przed siebie. Jest w szpitalu bo w boksie zupełnie sobie nie radził, nie jadł, nie wychodził z budy. Może jakaś dobra dusza się ulituje....? Bo marna jego przyszłość w schronisku :-( [IMG]http://img20.imageshack.us/img20/3214/p11702580799912.jpg[/IMG] Quote
gallegro Posted July 5, 2009 Author Posted July 5, 2009 [quote name='Madzik77'](...)gdybyscie gdzieś na dogo spotkali watek z klonem Beni, moze być też z jajkami (nawet lepiej) to proszę o prv. Mam domek, zapowiadający się na b. fajny zainteresowany takim psem(...)[/QUOTE] Napisałem już PW i maila do Madzik, ale może ktoś ma do niej kontakt tel... Quote
modliszka84 Posted July 5, 2009 Posted July 5, 2009 O kurcze, przegapiłam ten post Madzik (mam z nią kontakt tel.), jutro się skontaktuję. Tylko że ten nasz topielec to staruszek jest... :-( Quote
elmira Posted July 5, 2009 Posted July 5, 2009 [quote name='modliszka84']O kurcze, przegapiłam ten post Madzik (mam z nią kontakt tel.), jutro się skontaktuję. Tylko że ten nasz topielec to staruszek jest... :-([/quote] Oj chyba nie bardzo jest stary. Oczka ma bystre jeszcze. Na pewno nic nie szkodzi spróbować. Trzymam kciuki! Quote
gallegro Posted July 9, 2009 Author Posted July 9, 2009 W najbliższą środę (15 lipca) Benia ma umówioną sterylkę. Trzymajcie kciuki... Quote
gallegro Posted July 10, 2009 Author Posted July 10, 2009 Zapraszam na wątek Kamy, gdzie ostatnio zamieściłem film, w którym drugoplanową rolę gra nie kto inny, jak nasza Beniucha ;). [url]http://www.dogomania.pl/forum/f85/kama-xenia-ofiara-krzyczek-zostaje-z-nami-na-zawsze-105063/index32.html#post12601599[/url] Quote
Ewa Marta Posted July 10, 2009 Posted July 10, 2009 [quote name='gallegro']Zapraszam na wątek Kamy, gdzie ostatnio zamieściłem film, w którym drugoplanową rolę gra nie kto inny, jak nasza Beniucha ;). [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f85/kama-xenia-ofiara-krzyczek-zostaje-z-nami-na-zawsze-105063/index32.html#post12601599[/URL][/quote] Benia jest niewiarygodnie podporządkowana każdemu psu... To chyba pozwoliło jej wejść w skład stada:lol: Chodzi na podkurczonych łapach... Musiała kiedyś mocno dostać od jakiegoś psa... Quote
gallegro Posted July 10, 2009 Author Posted July 10, 2009 [quote name='Ewa Marta']Benia jest niewiarygodnie podporządkowana każdemu psu... To chyba pozwoliło jej wejść w skład stada:lol:(...)[/QUOTE] Tak, m.in. to zdecydowało, że Benia została z nami. Jest absolutnie bezkonfliktowa, dlatego bez problemu zaakceptowały ją pozostałe psiaki. Faktem jest, że w stosunku do Kamy czuje wyjątkowy respekt. Z Dorką, a zwłaszcza z Bonusem, bawi się jak równa z równym, choć jej ulubioną pozycją jest " do góry kołami" ;). Najzwyczajniej w świecie, Benia jest bardzo inteligentna i doskonale wie na co może sobie pozwolić w stosunku do każdego z psiaków. Gdyby była zadziorna jak Dorka, która jest izolowana od Kamy, mogłoby dojść do poważnej awantury, a to uniemożliwiłoby pozostanie jej u nas. Benia wyczuwa to instynktownie. Quote
gallegro Posted July 15, 2009 Author Posted July 15, 2009 Benia już po sterylce, podsypia. Operacja przebiegła bez komplikacji, a szczeniorków nie było. Gdy przyjechaliśmy po nią, machała do nas ogonkiem, pomimo, że chwiała się jeszcze na łapkach. Teraz bezpieczna, w fartuszku, spi sobie na foteliku. Quote
Ewa Marta Posted July 16, 2009 Posted July 16, 2009 Beniusia czuje, że jest w domu, dlatego tak spokojnie to wszystko znosi. Cudownie, że nowe miejsce nie spowodowało jakiś strasznych nerwów u niej. Czy udało się Wam przewieźć ją samochodem? Jak zareagowała na podróż? Czy u lekarza nie było żadnej paniki? Quote
gallegro Posted July 19, 2009 Author Posted July 19, 2009 Benia już całkiem wydobrzała. Szczególnie dobrze czuje się bez fartuszka, który ku wyraźnemu niezadowoleniu krępuje jej ruchy. Nie ma tendencji do zaglądania w okolice szwu, dlatego zakładamy go tylko na noc. Od początku szew jest suchutki. Wczoraj dostała jeszcze antybiotyk, który wet zlecił po zabiegu. Podczas robienia zastrzyków Benia jest bardzo grzeczna. Wrócił jej apetyt. Marszczy nocha jak dawniej, z czego wnioskujemy, że wszystko jest O.K. Quote
gallegro Posted July 19, 2009 Author Posted July 19, 2009 [quote name='Ewa Marta'](...)Czy udało się Wam przewieźć ją samochodem? Jak zareagowała na podróż? Czy u lekarza nie było żadnej paniki?[/QUOTE] Na początku Benia z lekka oprotestowała wsiadanie do strasznego potfora na czterech kołach :razz:. Ponieważ mieliśmy mało czasu, postanowiłem jej pomóc i delikatnie pomogłem jej wejść na tylne siedzenie, gdzie już czekała na nią TZ-ka. Początek podróży był dla niej ogromnym przeżyciem. Trzęsąc się, wtulała w swoją panią. Pod koniec była już dużo spokojniejsza. Strach ustąpił lekkiemu zmieszaniu. Przyjechaliśmy nieco wcześniej, dlatego mogliśmy sobie pozwolić na mały spacerek przed lecznicą. Benia z zaciekawieniem spoglądała na miejski ruch i nasłuchiwała nowych, nieznanych odgłosów. Kiedy drzwi lecznicy otwarły się, a wet zaprosił nas do środka, Benia czmychnęła do... samochodu ;). Tak, tak... zrobiła to w taki sposób, jakby to był jej azyl. Położyła się na siedzeniu i ani rusz. A p.doktor czeka... Niestety, musiałem jej pomóc, z czego była baaardzo niezadowolona. Potem narkoza, a dalej to już wiecie ;). Quote
Ewa Marta Posted July 20, 2009 Posted July 20, 2009 To naprawdę mądra i kochana sunia. Do tego śliczna i nie umiem zrozumieć kim, a raczej czym trzeba być, żeby tak niekłopotliwą suńkę wyrzucić zima w lesie:angryy: Nie rozumiem jak można jakiegokolwiek psa się tak pozbyć, ale ona poza tym, że była szczenna nie mogła stanowić jakiegokolwiek problemu ze swoim charakterem. No chyba, że była za łagodna dla jakiegoś kretyna:shake: Quote
gallegro Posted July 20, 2009 Author Posted July 20, 2009 [quote name='Julie']czyli Benia i jej dzieci już w nowych domkach?[/QUOTE] Uściślając, Lucek trafił do zupełnie nowego domu, Benia zaś ostała się na starych śmieciach ;). Wygląda na to, że sunia już całkiem zapomniała o przebytej niedawno operacji. Dzisiejszą noc spędzi już bez fartuszka. Jednym z powodów jest fakt, że po wypłukaniu i wysuszeniu, fartuszek został zmoczony przez ulewny deszcz :razz:. Quote
Julie Posted July 31, 2009 Posted July 31, 2009 no to całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.