Jump to content
Dogomania

Problemy z obrożą


REVOLUTION

Recommended Posts

Witam,

jeszcze raz poproszę o poradę. Generalnie psica ma problem z chwytaniem za obrożę. Wypracowałyśmy już sytuację na zasadzie - zbliżam dłon i daje smakołyk za spokój, chwytam coraz dluzej i smakol. Psica przestala reagować podgryzaniem, gdy jest spokojna. Gorzej w pobudzeniu. Wczoraj podbiegłą do płotu z zamiarem oszczekiwania psa, podeszłam i automatycznie chwyciłam za obrożę, próbowałą podgryzać. Jak wtedy reagować? Puscić obrożę a potem od razu przepracować ze smakami w tej sytuacji? Jak nad tym pracować? Czy to groźne?

Link to comment
Share on other sites

Jeśli są sytuacje,w których słowne powstrzymanie/odwołanie psa nie akutkuje, dołóż szorki/szelki do noszenia na stałe I niezależnie od tego przyzwyczajaj do zatrzymania za obrożę, choć to gest bardziej konfliktowy dla psa. Zatrzymywanie za obrożę pobudza, zatrzymanie na szorkach hamuje nadmierne emocje - nie jest to żelazną regułą, ale najczęściej tak to działa.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Może praca z bardzo krótką smyczą przyczepioną do obroży będzie łatwiejsza na początek? Jak myślisz, problem jest w nachyleniu się nad psem, dotykaniu okolic szyi czy też w samym napieraniu obroży na szyję przy przytrzymaniu? Co by było gdybyś w chwili spokoju spróbowała prowadzić psa trzymając za samą obrożę?

Link to comment
Share on other sites

Właśnie zrobiłam sobie taką krótką smycz i psica w niej biega po ogrodzie, żebym mogła chwycić w razie czego;)

W nachylaniu się nad nią na pewno nie ma problemu. Myślałam, że największy problem jest w chwytaniu za obrożę, ale przy mocniejszym dotyku szyi chyba też. Ostatnio zdarzyło się, że zasnęłam z dłonią na psicy karku i przebudziło mnie warknięcie, automatycznie zabrałam dłoń.

W ogóle jak reagować, gdy pies warknie, np. w takiej sytuacji? Zabrać dłoń czy raczej poczekać aż przestanie warczeć i zabrać? Czy nie zabierać dłoni ale nagrodzić jak przestanie warczeć?

Link to comment
Share on other sites

To zależy od Twoich relacji z psem = wiem, co ja bym zrobiła w takiej sytuacji, ale nie wiem, na ile i w jaki sposób potrafisz okazać psu, że lekceważysz jej warknięcie - tak bardzo lekceważysz, że ona sama poczuje się niepewnie, że poczuje się bardzo, bardzo malutka i poprosi o przywrócenie do łask.

Gdyby mój pies warknął, bo przez sen położyłabym mu rękę na karku, natychmiast otrzymałby polecenie wylotu z łóżka. Bez gniewu, w tonie "chyba ci się coś bardzo pomyliło pieseczku, spadaj, ale już".

Nagroda za zaprzestanie warczenia jest moim zdaniem absolutnie wykluczona.

Acha, sprawdź, czy suka nie ma kleszcza lub czyraka na szyi.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Sowa, właśnie, pierwszy raz się to zdarzyło aż się zdziwiłam. Warczenie zdarzało się też jak robiłyśmy zabiegi na łapach, ale wtedy przerywałam zabieg, chwytałam smakołyki i przepracowywałam to powoli, nie wiem czy dobrze to zrobiłam, czy w ten sposób nie utrwaliłam tego warknięcia, hm.

Ja się swojego psa nie obawiam, jedynie czego się obawiam, to tego, że pies przestanie informować że coś nie tak warknieciem przez karanie za to a będzie od razu chapnięcie, czy to możliwe?

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o karę - wyrażenie czegoś w rodzaju ironicznej dezaprobaty nie jest karą, ale ostrzeżeniem. To nie pies ma prawo mnie ostrzegać - to ja ostrzegam psa, bez środków silowych, bez gniewu, że musi bardziej kontrolować swoje zachowanie. Sama ją nauczyłaś, że warknięcie przy łapach = przerwanie zabiegu i smakol. No to warto warczeć. Moja psica też nie kocha obcinania pazurów - ale jak coś tam pogadywała, nakazywałam zmienić pozycję i dalej obcinałam. Nagroda była za spokój - po zakończonym zabiegu.

Ubawiłam się nieźle na widok znajomej ON-ki użytkowej - siedziała przed swoją właścicielką, trenerką zresztą,  i podawała kolejno prawą i lewą rączkę do manicuru.. Mina psicy była warta wszystkie pieniądze:-))

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

 W relacjach z moją psicą to są zupełnie inne ostrzeżenia. Próba porwania z ziemi czegoś zakazanego spotykała się zawsze z natychmiastową twardą korektą wobec każdego kolejnego mojego psa. Próba wymuszenia czegoś na mnie warknięciem spotyka się z reakcją zależną od odporności psychicznej psa i od konkretnej sytuacji.

Pies może próbować ostrzegać warczeniem albo warknąć odruchowo przy dotknięciu łapy, ale musi zrozumieć, że ja się tego nie boję, że nic w ten sposób nie uzyska, ale też musi zrozumieć, że nie ma żadnego powodu aby  bać się mnie czy bronić się przede mną. To tak jak  w relacjach z małym dzieckiem.

 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Sowa napisał:

 W relacjach z moją psicą to są zupełnie inne ostrzeżenia. Próba porwania z ziemi czegoś zakazanego spotykała się zawsze z natychmiastową twardą korektą wobec każdego kolejnego mojego psa. Próba wymuszenia czegoś na mnie warknięciem spotyka się z reakcją zależną od odporności psychicznej psa i od konkretnej sytuacji.

Sowa, posiadasz różne sygnały braku nagrody, w zależności od rodzaju przewinienia?

Bo ja generalnie mam jeden sygnał ŹLE który oznacza robisz nie tak, przerwij i w zależności od sytuacji wystarcza sama słowo lub trzeba dodać korektę smyczą. Powinnam wprowadzić kilka takich sygnałów błędów? Znaczy na twarda korektę np. NIE a na słabszą ŹLE?

Link to comment
Share on other sites

Żadnego zachowania psa nie traktuję w kategorii "winien - niewinny". Po każdej korekcie, niezależnie czy spojrzeniem czy moim warknięciem, czy zblokowaniem ruchu psa - daję psu informację, co powinien zrobić właśnie w tej sytuacji, aby otrzymać jeszcze nie nagrodę, ale słowo aprobaty, czyli zapowiedź nagrody. Inne słowo oznacza na przykład  "nie wolno tego nigdy podnosić" a inne - "teraz tego nie podnoś, zaaportujesz jak pozwolę" . Twarda korekta jest tylko wtedy, gdy pies swoim zachowaniem zagraża innym istotom lub samemu sobie.

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem. Nasunęło mi się jeszcze pytanie co do poniższego fragmentu:)

O 12.11.2016 o 15:27, Sowa napisał:

Moja psica też nie kocha obcinania pazurów - ale jak coś tam pogadywała, nakazywałam zmienić pozycję i dalej obcinałam. Nagroda była za spokój - po zakończonym zabiegu.

Kiedy pies pogaduje podczas obcinania pazurow (tez mamy z tym najwiekszy kłopot, narazie na czas obcinania psica wyjada mięso z dłoni zacisnietej w pięść), zmiana pozycji czemu służy?:) może głupie pytanie, ale zawsze wole dopytac, jesli mam możliwość.:)

Link to comment
Share on other sites

Zmiana pozycji ma przerwać koncentrowanie się psa na wyrażaniu niezadowolenia - czyli pies chce powiedzieć "wrrr, nie ruszaj moich łap", ja mówię - "nie próbuj się wygłupiać, siad, będę ruszać, dobrze, waruj, będę ruszać, dobrze" i dalej obcinam. A nagroda będzie po zakończeniu obcinania, nie dla odwrócenia uwagi. PO zakończeniu obcinania, i dopiero po zeskoczeniu z wersalki na komendę.  

PS nie ma głupich pytań, tylko czasem odpowiedzi bywają niejasne lub nie na temat.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...