Jump to content
Dogomania

jak długa trasa przy rowerze?


olinafm

Recommended Posts

Ile km może przebiegać miniatura przy rowerze, szczególnie zaczynając?, później podobno kilkanaście km da radę? Od jak długich tras powinnam zacząć i co ile robić przerwy w międzyczasie.
Dzisiaj pierwszy raz wybrałam się z nim na rower -byłam przygotowana, że będzie mi się plątał, wchodził pod koła, ciągnął i w ogóle na wszystko co najgorsze, a on bieg przy rowerze potraktował jak coś najnaturalniejszego w świecie i biegł perfekcyjnie, jakby to robił od lat (aż ludzie się za nami oglądali z podziwem :lol:). Nie chciałam go zmęczyć za bardzo i robiłam co parę minut króciutkie przerwy (ok 2 min). Nie wiem czy potrzebne to było czy lepiej utrzymywać cały czas równe tempo, robiąc jedną dłuższą przerwę np w połowie drogi?

Link to comment
Share on other sites

Myslalam ,ze ktos od miniatur Ci odpowie ale widze ,ze nie ma chetnych :-)
Musze Ci powiedziec ,ze nie wiem czy miniatura wogole sie nadaje do biegow za rowerem.Co prawda sznaucery to energiczne i zywiolowe psy ale jednak nozki miniaturki sa krociutkie i z pewnoscia szybko sie meczy .
Napewno pies musi miec powyzej roku .Musi byc ukonczony rozwoj fizyczny psiaka ,bo inaczej mozna nieodwołalnie uszkodzic stawy .
Pierwsze wycieczki powinny byc krotkie , moje sredniaki zaczynaja od 4-6 km kazdego sezonu .Miniatura z pewnosci musi zaczac od podobnych lub mniejszych tras.
Jesli jest cieplo robimy przystanki na łyczek wody .
Moje psy biegna z predkoscia 12-15km /h klusem ,jakie tempo jest wlasciwe dla miniatur to nie wiem ale pies nie moze galopowac .Wyciagniety klus to najwlasciwsze tempo.
Osobiscie wydaje mi sie,ze kilkanascie km dla miniatury to przesada ale nie bede sie upierac .Zdrowy rozsadek podpowiada jednak nie forsowac psa za bardzo .
Pies sam powie czy chce przerwy czy chce biec dalej , widac po tym czy leci chetnie czy np zostaje z tylu ,widac po ogonku czy niesiony w gorze z zadowloleniem czy wrecz przeciwnie .No i jezorek ,jesli wisi do pasa to pora na przerwe :-)
Zycze powodzenie w rowerowaniu z pieskiem i prosze nie forsuj go za bardzo ,bo to jednak maly format pieska wiec i pewno mniejsze mozliwosci :-)

Link to comment
Share on other sites

Do biegania przy rowerze miniatura się nadaje -psy hodowczyni mojego Cujo robią podobno całkiem spore trasy i właśnie ona mi poddała pomysł takiego biegania.
Cujo ma skończone 9 mies. i na razie nasze trasy nie będą dłuższe od przeciętnego spaceru na którym szaleje z psami. Rosnąć przestał i chyba powolutku może już zacząć tak biegać. Pierwsza trasa miała ok 2 km (chociaż licznik w rowerze mi nie działa :p), wolnym kłusem.
Poza tym Cujo ma naprawdę niesamowitą kondycję (codziennie ma b. dużo ruchu) i jest dość mocno umięśniony, po ścięciu włosów widać wszystkie mięśnie :lol:

aaa zapomniałam dodać -nie wydaje mi się żeby jakoś specjalnie się takim biegiem męczył bo jeszcze podczas biegu miał siłę szczekać na ludzi :mad:

Link to comment
Share on other sites

Ja też zabieram czasem na rower moją miniaturkę:) Niestety dość rzadko, bo wydaje mi się, że je niezbyt się podoba taki monotonny bieg. Ona lubi się często zatrzymywać, powąchać okolicę itp.
Zaczynaliśmy od krótkich dystansów, ok 1 kilometra, ale szybko zaczęliśmy jeździć stałą trasą 6km - więcej nie próbowałem. Nie była jakoś nadzywczajnie zmęczona po takim dystansie, raczej podobnie jak po dłuższym spacerze. I po takiej jeździe zawsze się znajdzie energia na dodatkową zabawę z napotkanym psem:evil_lol: Prędkość średnia nie powala - ok 7-10km/h. Chociaż maksymalna sięgała 20:lol: - czasem tak sama z siebie biegnie tak szybko, daleko przede mną.
Mnie też Samba zadziwiła z jaka łatwością przyszło jej biegnięcie na smyczy obok roweru, ale już wcześniej umiała chodzić na luźnej smyczy przy nodze, więc jak widać szybko się przestawiła. Ale zazwyczaj biegnie bez smyczy. Tylko raz się zdarzyło, że wbiegła pod koła, ale zdążyłem przed nią wyhamować. Najlepsza pora to oczywiście taka, kiedy jest poniżej 20 stopni ciepła, bo mniej się piesek męczy. W upały oczywiście rower odpada;)

Co do możliwości miniaturek - widziałem raz takiego minika, który biegł za swoim panem na rowerze od wsi do miasta i z powrotem - ponad 12km;)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

To bardziej kwestia temperamentu niż wielkości...
Poprzedni mój mini był chory na watrobę, więc miał mniej siły i robiliśmy co kilkanaście minut postoje, ale biegał z nami po kilkanaście kilometrów za rowerem. Kupiliśmy przyczepkę do roweru żeby mógł odpocząć, ale trzeba go było tam wpychać na siłę i korzystał z niej głownie w momentach gdy trzeba było pokonać część trasy jezdnią.

Z naszym 5. letnim olbrzymem leniwcem robimy trasy rzędu 10-20 km z prędkością ~ 10-15 km/h
Doszła nam zeszłej jesieni półroczna suczka Sznaucerka Mini.
Dynamit w tyłku i ADHD :evil_lol:, ciągle w biegu...
Młoda nie biegnie przy rowerze jak olbrzym, ona biegnie do przodu, do tyłu, w bok... Nudzi ją strasznie nasze tempo :diabloti:, robi WIELOKROTNIE większy dystans ... (na spacerze robi to samo)!
Olbrzym wraca zziajany i rozwala się na kanapie, a ona ... biegnie ganiać się z kotem po ogrodzie :lol:

Tak więc Sznup miniaturowy jak będzie tylko miał chęć, to jak najbardziej może być towarzyszem wycieczek rowerowych.
Należy tylko dobrać trasę i nawierchnię - należy pamiętać, że długi szybki bieg po asfalcie/betonie (szczególnie u młodego psa) może spowodować otarcia poduszek łap, a także na dłuższą metę może negatywnie wpływać na stawy. Lepsze są drogi "gruntowe".

Nie niedoceniajcie małych Sznupów ... :eviltong:

[IMG]http://images40.fotosik.pl/22/ac50cb24e0ba0b8c.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy już po miesiącu biegania (kilku wycieczkach).:p
Zastanawia mnie jak mam określić jaką trasę mogę zrobić z tym moim potworem. Bo mam pewien problem:
Jak jedziemy po teranie zabudowanym/zaludnionym pies biegnie przypięty do roweru, biegnie równo, nie ciągnie, nie marudzi, przerwę robimy max po 10 min (a może i częściej) trwa dwie trzy minuty. Jako że pies jeszcze młody (ale już nie rośnie) nasze najdłuższe trasy nie przekraczają godziny.
Mieszkamy naprzeciwko lasu i gdy do niego wjeżdżamy puszczam psa ze smyczy i wtedy wie że może robić co chce ale ma się trzymać w miarę blisko. I tu zaczyna się problem. Jako że to lasek przymiejski, jest tam masa ciekawych zapachów do wąchania. Ja jadę cały czas przed siebie, stałym tempem a pies np. zaczyna coś wąchać i po chwili zostaje daleko w tyle, po czym orientuje się w sytuacji i zaczyna mnie gonić szaleńczym galopem, i tak co chwilę. Dzisiaj podczas jednego z takich pościgów zaczął mi lekko piszczeć, chyba ze zmęczenia (albo smutno pytał czemu mi małpo uciekasz -nie widzisz że wąchałem:evil_lol:). Więc zawróciłam z nim do domu.
Czy mogę tak jeździć z psem wychodząc z założenia że biegając luzem krzywdy sobie nie zrobi? Ja jadę naprawdę wolno i gdyby potwór się mnie trzymał nie musiał by poruszać sie szybciej niż na zwykłym szybkim spacerze. Czy może lepiej cały czas trzymać go na smyczy i regulować mu tempo? Choć wtedy pewnie dla psa spadnie atrakcyjność takiej wyprawy rowerowej :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam taki teren, że moje oba 90% wypraw sa luzem.
Olbrzym stara sie trzymać przy nas niewiele odstając, a Miniidiotka lata na boki i ciągle musi doganiać...
Jak jedziesz powoli, to teoretycznie dla psa te kawałki do nadrobienia nie powinny być czymś ponad jego siły i nie powinien sam sobie zrobić krzywdy doganiając. :roll:
Moj jak się na chwilę "zgubi" (straci nas z oczu) i po chwili nas "odnajdzie" to tak zawsze skomli z radości (albo pretensji, ze nie poczekaliśmy :eviltong:)
:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Aby już nigdy nikt nie zwątpił w możliwości biegania miniatury sznaucera udokumentowaliśmy jedną z naszych wycieczek :eviltong:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f801/cujo-czyli-miniaturowa-czarna-plama-121075/index6.html#post12108238[/URL]
Zapraszamy

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Mój biega już bardzo dużo i długo. Jak jest ładna pogoda bierzemy rowerek i lecimy:lol: Przebiega 40km, po powrocie położy się na 5 min. i już ,,gotowy do akcji". Początki to było oprowadzanie kluski nie mającej roku przy rowerze, później jak podrósł to rundka dookoła domu, następnie po 1-2km, i po kolei coraz więcej. Teraz to jeden z naszych ulubionych sportów (poza tym agility,jak się czas znajdzie to bawimy się z latającym talerzykiem), mamy szory ManMatu i jeszcze linkę z amortyzatorem muszę kupić, bo mamy zwykłą. Raczej utrzymujemy równe tempo, co jakiś czas przystanek i piciu;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...