Jump to content
Dogomania

Ralfik-wiekowy psiak bez oczka, jego domem przez 80% życia było schronisko


dorcia2

Recommended Posts

z dzisiejszego spacerku1484482252_Zdjcie0397.jpg.68b18889e72e6d1cb54751e907e1c375.jpg850221213_Zdjcie0405.jpg.eb43aaa106f54db67a4f9b9aa8374984.jpg443751682_Zdjcie0408.jpg.a483b83e03583165f0f42f43e1044eeb.jpgDinuś opracowywuje  technikę stawiania tej części stopy jaka mu pozostał, to dzielna psina 

na bazarku u Alli kupiłam szelki dla doga i  akurat dla Dinusia sie przydały bo przy wchodzeniu  na schody i chodzeniu z nich podtrzymuje go 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, dorcia2 napisał:

z dzisiejszego spacerku1484482252_Zdjcie0397.jpg.68b18889e72e6d1cb54751e907e1c375.jpg850221213_Zdjcie0405.jpg.eb43aaa106f54db67a4f9b9aa8374984.jpg443751682_Zdjcie0408.jpg.a483b83e03583165f0f42f43e1044eeb.jpgDinuś opracowywuje  technikę stawiania tej części stopy jaka mu pozostał, to dzielna psina 

na bazarku u Alli kupiłam szelki dla doga i  akurat dla Dinusia sie przydały bo przy wchodzeniu  na schody i chodzeniu z nich podtrzymuje go 

Jola czy Dino zostaje u Ciebie na stałę?

Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, dorcia2 napisał:

kilka słów o Dinusiu, Ralfik nie będzie  miał za złe :

amputowany został  wewnętrzny palec z zapasem + wilczy dla dużego , starego, zapasionego psa to duża  ingerencja

w dzień operacji jego opiekun nie odbierał telefonu więc bezprawnie zabrałam psa z działki i wtedy pojawił się opiekun z odorem alkoholowym ,  nawet w tak ważnym dniu nie  mógł się powstrzymać,  gdyby nie dobro psa doszłoby chyba  do rękoczynów,  podpisałam bezprawnie zgodę na operację Dina 

 

Po operacji ,ciężko było , pierwsza nieprzespana noc , Dino ciągle płakał, pomimo środków p. bólowych , ale kostne operacje sa bardzo bolesne 

przez kilkanaście dni , co 2 dzień wizyta u weta , kontrola i zmiana opatrunków,  największa dawka antybiotyków + osłonowe + p.bólowe ( Dino na antybiotykach był ponad  2 mce) , rana żle się goiła  w warunkach beztlenowych , przeszliśmy na gojenie bez opatrunku , psikanie 3 x dziennie  Chitopanem  i w domy w kołnierzu -  to trwało ok 3 tygodni , każdy spacer to zakladanie skarpetki +  bucik ochronny no i ból , trzeba było zakładać kaganiec ,  Dino kaganiec kojarzył z bólem i był z tym problem bo pomimo, że stary psiak to zębiska ma pokaźne , musiałam go wziąć na sposób, wkładałam mu do kagańca jak i do kołnierza przysmak i sam wkładał łepek i i tak kilka razy dziennie az łapinka się zagoiła

maiła okropne dredy, tyłek cały zabrudzony posklejanym i zadredowanymi odchodami , biedak nie miał nawet możliwości zachowania higieny , wszystko powycinałam , wymyłam 

uszy zabagnione , doprowadzilam do dobrego stanu 

jego opiekun  nawet sie nie zainteresował , czy pies przeżył operację,  po miesiącu przypadkiem go spotkaliśmy , to dziękował  ale według niego to przed Dina w alkoholizm wpadł , bo musiał do niego na działkę przyjeżdżać i w towarzystwo wpadł, taki to pijacki  bełkot , oświadczyłam mu wtedy że Dino już na działkę nie wróci 

z tego co się dowiedziałam to poprzedni opiekun Dina zmarł i  obecny,  przed  jego śmiercią  obiecał , ze zaopiekuje się Dinem  za możliwość  korzystania z działki 

Dino to bardzo mądry psiak ,  podobno gdy był młodszy i uciekal jeszcze z działki  , gdy przechodzil przed  dwupasmówkę , stawał patrzył na boki i dopiero przechodził na druga stronę lub czekał az się światło zmieni i szedł, gdy coś chce ode mnie , wyraża to ,wzrokiem i gestem , dawno takiego mądrego psa nie spotkałam 

Dino ma guza na przedniej  łapce, ktory go nie boli,  taki mięsny  , jego szerokość z łapką to 27 cm (zdrowa łapka to 18 cm) i długość 18 cm ,  muszę pomyślec co z tym zrobić , tam gdzie miał operację  powiedziano mi , że sie nie podejmą usunięcia tego guza , chce mu zakupić Theranecron - spowalnia procesy rakowe

trzeba było odczekać , aż dojdzie do siebie po operacji , zobaczymy co dalej 

Przykre to wszystko co piszesz o tym opiekunie, niby obiecał i niby się opiekował, jeszcze ten alkohol co zwyciężał:(, smutne to, ważne że Dino bezpieczny i już tam nie wróci. Ale się namęczyłaś w tym wszystkim, dzielna jesteś, tyle tygodni wizyt, leków, spacerów z bólem:(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Olena84 napisał:

może watek w maja dom ale potrzebują pomocy byśmy mogły pomoc choćby z bazarkami

Olenko to bardzo dobry pomysł!ja mogłabym ... gdzieś od września?... będziemy w kontakcie :)  może np spróbujemy razem bazarkować?  łączyć fanty, lub każdy inny pomysłokok.gif  Dinuś całe życie miał ciężkie?!  teraz spotkał swojego Anioła i to jest piękne! jak czytam historię Dina ,jestem bardzo wzruszona tym co zrobiła Dorcia2 i uważam ,że trzeba ją wspierać serce.gif

10 godzin temu, bakusiowa napisał:

Biedaczek tyle się nacierpiał. Co z funduszem na to wszystko?

Podziwiam Jolę!  bo akurat kosztowne leczenie za nią!...i przed nią!oczy.gif

 

12 godzin temu, Olena84 napisał:

Theranecron - spowalnia procesy rakowe

Czy to jest ten jad żmiji?   ja podawałam swojej Jasi pestki moreli gorzkiej, amigdalina B12?  są naprawdę skuteczne! polecam :) teraz podobno są nawet w formie tabletek / trzeba uważać przy zakupie ,żeby to była B12/ ja podawałam Jasi pestki , bardzo żałuję że zrobiłam przerwę :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, anica napisał:

 

Czy to jest ten jad żmiji?   ja podawałam swojej Jasi pestki moreli gorzkiej, amigdalina B12?  są naprawdę skuteczne! polecam :) teraz podobno są nawet w formie tabletek / trzeba uważać przy zakupie ,żeby to była B12/ ja podawałam Jasi pestki , bardzo żałuję że zrobiłam przerwę :(

ja nie wiem bo to nie mój cytat;)

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, anica napisał:

Czy to jest ten jad żmiji?   ja podawałam swojej Jasi pestki moreli gorzkiej, amigdalina B12?  są naprawdę skuteczne! polecam :) teraz podobno są nawet w formie tabletek / trzeba uważać przy zakupie ,żeby to była B12/ ja podawałam Jasi pestki , bardzo żałuję że zrobiłam przerwę :(

Theranecron to lek z jadu tarantuli,  podobno działa , a te pestki Aniu to gdzie można zakupić bo z chęcią bym mu podała 

dziękuje kochani za wszystko milosc-ruchomy-obrazek-0404

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, dorcia2 napisał:

Theranecron to lek z jadu tarantuli,  podobno działa , a te pestki Aniu to gdzie można zakupić bo z chęcią bym mu podała 

dziękuje kochani za wszystko milosc-ruchomy-obrazek-0404

a Tak!  tarantuli! słusznie!  pomyliłam, przepraszam :) Jolu, kolega podawał swojemu jamnikowi / w innej przypadłości/ i nie pomogło?! pytałam wetki , powiedziała , że ona już wielu osobom ściągała Theranecron   z Czechosłowacji, bodajże? i jest to chyba... 50/50 czyli jednym pomaga a innym nie?  poczytaj opinie :)   Pestki moreli gorzkiej, jeśli chcesz to pogrzebię w wątku Jasi i znajdę opakowanie a kupowałam w sklepach ze zdrową żywnością / dawkowanie było chyba ?? pięć pestek na 10kg? / jeśli się zdecydujesz to poszukamy bo to jest ważne , mi kiedyś poleciła Ellig  :)

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, anica napisał:

a Tak!  tarantuli! słusznie!  pomyliłam, przepraszam :) Jolu, kolega podawał swojemu jamnikowi / w innej przypadłości/ i nie pomogło?! pytałam wetki , powiedziała , że ona już wielu osobom ściągała Theranecron   z Czechosłowacji, bodajże? i jest to chyba... 50/50 czyli jednym pomaga a innym nie?  poczytaj opinie :)   Pestki moreli gorzkiej, jeśli chcesz to pogrzebię w wątku Jasi i znajdę opakowanie a kupowałam w sklepach ze zdrową żywnością / dawkowanie było chyba ?? pięć pestek na 10kg? / jeśli się zdecydujesz to poszukamy bo to jest ważne , mi kiedyś poleciła Ellig  :)

wyczytałam ,że  1 pestkę na 5 kg wagi ciała, trzeba chyba uważać przy podawaniu , a Jasi długo Aniu podawałaś te pestki ?

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, dorcia2 napisał:

wyczytałam ,że  1 pestkę na 5 kg wagi ciała, trzeba chyba uważać przy podawaniu , a Jasi długo Aniu podawałaś te pestki ?

.. możliwe ,że pokręciłam z tym dawkowaniem?   ale gdyby zachodziła potrzeba ,to dokładnie poszukamy dawkowania?   Jolu przez ok pół roku, było cudownie, guz nie rósł .... pomyślałam ,że trzeba zrobić przerwę!  pytałam nawet Ellig, mówiła że nawet powinno się robić przerwy w podawaniu, jeśli jest wszystko OK... i wtedy poszło wszystko lawinowo.... guz rósł w zastraszającym tempie... jeszcze myślę / teraz ...na spokojonie... z perespektywy czasu/... ,że podając jej lek o nazwie Karsivan,  spowodowałam ,że rósł jeszcze szybciej i pomimo ,że poszłam do jej weta /to był chirurg/  że wiążę rozrost guza z podawaniem Karsivanu ,który zaprzeczył!  sprawdzałam jeszcze u dwóch lekarzy, nie mieli  jednoznacznego, zdania... ale odpowiedź była.... jeśli poprawia ukrwienie!...to ????... mam ogromne wyrzuty sumienia! ale teraz już za późno :(

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, anica napisał:

.. możliwe ,że pokręciłam z tym dawkowaniem?   ale gdyby zachodziła potrzeba ,to dokładnie poszukamy dawkowania?   Jolu przez ok pół roku, było cudownie, guz nie rósł .... pomyślałam ,że trzeba zrobić przerwę!  pytałam nawet Ellig, mówiła że nawet powinno się robić przerwy w podawaniu, jeśli jest wszystko OK... i wtedy poszło wszystko lawinowo.... guz rósł w zastraszającym tempie... jeszcze myślę / teraz ...na spokojonie... z perespektywy czasu/... ,że podając jej lek o nazwie Karsivan,  spowodowałam ,że rósł jeszcze szybciej i pomimo ,że poszłam do jej weta /to był chirurg/  że wiążę rozrost guza z podawaniem Karsivanu ,który zaprzeczył!  sprawdzałam jeszcze u dwóch lekarzy, nie mieli  jednoznacznego, zdania... ale odpowiedź była.... jeśli poprawia ukrwienie!...to ????... mam ogromne wyrzuty sumienia! ale teraz już za późno :(

Aniu, nie możesz się obwiniać , zrobiłaś wszystko żeby Jasieńka miała  jak najlepsza opiekę ale rozumiem Cię, bo jak moja sunia zmarła w dwa miesiące po  usunięciu  płuca z guzem  to  ciągle rozmyślałam co mogłam  jeszcze zrobić i czy zrobiłam wszystko co było możliwe , wtedy mój wet taki pierwszego kontaktu powiedziaił mi że zrobiłam więcej niż nie jeden wet by zrobił dla swojej psiny  

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  100 zl  Cegielki juz u Ralfika

             48 zl Cegielki juz u Dinunia

                                32 zl wysylam za fantuski

dorciu

 wysylam ku Tobie kolejne

 pieniazki z kramiku dl;a Ralfika

                    za fantuski

                                   32 zl

 pozdrawiam caluje Dinuniu  Ralfiniu

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...