dorcia2 Posted July 8, 2018 Author Posted July 8, 2018 z dzisiejszego spacerkuDinuś opracowywuje technikę stawiania tej części stopy jaka mu pozostał, to dzielna psina na bazarku u Alli kupiłam szelki dla doga i akurat dla Dinusia sie przydały bo przy wchodzeniu na schody i chodzeniu z nich podtrzymuje go 3 Quote
Olena84 Posted July 8, 2018 Posted July 8, 2018 13 minut temu, dorcia2 napisał: z dzisiejszego spacerkuDinuś opracowywuje technikę stawiania tej części stopy jaka mu pozostał, to dzielna psina na bazarku u Alli kupiłam szelki dla doga i akurat dla Dinusia sie przydały bo przy wchodzeniu na schody i chodzeniu z nich podtrzymuje go Jola czy Dino zostaje u Ciebie na stałę? Quote
dorcia2 Posted July 8, 2018 Author Posted July 8, 2018 3 minuty temu, Olena84 napisał: Jola czy Dino zostaje u Ciebie na stałę? bez opieki już nie zostanie , zobaczymy Quote
Olena84 Posted July 8, 2018 Posted July 8, 2018 24 minuty temu, dorcia2 napisał: kilka słów o Dinusiu, Ralfik nie będzie miał za złe : amputowany został wewnętrzny palec z zapasem + wilczy dla dużego , starego, zapasionego psa to duża ingerencja w dzień operacji jego opiekun nie odbierał telefonu więc bezprawnie zabrałam psa z działki i wtedy pojawił się opiekun z odorem alkoholowym , nawet w tak ważnym dniu nie mógł się powstrzymać, gdyby nie dobro psa doszłoby chyba do rękoczynów, podpisałam bezprawnie zgodę na operację Dina Po operacji ,ciężko było , pierwsza nieprzespana noc , Dino ciągle płakał, pomimo środków p. bólowych , ale kostne operacje sa bardzo bolesne przez kilkanaście dni , co 2 dzień wizyta u weta , kontrola i zmiana opatrunków, największa dawka antybiotyków + osłonowe + p.bólowe ( Dino na antybiotykach był ponad 2 mce) , rana żle się goiła w warunkach beztlenowych , przeszliśmy na gojenie bez opatrunku , psikanie 3 x dziennie Chitopanem i w domy w kołnierzu - to trwało ok 3 tygodni , każdy spacer to zakladanie skarpetki + bucik ochronny no i ból , trzeba było zakładać kaganiec , Dino kaganiec kojarzył z bólem i był z tym problem bo pomimo, że stary psiak to zębiska ma pokaźne , musiałam go wziąć na sposób, wkładałam mu do kagańca jak i do kołnierza przysmak i sam wkładał łepek i i tak kilka razy dziennie az łapinka się zagoiła maiła okropne dredy, tyłek cały zabrudzony posklejanym i zadredowanymi odchodami , biedak nie miał nawet możliwości zachowania higieny , wszystko powycinałam , wymyłam uszy zabagnione , doprowadzilam do dobrego stanu jego opiekun nawet sie nie zainteresował , czy pies przeżył operację, po miesiącu przypadkiem go spotkaliśmy , to dziękował ale według niego to przed Dina w alkoholizm wpadł , bo musiał do niego na działkę przyjeżdżać i w towarzystwo wpadł, taki to pijacki bełkot , oświadczyłam mu wtedy że Dino już na działkę nie wróci z tego co się dowiedziałam to poprzedni opiekun Dina zmarł i obecny, przed jego śmiercią obiecał , ze zaopiekuje się Dinem za możliwość korzystania z działki Dino to bardzo mądry psiak , podobno gdy był młodszy i uciekal jeszcze z działki , gdy przechodzil przed dwupasmówkę , stawał patrzył na boki i dopiero przechodził na druga stronę lub czekał az się światło zmieni i szedł, gdy coś chce ode mnie , wyraża to ,wzrokiem i gestem , dawno takiego mądrego psa nie spotkałam Dino ma guza na przedniej łapce, ktory go nie boli, taki mięsny , jego szerokość z łapką to 27 cm (zdrowa łapka to 18 cm) i długość 18 cm , muszę pomyślec co z tym zrobić , tam gdzie miał operację powiedziano mi , że sie nie podejmą usunięcia tego guza , chce mu zakupić Theranecron - spowalnia procesy rakowe trzeba było odczekać , aż dojdzie do siebie po operacji , zobaczymy co dalej Przykre to wszystko co piszesz o tym opiekunie, niby obiecał i niby się opiekował, jeszcze ten alkohol co zwyciężał:(, smutne to, ważne że Dino bezpieczny i już tam nie wróci. Ale się namęczyłaś w tym wszystkim, dzielna jesteś, tyle tygodni wizyt, leków, spacerów z bólem:( 1 Quote
dorcia2 Posted July 8, 2018 Author Posted July 8, 2018 łapinka już sierścią zarasta taki mu ogonek wycięłam ,żeby łatwiej czystość utrzymać już w nosek mogę go pocałować, widać że czuje się bezpiecznie Quote
bakusiowa Posted July 8, 2018 Posted July 8, 2018 Biedaczek tyle się nacierpiał. Co z funduszem na to wszystko? 1 Quote
Olena84 Posted July 9, 2018 Posted July 9, 2018 może watek w maja dom ale potrzebują pomocy byśmy mogły pomoc choćby z bazarkami 1 Quote
anica Posted July 9, 2018 Posted July 9, 2018 1 godzinę temu, Olena84 napisał: może watek w maja dom ale potrzebują pomocy byśmy mogły pomoc choćby z bazarkami Olenko to bardzo dobry pomysł!ja mogłabym ... gdzieś od września?... będziemy w kontakcie :) może np spróbujemy razem bazarkować? łączyć fanty, lub każdy inny pomysł Dinuś całe życie miał ciężkie?! teraz spotkał swojego Anioła i to jest piękne! jak czytam historię Dina ,jestem bardzo wzruszona tym co zrobiła Dorcia2 i uważam ,że trzeba ją wspierać 10 godzin temu, bakusiowa napisał: Biedaczek tyle się nacierpiał. Co z funduszem na to wszystko? Podziwiam Jolę! bo akurat kosztowne leczenie za nią!...i przed nią! 12 godzin temu, Olena84 napisał: Theranecron - spowalnia procesy rakowe Czy to jest ten jad żmiji? ja podawałam swojej Jasi pestki moreli gorzkiej, amigdalina B12? są naprawdę skuteczne! polecam :) teraz podobno są nawet w formie tabletek / trzeba uważać przy zakupie ,żeby to była B12/ ja podawałam Jasi pestki , bardzo żałuję że zrobiłam przerwę :( 1 Quote
Olena84 Posted July 9, 2018 Posted July 9, 2018 6 godzin temu, anica napisał: Czy to jest ten jad żmiji? ja podawałam swojej Jasi pestki moreli gorzkiej, amigdalina B12? są naprawdę skuteczne! polecam :) teraz podobno są nawet w formie tabletek / trzeba uważać przy zakupie ,żeby to była B12/ ja podawałam Jasi pestki , bardzo żałuję że zrobiłam przerwę :( ja nie wiem bo to nie mój cytat;) Quote
dorcia2 Posted July 9, 2018 Author Posted July 9, 2018 7 godzin temu, anica napisał: Czy to jest ten jad żmiji? ja podawałam swojej Jasi pestki moreli gorzkiej, amigdalina B12? są naprawdę skuteczne! polecam :) teraz podobno są nawet w formie tabletek / trzeba uważać przy zakupie ,żeby to była B12/ ja podawałam Jasi pestki , bardzo żałuję że zrobiłam przerwę :( Theranecron to lek z jadu tarantuli, podobno działa , a te pestki Aniu to gdzie można zakupić bo z chęcią bym mu podała dziękuje kochani za wszystko Quote
anica Posted July 9, 2018 Posted July 9, 2018 2 godziny temu, dorcia2 napisał: Theranecron to lek z jadu tarantuli, podobno działa , a te pestki Aniu to gdzie można zakupić bo z chęcią bym mu podała dziękuje kochani za wszystko a Tak! tarantuli! słusznie! pomyliłam, przepraszam :) Jolu, kolega podawał swojemu jamnikowi / w innej przypadłości/ i nie pomogło?! pytałam wetki , powiedziała , że ona już wielu osobom ściągała Theranecron z Czechosłowacji, bodajże? i jest to chyba... 50/50 czyli jednym pomaga a innym nie? poczytaj opinie :) Pestki moreli gorzkiej, jeśli chcesz to pogrzebię w wątku Jasi i znajdę opakowanie a kupowałam w sklepach ze zdrową żywnością / dawkowanie było chyba ?? pięć pestek na 10kg? / jeśli się zdecydujesz to poszukamy bo to jest ważne , mi kiedyś poleciła Ellig :) Quote
dorcia2 Posted July 10, 2018 Author Posted July 10, 2018 21 godzin temu, anica napisał: a Tak! tarantuli! słusznie! pomyliłam, przepraszam :) Jolu, kolega podawał swojemu jamnikowi / w innej przypadłości/ i nie pomogło?! pytałam wetki , powiedziała , że ona już wielu osobom ściągała Theranecron z Czechosłowacji, bodajże? i jest to chyba... 50/50 czyli jednym pomaga a innym nie? poczytaj opinie :) Pestki moreli gorzkiej, jeśli chcesz to pogrzebię w wątku Jasi i znajdę opakowanie a kupowałam w sklepach ze zdrową żywnością / dawkowanie było chyba ?? pięć pestek na 10kg? / jeśli się zdecydujesz to poszukamy bo to jest ważne , mi kiedyś poleciła Ellig :) wyczytałam ,że 1 pestkę na 5 kg wagi ciała, trzeba chyba uważać przy podawaniu , a Jasi długo Aniu podawałaś te pestki ? Quote
dorcia2 Posted July 10, 2018 Author Posted July 10, 2018 dziękuję Kochani za kolejne wpłaty dla Jednooczka deklaracje stałe Yolanovi - 20 zł-02/07 Milagros - 5 zł-04/07 Jaguska - 20 zł-09/07 deklaracje jednorazowe Agat21 - 20 zł-04/07 Mama Oleny84 - 25 zł-08/07 Quote
dorcia2 Posted July 10, 2018 Author Posted July 10, 2018 wpłynęły dla Ralfiątka cegiełki z bazarku Cioci Nadziejki 100 zl - 08/07 pieknie dziękujemy Kochani Quote
dorcia2 Posted July 10, 2018 Author Posted July 10, 2018 dziękuję Kochani debet Ralfika się zmniejszył SALDO: 14.113,69zł -15.645,48zł========== -1.531,79zł Quote
Olena84 Posted July 10, 2018 Posted July 10, 2018 2 godziny temu, dorcia2 napisał: dziękuję Kochani debet Ralfika się zmniejszył SALDO: 14.113,69zł -15.645,48zł========== -1.531,79zł nadal bardzo duży:( Quote
anica Posted July 11, 2018 Posted July 11, 2018 14 godzin temu, dorcia2 napisał: wyczytałam ,że 1 pestkę na 5 kg wagi ciała, trzeba chyba uważać przy podawaniu , a Jasi długo Aniu podawałaś te pestki ? .. możliwe ,że pokręciłam z tym dawkowaniem? ale gdyby zachodziła potrzeba ,to dokładnie poszukamy dawkowania? Jolu przez ok pół roku, było cudownie, guz nie rósł .... pomyślałam ,że trzeba zrobić przerwę! pytałam nawet Ellig, mówiła że nawet powinno się robić przerwy w podawaniu, jeśli jest wszystko OK... i wtedy poszło wszystko lawinowo.... guz rósł w zastraszającym tempie... jeszcze myślę / teraz ...na spokojonie... z perespektywy czasu/... ,że podając jej lek o nazwie Karsivan, spowodowałam ,że rósł jeszcze szybciej i pomimo ,że poszłam do jej weta /to był chirurg/ że wiążę rozrost guza z podawaniem Karsivanu ,który zaprzeczył! sprawdzałam jeszcze u dwóch lekarzy, nie mieli jednoznacznego, zdania... ale odpowiedź była.... jeśli poprawia ukrwienie!...to ????... mam ogromne wyrzuty sumienia! ale teraz już za późno :( Quote
dorcia2 Posted July 11, 2018 Author Posted July 11, 2018 8 godzin temu, anica napisał: .. możliwe ,że pokręciłam z tym dawkowaniem? ale gdyby zachodziła potrzeba ,to dokładnie poszukamy dawkowania? Jolu przez ok pół roku, było cudownie, guz nie rósł .... pomyślałam ,że trzeba zrobić przerwę! pytałam nawet Ellig, mówiła że nawet powinno się robić przerwy w podawaniu, jeśli jest wszystko OK... i wtedy poszło wszystko lawinowo.... guz rósł w zastraszającym tempie... jeszcze myślę / teraz ...na spokojonie... z perespektywy czasu/... ,że podając jej lek o nazwie Karsivan, spowodowałam ,że rósł jeszcze szybciej i pomimo ,że poszłam do jej weta /to był chirurg/ że wiążę rozrost guza z podawaniem Karsivanu ,który zaprzeczył! sprawdzałam jeszcze u dwóch lekarzy, nie mieli jednoznacznego, zdania... ale odpowiedź była.... jeśli poprawia ukrwienie!...to ????... mam ogromne wyrzuty sumienia! ale teraz już za późno :( Aniu, nie możesz się obwiniać , zrobiłaś wszystko żeby Jasieńka miała jak najlepsza opiekę ale rozumiem Cię, bo jak moja sunia zmarła w dwa miesiące po usunięciu płuca z guzem to ciągle rozmyślałam co mogłam jeszcze zrobić i czy zrobiłam wszystko co było możliwe , wtedy mój wet taki pierwszego kontaktu powiedziaił mi że zrobiłam więcej niż nie jeden wet by zrobił dla swojej psiny 1 Quote
anica Posted July 12, 2018 Posted July 12, 2018 Ja myślę ,że gdybym miała tą wiedzę co teraz! i ... nie byłabym tak zrozpaczona, bezmyślna to bym jej nie operowała! :( 1 Quote
Nadziejka Posted July 19, 2018 Posted July 19, 2018 100 zl Cegielki juz u Ralfika 48 zl Cegielki juz u Dinunia 32 zl wysylam za fantuski dorciu wysylam ku Tobie kolejne pieniazki z kramiku dl;a Ralfika za fantuski 32 zl pozdrawiam caluje Dinuniu Ralfiniu Quote
Beat2010 Posted August 2, 2018 Posted August 2, 2018 Dnia 2018-07-24 o 15:06, Olena84 napisał: Co u Was? Ralfik ma krew w moczu, w sobotę był u veta, leczenie wdrożone, ciągle nie ma wyników moczu i krwi :(. Więcej pewnie dorcia napisze. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.