Jump to content
Dogomania

Zaflegmiony Cień z gòr


mar....ka

Recommended Posts

Dobrze, że jesteś!  Z rodziną czasem tak bywa, że dobrze to tylko na zdjeciu... ja mieszkam daleko od swojej i przynajmniej jest dobrze. Nie ma czasu na kłótnie i spory. widzę ich na tyle rzadko, że wszyscy jestesmy dla siebie mili, serdeczni ikt do niczyjego życia sie za bardzo nie wtraca i tak jest dobrze. 

Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, jolkablaszczyk napisał:

Dobrze, że jesteś!  Z rodziną czasem tak bywa, że dobrze to tylko na zdjeciu... ja mieszkam daleko od swojej i przynajmniej jest dobrze. Nie ma czasu na kłótnie i spory. widzę ich na tyle rzadko, że wszyscy jestesmy dla siebie mili, serdeczni ikt do niczyjego życia sie za bardzo nie wtraca i tak jest dobrze. 

Też mam net komfort :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Głuptasie... nie masz za co przepraszać. 

Nie zapominaj, że co się odwlecze to... ;) Jeszcze będzie okazja :) :*

 

Co do spraw rodzinnych... z bardzo podobnego powodu nie gadam ze swoją teściową (a TŻ z matką) od prawie 4 lat - heh, właśnie sobie uświadomiłam ile czasu minęło. A w domu też nie mam kolorowo. Mieszkamy z moimi dziadkami. Na ich błagalną niemal prośbę się tu wprowadziliśmy (no ba...w piecu ktoś musi palić, komin czyścić, wielki ogród kosić, sprzątać, doglądać... samo się nie zrobi przecież) i co? I jak sobie wyremontowaliśmy na glanc łazienkę to usłyszałam, że co ja sobie wyobrażam... cały dom bym chciała dla siebie, a dostanę w spadku jedno wielkie g :) Życie Majoka... zasrane życie na kredycie i tyle. Ale nic to... jeszcze będzie płacz i zgrzytanie zębów jak się wyprowadzimy. I my, i wy :)

Jak chcesz to wal na priv. Ściskam mocno! 

Link to comment
Share on other sites

Hej

Wiecie jestem w szoku,że tyle osób ma podobne problemy.Majoka u nas sytuacja prawie identyczna.Może na plus to,że pół domu jest na mnie ale duża część musi być wspólna a delikatnie  mówiąc nie darze się symatią z bratową :(.Z tym,że oni oprócz tego mają jeszcze 3domy,ale niektórym i tak za mało.

 

Jak będziesz miała czas i ochotę to pokaż zdjęcia Shadowa,dzieci-zawsze przyjemniej się zrobi.

 

 

Link to comment
Share on other sites

W takich sytuacjach sprawdza się stare powiedzenie, że  "z rodziną najlepiej na zdjęciu" :/ Dlatego ja nigdy nie chciałam mieszkać z teściami, a męża nie namawiałam do mieszkania z moimi rodzicami. Efekt taki, że wzięliśmy ślub, a zamieszkaliśmy ze sobą prawie rok później. A przez ten prawie rok, to i tak mieliśmy dla siebie tylko weekendy, bo mąż pracował za granicą :P

Mariolka obiecałaś, że tu dziś wejdziesz i mam nadzieję, że dotrzymasz słowa ;)

Link to comment
Share on other sites

Hej dziewczyny, cieszę się że Jesteście. Ale powiem Wam, że dużo ludzi nas pozytywnie zaskakuje z lokalnego otoczenia (stara prawda, prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie). Kiedyś (do tych wakacji;)) , przerażał mnie kredyt. Teraz umierałam ze strachu czy go dostanę i dzień kiedy się dowiedziałam, iż będę spłacać mieszkanie przez 25 lat był jednym z najlepszych w życiu:))) Od 28 lipca mamy coś własnego (no o banku zapominam ;)). Zaczęliśmy remonty  i nie mogę doczekać się ich końca (źle mi się tutaj mieszka, jak słyszę złośliwe strzelanie drzwiami na dole, to aż mnie ciska w żołądku- pewnie jakiejś nerwicy się dorobiłam). Bardzo dużo pomocy mamy ze strony moich rodziców i tak naprawdę bez nich, nie mielibyśmy szans na jakikolwiek remont. Oszczędności poszły na wkład własny, notariusza i opłaty. Ale mamy coś swojego, coś co dostaną nasze dzieci. Pewnie jeszcze będzie wesoło przy przeprowadzce i teściowa nam życie umili....

Dla tych, którzy narzekają na niemodne płytki w łazience, coś na poprawę humoru:

IMG-20160803-WA0001.jpg

i dzisiejszy Shaduś

IMG-20160805-WA0006.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Super że będziecie mieć coś własnego i będziecie mieć święty spokój :) 

Co do remontu to niedawno swój skończyliśmy... łazienki robiliśmy i skuwanie starych płytek było najgorsze -.- katastrofa! Ale później jak się już skończy i widzi się ten piękny efekt to jest się mega szczęśliwym :D 

Shadowek piękności :))

Link to comment
Share on other sites

Nic tak nie cieszy jak skończony remont , zobaczysz ;) .

Co do spłaty , dacie radę , tylko trzeba się zżyc z myślą , ze bank z wami mieszka ;)

A z przeprowadzką , jeszcze będziesz ze śmiechem wspominać ;) : ja do dziś jak opowiadam w jaki sposób wyprowadzaliśmy się do mieszkania w trakcie remontu od teściów to sama wychodzę z podziwu do swojego działania , ze dałam radę i wspominam te humorystyczne momenty . Był rok 1987 , grudzień , wtedy jeszcze smoki latały a dinozaury biegały po ulicach ;) , pomieszkiwaliśmy u teściów a od 3 miesięcy remontowaliśmy mieszkanie z urzędu , całe 38 m2, w ostatni urzędowy dzień byłam nas przemeldować bo dostaliśmy upomnienie , ze nam zabiorą jak tego nie zrobimy . Teściowie mięli 4 pokoje , 82 m2, mieszkali oni , siostra TZta z mężem i córką i my . W piątek wieczór teść rozkręcił akcję , ze dostał wezwanie , ze musi zapłacić nadmetraż , bo się wymeldowaliśmy ,MY , bo siostra TZta mieszkała na krzywy ryj , bo u teściów była cała chałupa i tam zameldowani w górach byli . Kazał nam wypier .....ć :) . No to ja grzecznie zapytałam : czy natentychmiast czy jutro :D ...rozsierdziłam teścia ale był miłosierny i pozwolił spać w pałacu :).

Rano o 5 , TZ wstawał do pracy a ja na autobus , pojechałam do mamy do centrum , mama poszła zaraz o 8 ze mną pod sklep meblowy i polowałyśmy na taxi bagażowe na popołudniu , by dało się załatwić . Problem był wielki bo TZ w pracy , sobota pracująca , a po południu mecz w TV . Dał się jeden pan namówić , więc ja do domu , pakować manatki , TZ zgarnął kumpli z pracy , mama nagotowała zarła w domu i przyjechali z tatą do nas . O 21 mieliśmy wszystko przewiezione , wniesione , poukładane . Fajnie było jak taką kanapkę rogową co potem stała w kuchni z pokoju teściów kumpel zabierał , teściowa na niej siedziała a on wszedł i mówi : pani wstanie , bo zabieram ... Teście liczyli , ze będziemy błagać i prosić , nic z tych rzeczy . NIC im nie zawdzięczam , wszystko co mamy to NASZE i czasem z pomocą Moich Rodziców którzy zawsze dzielnie nas wspierali .

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Teraz, majoka napisał:

Wiecie co, co osoba- to praktycznie taka historia. Co za świat, co za ludzie....

widzisz , więc nie taki świat kolorowy jak go malują

 

Dlatego też tak bardzo przeżyłam stratę rodziców i tak bardzo niechętna jestem mojej teściowej ,bo teść nie żyje już 23 lata i też na koniec wykręcił nr , pojechaliśmy nad morze i musieliśmy wracać tydzień prędzej , bo wziął i umarł , miał tętniaka aorty i zamiast się leczyć wolał się czasem ,,znieczulić,, . A teściowa , nawet w obronę nas wtedy nie wzięła .

 

Link to comment
Share on other sites

Mariolka, ja nigdy nie mieszkałam z teściami, więc takiej sytuacji nie miałam. Podejrzewam jednak, że gdybym się zgodziła na mieszkanie u nich, to prędzej czy później by do tego doszło ;)

Jak braliśmy cywilny i moja teściowa, bardzo wierząca osoba, prosiła żebyśmy poczekali i wzięli od razu kościelny, że ona pomoże finansowo itp., to powiedziałam Bogdanowi, że się na to w życiu nie zgodzę. Bo kiedyś, za kilkanaście lat może mi wypomnieć, że mi za ślub i wesele zapłaciła. Za własne pieniądze zrobiliśmy cywilny, a 7 lat później kościelny ;)

Dom też kupiliśmy bez niczyjej pomocy. Wzięłam na dłuższy okres spłacania, bo mieliśmy mało udziału własnego, ale nikt mi nigdy nie będzie mógł powiedzieć, że gdzieś mi tam musiał pomóc :P

Broń Boże, nie narzekam na teściów. Wiem, że chcą dobrze i jeśli potrzebowałabym pomocy, to by pomogli. Ale tak jest teraz, a jak będzie kiedyś nikt nie wie :/ Dlatego wyznaję zasadę "umiesz liczyć, licz na siebie" i do wszystkiego dochodzimy wolniej, ale sami :)

I jestem z siebie DUMNA! :)

Link to comment
Share on other sites

My musieliśmy czego ekspresem szukać, w pierwszym momencie nie byłam pewna wyboru (choć jak weszłam do mieszkania, to poczułam że to jest to i łezka poleciała). W domu jednak troszkę pękałam. Teraz jestem coraz bardziej zadowolona, mieszkanie jest ustawne (kuchnia w sam raz wielkościowo), do tego mamy mały teren wokół domu (bo to w sumie pół domu) i mamy tylko jednych sąsiadów i co najważniejsze dla mojego męża- garaż- a nawet dwa hehe.

Byłam na zakupach w leroy, jestem wykończona. Pierwszy pan z paneli nie mógł mi wyrobić karty klienta, bo nie miał uprawnień. Pan z kafelek chciał wyrobić, ale odkrył , że uprawnienia mu się skończyły hehe, zadzwonił na klopy (bo tam mieliśmy się udać ) i stwierdził iż tam nam wyrobią. Gdy podeszliśmy, pan z toalety stwierdził iż karty mu się skończyły (ale łaskawie poszedł po nowe). Najzabawniejsze jest to, iż przy płaceniu kasjerka odkryła, iż sam zapomniał dać rabat na toaletę , ale nie miałam już siły wracać heheh

Potem czekałam jeszcze z 40 minut na odbiór zakupionych tydzień temu kafelek.

Link to comment
Share on other sites

Oj jak sobie przypomnę nasze przeboje podczas pierwszego remontu to nie chce do tego wracać :p a czekają nas jeszcze dwa - kuchnia i dwa pokoje do góry. A jeszcze kiedyś taras przed domem :p aż się boje o tym myśleć .Ale później już po wszystkim jest tak pięknie ze sobie zawsze myślę że było warto :D a jak robiliśmy łazienki teraz to udało nam się trafić na promocję w Obi -20% :) 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, majoka napisał:

Na razie to nie mogę się z TZ em w sprawie kafelek dogadać....W kuchni od początku chciałam tamoe bianco (takie białe cegiełki z paradyża) i takie kupiłam (bo w kuchni rządzę ja!!!).

To powiesz jak to sie sprawuje bo my kuchnie w przyszłym roku będziemy robić i zastanawiam się albo właśnie nad tymi cegielkami albo nad szkłem (szkło ma moja koleżanka i bardzo sobie chwali) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...