jolkablaszczyk Posted August 1, 2016 Share Posted August 1, 2016 Dobrze, że jesteś! Z rodziną czasem tak bywa, że dobrze to tylko na zdjeciu... ja mieszkam daleko od swojej i przynajmniej jest dobrze. Nie ma czasu na kłótnie i spory. widzę ich na tyle rzadko, że wszyscy jestesmy dla siebie mili, serdeczni ikt do niczyjego życia sie za bardzo nie wtraca i tak jest dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted August 1, 2016 Share Posted August 1, 2016 56 minut temu, jolkablaszczyk napisał: Dobrze, że jesteś! Z rodziną czasem tak bywa, że dobrze to tylko na zdjeciu... ja mieszkam daleko od swojej i przynajmniej jest dobrze. Nie ma czasu na kłótnie i spory. widzę ich na tyle rzadko, że wszyscy jestesmy dla siebie mili, serdeczni ikt do niczyjego życia sie za bardzo nie wtraca i tak jest dobrze. Też mam net komfort :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 2, 2016 Share Posted August 2, 2016 U nas bardzo podobna historia... Wspieram Cię najmocniej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksa. Posted August 4, 2016 Share Posted August 4, 2016 Hej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chesti Posted August 4, 2016 Share Posted August 4, 2016 Głuptasie... nie masz za co przepraszać. Nie zapominaj, że co się odwlecze to... ;) Jeszcze będzie okazja :) :* Co do spraw rodzinnych... z bardzo podobnego powodu nie gadam ze swoją teściową (a TŻ z matką) od prawie 4 lat - heh, właśnie sobie uświadomiłam ile czasu minęło. A w domu też nie mam kolorowo. Mieszkamy z moimi dziadkami. Na ich błagalną niemal prośbę się tu wprowadziliśmy (no ba...w piecu ktoś musi palić, komin czyścić, wielki ogród kosić, sprzątać, doglądać... samo się nie zrobi przecież) i co? I jak sobie wyremontowaliśmy na glanc łazienkę to usłyszałam, że co ja sobie wyobrażam... cały dom bym chciała dla siebie, a dostanę w spadku jedno wielkie g :) Życie Majoka... zasrane życie na kredycie i tyle. Ale nic to... jeszcze będzie płacz i zgrzytanie zębów jak się wyprowadzimy. I my, i wy :) Jak chcesz to wal na priv. Ściskam mocno! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erykowa Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 Hej Wiecie jestem w szoku,że tyle osób ma podobne problemy.Majoka u nas sytuacja prawie identyczna.Może na plus to,że pół domu jest na mnie ale duża część musi być wspólna a delikatnie mówiąc nie darze się symatią z bratową :(.Z tym,że oni oprócz tego mają jeszcze 3domy,ale niektórym i tak za mało. Jak będziesz miała czas i ochotę to pokaż zdjęcia Shadowa,dzieci-zawsze przyjemniej się zrobi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 W takich sytuacjach sprawdza się stare powiedzenie, że "z rodziną najlepiej na zdjęciu" :/ Dlatego ja nigdy nie chciałam mieszkać z teściami, a męża nie namawiałam do mieszkania z moimi rodzicami. Efekt taki, że wzięliśmy ślub, a zamieszkaliśmy ze sobą prawie rok później. A przez ten prawie rok, to i tak mieliśmy dla siebie tylko weekendy, bo mąż pracował za granicą :P Mariolka obiecałaś, że tu dziś wejdziesz i mam nadzieję, że dotrzymasz słowa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 hej :) Mariola,przykro mi że masz taką rodzinę Ja na szczęście mam super,zawsze i wszędzie mnie wesprą i pomogą,pod tym względem mam super Miłego popołudnia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksa. Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 Hej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jolkablaszczyk Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 siemka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar....ka Posted August 5, 2016 Author Share Posted August 5, 2016 Hej dziewczyny, cieszę się że Jesteście. Ale powiem Wam, że dużo ludzi nas pozytywnie zaskakuje z lokalnego otoczenia (stara prawda, prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie). Kiedyś (do tych wakacji;)) , przerażał mnie kredyt. Teraz umierałam ze strachu czy go dostanę i dzień kiedy się dowiedziałam, iż będę spłacać mieszkanie przez 25 lat był jednym z najlepszych w życiu:))) Od 28 lipca mamy coś własnego (no o banku zapominam ;)). Zaczęliśmy remonty i nie mogę doczekać się ich końca (źle mi się tutaj mieszka, jak słyszę złośliwe strzelanie drzwiami na dole, to aż mnie ciska w żołądku- pewnie jakiejś nerwicy się dorobiłam). Bardzo dużo pomocy mamy ze strony moich rodziców i tak naprawdę bez nich, nie mielibyśmy szans na jakikolwiek remont. Oszczędności poszły na wkład własny, notariusza i opłaty. Ale mamy coś swojego, coś co dostaną nasze dzieci. Pewnie jeszcze będzie wesoło przy przeprowadzce i teściowa nam życie umili.... Dla tych, którzy narzekają na niemodne płytki w łazience, coś na poprawę humoru: i dzisiejszy Shaduś 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erykowa Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 Super ! Teraz byle do przodu,każdy dzień będzie lepszy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania :) Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 Super że będziecie mieć coś własnego i będziecie mieć święty spokój :) Co do remontu to niedawno swój skończyliśmy... łazienki robiliśmy i skuwanie starych płytek było najgorsze -.- katastrofa! Ale później jak się już skończy i widzi się ten piękny efekt to jest się mega szczęśliwym :D Shadowek piękności :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar....ka Posted August 5, 2016 Author Share Posted August 5, 2016 Ten gruz to z wyburzania spiżarni (za łazienką jest kuchnia i babcia tam mieszkająca, miała małą spiżarnie). Jak zrobię, to dam zdjęcia przed i po :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 Nic tak nie cieszy jak skończony remont , zobaczysz ;) . Co do spłaty , dacie radę , tylko trzeba się zżyc z myślą , ze bank z wami mieszka ;) A z przeprowadzką , jeszcze będziesz ze śmiechem wspominać ;) : ja do dziś jak opowiadam w jaki sposób wyprowadzaliśmy się do mieszkania w trakcie remontu od teściów to sama wychodzę z podziwu do swojego działania , ze dałam radę i wspominam te humorystyczne momenty . Był rok 1987 , grudzień , wtedy jeszcze smoki latały a dinozaury biegały po ulicach ;) , pomieszkiwaliśmy u teściów a od 3 miesięcy remontowaliśmy mieszkanie z urzędu , całe 38 m2, w ostatni urzędowy dzień byłam nas przemeldować bo dostaliśmy upomnienie , ze nam zabiorą jak tego nie zrobimy . Teściowie mięli 4 pokoje , 82 m2, mieszkali oni , siostra TZta z mężem i córką i my . W piątek wieczór teść rozkręcił akcję , ze dostał wezwanie , ze musi zapłacić nadmetraż , bo się wymeldowaliśmy ,MY , bo siostra TZta mieszkała na krzywy ryj , bo u teściów była cała chałupa i tam zameldowani w górach byli . Kazał nam wypier .....ć :) . No to ja grzecznie zapytałam : czy natentychmiast czy jutro :D ...rozsierdziłam teścia ale był miłosierny i pozwolił spać w pałacu :). Rano o 5 , TZ wstawał do pracy a ja na autobus , pojechałam do mamy do centrum , mama poszła zaraz o 8 ze mną pod sklep meblowy i polowałyśmy na taxi bagażowe na popołudniu , by dało się załatwić . Problem był wielki bo TZ w pracy , sobota pracująca , a po południu mecz w TV . Dał się jeden pan namówić , więc ja do domu , pakować manatki , TZ zgarnął kumpli z pracy , mama nagotowała zarła w domu i przyjechali z tatą do nas . O 21 mieliśmy wszystko przewiezione , wniesione , poukładane . Fajnie było jak taką kanapkę rogową co potem stała w kuchni z pokoju teściów kumpel zabierał , teściowa na niej siedziała a on wszedł i mówi : pani wstanie , bo zabieram ... Teście liczyli , ze będziemy błagać i prosić , nic z tych rzeczy . NIC im nie zawdzięczam , wszystko co mamy to NASZE i czasem z pomocą Moich Rodziców którzy zawsze dzielnie nas wspierali . 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar....ka Posted August 5, 2016 Author Share Posted August 5, 2016 Wiecie co, co osoba- to praktycznie taka historia. Co za świat, co za ludzie.... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 Teraz, majoka napisał: Wiecie co, co osoba- to praktycznie taka historia. Co za świat, co za ludzie.... widzisz , więc nie taki świat kolorowy jak go malują Dlatego też tak bardzo przeżyłam stratę rodziców i tak bardzo niechętna jestem mojej teściowej ,bo teść nie żyje już 23 lata i też na koniec wykręcił nr , pojechaliśmy nad morze i musieliśmy wracać tydzień prędzej , bo wziął i umarł , miał tętniaka aorty i zamiast się leczyć wolał się czasem ,,znieczulić,, . A teściowa , nawet w obronę nas wtedy nie wzięła . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 Mariolka, ja nigdy nie mieszkałam z teściami, więc takiej sytuacji nie miałam. Podejrzewam jednak, że gdybym się zgodziła na mieszkanie u nich, to prędzej czy później by do tego doszło ;) Jak braliśmy cywilny i moja teściowa, bardzo wierząca osoba, prosiła żebyśmy poczekali i wzięli od razu kościelny, że ona pomoże finansowo itp., to powiedziałam Bogdanowi, że się na to w życiu nie zgodzę. Bo kiedyś, za kilkanaście lat może mi wypomnieć, że mi za ślub i wesele zapłaciła. Za własne pieniądze zrobiliśmy cywilny, a 7 lat później kościelny ;) Dom też kupiliśmy bez niczyjej pomocy. Wzięłam na dłuższy okres spłacania, bo mieliśmy mało udziału własnego, ale nikt mi nigdy nie będzie mógł powiedzieć, że gdzieś mi tam musiał pomóc :P Broń Boże, nie narzekam na teściów. Wiem, że chcą dobrze i jeśli potrzebowałabym pomocy, to by pomogli. Ale tak jest teraz, a jak będzie kiedyś nikt nie wie :/ Dlatego wyznaję zasadę "umiesz liczyć, licz na siebie" i do wszystkiego dochodzimy wolniej, ale sami :) I jestem z siebie DUMNA! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chesti Posted August 5, 2016 Share Posted August 5, 2016 Łooooo to poszliście ekspresem. Już swoje remontują :))) Czad! Będzie nas miał kto motywować, bo my póki co jesteśmy dopiero w fazie poszukiwań. I średnio nam to idzie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted August 6, 2016 Share Posted August 6, 2016 Ja gdybym miała tu opisac naszą sytuację "MY kontra teściowa ( która nadal z Nami mieszka)" to bym musiała wziąć miesiac urlopu na pisanie , Magda zna sytuacje to potwierdzi , więc .... nie jesteście same ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted August 6, 2016 Share Posted August 6, 2016 Spoko Aga, jak do tej pory jej nie zabiliście, to już jej to nie grozi :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar....ka Posted August 6, 2016 Author Share Posted August 6, 2016 My musieliśmy czego ekspresem szukać, w pierwszym momencie nie byłam pewna wyboru (choć jak weszłam do mieszkania, to poczułam że to jest to i łezka poleciała). W domu jednak troszkę pękałam. Teraz jestem coraz bardziej zadowolona, mieszkanie jest ustawne (kuchnia w sam raz wielkościowo), do tego mamy mały teren wokół domu (bo to w sumie pół domu) i mamy tylko jednych sąsiadów i co najważniejsze dla mojego męża- garaż- a nawet dwa hehe. Byłam na zakupach w leroy, jestem wykończona. Pierwszy pan z paneli nie mógł mi wyrobić karty klienta, bo nie miał uprawnień. Pan z kafelek chciał wyrobić, ale odkrył , że uprawnienia mu się skończyły hehe, zadzwonił na klopy (bo tam mieliśmy się udać ) i stwierdził iż tam nam wyrobią. Gdy podeszliśmy, pan z toalety stwierdził iż karty mu się skończyły (ale łaskawie poszedł po nowe). Najzabawniejsze jest to, iż przy płaceniu kasjerka odkryła, iż sam zapomniał dać rabat na toaletę , ale nie miałam już siły wracać heheh Potem czekałam jeszcze z 40 minut na odbiór zakupionych tydzień temu kafelek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania :) Posted August 6, 2016 Share Posted August 6, 2016 Oj jak sobie przypomnę nasze przeboje podczas pierwszego remontu to nie chce do tego wracać :p a czekają nas jeszcze dwa - kuchnia i dwa pokoje do góry. A jeszcze kiedyś taras przed domem :p aż się boje o tym myśleć .Ale później już po wszystkim jest tak pięknie ze sobie zawsze myślę że było warto :D a jak robiliśmy łazienki teraz to udało nam się trafić na promocję w Obi -20% :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar....ka Posted August 6, 2016 Author Share Posted August 6, 2016 Na razie to nie mogę się z TZ em w sprawie kafelek dogadać....W kuchni od początku chciałam tamoe bianco (takie białe cegiełki z paradyża) i takie kupiłam (bo w kuchni rządzę ja!!!). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania :) Posted August 6, 2016 Share Posted August 6, 2016 1 minutę temu, majoka napisał: Na razie to nie mogę się z TZ em w sprawie kafelek dogadać....W kuchni od początku chciałam tamoe bianco (takie białe cegiełki z paradyża) i takie kupiłam (bo w kuchni rządzę ja!!!). To powiesz jak to sie sprawuje bo my kuchnie w przyszłym roku będziemy robić i zastanawiam się albo właśnie nad tymi cegielkami albo nad szkłem (szkło ma moja koleżanka i bardzo sobie chwali) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.