Kati Posted September 22, 2006 Posted September 22, 2006 Wszystkiego najlepszego dla Bigosa. Moze jakies nowe fotki wstawisz? Quote
tufi Posted September 22, 2006 Author Posted September 22, 2006 Dziękujemy za życzenia :) Bigos dostał w prezencie zaproszenie na pakiet badań: EKG, USG, krew i kilka smacznych śmierdzioszków do jedzenia :) Bercia dostała nową obróżkę i smycz plus przysmaczki:) Zdjęcia wstawiłabym bardzo chętnie, ale jeszcze nie dorobiliśmy się aparatu i korzystam z wypożyczonych czasami - obiecuję się poprawić i nadrobić zaległości. Malawaszka - tak, takie prawdziwe rykowsko z żywymi prawdziwymi jeleniami mam, ze strachu mozna czasami az w majty narobic, jak taki jelen jeden z drugim te swoje spiewy odstawia. Dra sie na polu pod lasem, jakies 200-300m od domku, ale ma sie wrazenie, ze sa tuz tuz i zaraz mi wyskocza z krzakow gdzies. Nic fajnego. Ale przynajmniej w tym roku zurawie jakies spokojniejsze, bo w ubieglym od 6.00 na polu sie wydzieraly. Quote
malawaszka Posted September 22, 2006 Posted September 22, 2006 [quote name='tufi']Malawaszka - tak, takie prawdziwe rykowsko z żywymi prawdziwymi jeleniami mam, ze strachu mozna czasami az w majty narobic, jak taki jelen jeden z drugim te swoje spiewy odstawia. Dra sie na polu pod lasem, jakies 200-300m od domku, ale ma sie wrazenie, ze sa tuz tuz i zaraz mi wyskocza z krzakow gdzies. Nic fajnego. Ale przynajmniej w tym roku zurawie jakies spokojniejsze, bo w ubieglym od 6.00 na polu sie wydzieraly.[/quote] :crazyeye: :mdleje: jeny rewelacja!!!! to powinnaś agroturystykę otworzyć - będe pierwszym gościem :multi: :multi: :multi: marzenie normalnie zobaczyć takie rykowisko :razz: a zdjęcia jaki by były ahhhhhhhhhh :mdleje: kupuj szybciutko aparat z dłuuuugą lufą ;) Quote
Alicja Posted September 23, 2006 Posted September 23, 2006 [I][B]ciekawe zjawisko to to napewno jest ale stracha to ja bym też miała ...taki leleń to niebezpieczne zwierz jest w tym okresie :shake:[/B][/I] Quote
malawaszka Posted September 23, 2006 Posted September 23, 2006 no noo ja nie mówię że bym łaziła między nimi z aparatem tylko tak z daleka :razz: Quote
MSMIMI Posted September 23, 2006 Posted September 23, 2006 zycze bigosowi duzo zdrowia, bo to najwazniejsze, i dlugiego zycia. i berci dzisiaj tez wszystkiego naj. my swietujemy stanie sie kobieta tej mlodszej. wiec tez jest wesolo, wprawdzie jelenie sie nie dra, ale za to kopalnia :lol::angryy: Quote
tufi Posted September 27, 2006 Author Posted September 27, 2006 Właśnie spieprzyliśmy z ostatniego spacerku. Się przestraszyłam. Coś za blisko mi jakiś napalony jeleń się wydarł, a spadające z drzew liście w ciszy potęgują doznania. Bigos oczywiście chciał sprawdzić, kto chce z nim pogadać, Bercia podzielała moje zdanie, a mała dzifffka jak zwykle poszla wieś zwiedzać :angryy: Piłka na sznurku zakupiona w Biedronce wytrzymuje zabawę dwoch bulli jakieś dwie minuty i 37 sekund :roll: Quote
malawaszka Posted September 28, 2006 Posted September 28, 2006 ujjjjj no to mieliście emocje :crazyeye: :shake: hahaha chybabym pobiła rekord szybkości w uciekaniu do domu :evil_lol: ze wszystkimi psami na rękach coby im goopie pomysły nie przychodziły do głowy :evil_lol: Quote
tufi Posted November 23, 2006 Author Posted November 23, 2006 No i wyniki lecą nam w dół... Boli świadomość, że koniec jest coraz bliżej, że częściej będzie gorzej niż lepiej, każdy dzień spędzony wspólnie daje nam mnóstwo radości i szczęścia, choć nie możemy już brykać za dużo... Synek jest bardzo dzielny, zjada te wszystkie gorzkie tabletki bez mrugnięcia okiem, cały czas jest wesołym clownem, choć staramy się więcej odpoczywać.Cały czas się przytulamy tak mocno, jakby to miał być ostatni raz. A Bercia na antybiotyku, przeziębiona i z noska leci - aby więcej nie leciało od razu zdecydowaliśmy się na silniejsze leczenie. No i Bigos nie może zostać zainfekowany. Bunia się dzielnie trzyma, nauczyłyśmy się nawet warować w przededniu siódmych urodzin :) Quote
Alicja Posted November 23, 2006 Posted November 23, 2006 [I][B];)a ja trzymam kciuki za dzielną bandę BBB[/B][/I] Quote
AMFI Posted November 23, 2006 Posted November 23, 2006 oj, boli jak sie to czyta... Tufi, jesteś bardzo dzielna, Bigos jest bardzo dzielny... nie dawajcie się pokonac potworom!:happy1: Quote
BoJa2 Posted November 24, 2006 Posted November 24, 2006 Bigosku trzymaj sie chłopie i nie zasmucaj pańci. Quote
Patka Posted November 24, 2006 Posted November 24, 2006 trzymajcie sie mocno jak i my sie trzymamy ... musza sie jeszce zwierzaki kolorową wiosenną trawka pocieszyc a nie tą teczową .... Quote
tufi Posted March 8, 2007 Author Posted March 8, 2007 We wtorek bylam z Bigosem na badaniach. Krew - mocznik 77,9 (bylo 69); kreatynina 3,3 (bylo 3,1); morfologia ok poza podwyzszonym poziomiem leukocytow. Mocz - pH wzrasta - 6,5; białko 3,2 umol/L; ciężar spada - 1.015 USG - nerka powiekszona, ale przez to, ze jest jedyna i musi nadrabiac straty, to nic nadzwyczajnego, prostata ok, ale... pod pecherzem moczowym jest cysta, ktora jest wieksza od pecherza (ma jakies 5x10cm). Cysta wypelniona plynem, na pewno nie krwia i ropa. Wielka zagadka, bo nie wiadomo co to jest i skad sie wzielo. Pekniecie grozi zapaleniem otrzewnej. Przed badaniami serca wet sugerowal zabieg przy zwiekszonych srodkach ostroznosci, ale nie wyraze na niego zgody, poniewaz... EKG, echo, RTG serca - arytmia z pustymi skurczami, kiedy to nie jest pompowana krew do serca - grozi zapascia; aorta zwezona, serce powiekszone ok. 1,5-2-krotnie, z tego powodu zyla czcza nie biegnie prawidlowo, tylko sie opuszcza, a z kolei tchawica podniesiona do gory, co momentami utrudnia oddychanie. W tej chwili stan nerki wydaje sie byc sprawa drugorzedna, Bigos dostal leki na unormowanie rytmu serca (digoxin 0,2mg). Oprocz tego na nerki enarenal 10mg, ipakityne, wit. C, E i beta-karoten. Za ok. poltora miesiaca mamy stawic sie na kontrole, o ile nie pojawia sie zaslabniecia, ktore byly powodem decyzcji o EKG. Mamy calkowity zakaz wychodzenia na dluzsze spacery, nie mozemy sie cieszyc wiosna, tak jak Wy... Zastanawiam sie powaznie, czy podawac mu te wszystkie leki nasercowe i trzymac sie wytycznych lekarzy oraz czekac na moment, kiedy Bigos zacznie powaznie slabnac i trzeba bedzie wybrac dzien na uspienie synka, czy tez nie wywalic tych wszystkich lekow, chodzic na dlugie spacery i pozwolic mu odejsc sszybko, bezbolesnie, podczas ktoregos ze spacerow na ukochanych polach... Moj synek juz nie bedzie dlugo zyl. Moj ukochany synek mamusi... 21 marca skończy 2,5 roku. A przeciez on zupelnie nie ma swiadomosci, ze z jego organizmem cos nie tak, dlaczego mam odbierac mu to, co uwielbia? Tak sie bawil w sobote, 03 marca, jeszcze przed badaniami: [URL]http://psiaki.com.pl/categories.php?cat_id=170[/URL] Quote
BoJa2 Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Oj Tufi-tak mi przykro i smutno z powodu Bigosika:-( ,ale wiem ,ze Ty zrobisz wszystko,żeby nie cierpiał i był szczęśliwy do końca. pozdrawiam serdecznie.Dulkowa pańcia. Quote
Alicja Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 [I][B]:-(Tufi....cholera przykro mi bardzo bardzo ...dodatko nasi chłopcy są w tym samym wieku i jak tu synkowi wytłumaczyć że czegoś mu nie wolno.Tufi Ty wybierzesz najwłaściwsza drogę , Ty wiesz najlepiej kiedy Bigosik jest szczęśliwy ....pozwól mu z tego szczęścia korzystać do końca ...trzymam za was kciuki za te chwile które wam pozostału ...przesyłam wirtualne przytulanki dla was[/B][/I] Quote
tufi Posted March 8, 2007 Author Posted March 8, 2007 Rozmawiałam z naszym weterynarzem. Będziemy dalej kontrolować stan zdrowia Bigosa - krew, mocz, serducho, podawać mu leki wspomagające, ale ograniczać w żaden sposób go nie będę - co ma być, to będzie. Na operację usunięcia cysty sie nie zdecyduje, bo moze niesc wiecej komplikacji, niz pozytku. Komplet badan wyslalam tez do Warszawy do kolezanki, ktora pokaze je wetom w swojej lecznicy - zobaczymy, co powiedza i jakie beda mieli sugestie. Na spacery bedziemy chodzic - w koncu po to przenioslam sie na wies, zeby dzieciaki mialy gdzie sie wybiegac. A dzis synek przyniosl mi w zebach slicznego pluszowego kwiatka na Dzien Kobiet i urodziny - nie zapomne tego widoku nigdy, moje sloneczko najdrozsze wprawdzie niezbyt chetnie mi kwiatka oddalo, ale wygladal z nim przepieknie. Dzieki za mile slowa i wsparcie - dobrze miec swiadomosc, ze mozna na kogos liczyc, chocby po to, zeby sie wygadac i wyplakac, jak synek nie widzi. Quote
dzasta Posted March 9, 2007 Posted March 9, 2007 Ściska w gardle jak się to czyta...naprawde bardzo mi przykro on jest taki młody :-( :shake: Ale wiemy wszyscy że podejmiesz właściwą decyzje ja stałam 5 lat temu przed takim dylematem tylko psiak miał 10 miesiecy i był szczeniorem nigdy tego psa nie zapomnę ale daliśmy mu szaleć do końca bo bez tego był bardzo nieszczęśliwy a to potęgowało tylko jego cierpienie :shake: Trzymaj sie Tufi !!! Quote
Asztir Posted March 9, 2007 Posted March 9, 2007 Moc pozrowień i uścisków również od naszej bandy. To że tak szybko odchodzą jest po rostu okropne :-( Quote
Dag Posted March 9, 2007 Posted March 9, 2007 Tuffiś- dzielna jesteś... się pobeczałam. ucałuj mordę od cioci Dag i jej świniaków. Quote
tufi Posted March 9, 2007 Author Posted March 9, 2007 Dagus, nie becz, wiosna za oknem, trzeba sie cieszyc. Morda wycalowana ponad norme gratisowo. Poszlismy dzis na nasza ulubiona łączkę, synek biegal jak zawsze - z aportem w ryjku, Bercia przyklejona do d*pki, bo jej sie molestator włącza na dworze. I gdyby nie Bunia vel mala dziffffka, ktora wytarzala sie w swiezym i intensywnie smierdzacym g*wienku, to by bylo sielsko i anielsko. Bigos cieszy sie zyciem, kazda chwila, spacerami, wylegiwaniem w lozku, żebraniem zarelka - wydaje mi sie, ze jest szczesliwy i to najwazniejsze. Nie ma co martwic sie na zapas, choc serducho peka, ale smierc to jedyna rzecz w naszym zyciu, ktorej mozemy byc pewni. Uczymy sie z nia oswajac i wiemy, ze nadejdzie szybciej, niz bysmy tego chcieli - dlatego Łosiek musi spedzic ten czas, ktory mu pozostal, jak najweselej, radosnie i szczesliwie. To teraz priorytet. Quote
Dag Posted March 9, 2007 Posted March 9, 2007 ta, pewnie.... znowu beczę... Ale obiecuję zebrać się w sobie i nie dobijać Cię więcej swoim mazgajstwem. Gupia Dag. Podziwiam, buziakuję i trzymam kciuki za zdrówko Bigosika.:loveu: Quote
malawaszka Posted March 10, 2007 Posted March 10, 2007 [quote name='tufi']Bigos cieszy sie zyciem, kazda chwila, spacerami, wylegiwaniem w lozku, żebraniem zarelka - wydaje mi sie, ze jest szczesliwy i to najwazniejsze. Nie ma co martwic sie na zapas, choc serducho peka, ale smierc to jedyna rzecz w naszym zyciu, ktorej mozemy byc pewni. Uczymy sie z nia oswajac i wiemy, ze nadejdzie szybciej, niz bysmy tego chcieli - dlatego Łosiek musi spedzic ten czas, ktory mu pozostal, jak najweselej, radosnie i szczesliwie. To teraz priorytet.[/quote] pięknie napisane i dokładnie tak samo myślę!!! niech Bigosek będzie szczęśliwy jak najdłużej - to jest najważniejsze, a Tobie Tufi duuużo siły :calus: Quote
Agga Posted March 10, 2007 Posted March 10, 2007 [B][COLOR="DarkGreen"]Powiem Ci Tufi, że wiem co przechodzisz. Rok temu przeżywałam odejście mojej staruszki. Tak długo staraliśmy się, aby była z nami. Walczyliśmy do ostatnich dni. Ciesz się każdym dniem, rozpieszczaj malucha jak się da.;) WIem, że to trudne. [/COLOR][/B] Quote
Kati Posted March 10, 2007 Posted March 10, 2007 Dla psa najważniejsza jest chwila obecna, on nie martwi się co bedzie jutro. Więc ty też staraj się o tym nie myśleć. Cieszcie sie razem wiosną, bawcie sie na spacerkach. To jest sens jego zycia i gdyby mu ta radośc ograniczyć to życie traci sens. Wierzę, ze Bigos wszystkich nas zaskoczy długim życiem. :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.